Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Above the Horizon: Legendy Podziemi – zapisy


Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie

Komentarze sameQuizy: 215

FlamesAndGold

FlamesAndGold

Postać do AtH mordro w wersji uzupełnionej po skasowanym edicie hahaha
Wiem, termin, możesz mnie nienawidzić za to XD Nie czuję się z tym źle, bo przynajmniej moja postać ma jakieś ręce i nogi, nie chcesz wiedzieć, jak mi trudno się do tej wersji AtH układało postacie for some reason

Imię: Parker

Nazwisko: Cooper

Pseudonim: „Szyszka” (historia związana z tym pseudonimem jest dość zabawna – raz, kiedy uciekali z Hunterem i Kalliasem przed policją, wiesz, była strzelanina, adrenalina i te sprawy, akurat Parker przebiegł pod jakimś iglakiem i spadła na niego… szyszka. Wrzasnął wtedy tak głośno i zaczął s********ć, że go nie dało się dogonić. Od tego momentu przezywają go od szyszki)
„Mangozjeb” (nazywają go tak, gdy dostrzegą go czytającego mangę)
Powiedzenie: Robi dużo nawiązań do seriali, filmów, mang itp. Jednym z nich jest oczywiście nawiązanie do Breaking Bad, gdy rozmawia z Louisem i mówimy: „Mr. White, we’re gonna cook”.
Wiek: 18 lat

Płeć: mężczyzna

Gang: Horizon

Pozycja w gangu: przemytnik

Relacje z osobami w gangu:
Hunter – znają się długo, spotkali się w liceum. Na początku się przyjaźnili, Parker bardzo Huntera szanował i kurczowo się trzymał jego i Kalliasa, bo byli oni jego pierwszymi przyjaciółmi i to oni wyrwali go z toksycznego środowiska jego szkoły. Także dzięki nim zainteresował się parkourem i wstąpił do gangu. Z czasem jednak Parker poznał też innych ludzi i nabrał pewności siebie, a Hunter zaczął się zmieniać i przestał liczyć się z interesami pozostałych członków grupy. Parker nabrał wtedy rezerwy co do niego, która przekształciła się w pewnym momencie w niewielką niechęć. Dalej uważa go za dobrego kolegę, lecz nie jest to to samo co kiedyś. Ceni spryt chłopaka i jego zaradność, ale nie podoba się mu jego interesowność. Twierdzi, że Hunter zbyt bardzo ich wykorzystuje i stawia za często interesy swoje nad interesami grupy. Boi się, że dawny przyjaciel przestanie traktować go jak równego sobie i zacznie go wyzyskiwać, a ta wizja go przeraża. Parker zaczął zauważać też, że nie wszystkie decyzje Huntera są przemyślane i często kieruje się swoją nienawiścią do Randalla, co zaburza jego osąd. Dlatego często poddaje w wątpliwość jego decyzje i gdy coś pójdzie nie tak, to robi mu wyrzuty. Mimo wszystko ma nadzieję, że może się zmieni i uda im się wrócić do tego, co było dawniej.

Kallias – znają się od czasów liceum i się przyjaźnią. To dzięki niemu i Hunterowi Parker uwolnił się z toksycznego środowiska swojej klasy. Odkąd jednak pamiętał, zawsze miał do niego trochę mieszane uczucia. Jako kolega Kallias był świetnym, wspierającym ziomkiem, a jego humor często poprawiał Parkerowi nastrój w gorszych chwilach. To dzięki niemu też Parker zaczął otwierać się bardziej na ludzi, bo Kallias jest duszą towarzystwa. Parkerowi nie podoba się jednak w Kalliasie, że ma bezkrytyczny stosunek do Huntera, a także ten jego przedmiotowy stosunek do kobiet. Denerwuje go, że chłopak zmienia dziewczyny jak rękawiczki, a one i tak do niego legną, za to on, porządny chłopak żadnej sobie znaleźć nie może. Sytuację pogarsza, że zdarzało się, iż byłe dziewczyny Kalliasa przychodziły do Parkera wypłakać mu się na ramieniu, że Kallias je zostawił. Jest o to bardzo zazdrosny. Mimo wszystko uważa go za przyjaciela i wie, że można na nim polegać oraz że spaja gang.

Tamara – bardzo ją lubi i jej ufa. Uważa, że jest osobą, na której można polegać. Zawsze dobrze im się razem wykonuje zadania i potrafią z sobą współpracować, rozdzielić między sobą obowiązki itp.

Lavender – dziewczyna mu się podoba, mimo tego boi się wyznać jej uczucia. Zawsze zaprzecza, gdy ta zaczyna się autokrytykować i próbuje jej jakoś przekazać, że wcale to „nie tak”. Mimo tego ma świadomość, że Lavender to nie jego liga i że nie jest nim zainteresowana. Serce mu złamało, gdy usłyszał, jak flirtuje z Kalliasem, wtedy też uświadomił sobie, jak cholernie zazdrosny jest o to, że Kallias ma branie, a on nie. Już pal licho, że Lav flirtuje z wrogami, ale żeby z Kalliasem? Kiedykolwiek Lavender wdaje się w kłótnie, to zawsze on też wdaje się w kłótnie, ale jako strona, która próbuje ich powstrzymać od awantur, albowiem on nie jest typem awanturnika. Docenia też, że dziewczyna stara się go wspierać, cieszy się, że przynajmniej jest jedna osoba, której nie zależy na własnym interesie i szczerze próbuje mu pomagać.

Cathrinn – są razem dłuższy czas w gangu, ale się prawie w ogóle nie znają. Cathrinn jest mroczna i nieprzystępna, a Parker nie umie wykonywać pierwszego kroku, to z reguły druga osoba musi wykonać ten pierwszy krok. Średnio cokolwiek o sobie wiedzą i zawsze gdy mają jakieś zadanie do wykonania, to oboje czują się dziwnie i ograniczają się do podstawowych aktów komunikacji międzyludzkiej, które pozwoliłyby im na wykonanie zadania.

Louis – znają się dobrze, ponieważ są w podobnym fachu. Wiesz, Louis produkuje, Parker dystrybucją się zajmuje. Przyjaźnią się i sobie ufają mimo różnicy wieku. Zawsze w obecności Louisa Parker robi multum nawiązań do Breaking Bad. Zdarza im się ustalić (bardziej to Parker) cały plan dotyczący dragów, ile i na kiedy, potem Parker wymyśla cały plan, jak to rozdystrybutować itp., a wtedy przychodzi Hunter i mówi zupełnie co innego. Wtedy Louis i Parker wymieniają porozumiewawcze spojrzenia i mówią: „słuchaj, Hunter, bo jest taka sprawa” i się zaczyna tłumaczenie, jak by to im było bardziej wygodnie. Różnie się to kończy.

+Matilda – lubi cioteczkę Matildę, a cioteczka Matilda lubi jego. Jak się wściekał na Huntera, to zdarzało mu się przyjść do niej do kliniki i zawracać jej dupę. Ona go wtedy wyganiała i mówiła, by przyszedł po pracy, kupowała mu najtańszy ramen i słuchała, jak on narzeka, narzeka, narzeka. Twierdzi, że wygadywanie się Matildzie jest oczyszczające i coś w tym chyba jest. Starała mu się doradzić, jak rozwiązać jego konflikt z Hunterem, delikatnie próbując mu sugerować, by odszedł z gangu, lecz on zamiast odejść i zająć się byciem nerdem, skończył w The Ringers, co jej się bardzo nie spodobało. Matilda uważa, że chłopak ma za dobre serce na te wszystkie gangi i za mocno się przywiązuje do tych wszystkich ludzi.
Charakter: Sprytny chłopak, który zawsze szuka awaryjnego wyjścia z niebezpiecznej sytuacji. Kiedyś był w cholerę nieśmiały jako taki wyalienowany nerd, ale odkąd poznał Huntera i Kalliasa, otworzył się na ludzi, nadal pozostając takim trochę nerdem. Mimo wszystko dalej mu czasami sprawia kłopot złamanie pierwszych lodów, szczególnie jeśli osoba jest jakaś bardziej zamknięta w sobie. Szybko się przywiązuje do ludzi wokół siebie i zawsze o nich dba, jest taki bardzo rodzinny. Wynika to z kilku rzeczy m.in. wychowania się bez ojca i braku ciepła u niego w rodzinie, także jego przeżyć w liceum, które nabawiło go bond issues. Swoją rodzinę też kocha, żeby nie było. Zawsze myśli o interesie pozostałych członków gangu i stara się im pomóc, dlatego nie cierpi, gdy ktoś nadużywa jego dobroci. Wtedy robi się bardziej stanowczy i najpierw zaczyna się odcinać od osoby i alienować, aż w pewnym momencie po prostu wybucha i wygarnia tej osobie wszystko co najgorsze. Bardzo mu zależy na równym, godnym traktowaniu, bo panicznie boi się bycia wykorzystanym i zmanipulowanym. Przyczyną jego lęku są przeżycia z czasów nastoletnich, gdy koledzy go zmuszali do przemycania dla nich dragów. Tak poza tym, nie jest jakoś specjalnie typem awanturnika, szczególnie że stara się, by gang żył ze sobą w zgodzie, dlatego jeszcze nie zaczął „iść na wojnę z Hunterem” if you know what I mean. Póki Hunter czegoś nie odwali, to on to zdzierży i po prostu stłumi tego krytyka w sobie, w ogóle on często tłumi emocje, jeśli wie, że mogą one komuś zaszkodzić lub zagrozić. Tylko że istnieje pewna granica, nie da się tak cały czas tłumić krytycyzmu i narastającej niechęci, a on niestety, jak już wybuchnie, to po bandzie. Także tłumi swoje uczucia romantyczne, wręcz rezygnuje z jakichkolwiek starań, by np. nie w********* się przyjacielowi w związek, jeśli wie, że jego koledze i jemu podoba się ta sama dziewczyna.
Dla przyjaciół: bardzo się nimi przejmuje i szybko się do nich przywiązuje, zawsze próbuje ich pogodzić i nie znosi, gdy się kłócą między sobą. Pomaga im bardzo często, nawet według niektórych za bardzo się angażuje, bo widać że czasami ludzie to aż tej pomocy już mają dość i jak mu to powiedzą, to od razu jest taki: „oj, to przepraszam bardzo”, gdzie wiesz, nie do końca chodzi, he’s just sometimes too nice. XD Nie cierpi też, gdy ktoś dba tylko o swój interes i jest mu wtedy bardzo przykro na to patrzeć. Jest to chyba jedyna rzecz, która mogłaby go jakoś bardziej wyprowadzić z równowagi.

Dla wrogów: wyróżnia go, że traktuje ich całkiem w porządku. Zawsze stara się traktować ich z godnością, chociaż wie, że pewnie oni sami by mu wybili zęby lub bezlitośnie zamordowali. On sam też jakoś nie czuje nienawiści do innych ludzi. Jakby pewnie gang ma wrogów, no ale co oni mu zrobili personalnie, by czuł do nich jakąś niechęć lub urazę? No przeszkadzają mu w interesach i tyle, każdy sobie rzepkę skrobie. Zdarza mu się mawiać, że: „On nie ma wrogów” (co jest też takim małym nawiązaniem do „Vinland Sagi”)

Wygląd: dobrze zbudowany, 183 cm wzrostu, czarnoskóry Afroamerykanin, kręcone włosy ma do ramion i zwykle związuje je w jakąś kitkę. Ma srebrny kolczyk w lewym uchu.

Cecha charakterystyczna: Ma długą bliznę przechodzącą przez lewy policzek.

Ubiór: zwykle nosi szare lub czarne bluzy i podarte jeansy lub jakieś dresy. Ubiera się bardzo zwyczajnie, ma też dużo merchu m.in. bluzę z Saitamą z One-Punch Mana albo koszulki z memami z Breaking Bad

Lęki: boi się bycia wyzyskiwanym przez innych, perspektywa bycia manipulowanym jest dla niego przerażająca, ma też bond issues, obawia się o bezpieczeństwo pozostałych członków grupy

Umiejętności: całkiem dobry w parkourze, bardzo dobrze strzela ze swojego pistoletu, ale średnio umie walczyć. Jeśli już ma się bić, to stara się walkę sprowadzić do parteru. Można o nim powiedzieć, iż jest wszechstronny, ale nie wybitny.

Wyjątkowa umiejętność: mistrz w pożeraniu komiksów, znaczy, ich czytaniu, bardzo szybko biega w przypadku zagrożenia, umie genialnie rozprowadzać narkotyki (wie, jak je przekazać, by nie zostać złapanym, jacy klienci kupują za najlepsze pieniądze, których ludzi warto unikać, umie opracować plan itp.)

Słaby punkt: naprawdę nie umie wydawać pieniędzy, nie dawać mu hajsu

Broń: stary pistolet, a że nie znam się na modelach, to nie podam takowego

Opanowane języki: angielski

Rodzina: matka (Kathleen Clark) – nazwisko ma po swoim obecnym mężu, Tylerze Clarku. Prowadzi butik w Clivey. Przez pierwsze lata wychowywała go sama
Ojciec – jakoś gdy Parker miał dwa lata, to znalazł sobie inną kobietę i pojechał hen daleko
Ojczym (Tyler Clark) – prowadzi warsztat samochodowy. Z Parkerem mają dobre relacje i się doskonale dogadują. Stanowi namiastkę ojca, bez którego Parker się wychował. Także Tyler traktuje Parkera jak syna i martwi się o niego przez to jego zamieszanie się w gangi.
Młodszy brat (Benjamin Clark) – siedmioletni, irytujący i rezolutny. Uwielbia wkurzać starszego brata. Mimo tego jeśli Benjamin się rozchoruje, a Kathleen nie może z nim zostać, to Horizon nie ma nic do gadania, Parker po prostu idzie zająć się bratem.

Krótka historia: Wychował się z matką sam, bo gdy miał dwa lata, ojciec znalazł sobie inną kobietę i ich zostawił. Byli biedni i mieszkali w jednej z tych bardziej patologicznych dzielnic w Clivey, gdzie łatwo było dostać po mordzie, a narkotyki można było kupić prawie na każdym skwerze. Matce zależało na trochę lepszej edukacji, więc wysłała go do szkoły prywatnej. Było więc u nich słabo z kasą, dopiero się poprawiło, gdy Kathleen poznała Tylera, swojego obecnego męża, wtenczas jeszcze mechanika. Nie była to jednak zbyt dobra decyzja. W podstawówce i gimnazjum, w której było pełno bogatych dzieciaków z dobrych rodzin, czuł się bardzo wyalienowany ze względu na swoje pochodzenie i status materialny, a przede wszystkim przez to że mieszkał „na blokach”. Jego klasa często żartowała, że pochodził z patoli i w ogóle takie niemiłe rzeczy. Jakoś jak miał dwanaście lat, chłopaki zaczęli go prosić o kupowanie dragów, stwierdzając: „że czemu ma się z nimi nie podzielić?”. Gdy Parker odpowiedział im, że on nic takiego nie bierze, to go wyśmiali i mu nie uwierzyli, następnie kazali mu dostarczyć towar za kilka dolarów. Wtedy Parker bardzo chciał kupić sobie pewien komiks ze Spider-Manem (była to edycja limitowana, dlatego trochę kosztował), więc się zgodził. Tak się zaczęła jego historia z kupowaniem narkotyków dla dzieciaków szkole za marne grosze. Był to doskonały biznes – bogate dzieciaki nie musiały sobie brudzić rąk kupowaniem towaru, zabawiły się ze skrętami prawie za darmo, wykorzystując sytuację materialną Parkera. Chłopak wiedział, że robi źle i jego matka by tego nie pochwaliła, nawet w pewnym momencie chciał od tego odejść, lecz chłopaki go tak zastraszyli, że „wszystko się wyda”, więc nigdy nie przestał. W pewnym momencie zaczął robić to de facto za darmo, bo gdy żądał od nich lepszej „wypłaty”, potrafili go pobić tak, że matka chciała jechać z nim do lekarza. Dlatego rzadko się sprzeciwiał i po prostu robił wszystko, co mu kazali, będąc takim chłopcem na posyłki. W pewnym momencie, już w gimnazjum, jeden z tych chłopaków, co traktowała go jak chłopca na posyłki w każdej sprawie, został takim hardcore ćpunem, zrobił się agresywny i w ogóle, a koledzy zaczęli obwiniać o to Parkera, w końcu to on kupował towar. Chciał przestać, lecz wtedy ten ćpun przyszedł i zagroził mu nożem, że on z niczego nie rezygnuje, bo to Parkera wina, więc niech teraz bierze odpowiedzialność. W pewnym momencie Parker im wszystkim uwierzył. Tamten chłop uzależnił się tak poważnie, bo miał lipną sytuację w domu, wiesz, chłopak z dobrego domu, którym rodzice nie interesują się wcale, dlatego długo sytuacja trwała. Doszło do tragedii, bo tamten chłopak przedawkował i nagle wybuchła afera narkotykowa w szkole, mimo że wszyscy wiedzieli, że połowa gimnazjum bierze dragi. Oczywiście, na Parkera spadła cała wina, bo to on zajmował się sprzedawaniem tych narkotyków (niemalże za darmo, no ale co z tego). Była to już końcówka gimnazjum i trafił potem to zwykłego, podrzędnego liceum. Tam też poznał Huntera i Kalliasa, którzy zostali jego pierwszymi przyjaciółmi, wkręcili go w parkour i w gangi.

