” — Istoty te są złote — odparła pani de Rethilde spod parasolki szykownej. — jednak żeby dzieci te kochane nie przepadły gdzieś, gdzie nikt szukać ich nie będzie, wśród natury dzikiej, bezkresnej…”
„Danielle zaś, wzięła dłoń Émilie, białą, drobną rękawiczkę na nią wsuwając; a perełka, do delikatnego zakończenia przyszyta, w promieniach słońca błysnęła.”
Piękna, w różowych odcieniach, ze ślicznymi barokowymi zdobieniami i balkonami – taka była kamienica, w której mieszkała i prowadziła jedną z najlepszych kawiarni w mieście ciotka Ada.
Kociakkociak9