
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×




80Ramone
AUTOR•Dokładnie 9 miesięcy temu byłam na Green Day i muszę przyznać, że podczas tej "ciąży" naprawdę wiele się we mnie narodziło <3
Mam nadzieję, że każde szczęście będzie dla Was tak nieoczekiwane jak randomowe granie Bobby Sox, a każdy sukces tak majestatyczny jak Tré Cool w szlafroku <3
80Ramone
• AUTOR@Styczniowka dobrze, więc zapewne jeden cień to Jesus of Suburbia, a drugi to St. Jimmy
Styczniowka
@80Ramone no i pięknie 💃🏻
80Ramone
AUTOR•Trochę vent
Odkąd rozstałyśmy się z x, nie do końca ogarniam, co się dzieje. Była moją najbliższą osobą, taką, dla której zrobiłabym lub oddałabym wszystko. Odkąd jej nie ma, boję się. Gdy zaczynałyśmy się przyjaźnić, potrzebowała 2 rzeczy – stabilności psychicznej oraz miłości. Nie pamiętam, ile nocy przepłakałam ze strachu, że ją stracę (w ten gorszy sposób), jak bardzo się modliłam, by ze wszystkiego wyszła, ile razy nie spałam, tylko wysłuchiwałam jej płaczu. Robiłam co się dało, żeby pomóc. Kochałam ją, bardzo. Teraz z jej psychiką jest dość dobrze, od kilku miesięcy ma chłopaka, więc już mogła mnie odstawić
Czuję się dziwnie z tym, jak to teraz wygląda. Gdybym usunęła naszą konwersację na messengerze, niewiele by mi po niej zostało. Nie umiem myśleć o niej jej ksywą, jedynie imieniem lub właśnie jako x. Obydwie zawdzięczamy sobie bardzo dużo, a teraz czuję się, jakby to wszystko w ogóle się nie wydarzyło. W zeszłym roku widziałam się z nią +/- 10 razy. Zawsze ją odprowadzałam pod blok, żeby mieć pewność, że bezpiecznie wróciła. Z jakiegoś powodu o siebie się wtedy nie bałam, a potem biegłam na oślep do mnie. Bałam się dopiero bez niej. Zawsze na pożegnanie się przytulałyśmy. Z jakiegoś powodu zawsze miałam wrażenie, że widzę ją po raz ostatni, więc tuliłam najmocniej i najdłużej, jak byłam w stanie. Nie wróciłabym do tamtego momentu, bo zrobiłam wszystko, co mogłam
Była osobą, której mogłam powiedzieć wszystko i się nie wstydzić. To ona wiedziała o moich niepewnościach – lęku przed szkołą, ludźmi, dorastaniem, moich rozmyślań na temat płci. Kilka razy nawet napisałam jej, że gdybym była chłopakiem, to już dawno spytałabym ją o związek :'( jednak w naszej sytuacji związek jednopłciowy chyba by nie wyszedł przez presję ze strony naszych rodzin..
Rozstałyśmy się na tym durnym czacie na messie, gdzie wszystko się rozwijało. Nie chciała się spotkać ani zdzwonić, tak było wygodniej. Pisała zawile i zaczęła wyrzucać mi moje własne traumy, gdy była jedyną osobą, której nie bałam się o nich mówić. Tak było jej wygodniej. Nie potrafiła powiedzieć wprost tego, że nic już nie czuje, że jej nie zależy. Zamiast tego pisała coś o tym, że ona zamierza dorastać, nawet jeśli ja nie chcę. Sama dobrze wie, że nie tylko o niechcenie chodzi. Odpowiedziała lekceważąco na moje pytanie, czy przy dorastaniu zostawia się przyjaciół. Znała mnie tak dobrze, że potrafiła ze mną pisać tak, jakby nie znała mnie w ogóle
Nie czuję już nic. Mam 2 playlisty z jej piosenkami, tablicę na pinie z jej vibem (prawdopodobnie usunę) i kilka obrazków, które mi narysowała przez te kilka lat. Mieszka kilka ulic ode mnie, ale ta relacja była głównie przez internet. Zawsze działo się coś, co uniemożliwiało nam spotykanie się, a gdy już się dało, była zdziwiona tym, że chcę i tłumaczyła się, że nie ma czasu. Miała, tylko nie dla mnie