Dodatkowe informacje: *fan Spider-Mana, ma nawet kolekcję starych komiksów, które kolekcjonował za dzieciaka (u matki w domu)
*za dzieciaka i nastolatka czytał wiele komiksów, jego ulubione to większość komiksów o Spider-Manie, starsze historie o Batmanie, lubi też mangi, można wymienić takie tytułu jak chociażby Berserk, Vagabond, One-Punch Man i Jujutsu Kaisen
*jeśli zobaczy merch na przecenie, nigdy nie przepuści i zawsze kupi
*nie dawać mu pieniędzy, jest duża szansa, że wyda na rzeczy niepotrzebne jak komiksy, mangi i figurki
*prawdę mówiąc, to on się średnio nadaje do tych gangów, bo jest do tej roboty za miękki, no ale ma wieloletnie doświadczenia w sprzedawaniu narkotyków i doskonale wie, jak to robić, ponadto, jak się już raz weszło w to środowisko, to nie ma mowy, żeby się z niego wyszło
*czasami zaczyna się zastanawiać, co chciałby robić, gdyby wyjechał i zostawił życie przestępcy za sobą, wtedy uświadamia sobie, że zupełnie nie wie, jak wygląda ten „inny świat”. Jakie problemy mają ludzie, którzy nie martwią się, jak rozprowadzać narkotyki, jak nie zostać złapanym, jak nie zginąć itp.
*kiedyś powiedział, że Matilda to trochę taka Shoko Ieiri. Nikt oczywiście nie ogarnął, o co chodzi, bo większość ludzi nie ogarnia jego nawiązań, szczególnie do mang.
Zalecenia/pomysły dla autorki:
*błagam, zrób konflikt z Hunterem, tylko by było tak, że on się przekształca
*zmiana gangu, możesz mu nawet dwa razy gang zmienić, że stwierdzi, że The Ringers to jednak nie to i s******** do Lost Boysów xD, byle by był motyw zmiany gangu i odejścia z Horizonu
*Matilda podsunęła mu pomysł, żeby odszedł z Horizona, lecz on zmienił gang. Wtedy ostatecznie się poddała i uznała go za debila.

Wiem, że taka trochę basicowa postać, ale tacy "trafiłem-tu-przypadkiem-i-nie-mogę-się-wyplątać-z-bagna" też są potrzebni, szczególnie że nie chciałam robić kolejnej, agresywnej postaci, których jest poniżej pełno

Odpowiedz
2
FlamesAndGold

FlamesAndGold

Postać do AtH mordo, nareszcie skończyłam ją, mam nadzieję, że moja babe będzie w miarę ok
Imię: Matilda
Nazwisko: Bergstein
Pseudonim: doktor Bergstein (oficjalnie)
„Mati” (dla przyjaciół i współpracowników)
„cioteczka Matilda” (zdarza jej się tak samą siebie nazwać, gdy ktoś chce coś od niej załatwić)
Powiedzenie: (Do kogoś, kto do niej przychodzi) „Co mam ci powiedzieć? Dzień jak co dzień. Niechciane ciąże, flaki i gangrena”
(Do któregoś chłopaków, zwykle Kalliasa) „Co? Dziewczyna aborcji potrzebuje?”
(Do Kalliasa, gdy ją wkurzy) „przysięgam, jeśli trafisz na stół operacyjny, pierwsze, co zrobię, to opchnę twoje jądra za bezcen”
(Do Randalla) „ile razy mam ci powtarzać, wasze wyczyny to dla mnie nadgodziny”
(Sama do siebie, gdy ma ciężki przypadek) „Błagam, czy oni mogliby zdechnąć na miejscu zamiast zostać rannym i zdechnąć po operacji?”
(Sama do siebie) „Muszę podnieść wreszcie te ceny. Inflacja rośnie, a mój portfel chudnie”
(Sama do siebie) „Jeszcze rok popracuję i lecę na Islandię” (rok miał być już z siedem lat temu xD)
(Do któregoś z przywódców, gdy umrze im członek gangu) „I co? Mówiłam, że jeśli nie zabierzecie go do szpitala, to zdechnie. I zdechł.”
(Gdy ktoś potrzebuje jakiś leków) „O to się nie martw. Cioteczka Matilda już to załatwi”
(Do Huntera, gdy ma zrobić coś niebezpiecznego) „Proszę, uważaj na siebie. Nie chcę cię widzieć na stole u koronera”.
Wiek: 38 lat
Płeć: kobieta
Gang: zna się z każdym gangiem i pomaga każdemu, lecz najbliżej jej do Horizona
Pozycja w gangu: lekarz
Relacje z osobami w gangu:
Horizon:
Hunter – zna go od wielu lat i ma do niego pewną słabość. Chociaż uważa, że jego konflikt z Randallem jest głupi i kiedyś wpędzi go i jego kolegów do grobu, zdarza jej się szepnąć słówko o posunięciach The Ringers. Z drugiej strony Hunter ma jej do zarzucenia, że zdarza jej się pomóc również The Ringersom, ale może się co najwyżej wypchać, bo jak to mówi: „ona nie jest w żadnym z gangów, a stara się ratować im skórę”. Jej słabość przejawia się też w cenach, jakie musi płacić Hunter za jej pomoc, zwykle żąda od niego dobrego obiadu w chińskiej knajpie i 50 dolców za operację, która kosztowałaby go 10 razy tyle. Przypomina jej trochę Adlera, jej byłego chłopaka, dlatego też tym bardziej nie chce, aby Hunter skończył na stole u koronera.
Kallias – zna go niemalże tak samo długo jak Huntera. Kiedykolwiek się widzą, zawsze zaczynają sobie dogryzać, stało się to ich swoistą tradycją. On wyzywa ją od starych bab i twierdzi, że jest spłukana (prawda), ona, gdy go widzi, zawsze się pyta, czy jego dziewczyna nie potrzebuje aborcji. Zdarza jej się odgrażać, że opcha jego organy, a dokładniej jądra na czarnym rynku, jeżeli kiedykolwiek trafi na jej stół operacyjny i ciężko powiedzieć, czy mówi poważnie czy nie. No i przy okazji wkurza ją jego przedmiotowe traktowanie kobiet, mówimy przecież o inteligentnej, starzejącej się, spłukanej lekarce-chirurgu xD
Louis – zawsze jej się z nim dobrze rozmawia, bo przynajmniej nie jest dzieciakiem, zdarza im się wyjść razem na piwo
The Ringers:
Randall – też go lubi, chociaż zawsze mu wyrzuca, że to dzięki jego gangowi ma najwięcej nadprogramowej roboty. Martwi się, że przez ich agresywne działania i czasem nierozsądne ruchy wszyscy trafią kiedyś na jej stół operacyjny (albo prędzej zobaczy ich na stole u znajomego koronera). Zdarza jej się go ostrzec, jeśli Hunter ma jakiś plan, który uzna za zbyt niebezpieczny dla Randalla. Często w ramach zapłaty prosi, by kupił jej jakiś dobry, drogi alkohol z wyższej półki oraz paczkę fajek obok standardowej zapłaty (która jest zwykle wyższa niż dla Horizonu, argumentuje, że ich przypadki są z reguły trudniejsze do zoperowania i częstsze)
Livia – często ją bierze do pomocy, gdy nawali jej sprzęt w klinice. Bardzo lubi dziewczynę, zdarza jej się doradzać i zachęca ją do wyznania swoich uczuć Randallowi. Proponowała jej też, by zaproponowała swojej siostrze pracę u niej w klinice, na co Livia odpowiada, że nie chce mieć siostry-bankrutki. No i obie są plotkarami i często do tego dochodzi, gdy Matildzie nawali sprzęt lub akurat ktoś z The Ringers zostanie ranny i jest u niego na wizycie. Mogłyby plotkować całymi godzinami.
Diego – zawsze mu dogryza, gdy przywiezie jej rannego i słyszy jego wściekłe jęki i marudzenie, że ranny ubrudził mu siedzenie. Żartuje, że jego auto jest idealnym miejscem do operacji
Lost Boys:
Grace Benson – zna ją najmniej ze wszystkich trzech liderów grup. Sądzi, że jest odpowiedzialna i inteligentna, jest jej też bardzo wdzięczna, bo jej gang przyprawia jej najmniej problemów, bólów głowy i nadgodzin. Zdarza jej się służyć jej radą, lecz bez zbędnego zbliżania się. W końcu jej nie zna jak Huntera i Randalla. Ostrzega ją również przed Rogerem i jego sadystycznymi zapędami, twierdząc, że prędzej czy później sprawi on im problemy.
Roger – bardzo go nie lubi. Miała nieprzyjemność operować ofiary jego sadyzmu i doskonale rozumie, że koleś ma nierówno pod sufitem. Gdyby trafił do niej na stół operacyjny, raczej niechętnie, by mu to życie uratowała albo przynajmniej postarała się je uratować. Roger mógłby się jednak obudzić bez kilku organów, które wg niej „do życia mu potrzebne nie są”.
Charakter: Jest bystrą, pewną swoich umiejętności, ale wiecznie zmęczoną kobietą. Wiecznie narzeka na Randalla i Huntera, że przez nich ma dodatkową robotę i nadgodziny i kiedyś opchnie ich organy za wszystkie dodatkowe nadgodziny. Ciągle mówi, że jak jeszcze rok popracuje, to opuści tę dziurę i wyleci na Islandię, ten „rok” jednak nie minął od wielu lat. Prawdopodobnie tam też wróciłaby do operowania ludzi z zaświatka, bo dla niej praca lekarza to jest misja, a szczególnie już ratowanie tych, którzy nie mogą dostać tej opieki publicznie. Prawdę mówiąc, kocha swoją pracę i nie mogłaby wykonywać żadnego innego zawodu, tylko że ma za wiele operacji na głowie, dlatego jest ciągle zmęczona. Jest zaradna i zachowuje zimną krew, w końcu na co dzień w jej rękach jest ludzkie zdrowie i życie. Gdy zaczyna operować, wchodzi wręcz w taki trans, wyłączają jej się dosłownie emocje. Dopiero po operacji wszystko jej wraca do normy i zaczyna się martwić, czy wszystko będzie w porządku. Ma świadomość, jak bardzo ważną funkcję pełni i ile znaczą jej działania. Jest bardzo odważna, choć nigdy nie biegała z pistoletem w ręku – nie boi się łamać prawa w celu jak najlepszego wypełnienia swojej misji, ratowania życia tych, którzy do szpitala nie mogą pójść, bądź po prostu, by sobie dorobić (jest przecież wiecznie spłukana). Tak prywatnie jest sympatyczna, pomocna i całkiem zabawna. Bardzo spostrzegawcza i często zauważa jakieś niuanse. Lubi plotkować i często wspomina o posunięciach pozostałych grup Hunterowi lub Randallowi. Stara się nie wybierać strony żadnego z nich, lepiej nawet nie potrafiłaby wybrać. W końcu lekarze ratują wszystkie życia, a nie tylko wybrane. Ma też skłonności do oszczędzania najmniejszego grosika, bo przecież jakaś szczególnie bogata nie jest, często jej klienci nie mogą jej nawet zapłacić. Jej status materialny ją martwi, ale nie tak bardzo, by nie zdzierżyć niedogodności finansowych. Jej poświecenie dla pracy „misja” ma też inny powód. Jest to jedyne, co nadaje jej życiu jakikolwiek sens, dlatego kurczowo się go trzyma. W sercu czuje pustkę i już dawno zrezygnowała z życia. Całe marzenie wylotu na Islandię, jej przepracowanie się, a także pomoc Hunterowi i Randallowi to jedno wielkie rozdrapywanie sobie ran i wyrzucanie sobie śmierci jej byłego chłopaka, który był członkiem mafii i zginął przez odniesione rany. To jego śmierć zmotywowała ją do założenia tej kliniki. Takie trochę bardzo długie, bolesne samobójstwo, prawdę mówiąc, bo ona jest wystarczająco inteligentna, by wiedzieć, że nawet ona kiedyś wpadnie i dowie się kiedyś czegoś prędzej czy później, czego nie powinna wiedzieć lub po prostu się przepracuje. Nie może sobie jednak wybaczyć śmierci Adlera.
Dla przyjaciół: często się z nimi droczy i żartuje, jest też bardzo pomocna, zawsze wysłucha i coś doradzi w przypadku problemów
Dla wrogów: nic jej nie wiadomo o żadnych wrogach, bo nie żywi do ludzi urazy
Wygląd: Dość wysoka, smukła kobieta, 174 cm wzrostu, o ciemnobrązowych, falowanych włosach i niebieskich oczach. Pod jej oczami można zauważyć wieczne wory no i pojawiające się coraz liczniejsze zmarszczki, które stara się ukryć pod podkładem i pudrem. Ma też piercingi: w lewym uchu ma dwa helixy (zwykle wybiera srebrne kółka), w obu uszach ma też standard lobe, a także ma dziurki na upper lobe. Preferuje srebrne kółka różnej wielkości, w upper lobach zaś labrety. W gruncie rzeczy to dalej bardzo ładna kobieta, lecz przez wory, bladość i zmęczone spojrzenie, jakby miała zaraz umrzeć, wygląda na starszą, niż w rzeczywistości jest. Jak się wyśpi, to od razu lepiej wygląda.
Cecha charakterystyczna: Purpurowa, matowa szminka
Ubiór: W pracy nosi biały fartuch lekarski i włosy ma spięte w koka. Na co dzień jednak ubiera się w czarne lub bordowe sweterki i jeansy. Po pracy nie rozstaje się też swoją znoszoną ramonezką. Zawsze jest dość mocno umalowana.
Lęki: w gruncie rzeczy obawia się zobaczenia Huntera lub Randalla na jej stole operacyjnym albo co gorsza na stole u znajomego koronera, także przeraża ją wizja więzienia, bo oznaczałoby to, że nie mogłaby wykonywać swojego zawodu, a kto będzie leczył tych wszystkich kryminalistów w Clivey, jeśli nie ona? Obawia się też, że kiedyś któryś z nich postawi ją przed wyborem: on albo ten drugi, a nie potrafiłaby wybrać ani Huntera, ani Randalla. Boi się również wściekłych Chinek
Umiejętności: chirurgia ogólna, przeprowadzanie aborcji chirurgicznych, mocna głowa do alkoholu, robienie sajgonek, dobrze biega biegi dystansowe
Wyjątkowa umiejętność: jest wybitnym chirurgiem
Słaby punkt: Hunter, Randall, dzieciaki z gangów, dobry alkohol, sajgonki, chińskie żarcie, pamiętanie, jakie informacje komuś mówiła, a jakich nie, pomaganie ludziom, którzy nawet nadużywają jej dobroci
Broń: skalpel się liczy? haha
Opanowane języki: angielski, jidysz
Rodzina: Ojciec – emerytowany lekarz, dziesięć lat wcześniej wyprowadzili się z Clivey do małego miasteczka na prowincji, prowadzi tam małą klinikę
Matka – jest tłumaczką książek z angielskiego na jidysz, wyjechała na prowincję
Brat – o 10 lat młodszy brat, dziennikarz mieszkający z dziewczyną w Clivey
Ciotka – prowadzi gabinet laryngologiczny w Clivey
Krótka historia:
Jej rodzina jest z pochodzenia Żydami aszkenazyjskimi, którzy przeprowadzili się do Ameryki w dwudziestoleciu międzywojennym ze Szczecina. Rodzina bardzo uzdolniona medycznie, zarówno jej dziadek, ojciec jak i ciotka są wszyscy lekarzami. Po ukończeniu szkoły poszła na studia medyczne i szybko pięła się po kolejnych szczeblach kariery – była naprawdę wyjątkowo uzdolnionym chirurgiem, która była w stanie przeprowadzać naprawdę skomplikowane operacje mimo swojego młodego wieku. Pewnie teraz miałaby willę z basenem i pięć psów, gdyby w wieku dwudziestu ośmiu lat nie poznała miłości swojego życia – gangstera znanego pod pseudonimem Eagle, prawdziwe imię Adler. Ich pierwsze spotkanie było zupełnie przypadkowe – poznali się w chińskiej knajpie i pokłócili się, które danie jest lepsze Yang Chun Main czy zupa Wonton. Jakoś tak się zgadali i potem zaczęli się schadzać, to na jogging w lesie, to jakoś na jedzenie itp. Żeby było śmieszniej, ona nie mówiła mu, że jest renomowaną chirurżką, on że jest w mafii. I praktycznie zawsze stawiała mu jedzenie, bo jak to mówiła, a czemu nie xD I się zakochali w sobie nawzajem. Po półtorej roku znajomości zaczęli razem mieszkać. I wtedy dowiedział się, że jego dziewczyna w ogóle jest chirurgiem i ma duże mieszkanie w bogatej dzielnicy. Na pytanie, dlaczego mu nie powiedziała, się zdziwiła, że „myślała, że to kiedyś wspominała”, to on jej odpowiedział, że „to słuchaj, ja jestem w mafii”. Dostał odpowiedź: „No ok” i w ogóle jakoś to do niej nie dotarło. Tak naprawdę zrozumiała, że nie żartował, gdy wrócił ranny z zakrwawionymi ubraniami do ich mieszkania. Przy okazji, jak rodzina dowiedziała się, że jej chłopak jest mafiozą, to zaczęli ją prosić, by go zostawiła, ona więc kazała im się wypchać i odcięła od nich kontakty, też aby ich nie narażać. Chciała, aby Adler odszedł z mafii, lecz on powiedział, że nie może, bo jest zbyt głęboko w tym gównie, by się wycofać. Gdyby z niej odszedł, to ona mogłaby być w niebezpieczeństwie, a oni dorwaliby go gdziekolwiek. Obiecała mu wtedy, że uzbiera pieniądze i wyjadą razem na Islandię, tam ich mafia nie dorwie. Nigdy na Islandię nie polecieli, bo Adler zginął w jednej potyczce. Udało mu się wrócić jeszcze do mieszkania (kolega go podwiózł, bo to było jego ostatnie życzenie – zobaczyć Matildę), lecz w ranę wdało się zakażenie, które bardzo szybko postępowało. Matilda próbowała coś robić, lecz wiedziała, że Adler potrzebuje bardzo szybko lekarza, w innym wypadku umrze. On błagał ją, by nie dzwoniła, lecz ostatecznie postawiła na swoim i to zrobiła. W szpitalu nie udało się go jednak uratować, bo było za późno. Wiedziała, że gdyby natychmiast po odniesieniu ran udzielonoby mu pomocy medycznej, to by przeżył. Jego śmierć zupełnie ją złamała i zmotywowała ją do założenia swojej kliniki. Zeszła ze ścieżki idealnej, genialnej pani chirurg i postanowiła żyć jako spłukana singielka lecząca biedaków i gangsterów, trochę za karę za bycie mniej stanowczą w chwili, gdy najbardziej powinna być.
Dodatkowe informacje: *z pochodzenia Żydówka aszkenazyjska
*jej matka jest ortodoksyjną Żydówką, Matilda zaś, odkąd poszła na studia medyczne, jest ateistką, więc trochę im się przez to popsuły relacje, zupełnie jednak uciął im się kontakt, gdy Matilda postanowiła być dziewczyną mafiozy
*mimo że jest ateistką, ma świadomość, że posiada jakieś potrzeby religijne, które realizuje trochę poprzez wykonywanie swojej pracy, jak to stwierdza, religijność jest bardziej złożona niż klepanie formułek i czytanie świętych ksiąg, to życie wg konkretnych zasad
*w jej quasi-legalnej klinice pracuje ona, jej kolega jeszcze ze studiów, Bruno Meyer, z zawodu anestezjolog, dwie pielęgniarki, Mei Shao (z pochodzenia Chinka) i Phoung Thị Đỗ (Wietnamka). Jak coś ustawiałam szyk imię-nazwisko lub imię-imię-nazwisko.
*kiedyś zgadali się z Brunonem i okazało się, że jego rodzina też pochodziła ze Szczecina, a do Ameryki przeprowadziła się, bo jego pradziadek został ambasadorem III Rzeszy w USA. Lepiej, bo dokopali się do informacji, gdzie mieszkali i okazało się, że ich rodziny mieszkały w tej samej dzielnicy i to jeszcze dwie ulice od siebie.
*zdarzyło jej się podkradać organy w przypadku pacjentów ze śmiercią mózgu (i tak w większości leczy kryminalistów, więc nikt nie zwróci uwagi, jeśli jakaś nerka zniknie tu lub tam)
*śpi tak 4-5h dziennie i twierdzi, że to jej wystarczy, prawda jest taka, że to jej nie wystarczy
*zawsze po śmierci człowieka u niej na stole operacyjnym pali paczkę papierosów, a tak na co dzień nie pali, tak naprawdę zawsze jest to dla niej ciężkie, gdy zawiedzie i nie uda jej się uratować człowieka
*twierdzi, że nie ma nic gorszego niż wściekłe Chinki, zasługa Mei, która była kiedyś dziewczyną Kalliasa i zawsze robi awanturę, jeśli tylko ktoś z tego zażartuje
Zalecenia/pomysły dla autorki:
*możesz dać scenę, jak Hunter i Kallias przychodzą do Matildy i wita ich, a właściwie to tylko Huntera, Mei ze zmarszczonym noskiem i nafukaną minką xD
*ktoś musi zostać ranny i trafić na stół operacyjny, a potem zdechnąć
*możesz trochę ją zbliżyć do Lost Boysów
*fajnie jakby się pojawiła w ogóle
Mam nadzieję, że nie jest okropnie napisaną postacią i że się spodoba

Odpowiedz
4
FlamesAndGold

FlamesAndGold

@Libera bez kitu nie ma mowy, że drugą postać dzisiaj dodam XDD bo on jest jeszcze mniej zrobiony niż Matilda była XDD

Odpowiedz
1
FlamesAndGold

FlamesAndGold

@Libera to jak poznała Huntera i Randalla, zostawiam Tobie, bo nie zamieściłaś ich backstory oraz konfliktu, fajnie, jakby Matilda znała przyczyny tej wzajemnej nienawiści XD

Odpowiedz
1
_Delta_

_Delta_

Postać do AtH mordo^^
Imię: Colin
Nazwisko: Gelber
Pseudonim: szaman, foliarz
Powiedzenie: nie ma konkretnego powiedzenia, jednak często zdarza mu się wyrażać frustrację poprzez wulgaryzmy i narzekanie na rasę ludzką
Wiek: 18
Płeć: mężczyzna
Gang: The Ringers
Pozycja w gangu: organizuje uliczne walki w pustostanach
Relacje z osobami w gangu: 
—Randall- lider jest mu raczej obojętny, ale uznaje go w tej roli. Często przeszkadza mu jego zdystansowanie do reszty członków gangu, uważa że dowódca powinien być tym, który scala wszystkich w jedną całość. Nie ma oporów aby się z nim kłócić gdy nie zgodzi się z podjętą przez Randalla decyzją, lecz nigdy nie zaczyna bez powodu.
—Diego ( @MoonWriter )- spośród męskich członków gangu Diego jest tym, na którego Colin patrzy najprzychylniej. Wie że nie ufa mu w zupełności, jednak nijak mu to nie przeszkadza. Często stara się wkręcić go w dyskusje na temat filozofii czy upadku moralności człowieka, ale koniec końców zawsze finał jest taki sam‐ Colin prowadzi dyskusję sam ze sobą. Często zdarza im się przeklnąć dokładnie w tym samym momencie.
—Vernon ( @WeraHatake )- Colin jest bardzo ciekawy do czego nowicjusz jest w stanie się posunąć i nagiąć swoją moralność gdy w grę wchodzą np pieniądze. Nie ma ani złego ani dobrego nastawienia, sądzi że lojalność Vernona wyjdzie w praniu.
—Orion ( @.A5. )- Colin nienawidzi narcyzmu i osób przekonanych o swojej wyjątkowości. Z tego powodu Orion jest najmniej lubianą przez niego osobą w gangu, z czym ewidentnie się nie kryje. Często komentuje jego zachowania z pogardą, przewraca oczami lub śmieje się, nierzadko tylko po to aby wkurzyć chłopaka. Mimo prowokacji nie chce się z nim bić. Wie że raczej nie miałby szans, a poza tym wobec jego ekipy nie chciał używać przemocy fizycznej.
—Alexis ( @Airy. )- Colin ma niesamowity ubaw gdy widzi jak puszczają jej nerwy, lub usilnie stara przypodobać się Randallowi. Ma ją za dzikuskę, która zgadza się z jego filozofią, że im dalej w czas, tym w ludziach coraz mniej człowieczeństwa. Nie prowokuje jej kiedy ta zachowuje się normalnie, lecz podczas huśtawek emocjonalnych dziewczyny, Colin nie szczędzi kpiących komentarzy i zwykle jest jej postawą bardzo rozbawiony. Uważa ją za najsłabsze ogniwo w gangu, lecz ma przeczucie, że może go jeszcze zaskoczyć.
—Livia ( @Amelaise )- dla Colina jest to najnormalniejsza i najbardziej godna zaufania osoba w gangu. Często porównuje ją do Alexis i nie może się nadziwić czemu do funkcji zastępcy lidera wybrał właśnie ją, a nie Livię. Jego zdaniem czasami za bardzo angażuje się w sprawy gangu, ale z drugiej strony szanuje ją za lojalność i pracowitość.
Charakter: Colin ma głowę pełną przemyśleń, filozofii i teorii (często dosyć odjechanych) i bez skrupułów obwieszcza wszystkim swoje racje. Jest przekonany, że światem rządzi haos, a my jako ludzie jesteśmy jesteśmy upadającym moralnie gatunkiem, który nie potrafi używać darowanego mu ROZUMU. Z reguły szanuje wszystkich ludzi, lecz gdy tylko jakaś osoba zacznie przejawiać cechy takie jak narcyzm, agresja, lekkomyślność czy po prostu skrajny debilizm, zaczyna otwarcie się z tego człowieka nabijać i porównywać go do zwierzęcia. Jest niezmiernie przekonany o tym, że świata nie da się już naprawić, więc wcielił się w rolę obserwatora i patrzy jak ludzie zatracają się w małostkach. Wierzy w miłość, przyjaźń i dobro lecz sądzi, że ludzie z którymi można zbudować relację opartą na prawdziwych uczuciach rodzą się raz na milion. Skrycie marzy o wieloletnim, silnym związku, ale do tej pory nie znalazł dziewczyny, która szczerze by go kochała. Jego przekonanie o tym że cały świat jest zły denerwuje ludzi wokół, a Colin doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Mimo tego jest przekonany o swojej racji i za nic nie zmieni zdania. Na ogół pomocny, chce dawać przykład samym sobą, że dobrzy ludzie jeszcze istnieją. Szybko analizuje fakty oraz zapamiętuje informacje. Jest oazą spokoju, często aż nad to, co sklania jego towarzyszy do myślenia, że jest uzależniony od zielonego. On jednak stroni od tego typu używek, jedyne czego nie może sobie odmówić to tytoń. Najbardziej wrażliwy na krzywdę zwierząt, uważa że te reprezentują sobą więcej niż niejeden człowiek.
Ludzie często dziwią się czemu organizuje walki skoro jest przedstawicielem takich, a nie innych przekonań, a on uważa, że jest to poniekąd potwierdzenie jego słów. Lubi testować ludzi i to jak daleko mogą się posunąć, snując przy tym różne wnioski. Walki przez niego organizowane często nazywa ,,pokazami upadku człowieka".
Dla przyjaciół: Colin nie posiada nikogo kogo mógłby nazwać przyjacielem (wśród ludzi), ale dla osób które lubi jest bardzo rozmowny, uwielbia żartować. Poza tym jest bardzo lojalny i nigdy nie pozostaje dłużny wobec ludzi, którzy mu pomogli.
Dla wrogów: zwykle traktuje ich z pogardą, woli potyczki słowne niż te na pięści, ale w obliczu zagrożenia nie będzie uciekał- stanie do walki. Zwykle nie prowokuje, lubi patrzeć jak sytuacja rozwija się bez jego ingerencji.
Wygląd:
-182cm wzrostu
-białe, utlenione włosy często opadające na czoło, jak na chłopaka całkiem długie
-jasnobrązowe oczy, często podkrążone
-jest przeciętnej budowy ciała, jednak z racji uprawiania parkouru jest w miarę zarysowany
-posiada wytatuowany lewy rękaw pokryty mandalami oraz srebrny kolczyk w prawym uchu
Cecha charakterystyczna: ani na chwilę nie rozstaje się ze swoją czarną, skaterską czapką, a członkowie gangu nigdy go bez niej nie widzieli (krążą plotki, że nawet w niej śpi)
Ubiór: raczej nie wychodzi poza czerń i biel, lubi łączyć je np z różem lub błękitem. Często zakłada ciuchy z motywami różnych bajek. Zawsze ma też na sobie srebrny łańcuszek schowany pod koszulką. Stawia na luz i wygodę.
Lęki: panicznie boi się śmierci, mimo że jest pogodzony z jej nadejściem do wszystkich ludzi.
Umiejętności: całkiem nieźle rysuje, w wolnej chwili poświęca czas na karykatury lub bądź stylizowane portrety. Jest bardzo mocny w gębie, gdyby mógł, dyskutowałby nieprzerwanie przez kilka godzin, potrafi bardzo szybko znaleźć błyskotliwą odpowiedź.
Wyjątkowa umiejętność: 
Potrafi zapamiętać najmniejsze szczegóły z rozmowy czy sytuacji.
Słaby punkt: jest zbyt uparty wedle swoich filozofii, co bardzo często jest zgubne i działa na jego niekorzyść. Gdyby ktoś skrzywdził jego psa, Colin gotów byłby zabić bez patrzenia na konsekwencje.
Broń: nóż motylkowy, którego często nie używa. Jego ojciec ma w domu Berettę APX A1 i w razie krytycznej sytuacji jest gotów ją ukraść.
Opanowane języki: angielski, rosyjski
Rodzina: 
Colin wychowuje się tylko z ojcem (Andres Gelber), który rozstał się z matką swojego syna po 10 latach małżeństwa, chłopak miał wtedy 7 lat. Jego matka (Marnie Corner) była niewierna mężowi, uciekała się do zdrad nawet przed ślubem. Obecnie ojciec Colina ma partnerkę (Agathę), która mieszka z nimi i są w całkiem dobrych relacjach, chłopak uważa, że jego ojciec nie mógł wybrać lepiej. Agatha jest w ciąży z Andresem, spodziewają się córki.
Krótka historia:
Colin nie wspomina dobrze wczesnego dzieciństwa, uważa że rodzice nawalili w swojej roli. Szczególny żal ma do swojej matki, która nie raz znikała z domu na kilka dni, a w tym czasie jego ojciec przeżywał załamania nerwowe. Mimo tego nie wyżywał się na swoim synu, zawsze opiekował się nim należycie, chociaż nie potrafił okazać czułości potrzebnej dziecku na wczesnym etapie dzieciństwa. Gdy matka wyprowadziła się z domu, a kłótnie się skończyły Colin zaznał czesciowej ulgii, ale mimo to nie potrafił pogodzić się z sytuacją i tym, że jego rodzina jest niekompletna. W bardzo młodym wieku zaczął uciekać w ciężkie lektury, przez które nieświadomie tylko się przygnębiał. Właśnie to jest źródłem jego teraźniejszych przekonań. Jako młody nastolatek próbował zgasić smutki alkoholem, lecz po paru razach uznał to za bezsensowne i sprzeczne z nim samym, więcej do tego nie wrócił.
Dodatkowe informacje: 
-jego ulubionym filozofem jest Friedrich Niestzhe
-wierzy w zjawiska nadprzyrodzone (wierzy że sam ich doświadczył) co często budzi rozbawienie wśród ludzi
-nigdzie nie rusza się bez swojego 6 letniego psa, którego adoptował bez wiedzy ojca jako dzieciak. Pies o imieniu Jupiter to sporych rozmiarów mieszaniec o kremowej, krótkiej sierści, który w ogień skoczy za Colinem i jest mu niezmiernie oddany. Z tego powodu chłopak prowadza go bez smyczy, a zwierzę zawsze słucha właściciela. Jupiter to zrównoważony, inteligentny i przyjazny pies.
Zalecenia/pomysły dla autorki: zdaje się na Ciebie💜

W razie czego piszcie ludki jeśli się w czymś pomyliłam

Odpowiedz
6
-personifikacja-

-personifikacja-

@_Delta_ Shshs, już nie mogę się doczekać jak zacznie wkurzać Alexis xdd

Odpowiedz
1
_Delta_

_Delta_

@Airy. Hahaha

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (6)
MoonWriter

MoonWriter

Postać do AtH mordo, po paru poprawkach
Imię: Diego

Nazwisko: Meléndez Vidal, jak to bywa w kulturze meksykańskiej, posiada zarówno nazwisko ojca jak i matki. Zwykle jednak przedstawia się jedynie tym pierwszym, aby ułatwić sprawę.

Pseudonim: Niańka, jako że w całym swoim wolnym czasie poza gangiem niańczy swoje młodsze rodzeństwo. Członków gangu bardzo bawi oglądanie, jak co chwile dzwoni do swojej młodszej siostry czy kłóci się z tą starszą. W odpowiedzi zwykle przewraca oczami lub przeklina mówcę.

Powiedzenie: „Call me Baby” żartobliwie, kiedy czuje się nieco zbyt zainspirowany filmem Baby Driver, zazwyczaj w momentach pościgu, gdy wszyscy pozostali pasażerowie siedzą jak na szpilkach i Diego lubi sobie zażartować, wprawiając ich w jeszcze głębsze osłupienie i podenerwowanie.

„Krwawisz na moje siedzenie” niestety Diego ma małą tolerancję dla rannych w jego cudnym samochodzie i robi miny, kiedy tylko zobaczy krew na jego ukochanej, lśniącej skórze. Czasem kiedy widzi, że ekipa ma zamiar wpakować się w kłopoty, ostentacyjnie rozkłada koc na tyle auta.

Wiek: 18 lat

Płeć: Mężczyzna

Gang: The Ringers

Pozycja w gangu: Kierowca

Relacje z osobami w gangu: —Randall jest właśnie jedną z takich osób z gangu, której Diego nieco się obawia. Nie jest pewien do czego tak naprawdę chłopak jest zdolny i stara mu się nijak nie wadzić. Oszczędza mu, wobec tego swoich cudownych sarkastycznych uwag. Na ogół oboje mają do siebie nawzajem bardzo interesowne podejście, Diego raczej nie stara się do niego w jakikolwiek sposób zbliżyć, a więc ich relacja opiera się na interesach. Chyba jedyną rzeczą jaką mają wspólną jest przyjaźń z Vex.

—Orion ( @.A5. ) zdecydowanie jest jedną z ofiar jego złośliwostek, Diego irytują jego przechwalanki i agresywne podejście, na którego oznaki zwykle przewraca oczami. Gdy Orion od czasu do czasu przez czysty przypadek usłyszy jego mamrotane pod nosem uwagi na swój temat i gotuje się do bójki, chłopak zwykle tylko go do tego podburza. Nie przepada za nim, głównie dlatego że w dużej mierze jest jego totalnym przeciwieństwem, m.in. jeśli chodzi o podejście do gangu czy jakichś napiętych sytuacji.