Nasze ostatnie spotkanie było w galerii. Cudem znalazła czas w środku tygodnia. Przez cały czas chodziłyśmy po sklepach i szukałyśmy prezentu dla jej chłopaka. Trochę zabolało, bo jedyne, co od niej dostałam przez wszystkie lata, to kilka rysunków żabek i bransoletka. Tymczasem oni byli razem tydzień i już robiła co mogła. Poszłyśmy do domów, gdy tylko kupiła mu szalik, który mi też ch0lernie się podobał
Było to pod koniec września. Od tego czasu jej nie widziałam. Pisać też już potem nie mogła i wszystko szlag trafił
Jest ze mną dobrze. Moim największym problemem jest szkoła. Rysuję, gram na gitarze, czasem się z kimś spotkam. Mam rodziców, kota, kilka bliższych znajomych, może nawet przyjaciół, chociaż wciąż nie wiem, gdzie jest ta granica. Po prostu czasem zdarzają się chwile takie, jak ta, gdy zwyczajnie nie wiem, czy to wszystko było czegokolwiek warte, i czy to, co robię, jest właściwe
W pewnym momencie, gdy akurat robiła z siebie ofiarę, napisała, że już teraz wiem, co znaczy, gdy pisała mi, że ciężko jest ją kochać. Wtedy, gdy próbowałam to naprawić, ona uświadomiła mi, że już od dawna nie kocha mnie
Przepraszam za ten wpis, musiałam gdzieś napisać, a nie chcę nikogo męczyć. Nie umiem już tak o pisać o problemach, gdy ona tak o wykorzystała je przeciwko mnie, żeby tylko mieć spokój od dalszych tłumaczeń
Nie boli mnie to, że jej nie ma, jedynie to, w jaki sposób to się stało. I to mnie martwi. Czy utrata ukochanej osoby nie powinna chociaż trochę boleć?
80Ramone
• AUTOR@Avinashi_ hmm w sumie całkiem możliwe
80Ramone
• AUTOR@Chevie też uważam, że to trudne ://
Well, sama już nie wiem, ale dzięki że tak myślisz
80Ramone
AUTOR•Hey ho!
Jakby ktoś jeszcze chciał zadać jakieś pytania do q&a to do jutra jest czas
I od razu dziękuję wszystkim, którzy już to zrobili <3
U Was też w szkole jest taki zapie*dol? Bo u mnie nie da się już normalnie funkcjonować, na przykład w poniedziałek mam 8 lekcji, poprawę z infy (nie umiem czytać poleceń xD), a potem jeszcze ze znajomą sklejamy plakat (strzelcie mi, błagam..).
Ale ogólnie jest nawet nieźle. Ostatnio leciałam na gitarę na 18, a słońce jeszcze zachodziło, wiosna idzie :D
.milady.
@80Ramone O no to nie mogę zapomnieć o tych pytaniach
U mnie jest dużo męczących ćwiczeń, we wtorek mam od 8 do 18, ale przynajmniej mam 0 nauki
Nom idzie wiosna i to mi daje energię do funkcjonowania :DD
.variant
@80Ramone zadałbym jakieś, ale nie mam pomysłów albo już były te pytania, więc ten
uh, współczuje :/ ale dasz rade <3
u mnie jest zapi*rdol z wycieczkami, w ciągu następnych dwóch tygodni mamy chyba 4 XD
80Ramone
AUTOR•Jestem bardziej niż szczęściarą
Totalnie przypadkowo trafiłam do komisu płytowego, nigdy nie ma tam nic ciekawego, ale wbiłam
Nie widziałam tego nigdzie wcześniej (ewentualnie w zabójczych cenach), a tu za wszystkie dałam niecałą stówę
Ogólnie to na Shoot the Moon jest symbol Adeline Records, a na jump salty – Lookout Records🥹
I swear, popłakałam się jeszcze w sklepie
MAM PŁYTY BILLIEGO I JASONA NIE WIERZĘ
Styczniowka
@80Ramone omggg, meeega 💙💙💙
Gratki kochana!!! 👌🏻😘
80Ramone
AUTOR•Dużo roboty do szkoły, psychicznie mam dość, fizycznie jeszcze bardziej, tydzień rysuję po nocach 1 obrazek i nagle 1 dnia polubiają go Jason i Kevin, życie jest piękne
0mega15
gratuluje!! trzymaj sie pook
.milady.
@80Ramone o kurde, ale się cieszę :D powodzenia