—Obawiam się, że Alexis ( @Airy. ) dostaje od niego najgorsze komentarze, które są jednak rzadkie i zazwyczaj wzajemne. Gdyby ktoś liczył ile razy przewraca oczami w towarzystwie dziewczyny i Randalla (bo to głównie przy nim mówi najwięcej), to zmartwiłby się o stan jego gałek ocznych. Czasem jawnie nie dowierza jej zachowaniu. W gruncie rzeczy uważa, że byłoby lepiej dla niej i dla gangu, gdyby odpuściła sobie Randalla, który wyraźnie nie jest nią zainteresowany. Mimo to zdarza się, że poplotkują o jakiejś większej akcji.

—Co do Livii ( @Amelaise ), to prawdopodobnie ufa jej najbardziej z gangu. Tak naprawdę bardzo dobrze się dopełniają i w dwójkę potrafią być nie do zniesienia, z jego komentarzami i jej oceniającym czy wścibskim charakterem przypominają parę nastoletnich plotkar. Bardzo łatwo mu się z nią dogaduje i uważa Vex za swoją przyjaciółkę, jednak cały czas mając na uwadze to, że ma do czynienia z osobą z gangu. Czasami Diego zwraca się do niej per „Livvy”, głównie, kiedy ma do niej jakąś prośbę, chociaż zdarza się, że wymsknie mu się to w jakiejś bardziej codziennej sytuacji.

—Vernowi ( @WeraHatake ) raczej nie ufa, głównie dlatego że jest nowy i jeszcze nie miał okazji się na nim poznać, ale raczej uważa go za dzieciaka i w związku z tym, za mało szkodliwego.

Charakter: Diego sprawia wrażenie wyluzowanego i o ile jest w tym prawda, ponieważ ma on bardzo wyluzowany, dowcipny sposób bycia, to nie do końca w tak wysokim stopniu, jak wydaje się pobieżnym obserwatorom. Owszem, nie będzie oceniał cudzych postępków (chociaż jego komentarze są zdecydowanie czymś godnym zauważenia) czy zawracał komuś głowę, jednak jego podejście polega bardziej na obojętnej akceptacji z wypowiedziami typu „Jezu ludzie jesteście powaleni”, ale w gruncie rzeczy nie rozwijając tematu i trzymając tego typu odczucia blisko siebie. Uważa, że wszyscy w gangu mają trochę nierówno pod sufitem, ale dobrze wie, że dyskusje na ten temat są stratą czasu i przybiera wobec tego obojętną postawę, bo ma większe problemy niż te na tle moralnym. Nie będzie widział swoich towarzyszy jako normalnych i tym samym raczej nie nazwałby ich swoimi przyjaciółmi, ale nic poważnego w tej kwestii nie powie, może ewentualnie pokręci głową i zastanowi się jak się tu znalazł. Dlatego też Diego jest raczej otwarty, jednak ostrożny, sądzi, że gang to nie przelewki i że nie powinien pokładać w jego członkach zbyt wiele zaufania, a nawet obawia się niektórych z nich. Poza tym jego wizerunek wyluzowanego gościa zakłóca również jego ostry sarkazm, który czasem przekształca się czystą złośliwość, kiedy ma do czynienia z osobami, których nie lubi. Naprawdę potrafi popalić tym, do których ma jakieś zastrzeżenia i zwykle nie da im spokoju, póki nie będzie miał do tego powodu. Mimo że nie miesza się w cudze sprawy, na pewno nie szczędzi sobie komentarzy na ich temat, chociaż nadal nie będzie przy tym osądzający, a bardziej podchodzić to będzie pod takie żartobliwe uwagi czy złośliwostki w zależności od tego jak bardzo się z kimś trzyma. Jeśli chodzi o jego temperament, jest raczej nieszkodliwy. Za każdym razem, kiedy coś pójdzie nie po jego myśli, bluzga gorzej niż alkoholik w więzieniu. Generalnie wszystkie niepowodzenia, małe i duże (chociażby upuszczenie czegoś w czasie jazdy), nagradza ciągiem przekleństw. Jednak nigdy nie przeradza się to w agresje, można go przy tym porównać do kolczastego baranka – może się wydawać nieprzyjemny, ale u niego to wszystko słowa i zero działań (dokładnie tak jak w tym angielskim idiomie, Diego jest „all bark and no bite”). Tak też przy gniewie nie popada on w skrajności. Gorzej bywa w sytuacjach, w których ktoś straci jego zaufanie, wtedy przyjmie typowo zgryźliwą postawę i sięgnie po okrutniejsze komentarze, bo w pewnym sensie będzie chciał komuś oddać, pokazać, że nie jest ofiarą losu, której można po prostu dowalić i odejść. To wynika z tego, że często czuje się bezsilny, zwłaszcza wobec choroby swojej matki. Od zawsze było mu brak jakiejś większej determinacji, nie przejmuje się znaczną większością spraw, a już szczególnie tymi, które nie mają z nim nic wspólnego, z wyjątkiem właśnie spraw związanych ze swoją rodziną, dla niej potrafi się stać zdeterminowany jak nigdy. W ogóle jeśli chodzi o swoich bliskich, Diego bywa zaskakująco stanowczy i nieprzejednany oraz w gruncie rzeczy zachowuje się jak natrętna mamuśka, w kółko się zamartwiając i dzwoniąc do swojej siostry co pół godziny, kiedy zostaje sama w mieszkaniu, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Wobec swojego rodzeństwa jest zaskakująco łagodny. Jego cały charakter kompletnie się zmienia także pod wpływem szybkich przejażdżek, staje się całkowicie pozbawiony trosk i zwyczajowego poirytowania czy sarkazmu, nasila się wtedy u niego taki głupi dowcip.

Dla przyjaciół: Przy przyjaciołach Diego jest wyluzowany i żartobliwy. Aczkolwiek, jeśli chodzi o osoby w gangu, nie będzie ufał im zupełnie i będzie wobec nich raczej ostrożny, czujny.

Dla wrogów: Dla osób, za którymi zwyczajnie nie przepada, jest dość złośliwy czy wyniosły. W stosunku do wrogów zachowuje się oschle, jednak z jakąś widoczną wrogością i generalnie stara się w miarę możliwości nie widywać ich na oczy bez potrzeby.

Wygląd: Diego jest wysokim dryblasem i jak to meksykanin ma ciemniejszą, brązową karnację. Jego czarne, falowane włosy są już nieco przydługie i zwykle pozostają w chaotycznym nieładzie. Posiada podłużną, pociągłą twarz o kwadratowym podbródku, nieco skrzywionym nosie, który przeszedł już trzy złamania (jego komentarze nie zawsze są odbierane pozytywnie), zwykle jedno-, dwudniowym zaroście i oczach w bardzo ciemnym odcieniu brązu, który właściwie podchodzi pod czarny. Na dolnej części środkowego palca u lewej dłoni ma wytatuowany symbol Ankh, inaczej klucz życia. W dodatku na jego prawym ramieniu widnieje meksykańska róża.

Cecha charakterystyczna: Prawdę mówiąc nic się w jego wyglądzie jakoś specjalnie nie wyróżnia się, chyba że nos po przejściach, może jego tatuaże.

Ubiór: W ubiorze ceni sobie wygodę – zwykle nosi jakieś dresy czy bojówki, nierzadko zdarzają się spodnie od piżamy. Do tego wkłada jakieś proste t-shirty (typowo raczej białe czy w jakichś neutralnych kolorach, rzadziej w ciemnych odcieniach) i bluzę, czerwoną lub czarną z niebieskim nadrukiem kościotrupa (ta druga wybrana została przez jego siostrę). Na parkour ubiera się raczej podobnie.

Lęki: Najbardziej przeraża go poczucie takiej surowej, prostej bezsilności, którą czuł w dużej mierze przez większość swojego życia. Boi się o wszystko związane z bezpieczeństwem i samopoczuciem swojego rodzeństwa, a zwłaszcza tego, że w jakiś sposób zepsują sobie życie, między innymi obawia się, że tak jak on i jego starsza siostra zrezygnują z dalszej nauki w liceum i nie ukończą swojej edukacji. Oprócz tego posiada arachnofobię na całkiem niezłym poziomie.

Umiejętności: Oprócz talentów w prowadzeniu, Diego podłapał w młodości parę trików w sztuce naprawy samochodów. Poza tym oferuje szeroki wachlarz umiejętności związanych z domem. Dzięki pomaganiu swojej starszej siostrze w wychowywaniu swojego młodszego rodzeństwa potrafi całkiem przyzwoicie gotować (przedtem były spalone naleśniki i spalone tosty) i zarządzać swoim czasem w jak najbardziej opłacalny sposób przy ilości rzeczy, które ma do zrobienia.

Wyjątkowa umiejętność: Prowadzenie auta szybko i drastycznie tak, że potrafi uniknąć rozbicia się czy wypadków.

Słaby punkt: Generalnie niestety większość typowo gangsterskich rzeczy, które nie są prowadzeniem. Strzał ma tak celny jak znany już nam alkoholik (który jednak byłby już poza więzieniem).

Broń: Dla bezpieczeństwa nosi za pasem bardzo zwykły pistolet Glock 26.

Opanowane języki: Płynnie mówi po angielsku i hiszpańsku, jako że oboje jego rodzice wywodzą się z krajów hiszpańskojęzycznych. Dodatkowo potrafi wystękać jakieś pięć słów na krzyż po ukraińsku, ale napisać w cyrylicy to ich nie napisze.

Rodzina: OJCIEC – Cruz Meléndez Ortega. Obecnie sporadycznie kontaktujący się z Diego w celu naprawienia ich relacji, na co chłopak reaguje albo obojętnością, albo wrogością. Czasami, ale bardzo rzadko, mężczyzna spotyka z Miguelem w jego obecności, ale w czasie gdy jego brat jest niepewny, Diego za każdym razem milczy i emanuje na niego oschłą wściekłością, może ewentualnie rzuci jakąś złośliwą uwagą. Chociaż cieszy się ze względu na swoje młodsze rodzeństwo, że może będą mieli choć jednego względnie obecnego rodzica, to nie ufa szczerości jego zamiarów i jego rzekomej zmianie na lepsze, zwyczajnie dlatego że bardzo dobrze go zna. Cruz poślubił kobietę, z którą zamieszkał po swoim odejściu i ma z nią nową, już dwuletnią córeczkę, co już w ogóle oburza Diego, biorąc pod uwagę to, że porzucił swoje dawne dzieci i co powiedział przed odejściem o Stelli. Nie ukrywa przed ojcem, że to Rosario w dużej mierze odpowiada za wychowywanie jego brata i siostry, ponieważ wie, że i tak nie mógłby stworzyć przeciwko nim sprawy w sądzie o opiekę, jako że był nieobecny w ich życiu przez ponad cztery lata. Zanim Cruz przeprowadził się z rodziną do Stanów, mieszkał ze swoją byłą żoną (matką Diego) w Meksyku, skąd pochodzi. Jest mechanikiem i w dzieciństwie nieco poduczył syna w swoim fachu.

MATKA – Gloria Vidal Stein. Matka Diego jest kobietą w okolicach czterdziestki o wenezuelsko-ukraińskim pochodzeniu. Choruje ona na chorobę dwubiegunową (zaburzenia, które polegają na występowaniu epizodów depresji na przemian z manią, czyli napadami euforycznego, pozbawionego rozsądku szczęścia, a inaczej ciągłe wahania między bardzo niskimi nizinami i bardzo wysokimi wyżynami), jednak nie przyjmuje odpowiednich leków, czując się po nich pozbawiona emocji i jak zupełnie inna osoba, przez co nie potrafi zajmować się swoimi dziećmi i ich wychowanie ląduje głównie na ramionach starszej siostry Diego, Rosario. Mimo to chłopak bardzo kocha swoją matkę, chociaż nie zawsze umie zrozumieć jej decyzje, nadal jest do niej bardzo przywiązany i ma do niej głęboki sentyment, zwłaszcza, że nadal pamięta jak zabierała go na pikniki, z kwiatami we włosach czy opatulała do snu. Zdarza mu się na nią nakrzyczeć, wygarnąć jej, że zostawiła ich samych, jednak zwykle natrafia na epizod depresji czy manii i odpowiednio smutną, odrealnioną obojętność lub taką bardziej wynikającą z maniakalnego niezrozumienia.

STARSZA SIOSTRA – Rosario Meléndez Vidal. Już dorosła, Rosario jest trzy lata starsza od Diego i w dużej mierze odpowiedzialna, przy jego pomocy, za wychowanie swojego rodzeństwa. Od dziecka miała w sobie wiele ambicji związanych między innymi z studiowaniem prawa, jednak dwubiegunowość matki i wychowywanie swoich braci i siostry w dużej mierze pokrzyżowały te plany. Zrezygnowała z liceum parę miesięcy po odejściu ojca, kiedy zabrakło im już środków na życie i nigdy nie ukończyła edukacji. Ma bardzo sceptyczne podejście do rzekomej zmiany swojego ojca i ani trochę jej nie kupuje, poirytowana jego podejściem i nową rodziną. Jako niedoszła studentka prawa, nie jest jakoś wyjątkowo zadowolona z „pracy” Diega i nierzadko się to z nim o to kłóci, sądząc, że jak tak dalej pójdzie to skończy w więzieniu lub z paraliżem po jakimś wypadku. Często się sprzeczają o jakieś drobne rzeczy, jednak w gruncie rzeczy są bardzo zżyci.

MŁODSZY BRAT – Miguel Meléndez Vidal. Obecnie trzynastoletni, jest najstarszym z rodzeństwa po Diego. Miguel przejawia bardzo skomplikowany charakter, nierzadko wdaje się w bójki w swojej podstawówki czy zostaje zawieszony ze względu na swoje buńczuczne wybryki. Chłopak ma problemy z napadami agresji i zbyt dużą pewnością siebie, czasami zdarzało się, że nastraszył starsze od siebie dzieciaki samymi groźbami. Jego starszemu rodzeństwu jest trudno go utemperować, nierzadko próbują mu wytłumaczyć, że nie może się tak zachowywać i ogarnąć jego zapędy, bo jak tak dalej pójdzie to chłopak trafi do poprawczaka przed piętnastką. Diego uważa, że jeśli Miguel nie skończy w gangu to skończy gorzej i wobec tego już lepiej byłoby go zachęcać do ewentualnego dołączenia w przyszłości, zamiast tworzenia mu zakazów i nie posiadania żadnej kontroli nad tym w jakiej dziurze skończy, o często sprzecza się o to z Rosario.

MŁODSZA SIOSTRA – Stella Meléndez Vidal. Tak, Stella nadal nosi nazwisko ojca, pomimo jego jadowitych słów, że rzekomo i tak nie jest pewnie jego córką. Dziesięcioletnia dziewczynka posiada bardzo łagodną, uroczą naturę. Podłapała gdzieś silne zainteresowanie feminizmem i upiera się przy przeczytaniu prac Simone de Beauvoir czy Sylvii Plath, przyprawiając swoje starsze rodzeństwo o ból głowy, bo mimo dobrego stylu pisania, raczej nie są one odpowiednie dla jej wieku. Diego i Rosario od roku podejrzewają, że Stella odziedziczyła po matce chorobę dwubiegunową i chłopak strasznie się tym zamartwia, dzwoniąc do niej po parę razy w ciągu dnia, aby upewnić się, że nie ma depresyjnych lub skrajnie maniakalnych epizodów. Chłopak często nazywa ją w skrócie „Stell”.

Krótka historia: (Wyraźnie nie wychodzi mi robienie krótkich i nieskomplikowanych historii). Rodzice Diega pobrali się bardzo młodo i wkrótce, kiedy jego matka skończyła dwadzieścia cztery lata, okazało się, że kobieta spodziewała się dziecka. Jego ojciec pragnął jak najlepszych możliwości dla swojej nienarodzonej córki i postanowił znaleźć pracę w Stanach. Po przeprowadzce rodziny panował względny spokój i oprócz Rosario na świat przyszedł Diego, a pięć lat później – Miguel. Problemy zaczęły się, kiedy u jego matki nasiliła się choroba dwubiegunowa. Od zawsze wykazywała jej symptomy, jednak były one o wiele słabsze i przez to bardziej niezauważalne, na tyle, że nikt nie uznał za konieczne skonsultowania tego z specjalistami, a wszyscy uznawali to zwyczajnie za jej humory. Jego ojciec zauważył, że coś było nie tak dopiero w czasie wyjątkowo długiego i ostrego epizodu depresji, kiedy kobieta odmawiała wstania z łóżka, jedzenia czy chodzenia do pracy przez trzy dni. Wkrótce przypisano jej odpowiednie leki, jednak po jakimś czasie odmówiła ich zażywania, ponieważ miała wrażenie, że pod ich wpływem traci swoją osobę. Zaczęła miewać regularne epizody i zdradzać swojego męża (co również jest jednym ze skutków dwubiegunowości). W dodatku zaszła w ciąże ze Stellą. Jego ojciec kochał swoją żonę, więc wykazywał się względną cierpliwością wobec jej zachowania, nierzadko przekonując ją do brania leków. Mimo to ich małżeństwo rozpadało się coraz bardziej, gdy Cruz stawał się coraz bardziej wściekły i zgorzkniały, mając dosyć jej epizodów i zdrad. Zaczął ignorować swoją żonę i obrażać ją w czasie jej depresyjnych epizodów. Uważał, że odmawianie przyjmowania leków jest z jej strony samolubne i w ogóle nie potrafił zrozumieć jej decyzji. Diego od zawsze był wyjątkowo związany ze swoją matką i za każdym razem stawał po jej stronie, próbując bronić ją przed jego oskarżeniami, co tylko bardziej rozsierdzało jego ojca. Już wtedy jego starsza siostra zaczęła powoli przejmować pieczę nad swoim rodzeństwem. W końcu, kiedy Diego miał trzynaście lat, mężczyzna odszedł i zamieszkał z kobietą, z którą spotykał się od dłuższego czasu. Początkowo chciał zabrać ze sobą Rosario i Miguela, mając dosyć tego jak Diego bronił matki i twierdząc, że Stella zapewne i tak nie jest jego córką, jednak dziewczyna stanowczo odmówiła, a jego brat chciał zostać razem z nią. Kolejne miesiące były ciężkie, wypłaty od państwa związane z niezdolnością jego matki do pracy nie wystarczały na dorosłą kobietę i cztery dzieci. Rosario właściwie przejęła wychowanie swoich braci i siostry, jako że ich matka coraz rzadziej bywała w domu, a nawet kiedy w nim była nie zawsze nadawała się do opieki nad dziećmi. A więc to na niej wylądowała odpowiedzialność zdobywania pieniędzy i zrezygnowała z liceum w celu zdobycia pełnoetatowej pracy, jednak nawet jej wypłata nie wystarczała i konieczność zdobycia roboty przeszła kolejno na Diego. Nikt nie chciał zatrudnić trzynastolatka, wobec tego zaczął zarabiać przy bardziej szemranych robotach, głównie przy naprawie kradzionych aut. Zaczął marzyć o ich prowadzeniu i już od lat piętnastu zaczął dostawać ku temu szansy. Jako że jego instruktorzy raczej nie byli bardzo poprawnymi obywatelami, nauczył się od nich głównie szybkiej jazdy, szybkich skrętów i gubienia ogona. W dniu swoich szesnastych urodzin Diego w ślady swojej siostry wypisał się z liceum, żeby mieć więcej czasu na pracę i bardziej dopomóc swojej rodzinie finansowo. Niedługo potem został kierowcą dla gangu.

Dodatkowe informacje:
—Jeździ czerwonym autem Ford Thunderbird z 2005 (jedenaste wydanie), które kupił za pieniądze ze sprzedaży auta zakupionego w prezencie przez jego ojca w celu ułatwienia mu dojazdu do liceum. Oczywiście, jego ojciec jest nieświadomy, że jego syn zrezygnował z edukacji już dwa lata temu. Jeśli Diego tylko usłyszy słowo „gruchot” w okolicy swojego samochodu cud malina, odmawia wpuszczenia owego okrutnika do środka. Już w ogóle pomijając fakt, że cała podłoga z tyłu owego samochodu jest zawalona papierami po jedzeniu na wynos, kubkach kawy i pojemnikach po napojach wszelkiego rodzaju.
—W swoim Fordzie trzyma przeróżne, tanie okulary przeciwsłoneczne na inne okazje. Najważniejszymi są pewnie te prostokątne, podłużne o żółtych szybkach, które zakłada w czasie pościgów czy jakiś szybszych przejażdżek. Poza tym warto wymienić różowe w kształcie serc, którymi uwielbia konsternować członków gangu, a zwłaszcza Randalla.
—Co prawda długo myślał o otworzeniu własnego warsztatu, gdzie mógłby naprawiać auta, jednak nie ma w ogóle środków czy czasu na otwieraniu biznesu.
—Na ogół zdrobnienia są u niego przejawem tego, że kogoś lubi (ale nie nadaje im wszystkim osobą, które lubi, jest to po prostu jakiegoś rodzaju wskaźnikiem).
—Utrzymuje w mieszkaniu meksykańską Ofrendę (ołtarz dla zmarłych przodków powiązany z Día de Los Muertos), chcąc uchować kontakt z kulturą swoich korzeni, która jest dla niego bardzo ważna.
—Podsumowując jego pochodzenie: Diego jest w połowie Meksykaninem, a w jednej czwartej Wenezuelczykiem i Ukraińcem.

Zalecenia/pomysły dla autorki:
—Jakaś interakcja z Tami od @Ru-Da , mam wrażenie, że interakcja dwóch kierowców mogłaby być ciekawa, tym bardziej że oboje mają korzenie w podobnych okolicach (Gruzja i Ukraina), może jakiś pościg.
—Komentowanie jakiejś sytuacji przez niego i Vex, ogólnie coś z ich przyjaźni.
—Ranny w jego cudnym Fordzie i jego krzywe spojrzenia na poplamioną skórę siedzeń połączone z mamrotaniem o tym, że powinien był rozłożyć tam koc.
—Chciałabym, żeby w miarę możliwości bardziej związał się z osobami z gangu.
—Próba wykazania poczucia humoru przez Randalla i takie autentyczne przerażenie na twarzy Diego, który wziąłby to na poważnie.

Odpowiedz
6
-personifikacja-

-personifikacja-

@MoonWriter Oł noł, nie ma ,,Potrzymaj Camilo" a to był autentycznie mój ulubiony cytat xddd

Odpowiedz
2
Amelaise

Amelaise

@MoonWriter Daphne nastoletnich plotkar to still moje ulubione wyrażenie 🤣❤️

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

Postać do AtH mordo (jedziem z tym)

Imię: Vernon
Nazwisko: Feldman
Pseudonim: Vern

Powiedzenie: "Szlag by to wszystko…"

Wiek: 16 lat
Płeć: mężczyzna

Gang: The Ringers
Pozycja w gangu: na razie nie ma żadnej pozycji. Dopiero co został wcielony do grupy. Do tej pory był poddawany testom wierności i zaufania. Nie jest pewny, co dokładnie będzie robić. Obiecywano mu miejsce w grupie, a on potrzebuje przynależności. Nieco go jednak irytuje, jak większość członków gangu traktuje go jak młokosa i świeżaka, żartując sobie, że na ten moment to może im gotować i czyścić buty.

Relacje z osobami w gangu: nie ma z nikim mocniejszej relacji. Jedna z osób z tego gangu mu kiedyś zaimponowała – był akurat świadkiem jakiejś mocnej akcji – i tak próbował potem tę osobę odnaleźć, ale na tyle nieudolnie, że owszem, odnalazł The Ringers, a raczej oni odnaleźli jego i złapali go myśląc, że próbuje szpiegować ich grupę i należy do innego gangu.

Charakter: bardzo wychodzi do ludzi, lubi towarzystwo, nawet, jeśli ktoś go irytuje. Łatwo go sprowokować, szybciej robi niż myśli, ale pewnie życie w gangu nauczy go, że lepiej wcześniej się nad czynami zastanowić. Kiedy nauczy się panować nad emocjami, będzie potrafił przekuć swój gniew w wielką siłę zarówno ducha, jak i ciała. Sprytny i obrotny. Potrafi kłamać jak z nut.

Dla przyjaciół: od dawna żadnego nie miał, więc trudno powiedzieć. Pewnie nie do końca potrafiłby się w takiej sytuacji odnaleźć i musiałby się nauczyć od nowa bliższych kontaktów z innymi ludźmi.

Dla wrogów: do tej pory nie uważał, aby miał na poważnie jakichś wrogów. Świat jest wrogi, ludzie czyhają na dobra materialne, ale nie jest to wycelowane w niego. Najbliżej do wrogów jego rodzicom, których ma szczerze dość.

Wygląd: (Jahi Winston – zdjęcie wysyłam na priv ofc)
Cecha charakterystyczna: nieumiejętnie próbował farbować sobie włosy, przez co mają pomarańczowe końcówki (chciał mieć całe wściekle czerwone włosy – nie dość, że efekt diabli wzięli, to teraz jeszcze schodzi…); krzywy nos (kiedyś ojciec mocno uderzył go w twarz, kiedy Vern wrócił późno do domu, rodzic był już po alkoholu i go nie poznał).

Ubiór: dość niechlujny, mogłoby się wydawać, bo jest zestawieniem różnych ciuchów, które znalazł lub dostawał od ludzi – są najczęściej stare, poniszczone, z dziurami i przebarwieniami. Ale uwielbia je przerabiać po swojemu – doszywa sporo kieszeni (widocznych i niewidocznych dla kogoś z boku) i wstawia łaty. Farbowanie ubrań wychodzi mu zdecydowanie lepiej niż farbowanie włosów.

Lęki: boi się zostać zupełnie sam, dlatego czuje się bezpieczniej tam, gdzie jest gwar lub jakikolwiek odgłos szeptów; boi się także odrzucenia, szczególnie od wybranej przez siebie (no powiedzmy, hah) grupy (uważa, że rodziny nie mógł sobie wybrać, więc może to logiczne, że się nie dogadują, ale po prostu ogromnie potrzebuje akceptacji i poczucia bezpieczeństwa).

Umiejętności: z parkouru najlepiej sobie radzi z precision jump i cat leap; potrafi szyć; potrafi świetnie udawać ofiarę albo niewinnego człowieka.

Wyjątkowa umiejętność: powyższe ruchy parkour.

Słaby punkt: nie potrafi się bić ani posługiwać bronią (bił się chyba tylko kijem od miotły XD).

Broń: dajcie mu jakąś, ale wytłumaczcie, jak ma jej używać, bo się pozabija. Według niego najlepszym sposobem na kłopoty jest ucieczka.

Opanowane języki: angielski, jakieś totalnie przypadkowe, pospolite słowa w języku włoskim i francuskim, których zresztą najczęściej używa nie w takich sytuacjach, w których powinien, bo zapomina ich znaczenia, a nasuwają mu się na język.

Rodzina:
– Alma Feldman (matka, pielęgniarka, bardzo zarobiony człowiek, ma bardzo słaby kontakt z synem i mimo, że nie był on jakoś okropnie zły, to jednak matka bardziej wierzyła ojcu w tym, co się działo w domu i przez to straciła zaufanie syna);
– Gordon Feldman (ojciec, alkoholik, wychowuje syna twardą ręką, bo uważa, że świat i tak da mu po doopie, więc powinien już tego doświadczyć i się uodpornić);
– Jacob Feldman (wujek, brat ojca, jedyna osoba w rodzinie, której Vern ufa i którą poważa; u niego czuł się bezpiecznie, ale wiedział, że nie może u niego zostać ze względów finansowych, a także przez to, że ojciec szybko by go znalazł).

Krótka historia: jego rodzina z jakiegoś powodu, o którym nikt mu nie chciał nigdy powiedzieć, stoczyła się na skraj społeczeństwa. Ledwo wiążą koniec z końcem, ale ojciec coś biadoli, że przynajmniej mają spokój (od kogo i z czym, Vern się nie mógł dowiedzieć). Zawsze z utęsknieniem, ale i goryczą, patrzył na bogatą dzielnicę. Nie mógł uwierzyć, że ludzie żyją tam na takim poziomie (uważa, że im się w doopach poprzewracało, że używają tak wygodnych rozwiązań), jednocześnie chciałby tego zakosztować, ale wie, że to poza jego zasięgiem. Nie jest naiwny, nie dałby się namówić na mieszkanie w takim domu – mógłby jedynie sam to osiągnąć.
W domu ojciec był nie do zniesienia, matka bardzo długo nieobecna, gdy wracała odsypiała, a Vern próbował pomóc jej jakoś odpocząć. Z tych powodów większość czasu spędzał na ulicy, obserwując ludzi, oszukując, kradnąc, wygłupiając się. Tam nauczył się parkour.
Gdy dowiedział się o gangach zapragnął do nich dołączyć, marząc o swoim miejscu na ziemi, wśród ludzi tak zmęczonych światem, jak on.

Dodatkowe informacje: (w razie co pytaj)

Zalecenia/pomysły dla autorki: (same here – jestem otwarta na sugestie)

Odpowiedz
4
Libera

Libera

•  AUTOR

@WeraHatake super pomysły!! Naprawdę świetnie je opisałas! O to chodziło

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@Libera Dziękuję, cieszę się, że się udało :D ♥

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (2)
Ru-Da

Ru-Da

Postać do AtH mordo :)
Imię: Tamara

Nazwisko: Gaprinov

Pseudonim: Rosja – używane w codziennych sytuacjach, nikt spoza jej znajomych raczej tak na nią nie woła. Nie ukrywa, że nie lubi tej ksywki. Jej zdaniem jest ignorancka i banalna. Czasem też nieco bardziej poufale nazywają ją Tami.

Powiedzenie: 
"Nazwij mnie 'Rosją' jeszcze raz, a własna matka cię nie pozna."
"If I see you on the streets, you're dead." – raczej do kogoś spoza gangu, sugerowanie potrącenia autem.

Wiek: 18 lat

Płeć: Kobieta

Gang: Horizon

Pozycja w gangu: Kierowca, mało kto potrafi tyle co ona w jej wieku.

Relacje z osobami w gangu: 
– Hunter – podoba jej się interesowność chłopaka, lubi go i szanuje, często się jednak sprzeczają przez podobieństwo charakterów.
-Kallias Coldwell – ich relacje są bardziej niż skomplikowane. Od momentu dołączenia do Horizonu wyczuć można między nimi pociąg. Gdy Kall wszedł w związek z Cath, Tami zdystansowała się nieco. Teraz jednak znowu coś się dzieje. Dziewczyna jest swego rodzaju odskocznią dla Kalla pomiędzy związkami. Sama jednak nie myślała o nim jak o kandydacie na chłopaka, pomimo sugestii z jego strony. Nie chce, by coś zakłóciło równowagę w gangu, poza tym woli niezobowiązujące relacje.
– Cathrinn Shawn – rzadko rozmawiają. Tamara nie do końca rozumie, jak można być w gangu i odcinać się od niego jednocześnie. Do tego nieco krępują ją kontakty z dziewczyną, znając jej przeszłość z Kall'em.
– Louis Johnson – traktuje go nieco nieufnie, pomimo tego że bywa całkiem przydatny. Ma nadzieję, że nie uważa jej i innych za gówniarzy, choć to mało prawdopodobne.

Charakter: Tami to osoba o dość specyficznym charakterze. Na ogół jest spokojna i wyluzowana, zdaje się nie przejmować troskami, twierdząc że nawet z największego gówna da się wybrnąć. Jest rezolutna i dobrze idzie jej dostosowywanie się do aktualnej sytuacji, co bardzo przydaje się przy siedzeniu za kółkiem. Ma dużą podzielność uwagi i jest wielozadaniowa, potrafi wykonywać parę rzeczy naraz. Nie dotyczy to jednak szybkiej jazdy, wchodzi wtedy w nieco inny stan i nienawidzi, gdy ktoś ją rozprasza. Nie chciałaby doprowadzić do wypadku. Jest jednak nieco uzależniona od adrenaliny i ma tendencję do narażania się na większe niebezpieczeństwo, gdy robi coś sama, niż gdy jest z towarzyszami. Stara się ich nie narażać i możliwie najlepiej wykonywać swoje zadania. Nie należy do najodważniejszych osób i, chociaż stara się tego nie okazywać, łatwo ją przestraszyć. Nie lubi bezczynności. Woli wiedzieć, że zrobiła wszystko, co było w jej mocy, niż że nie próbowała w ogóle. Jest oddana sprawie i lubi mieć duży udział w sukcesach gangu. Do tego uwielbia rywalizację, zwłaszcza na drodze. Jest dość uparta i gdy coś sobie postanowi ciężko odwieźć ją od celu. Nie należy do agresywnych ludzi, jednak jest zacięta i ma dość duże ego. Stara się nie angażować emocjonalnie w relacjach z mężczyznami. Wie, że to komplikuje wiele spraw i wolałaby tego uniknąć. Nigdy też nie miała zbyt wiele czasu na związki, nie zwykła więc do długoterminowych znajomości. Nie jest także szczególnie cnotliwa, czy empatyczna. Nie zwykła przejmować się uczuciami osób jej obojętnych. Z tego też powodu nie przeszkadzało jej, gdy zajęci mężczyźni się za nią oglądali. Nie widzi w tym problemu, dopóki w gre nie wchodzą jej znajomi.

Dla przyjaciół: Otwarta, chętnie ich słucha oraz udziela rad. Skora do pomocy. Zachowuje się przy nich spokojnie, sporo żartuje i chętnie przystaje na ciekawe propozycje spędzania czasu.

Dla wrogów: Zimna i oschła. Szybciej mówi, niż myśli. Nie zbliża się do nich zbytnio, zachowuje dystans potrzebny do ewentualnej ucieczki.

Wygląd: Jest stosunkowo wysoką dziewczyna, mierzy 176cm. Jest szczupła, ma ładną sylwetkę z delikatnie zarysowanymi mięśniami. Ma bardzo jasną cerę i blond włosy, kręcące się mocno. Często nosi je związane w dwa kucyki. Ma szeroki, płaski nos i ładne, duże, niebieskie oczy. Posiada kolczyk, umiejscowiony z prawej strony nosa. Ma także pieprzyk pod lewym okiem.

Cecha charakterystyczna: Dominujące krzykliwe kolory w ubiorze.

Ubiór: Zazwyczaj ubiera się wygodnie, aby ciuchy nie przeszkadzały jej za kierownicą. Nigdy nie nosi szpilek. Preferuje jeansy, typu dzwony i obcisłe bluzki z długim rękawem. Do tego często ma jakiś bezrękawnik na wierzchu. Uwielbia kolor różowy i fioletowy, dominują w jej szafie. Nie nosi biżuterii, uważa ją za niepraktyczną.
Do parkour'u zakłada zazwyczaj luźną różową koszulkę z nadrukiem z filmu "Scream" i czarne dresy.

Lęki: 
– Trochę wstyd jej to przyznać ale boi się ciemności, dlatego nie lubi w niej zostawać sama. Nie panikuje jednak, jest już za duża na strach przed duchami, prawda?
– Miewa także paranoje na punkcie bycia śledzoną. Zawsze sprawdza, czy nikt za nią nie podąża, gdy idzie gdzieś sama. Zakrywa też kamerki w laptopie i telefonie.

Umiejętności: Zna się nieco na motoryzacji, lubi czasem pogrzebać przy samochodzie. Woli jednak prowadzić, niż je naprawiać. Jest bardzo szybka, średnio jednak radzi sobie póki co z parkourem, gdyż zaczęła się go uczyć dopiero pół roku temu. Ma zgrabne ręce, jest dobra w podwędzaniu małych przedmiotów. Nie umie się bić, jednak jest dobra w robieniu uników i ucieczce, gdyż często bawili się z ojcem w pościg. Strzelanie rzadko kiedy jej wychodzi, zdecydowanie lepiej idzie z bliska.

Wyjątkowa umiejętność: Prowadzenie auta, jest bardzo dobra w operowaniu maszyną.

Słaby punkt: Nie jest silna, łatwo ją obezwładnić lub ogłuszyć, jeśli nie ucieknie na czas.

Broń: Od kiedy dołączyła do gangu nosi przy sobie pistolet i na wszelki wypadek gaz pieprzowy. Woli używać tego drugiego, gdyż nie lubi wdawać się w bójki.

Opanowane języki: Rosyjski oraz angielski. Mieszkała blisko granicy Gruzji z Rosją. Jej dziadkowie próbowali uczyć ją gruzińskiego, który był tam radko używany, jednak rosyjski wyparł go skutecznie.

Rodzina: 
– Rita Torrence – matka (45 lat, aktualnie nie pracuje) – Mają napięte relacje. Dziewczyna jawnie mówiła, co sądzi o matce. Mimo to kocha ją, a jej gniew wynika z braku zrozumienia ze strony matki.
– Joseph Torrence – mąż matki (50 lat, właściciel sieci sklepów, całkiem zamożny) – Nie traktuje go jako nikogo bliskiego, nie lubi go.
– Vasili Gaprinov – ojciec (44 lata, były policjant z zamiłowaniem do szybkich samochodów) – Bardzo kocha ojca. Nauczył ją wszystkiego, co dzisiaj wie o samochodach. Czasami zastanawia się nad powrotem do rodzinnego kraju dla niego.

Krótka historia: Tamara urodziła się w Gruzji, tam też mieszkała przez 13 lat swojego życia. Nie należeli do szczególnie zamożnych, matka zarabiała mniej od ojca, który sam miał dość małą pensję. Vasili otrzymał od swojego ojca w spadku auto, na które tamten zbierał całe życie. Dziadek zaraził syna zajawką do aut, a ten przekazał ją córce. Od małego zabierał Tami na przejażdżki, uczył ją obchodzenia się z autami. Matkę bardzo to denerwowało, nie rozumiała dlaczego Vasil nie chciał sprzedać samochodu i znacząco dopomóc ich finansom. Którejś nocy Vasili wybrał się na przejażdżkę ze swoim kolegą i młodą Tamarą, postanowili urządzić mały wyścig. Niestety w jego trakcie znajomy mężczyzny przesadził z szybkością, nie wyrobił na zakręcie i w rozpędzie uderzył w drzewo. Z auta mało co zostało, a z kierowcy nie było co zbierać. Po tych wydarzeniach Vasili stracił posadę policjanta, prawko oraz rodzinę. Rozwścieczona żona rozwiodła się z nim, nie pojmowała jak mógł tak narazić dziecko i postanowiła opuścić rodzinny kraj, którego i tak nienawidziła. Wyjechała z córką do Stanów, by bronić ją przed chorobliwą zajawką ojca. Rozpoczęcie nowego życia nie było jednak takie łatwe dla Tamary, której zamiłowanie do adrenaliny utknęło już w żyłach. Nieco poszukała i odnalazła w nowym mieście szemrane towarzystwo, które doprowadziło ją do nastoletnich fascynatów motoryzacji. Wślizgnęła się w ich szeregi i zaczęła się z nimi kręcić w wieku 14 lat. Gdy na swoje 16 urodziny dostała używany samochód od nowego ojca nie posiadała się ze szczęścia. Joseph sprezentował go jej nawet wbrew woli matki, zwyczajnie chcąc zyskać sympatię Tami. Nie wiedział jednak, że dziewczyna zacznie potajemnie korzystać z prezentu.

Dodatkowe informacje: 
– Potrafi biegle posługiwać się angielskim i w miarę dobrze kamuflować akcent. Czasem jest on jednak bardziej zauważalny, szczególnie gdy jest zdenerwowana i nie myśli nad słowami. Akcent wychodzi wtedy na wierzch jak brud spod starej farby. Gdy jest wściekła często też rzuca rosyjskimi słówkami, nie koniecznie świadomie.
– Ze względu na słowiański akcent znajomi nazywają ją Rosją. Nienawidzi tego przezwiska, jedyne co miała wspólnego z Rosją to język.
– Zdarza jej się palić, robi to jednak jedynie po pijaku i w dużym stresie.
– Często chodzi pobiegać, ma całkiem dobrą kondycję.
– Jest fanką slasherów, ogląda ich multum, przez co często zdarzają jej się schizy w ciemności.
– Jest dobra w tym, co robi. Czuje się świetnie za kółkiem, lepiej niż na własnych nogach.
– Nieraz myśli o wypadku z przeszłości. Nie pamięta go zbyt dobrze. Stara się być rozsądniejsza, by nie skończyć jak kolega ojca, jednak ciężko jej walczyć z pociągiem do prędkości.
– Ostatnio jest nieco zazdrosna o Kall'a i niepokoi ją to. Ukrywa to jednak pod jej zwykłym, obojętnym uśmieszkiem.

Zalecenia/pomysły dla autorki:
– W trakcie wieczornego joggingu mogłaby być świadkiem jakiegoś nielegalnego procederu ze strony innego gangu, lub natknęłaby się na członków The Ringers, omawiających jakieś plany.
– Scena, w której Tamara w trakcie akcji wjeżdża autem w kogoś, kto ścigał jednego z członków jej gangu.
– Lekcja strzelania z Kalliasem brzmi dobrze.
Jak coś jeszcze wymyślę, to podeślę.

Odpowiedz
3
.Zolzanna.

.Zolzanna.

Postać do AtH mordo
Imię: Lavender Ava

Nazwisko: Davis

Pseudonim: Lawenda (od imienia); Panna obrażalska (używane zazwyczaj, żeby jeszcze bardziej ją wkurzyć) i nie mam pomysłu na więcej hah

Powiedzenie:
“A co ja kurde wróżka jestem?”- mówi tak, kiedy ktoś oczekuje od niej rzeczy niemożliwych lub zaczyna ją pospieszać
“Co wy? Świnie w chlewie? Tak ciężko sprzątnąć po sobie?”- można w sumie wywnioskować, że używa tego, kiedy inni robią bałagan i nie sprzątają po sobie
“Niektórzy rodzą się, by umrzeć, ale my urodziliśmy się, żeby żyć.”- mówi to, żeby podnieść na duchu członków swojego gangu, zwłaszcza, gdy są bliscy śmierci. Czasami używa tego także, aby uświadomić innym, że powinni sami wyznaczać sobie ścieżkę, a nie żyć według schematów. Wtedy “umrzeć” oznacza właśnie bycie takim jak inni, a “żyć”- bycie sobą i dążenie do spełnienia swoich (a nie cudzych) marzeń.

Wiek: 18

Płeć: kobieta

Gang: należy do Horizon

Pozycja w gangu: haker

Relacje z osobami w gangu:

Hunter- ich relacja jest w sumie dosyć zawiła. Wszyscy uważają, że Lavender go nie lubi, zresztą ona sama tak mówi. Czasami po prostu irytuje ją jego zachowanie. Jest do niego bardzo przywiązana (w sumie najbardziej ze wszystkich członków gangu), twierdzi jednak, że to ze względu na jego rolę, chociaż mimo wszystko zależy jej na nim.

Kazuotan od …Himawari… – jest nastawiona do niego dosyć neutralnie, ale stara się utrzymywać z nim przyjazne stosunki. Nie łączy ich jednak nic poza gangiem.

Kallias od Amelaise – tutaj też w sumie ich relacja jest dosyć zawiła. Z jednej strony Lavender bardzo go lubi, podoba jej się jego nastawienie do życia, często z nim żartuje czy nawet flirtuje (co w przypadku osób z tego samego gangu jest rzadkością), jednak nie wyobraża sobie związku z nim. Natomiast z drugiej strony bardzo irytuje ją jego zachowanie w stosunku do kobiet, jakby nie patrzeć jest ona zagorzałą feministką, więc niejednokrotnie będzie wypominała mu jego zachowanie.

Louis od Lotta. – nie uważa go wprawdzie za członka gangu, ale nic do niego nie ma. Utrzymuje z nim neutralne stosunki, jednak nigdy nie korzystała z jego “wyrobów”, po prostu nie jest do tego przekonana, jeszcze nie do końca mu ufa.

Cathrinn od Airy. – lubi ją. Lavender zazwyczaj zauważa drugie dno w jej wypowiedzi i ma wrażenie, że ta dziewczyna potrafi ją zrozumieć. Może nie można nazwać ich przyjaciółkami, ale kobiecie podoba się ambicja Cathrinn i stara się ją wspierać.

Rita od Ru-Da – lubi ją. Chętnie wybiera się z nią na różne przejażdżki i podoba jej się to, jak Rita podchodzi do życia.

Przepraszam, jeśli kogoś przegapiłam, ale jest naprawdę dużo komentarzy hah.

Charakter:
Lavender jest typem optymistki. Nie szczędzi sobie złośliwych docinek czy żartów. Stara się utrzymywać z innymi dosyć przyjazne relacje, chociaż sama rzadko rozpoczyna rozmowy. Cierpliwość zdecydowanie nie jest jej mocną stroną, bardzo łatwo wyprowadzić ją z równowagi. Kiedy odczuwa bardzo silne emocje (nie ważne czy te dobre, czy złe), ma załzawione oczy, ale do samego płaczu ciężko ją doprowadzić. Jest bardzo spostrzegawcza i inteligentna. Nadaje się na obserwatorkę, zauważa wiele istotnych szczegółów. Od razu wykonuje powierzone jej zadanie, jest konsekwentna i sprawiedliwa. Jest bardzo szczera, chociaż kłamanie (dla dobra sprawy) przychodzi jej z ogromną łatwością. Dosyć często wdaje się w kłótnie. Nie potrafi przepraszać i długo trzyma urazę, po prostu jest dosyć dumną osobą i ciężko jej przychodzi takie “wybaczanie od razu”. Jednak dosyć łatwo ją przekupić. Lavender to niezdarna kobieta, dlatego często w najmniej spodziewanych momentach się potyka lub przewraca (chociaż podczas pokonywania parkouru i wykonywania ruchów związanych z nim, zdarza się to rzadko). Jest typem romantyczki, ale przy najbliższych osobach tego nie widać (po prostu zdarza jej się tak dla zabawy flirtować np. z wrogiem, a wobec swojego gangu tego nie okazuje). Ma wygórowane oczekiwania względem praktycznie wszystkiego. Pilnuje porządku, bałagan bardzo ją męczy, dlatego zawsze gani za to innych. Często motywuje członków swojego gangu, nie lubi siedzieć bezczynnie.

Dla przyjaciół:
Bez problemu przychodzi jej pomaganie przyjaciołom, ale wobec nich jest też zdecydowanie bardziej wymagająca i mniej cierpliwa. Czuje się przy nich komfortowo, więc nawet nie próbuje udawać, że jest dobrze wychowaną osobą.

Dla wrogów:
Jeśli chodzi o wrogów to zdecydowanie nie spieszy jej się z pomaganiem im, lubi patrzeć, jak sobie z czymś nie radzą. Prawie przy każdej okazji posyła w ich stronę złośliwe docinki. Ale często też ukazuje swoją romantyczną stronę i dla zabawy z nimi flirtuje.

Wygląd:
Lavender jest dosyć drobną kobietą o średnim wzroście. Ma proste, platynowe włosy, które sięgają za łopatki. Zazwyczaj są rozpuszczone, ale jeśli już je spina to w jakiegoś luźnego warkocza, “niechlujnego” koka lub wysokiego kucyka. W jej niebieskich (lekko podchodzących pod szary) oczach ciągle można dostrzec radosne błyski. Ma jasną karnację. Codziennie ma zrobiony makijaż, nie wyobraża sobie pokazać się komuś bez niego.

Cecha charakterystyczna:
Jeśli chodzi o jej wygląd, to zdecydowanie wyróżniają ją jej włosy.

Ubiór:
Lavender stawia na wygodę. Zwykle zakłada koszulkę na ramiączka i dresy, a w chłodniejsze dni jeszcze dużą bluzę z suwakiem. W jej garderobie przeważają kolory czarny i brudny zielony, nie pogardzi też czymś w stylu moro. Uwielbia biżuterię i, jeśli chodzi o błyskotki, to dla niej ma czegoś takiego jak “za dużo”. Zawsze nosi po kilka wisiorków (zazwyczaj są to pamiątki, np. pochodzą z kradzieży, która w jakiś sposób bardzo zapadła jej w pamięć lub są to po prostu pamiątki rodzinne) i często zakłada kolczyki. W przypadku biżuterii stawia na kolor srebrny i czarny, nie podoba jej się złoto.

Lęki:
Boi się użądleń owadów (ma alergię) i głębokich zbiorników wodnych, w których nie widać dna (ona ogólnie nie umie pływać).
Oprócz tego panikuje na myśl, że mogłaby zostać sama, bez nikogo u boku (po prostu być wyrzutkiem).

Umiejętności:
Świetnie gra na pianinie i naprawdę to lubi. Ogólnie parkour idzie jej całkiem nieźle. Ale pochwalić się może szczególnie: Cat Balance i różnymi rodzajami techniki Vault. (Przepraszam, jeśli coś pokręciłam. Nie znam się na tym i próbowałam się tak na szybko doedukować hah).

Wyjątkowa umiejętność:
Praktycznie wszystko co związane z komputerem idzie jej nadzwyczaj dobrze. Potrafi szybko włamywać się do bazy innych, przejmować obrazy z kamer i ogólnie hamować. Wyszukanie informacji o kimś też nie sprawia jej jakiejś dużej trudności.

Słaby punkt:
Zdecydowanie jej słabym punktem są bezpośrednie starcia. Kiepsko sobie radzi w walce, brakuje jej umiejętności, a swojej gibkości nie potrafi wykorzystać. Dlatego zazwyczaj po prostu “pilnuje tyłów”.
Jeśli chodzi i rzeczy związane z parkourem, to nie potrafi wykonywać backflipów.

Broń:
Posługuje się pistoletem, nie jestem znawcą, więc nie powiem jakim dokładnie hah. Nie jest niewiadomo jak dobra w te klocki, ale ma wystarczające umiejętności. Ogólnie jej broń musi być idealnie “wyważona pod nią”, ma ogromne wymagania i często marudzi, kiedy musi używać cudzych pistoletów. Karabinem też potrafi się posługiwać, ale jej zdaniem jest niewygodny. Za to broń biała to dla niej czarna magia, wygląda wręcz śmiesznie, kiedy używa wszelkiego rodzaju noży itd., bo po prostu nie potrafi, często wypadają jej z dłoni itp.

Opanowane języki:
Mówi tylko i wyłącznie w języku angielskim (amerykańskim), słabo jej idzie nauka innych. Chyba że liczą się także języki programowania, bo z tego jest naprawdę dobra hahah.

Rodzina:
Asher Liam Davis- brat bliźniak; 18 lat; zawsze mieli bardzo dobry kontakt, jednak rodzice postanowili go ograniczyć, ponieważ twierdzili, że Asher ma zły wpływ na Lavender; niejednokrotnie miewał problemy z prawem i jest to już na tyle oficjalne, że każdy o tym gada; aktualnie bezrobotny i nie ma partnerki

Oliver Davis- ojciec; 48 lat; ma firmę zajmującą się budową jachtów; to zdecydowanie on jest głową rodziny, podejmuje wszystkie najważniejsze decyzje, co bardzo irytuje moją postać (jest zagorzałą feministką)

Charlotte Davis- matka; 45 lat; pracuje jako krawcowa; unika konfliktów i zawsze stara się załagodzić spory w rodzinie (Oliver jest bardzo kłótliwy); jest całkowitym przeciwieństwem swojego męża; jej znakiem rozpoznawczym jest niski wzrost

Sophia Amelia Davis- siostra; 15 lat; rodzice bardzo przykładają się do jej edukacji; ona i Lavender raczej nie mają jakoś dobrego kontaktu

Krótka historia:
Lavender urodziła i wychowała się w San Francisco. Dziewczyna od małego słyszała, że powinna się dopasować do innych, a wszelkie przejawy buntu czy niezadowolenia są nieodpowiednie. Jej ojciec bardzo pilnował tego, żeby nie wdała się w “złe towarzystwo”. Kobiecie początkowo jakoś bardzo to nie przeszkadzało, jako dziecko po prostu nie brała tego do siebie. W szkole nigdy nie należała do prymusów, uczyła się raczej przeciętnie, wyróżniała się tylko w rzeczach związanych z informatyką i sportem, była z tego naprawdę dobra. Niejednokrotnie reprezentowała szkołę na zawodach, uprawiała akrobatykę i jogging. Najbliższą osobą jej sercu był jej brat bliźniak- Asher. Spędzali ze sobą dużo czasu, rozumieli się bez słów. Jednak chłopak zdecydowanie wcześniej od niej zauważył, że ich ojciec sam chce decydować o ich życiu. Bardzo mu się to nie podobało, więc zaczął zadawać się z mało ciekawym towarzystwem. Lavender nic do tego nie miała, sama czasami pomagała mu w drobnych kradzieżach lub kryła go przed rodzicami i ze wzajemnością- Asher odwdzięczał jej się tym samym i zawsze stawał po jej stronie. To dzięki niemu kobieta zrozumiała w końcu zachowanie ich ojca, a jej relacja z Oliverem jeszcze bardziej się zepsuła, kiedy zaczął on ograniczać kontakty jej i jej brata. Charlotte (jej matka) niejednokrotnie próbowała załagodzić konflikt męża i córki, jednak dużo to nie dawało. W końcu jednak rodzice postanowili skupić się bardziej na kształceniu Sophi (najmłodszej z rodzeństwa), żeby i ona nie poszła w ślady Ashera. Tym samym dali Lavender wolną rękę, więc zaczęła bardziej rozwijać dzieje pasje i w końcu dołączyła do gangu.

Dodatkowe informacje:
Ma uczulenie na jad owadów, dlatego boi się użądleń.
Jest wegetarianką, a jej ulubiony kolor to zielony.
Lavender uwielbia kontakt fizyczny. Często jak siedzi z kimś na kanapie, dotyka go nogami lub bawi się jego dłońmi. Po prostu uwielbia, kiedy ktoś głaszcze ją po plecach, jej zdaniem jest to bardzo przyjemne.
Jest hetero.

Zalecenia/pomysły dla autorki:
Mam w sumie kilka pomysłów, także np.:
-Fajnie by było, gdyby np. podczas jakiegoś włamania, gdy muszą się spieszyć, zauważyłaby gdzieś w kącie pianino, jak zaczarowana poszła w jego stronę i zaczęła grać. Potem relacja reszty ekipy jest dosyć oczywista hah. Ale myślę, że byłoby to dosyć zabawne.
– Podobałaby mi się też scena, w której ktoś uczyłby ją walczyć bez broni, co nie szło by jej zbyt dobrze.
– Albo np. jakieś potknięcia w czasie akcji. Ona jest dość niezdarna, więc fajnie by było to jakoś pokazać.
– Brakuje jej dobrego wychowania, także widok rozwalonej na kanapie Lavender jest normalny. Ale są też tego plusy, jest dosyć “wyluzowana” przy innych członkach gangu, czuje się swobodnie i nie ma problemu z żartowaniem z innymi.
– Skoro bardzo lubi kontakt fizyczny, to przydałoby się to też pokazać hah. Np. może siedzieć z kimś na kanapie i tak nagle położyć swoją nogę na jego kolanach, albo wgl się położyć tak, żeby dotykać tej drugiej osoby.

Odpowiedz
3
MoonWriter

MoonWriter

Postać do ATH mordo
Imię: Grace

Nazwisko: Benson

Pseudonim: Nie ma. Gracie też nikt na nią nie woła.

Powiedzenia: „Szach nie jest jeszcze mat” – kiedy gang znajduje się w trudnych sytuacjach, z których zdaje się, że nie ma wyjścia. W wyrażeniu szach mat „szach” oznacza króla, a „mat” to że jest martwy, a więc insynuuje, że gang jeszcze nie poległ i wobec tego powinni zabrać się do pracy, a nie mazać się nad porażką. Oczywiście zapewne powie to już po napędzanym frustracją, pełnym gracji zdemolowaniu swojego biura.

„Kto kończy kawę ten uzupełnia” – kiedy tylko ktoś wyskrobie ostatnią łyżeczkę z puszki kawy w siedzibie gangu i zostaje przez nią zmuszony o poranku latać do sklepu. Oczywiście, z jakichś tajemniczych powodów, ona tej puszki nigdy nie wykończyła.

„Hop siup do Nibylandii” – gdy zagania kogoś do siedziby gangu, generalnie w jakimkolwiek celu, np. żeby obgadać jakiś plan czy grzecznie poinformować kogoś, że nadal nie uzupełnił zapasów kawy.

Wiek: 19 lat

Płeć: Kobieta

Gang: Lost Boys

Pozycja w gangu: Liderka, jeśli dobrze zrozumiałam, że nadal jest potrzebna. Jeśli się mylę, to strateg i w pewnym sensie patronka siedziby gangu, w której spędza większość swojego czasu, pilnuje, żeby nie brakowało produktów spożywczych itd.

Relacje z osobami w gangu: —Co do Rogera ( @BlackQueenCrown ) , nie przepada za nim, ponieważ przejawia on cechy sadyzmu, przeciwko czemu wszystko w Grace się sprzeciwia. Ona sama jest w stanie zabić kogoś w razie potrzeby, ale w ogóle jej się to nie będzie podobało i uniknie tego, jeśli jest w stanie. W dodatku nie podoba jej się także jego zaborczość wobec kobiet w gangu, jako że zawsze ceniła sobie swobodę i zdecydowanie woli sama podejmować decyzje na temat tego z kim rozmawia, o czym nierzadko mu przypomina. Od czasu do czasu korzysta z jego kontaktów.

—Z Seanem ( @Ru-Da ) dzieli pewne cechy charakteru, a więc dobrze się z nim rozumie. Czuje się przy nim komfortowo, ponieważ chłopak tak jak ona stara się zachować dystans przed zbyt głębokimi znajomościami, a więc nie czuje, że musi się przy nim tak bardzo pilnować. Aczkolwiek konsternuje ją jego szczerość wobec swojej przeszłości, ona sama swojej nie ujawnia i przeraża ją, jak bardzo prosta wydaje się taka bezpośredniość w jego wydaniu. Czasem próbuje się przełamać i powiedzieć mu parę słów więcej. Wyjątkowo dużym szacunkiem darzy to, że nie zabija bez potrzeby.

—Bardzo cieszy ją słoneczne podejście Petras ( @Styczniowka ), dziewczyna jest energiczna, tam gdzie Grace jest spokojna. Balans ten zostaje za to zakłócony, kiedy się o coś posprzeczają. Jak Petras robi się złośliwa, to Grace popada w ignorancje i oschłość, a obie są w tym nieprzejednane. Ich spory potrafią ciągnąć się tygodniami przez to, że żadna z nich nie chce odpuścić, a więc ich relacja jest taka przyjacielsko wroga. Pozytywna, ale zawsze naszpikowana jakimiś pomniejszymi kłótniami.

—Co do Nasha ( @.A5. ), chłopak jest do niej podobny trochę za bardzo, lubi go i szanuje, ale ciężko jest jej mu zaufać, za co gani samą siebie. Zauważa jego odruchy obronne i stara się, żeby nie czuł się w jej towarzystwie zagrożony, jednak jako że sama jest osobą skrytą i spokojną nie wychodzi jej to perfekcyjnie. Często wykorzystuje w taktykach jego umiejętności Ducha do jakiś bardziej skomplikowanych części planów.

—Z Vanessą ( @Arcturus ) od czasu do czasu współpracują w snuciu planów i strategii dla gangu. Jako że obie są pewne siebie i mają silne opinie, nierzadko się ze sobą ścierają. Na ogół raczej się nie przyjaźnią, jednak ich relacje wypełnia jakieś oschłe, obustronne zrozumienie.

Charakter: Myślę, że jej najważniejszą cechą jest silna wola, nie ważne jak bardzo byłaby wyczerpywana, jeśli jest zdeterminowana, nie zatrzyma się, dopóki nie osiągnie swojego celu. Pomogła jej ona przetrwać w najcięższych sytuacjach i wygrzebać się z najgorszych porażek, bez niej prawdopodobnie nie miałaby w sobie potrzebnej determinacji i nieprzejednania. W Grace przejawia się lekka arogancja i ślady dawnego indywidualizmu. Jest w niej jakieś przekonanie, że zawsze ma racje, posiada więcej wiary we własne ustalenia niż w cudze. Nie myśli o sobie jako o osobie nieomylnej, ale jako o bardziej nieomylnej niż większość. Mimo to zawsze bierze pod uwagę zdanie innych. Poza tym i tak zawsze zrobi to co uważa za słuszne, rzadko podejmując jakieś impulsywne decyzje na własną rękę. Jednak jej działania, choć są po części egoistyczne, to skupiają się głównie na interesie gangu. Postawiła sobie za cel utrzymania go na powierzchni i ma zamiar dotrzymania go. Ma w sobie dużo sprytu, co najlepiej widać pod presją. Jej plany są wykalkulowane, skupiające się zwłaszcza na tym co ewentualnie mogłoby pójść niepomyślnie i środkach do zapobiegnięciu temu. Jej taktyczność wykształciła się u niej w dzieciństwie, kiedy zawsze musiała uważać, na to co mówi i co robi. Zwykle zatrzymuje pewne rzeczy dla siebie, w tym swoją przeszłość, ale też niektóre sprawy teraźniejsze. Większości osób to nie przeszkadza, tak długo jak spełnia swoją rolę, a jej plany działają. Przez Grace zawsze przemawia jakieś oderwanie od teraźniejszości, jakby zawsze tkwiła jedną nogą w przeszłości. Jej opanowanie, choć jest częścią jej charakteru, jest w sporej mierze sztuczne, ponieważ wynika z wstrzymywania dużej części swojej osobowości. Można powiedzieć, że wszystkie złości wyrzuciła w dzieciństwie, więc obecnie jej temperament nie jest do końca jej naturalnym, a bardziej wynikającym ze zmęczenia. Chociaż wydaje się przez to uśpiona, tak naprawdę jest zapewne bardziej spostrzegawcza od innych, ponieważ jej umiejętności obserwacji są pobudzane lekką paranoją, która nie jest świadoma, ale która wykształciła się u niej pod wpływem długotrwałego lęku przed byciem odnalezioną przez kogoś z jej przeszłości. Wobec tego, to co zauważy jest dla niej praktycznie sprawą życia i śmierci, podświadomie obawia się, że przegapi zagrożenie i będzie musiała zapłacić za to okropną cenę. A więc zwyczajnie jest to w jej interesie wiedzieć wszystko o wszystkich i wszystkim, mało co odbywa się w gangu bez jej wiedzy. Jej obeznanie zapewnia jej pewną przewagę nad swoimi przeciwnikami, którą stara się wykorzystywać w odpowiednich momentach, jednak granie tymi kartami w postaci informacji i sekretów nie zawsze jej wychodzi – czasem postawi na złego informatora czy ujawni swoją wiedzę za wcześnie. Choć Grace na ogół utrzymuje swoją spokojną postawę i kieruje się typową rozwagą, czasem objawia się u niej echo dawnego temperamentu, zwykle w gwałtowny i nieprzewidywalny sposób, kiedy miara się dla niej przeleje, na przykład poprzez zdemolowanie swojego biura w obliczu jakiejś porażki czy nagłe wydarcie się na osobę, z którą się kłóci. Mimo to, kiedy jest na kogoś zwyczajnie zła, nie przyjmuje typowo wściekłej postawy, a bardziej popada w zimny gniew, udając obojętność i ignorując obiekt swojej złości, a także unikając rozwiązania problemu. W gruncie rzeczy wydaje się surową osobą, jednak łatwo mięknie. Ma w sobie o wiele więcej empatii niż mogłaby na to wskazywać jej natura. Jest wrażliwa na losy innych, oczywiście, nie będzie pomagać każdemu, ale pomaga tym którzy według niej tego od niej potrzebują. W jej charakterze instynktowna empatia sprzecza się z właściwą rozwagą, życie nauczyło ją nieufności i ostrożności, jednak nadal trzymają się niej jakieś ostatki empatyczności z dzieciństwa, z których choć zgubności zdaje sobie sprawę, nie zawsze jest w stanie je opanować.

Dla przyjaciół: Bardzo ceni sobie swoich przyjaciół i w pewnym sensie jest za nich wdzięczna, jednak nierzadko jest czuć od niej jakiś dystans, ponieważ mimo tego, że im ufa nadal obawia się możliwości zdrady i krzywdy, jaką by jej przyniosła. Stara się to przemóc, przekonując siebie, że jej paranoje są absurdalne i naruszając swoje granice komfortu, w celu udowodnienia, że przeszłość wcale nie ma na nią takiego wpływu i że jest w stanie komuś w pełni zaufać.

Dla wrogów: Na ogół jest szczera co do tego, co myśli o drugiej osobie, nie będzie udawała, że kogoś lubi, kiedy jest inaczej. Jeśli ktoś jej w jakiś sposób zwadził, będzie raczej nieprzejednana i chłodna.

Wygląd: Grace posiada dosyć proste, nie za długie włosy w odcieniu ciemnego blondu, które zwykle pozostawia rozpuszczone lub związuje z tyłu głowy w jakiś prowizoryczny kucyk. Jej ciemnoniebieskie oczy są duże i zwykle podkrążone przez głębokie, sine cienie, które przybierają ciemną barwę fioletu. Ma raczej podłużną, wąską twarz, na której malują się blade, mało widoczne piegi, o prostym nosie, wyraźnie zarysowanych kościach policzkowych i nieco zapadniętych policzkach. Jest raczej drobniejszej budowy, o kanciastych kształtach i przeciętnym wzroście. Raczej nie nosi makijażu, oprócz okazjonalnej brązowej kredki do oczu.

Cecha charakterystyczna: Pieprzyk przy zewnętrznym kąciku prawego oka. Poza tym ma na prawym łokciu ma parę podłużnych blizn, po tym jak próbowała wybić nim szybę okna jako dwunastolatka.

Ubiór: Zawsze nosi nieco za dużą, brązową kurtkę pilotkę z podniszczonej skóry z jakimiś naszywkami ma lewym ramieniu. Na co dzień ubiera pod nią ciemnoniebieskie jeansy lub jakieś cargo i luźne koszulki na ramiączkach (niebieskie, szare, białe). Do parkouru czy jakiś luźniejszych aktywności zakłada dresy w odcieniach szarości, jakąś podkoszulkę i swoją ulubioną granatową bluzę. Zwykle nosi też w uszach złote, okrągłe kolczyki, które jednak ściąga do jakichkolwiek większych akcji.

Lęki: Jej największym strachem jest to, że zostanie odnaleziona przez Sebastiana czy inne osoby, które brały czynny udział w jej skomplikowanej przeszłości (szczegóły opisałam w historii). Oprócz tego obawia się zamkniętych pomieszczeń i ogólnie wszystkiego związanego z pozbawieniem wolności czy swobody. W dodatku w dzieciństwie zakorzenił się w niej strach przed większymi tańcami i imprezami, dopada ją wtedy poczucie zagrożenia, ponieważ przywodziły jej na myśl rytuały kultu, do którego należała jej matka, a więc zazwyczaj stara się ich unikać, może czasem spróbuje na nie pójść w nienajlepszej próbie przełamania swoich lęków z przeszłości.

Umiejętności: Parkour idzie jej całkiem dobrze, jej największymi atutami są zwinność i szybkość, strzelcem też jest niczego sobie, jednak na ogół wyróżnia się jako strateg. Układanie taktyk przychodzi jej naturalnie, jako że od dziecka była zafascynowana szachami i spędziła godziny na tej grze, zastanawiając się nad możliwymi ruchami, ich skutkami i wygraną. Czasem, kiedy próbuje rozwiązać jakiś problem, z którym mierzy się gang, wyobraża sobie szachownice i próbuje z niego wybrnąć, obrazując sobie możliwe rozwiązania jako ruchy pionkami. W gruncie rzeczy także w samej grze w szachy jest ciężkim przeciwnikiem.

Wyjątkowo umiejętność: Strategie, układanie planów.

Słaby punkt: Walka wręcz czy ogólnie starcia kontaktowe. Umie robić uniki, może nawet wyprowadzić parę ciosów, ale jakoś nigdy nie wychodziły jej bardziej skomplikowane techniki, mające na celu użyć siłę przeciwnika przeciwko niemu itd., w czego wyniku zwykle kończy gorzej ze względu właśnie na cudzą przewagę siłową. Zdecydowanie lepiej czuje się w starciach dystansowych, kiedy wystarczy strzelać i robić uniki.

Broń: Automatyczny rewolwer Mateba. Zawsze ma kieszenie kurtki pełnie naboi, ponieważ jak to rewolwer jest tylko siedmiostrzałowy.

Opanowane języki: Angielski. Poza tym przez pobyt w kulcie umie powiedzieć parę słów po Grece, ale to raczej na bardzo podstawowym poziomie.

Rodzina: MATKA – Camilla Benson. Camilla, jeśli nadal nie odsiaduje swojego wyroku w więzieniu, prawdopodobnie znajduje się na oddziale psychiatrycznym, jednak jej obecne położenie jest dla Grace nieznane. Kobieta od zawsze wierzyła w różne teorie spiskowe, przez co od dziecka była poróżniona ze swoją siostrą, Sybil. W dodatku zaniedbywała przez to Grace, która jako dziecko próbowała przyciągnąć jej uwagę krzyczeniem czy niszczeniem swoich zabawek, jednak kiedy Camilla w ogóle okazywała jej jakąś uwagę, robiła to według własnego, nieznanego jej córce kalendarza. Grace nigdy nie znała swojego ojca i istnieje spore prawdopodobieństwo, że Camilla również nie wie, kim on był. Odkąd dziewczyna pamiętała, kobieta była w wielu, przeróżnych związkach z mężczyznami pozostawiającymi wiele do życzenia. Obecnie Grace nie ma pojęcia, gdzie jest jej matka i nie za bardzo chce to wiedzieć.

CIOTKA – Sybil Benson. Sybil jest kelnerką w typowej amerykańskiej restauracji, która dorabia na boku przybierając rolę jasnowidza. Jest aktualnie raczej średnim wieku, w jej ciemnych włosach pojawiły się już siwe pasma, a w kącikach oczu zmarszczki. Ma bardzo wyluzowany charakter, nigdy nie była specjalnie odpowiedzialna, jednak potrafi wygłosić parę zakazów. Pozwala Grace na szwendanie się po ulicach i nawet mieszkanie bez niej, dopóki nie wpakowuje się w zbyt duże kłopoty (zwykle o dużych kłopotach nie jest przez swoją siostrzenicę informowana). Zawsze była mocno realistyczna i nie wierzyła w żadne cuda, wobec tego kompletnie nie umiała zrozumieć działań swojej siostry i była nimi sfrustrowana. Nie planowała adoptowania Lip’a czy patronowania Grace, jednak jeśli jakieś dziecko jej potrzebuje, uważa za stosowne mu pomóc. Grace bardzo jej ufa, mimo to woli trzymać przed nią większość informacji o jej nowym życiu.

PRZYBRANY KUZYN – Phillip „Lip” Macauley. Lip jest obecnie piętnastoletnim nastolatkiem, który choć nie przepada za szkołą, ma naturalny dryg do matematyki. Często sprzecza się z Grace, ponieważ złości go jej strach przed wspólną przeszłością oraz jej swojego rodzaju apatyczne podejście wobec niej. On sam jest wściekły na to co mu się przytrafiło i swoją rodzoną matkę, która w ostatnich latach próbowała odzyskać prawa do opieki nad Lipem po tym jak przyjęty przez Sybil w rodzinie zastępczej. Lip twierdzi, że nie chce mieć z nią nic wspólnego, jednak w gruncie rzeczy jest ciekaw jej osoby, którą ostatnio widział aż sześć lat temu. Chciałby utrzymywać z nią kontakt, jednak obawia się, że okaże się równie okropna, jak zapamiętał i w ogóle nie będzie żałować swoich poczynań. Poza tym boi się, że musiałby wtedy opuścić Sybil, którą traktuje jak rodzoną matkę. Lip jest dla Grace jak młodszy brat, jest wobec niego bardzo opiekuńcza. Raz na jakiś czas umawia się z nim na partyjki szachów.

Krótka historia: (Starałam się to skrócić jak najbardziej, ale wyszło jak wyszło). Gdy Grace miała dziewięć lat, jej matka za namową swojego obecnego chłopaka dołączyła do sekty wyznającej kult Dionizosa i praktykującej między innymi Tajemnice Dionizyjskie, czyli w skrócie starogrecki rytuał polegający na uwolnieniu jednostki od zahamowań i ograniczeń społecznych poprzez środki odurzające, taniec i muzykę. Jej matka głęboko wierzyła w kult i całkowicie się w nim pogrążyła, powoli tracąc kontakt z rzeczywistością. Chociaż Grace nie chciała brać udziału w rytuałach, które ją przerażały, parę razy była do tego zmuszana i na siłę odurzana różnymi środkami, wywołującymi u niej halucynacje i nerwowość. Wkrótce zaczęła odreagowywać i mieć okropne napady złości, które jako że była tylko dzieckiem strasznie ją wymęczały. Poza niektórymi rytuałami była pozostawiana sama sobie i parę razy próbowała uciec z posiadłości kultu, jednak w dużej mierze bez powodzenia – pozamykano wszystkie okna i drzwi prowadzące do głównej części domu. Spędzała swój czas grając w szachy, na początku sama ze sobą, a później z pięcioletnim synkiem innej z członkiń o imieniu Phillip, jednak nazywanym przez wszystkich Lip. Poza nimi w kulcie był jeszcze starszy od niej nastolatek, Sebastian, wychowywany od małego w kulcie i głęboko wierzący w jego racje. Gdy miała jedenaście lat, raz udało jej się wymknąć z zamkniętej części i zadzwonić do swojej ciotki, Sybil, jednak nie zdążyła jej powiedzieć wiele poza tym, że chce wrócić do domu, zanim została nakryta. Jako dwunastolatka próbowała uciec, wybijając szybę opatulonym materiałem łokciem, ale nie zdołała zajść za daleko, kiedy została znaleziona i zabrana z powrotem do posiadłości przez swoją matkę. Sebastian zaczął ją obserwować, uważał ją za zagrożenie dla jego ukochanego kultu i w kółko opowiadał jej, że kompletnie nie potrafi docenić jego wartości i że Dionizos pewnego dnia ją uwolni. Jednak zamiast Dionizosa, uwolnić ją chciała jej ciotka, Sybil. Na początku Sybil chciała przemówić swojej siostrze do rozumu, a kiedy to nie przyniosło skutku, Grace zaczęła widywać ją za oknem, obserwującą posiadłość, dopóki nie udało jej się w czasie jednego z rytuałów, w którym Grace nie brała udziału, otworzyć okno bez zbijania szyby. Grace stanowczo odmówiła odejścia bez Lip’a, wtedy już dziewięcioletniego i zabrała go ze sobą. Kult rozpadł się pod wpływem jej zeznań, jednak mimo to Grace nie potrafiła przystosować się do regularnego świata, czując się o wiele bardziej komfortowo w świecie podziemi i gangów, gdzie każdy był odrobine dziwny i miał swoją przeszłość. Pomimo względnego końca tej historii, Grace od lat słyszy pogłoski, że wypytuje o nią niejaki Sebastian i żyje w niepewnej obawie przed jego vendettą, nie potrafiąc przez to w pełni zapomnieć o swojej przeszłości.

Dodatkowe informacje:
—Na nadgarstku ma wytatuowane trzy runy nordyckie – Berkanę (runę wolności, reprezentującą cykl życia), Mannaz (runę ludzkości, a także społeczności) i Perthro (runę tajemniczości, symbolizującą także kobiecość).
—Cierpi na przewlekłą bezsenność, rzadko kiedy przesypia całą noc, przez co zwykle można ją zobaczyć z kubkiem kawy w dłoni. Czasami dostaje przez nią światłowstrętu, dlatego często zdarza się, że chodzi w zaciemnionych okularach przeciwsłonecznych.
—Posiada całą kolekcję przeróżnych książek w tematyce szachów.
—Kiedy tylko ktoś coś piecze, jest duża szansa, że Grace przyjdzie „pomóc”, a bardziej realistycznie wyjadać z miski surowe ciasto.

Zalecenia/pomysły dla autorki:
—Może scena, gdy będzie się jej zdawało, że zobaczyła Sebastiana i totalnie spanikuje w czasie jakiejś ważnej sytuacji, mimo tego, że będzie to przypadkowy blondyn, nawet niespecjalnie do niego podobny.
—Spór interesów z Hunterem.
—Inny pomysł na scenę, jak tłumaczy jakiś swój plan, wyjaśniając poszczególne zagrania przy użyciu szachownicy.
—Mogłaby zdemolować swoje biuro w obliczu jakiejś większej porażki.
—Chciałabym, żeby bardziej się na kogoś otworzyła, zwłaszcza jeśli chodzi o jej przeszłość, np. na Seana czy kogoś innego z gangu.

Odpowiedz
7
Styczniowka

Styczniowka

@MoonWriter a i tak se zaznaczę: Petras kawy nie pije – ten dzieciak dostałaby wtedy ADHD – i to chyba najsłabszy ze scenariuszy… 😳😅 Jak coś to litrami pija HERBATĘ – sprowadza se jakąś fancy dostępną tylko w Anglii 😏

Odpowiedz
2
.A5.

.A5.

@Styczniowka w porządku, nie przeszkadza mi to
Myślę, że do nowej liderki miałby to samo podejście do Vanessy, ale trochę bardziej by ją lubił
Myślę, że to bardzo ciekawy pomysł

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (10)
.A5.

.A5.

Postać do AtH mordo

Imię: Orion

Nazwisko: Mcpherson

Pseudonim: Ściana, ponieważ jego zadaniem jest nie przepuszczanie nikogo i dobrze mu to wychodzi

Powiedzenie: „Po co mam im coś tłumaczyć, skoro wystarczy im przyłożyć?", „Jak nie rozumiesz o co mi chodzi, to zaraz mogę ci to wytłumaczyć w języku migowym"

Wiek: 19 lat

Płeć: mężczyzna

Gang: the Ringers

Pozycja w gangu: jest kimś, kogo zawsze wysyłają do najgorszej roboty, gdy jest pewność, że poleje się krew, jego zadaniem jest chronienie innych członków, żeby nie zostali zranieni

Relacje z osobami w gangu:
– Randall – Jest o niego strasznie zazdrosny ze względu na to, że dziewczyny z gangu są zainteresowane Randallem, a nie nim samym. Nie przepada za dowódcą, ale jest wobec niego posłuszny. Zależy mu na tym, żeby szef go polubił, chociaż ani trochę mu się to nie udaje. Randall zamiast tego udaje, że ma go za kogoś ważnego i tym samym wykorzystuje do trudnych zadań, bo Orion na wszystko się zgadza.
– Livia – uważa ją za ładną, ale trochę denerwuje go to, że ciągle tak siedzi przy komputerze. Często proponuje jej wspólne treningi tylko po to, żeby spędzić z nią czas i jej zaimponować, ale dziewczyna zawsze odmawia. Jeśli jakkolwiek kojarzy osobę, którą ona wystalkuje, zaczyna mówić wszystko, co wie na jej temat, żeby zwrócić na siebie uwagę.
– Alexis – jej również stara się okazać szacunek. Ma ją odrobinę za psychopatkę, ale mimo wszystko stara się przed nią jakoś popisać. Uważa ją za wpływową osobę. Czasem z nią plotkuje i ma ją za taką opcję awaryjną, jeśli Livia by go nie pokochała.

Charakter: Orion jest agresywną osobą, która stawia na swoją siłę. Z tego powodu ma się za najlepszego i bardzo często zdarza mu się przechwalać. Jest narcyzem wpatrzonym w siebie. Myśli, że jest o wiele lepszy niż jest w rzeczywistości. Jego wypowiedzi w większości są chaotyczne, bo ma mnóstwo do przekazania, ale struny głosowe nie nadążają, żeby powiedzieć to wszystko dokładnie . Często przechwala się „wiedzą" wmawiając innym, że jest tak jak mówi, bo to sprawia, że czuje się mądrzejszy. W rzeczywistości jego wiedza kończy się na tematach związanych ze sportem i geografią. Jest bardzo niecierpliwy. Uwielbia opowiadać żarty, ale niestety zazwyczaj nie są one zabawne. Zdecydowanie zbyt często używa czarnego humoru i sarkazmu. Jest bardzo kłótliwy wobec innych, nie licząc swojego szefa. Zawsze, gdy dostaje jakieś zadanie, stara się udawać, aż przesadnie poważnego, co rozbawia wiele osób. Łatwo się denerwuje i sam jest irytujący. Uwielbia mieć towarzystwo i w jakikolwiek sposób się przed nim popisywać. Jest bardzo odważny i waleczny. Gdy dostaje jakieś zadanie, robi wszystko, żeby wykonać je dobrze, choćby miał wypruć sobie żyły, bo zależy mu na robieniu dobrego wrażenia. Z tego powodu zdarza mu się też wymyślać fałszywe historie na swój temat.

Dla przyjaciół: Przy nich buzia praktycznie mu się nie zamyka. Bez przerwy opowiada im jakieś kawały i zasypuje ich masą informacji. Zachowuje się przy nich bardzo swobodnie. Mimo że są dla niego ważni, zbytnio się do nich nie przywiązuje i zależy mu na ich zdrowiu tylko, gdy ich śmierć oznaczałaby, że zawali zadanie. Zależy mu po prostu na jakimkolwiek towarzyskie i jest zdania, że jak oni odejdą to na pewno znajdzie sobie nowych, równie dobrych.

Dla wrogów: Przy nich zazwyczaj mówi mnóstwo wyzwisk, a jego wypowiedzi są jeszcze bardziej chaotyczne niż zazwyczaj (Nie licząc Randalla). Od razu staje się nerwowy i skłonny do bójek. Najchętniej by im przyłożył i z trudem się powstrzymuje. Często zdarza mu się krzyczeć wyładowując na nich swoją złość. W ich towarzystwie jego ręce są zawsze zaciśnięte w pięści.

Wygląd: Orion jest bardzo wysoki i dobrze zbudowany. Nie jest on gruby, ale dosyć szeroki przez to, jak daleko od siebie są rozstawione jego barki. Szczękę ma kwadratową z wyraźnie zarysowanymi kośćmi policzkowymi. Skórę ma lekko opaloną. Jego oczy są niebieskie, prawie szare. Włosy ma bardzo ciemne i krótko obcięte. Pod nosem i na brodzie ma niewielki zarost. W prawym uchu ma złoty kolczyk.

Cecha charakterystyczna: jego postura, mocno wyróżnia się z tłumu przez swoje szerokie barki

Ubiór: Orion stawia na wygodę. Zazwyczaj ubiera się w dresy i zwykłą bluzę z kapturem. Na wierzchu nosi nieśmiertelnik z imionami swoich rodziców i brata, bo zawsze chce ich mieć blisko serca. Są jedynymi osobami w jego życiu, których nie da się zastąpić.

Lęki: Orion stara się sprawiać wrażenie nieustraszonego, ale w rzeczywistości ma dwa poważne lęki:
– ma klaustrofobię. Za każdym razem jest bliski paniki, gdy musi wejść do miejsca z niższym sufitem czy wąskiego. Boi się, że utknie tam na zawsze, trudno złapać mu powietrze na samą myśl o tym, ale stara się tego nie okazywać.
– Jest przerażony na myśl o jeździe samochodem. Stara się jej unikać jak tylko może. Nawet gdy na co dzień musi gdzieś dotrzeć, wybiera pójście tam pieszo. Wszystko, dlatego że w wieku 12-stu lat miał wypadek samochodowy jadąc z dziadkiem. Jego dziadek chciał kogoś wyprzedzić, zagapił się i przez to mieli czołowe zderzenie z innym autem. Na szczęście nie ucierpiał on bardzo, ale członek jego rodziny i kierowca drugiego auta zginęli. Przeżył dzięki temu, że siedział z tyłu. Od tego czasu jeżdżąc jakimkolwiek środkiem transportu jest cały spięty.

Umiejętności: Orion potrafi się świetnie bić. Specjalizuje się w walce wręcz i dobrze radzi sobie ze strzelaniem z pistoletu czy walką nożem. Jest też wytrzymały i potrafi zrobić kilka uników. Kłamiąc brzmi bardzo swobodnie, jakby mówił prawdę, ale Randall jest jedyną osobą, która dokładnie wie, kiedy kłamie. Trudno jest mu też oszukać niektórych członków gangu, którzy lepiej go znają, ale wierzą oni w pojedyncze ściemy, które im wciska. Za to te mniej bystre osoby łykają wszystko, co mówi. Dzięki swojej miłości do piłki nożnej zna się na geografii, bo bardzo interesuje się piłkarzami i ogólnie meczami.

Wyjątkowa umiejętność: jego siła i umiejętności w walce

Słaby punkt: ani trochę nie radzi sobie z komputerami, w ogóle nie rozumie o co w tym chodzi, jego umiejętności ograniczają się do podstawowych rzeczy. Nie idzie mu też naprawienie czegokolwiek, jest zdecydowanie lepszy w niszczeniu. Jest bardzo niedelikatny i nie ma wyczucia i to na tyle, że byłby w stanie złapać wazę i ją rozstrzaskać przez przypadek. Jest bardzo powolny, łatwo go dogonić, często ćwiczył nad tym, żeby biegać szybciej, ale niestety mu się to nie udaje.

Broń: własne pięści, niewielki pistolet, nóż

Opanowane języki: potrafi mówić tylko po angielsku, nie przykładał się do nauki innych języków, bo jest zdania, że na nic mu się to nie przyda skoro to właśnie angielski jest uniwersalny

Rodzina:
– ojciec Victor (50 lat). Jest on bardzo pracowity, często nie ma go w domu. Pracuje w fabryce i jako mechanik samochodowy. Mimo dużego wysiłku, dostaje za to niewielkie pieniądze. Nie jest typem rodzica, który pouczałby jakkolwiek swoje dzieci.
– matka Jessa (48 lat). Jest ona typową matką kochająca bezgranicznie swoje dzieci i chwalącą je za wszystko. Nawet, gdy jej synowie coś zrobili, broniła ich i usprawiedliwiała jak tylko mogła. Przez nią mają się oni za najlepszych na świecie. Pracuje jako opiekunka dla dzieci.
– brat Gilbert (21 lat). Jest chłopakiem, który w młodym wieku poszedł w złym kierunku i tym samym pociągnął za sobą brata, który miał go za autorytet. Gilbert od najmłodszych lat wdawał się w bójki. Nie był skłonny do nauki, ani do pracy. W wieku 16-stu lat dołączył do gangu, a Orion postanowił iść w jego ślady. Niestety jego brata pewnego razu złapali gliniarze i siedzi w więzieniu. Orionowi zależy na tym, żeby go stamtąd wydostać.

Krótka historia: Orion od zawsze mógł robić, co tylko chciał. Rodzicom nie przeszkadzało to, że często wracali do domu na długo po lekcjach czy olewał naukę. Orion miał swojego brata za autorytet i od wczesnego dzieciństwa zaczął się do niego upodabniać. Gilbert zdecydowanie nadużywał to, że rodzice pozwalali im na wiele i już jako 7-latek wdawał się w bójki. Orion biorąc z niego przykład, robił to samo. Marzeniem Gilberta było stanie się członkiem gangu, jak postaci z jego ulubionych filmów, a co za tym szło – stało się to też marzeniem Oriona. Wspólnie ćwiczyli, a Orion wdawał się w jeszcze więcej bójek, żeby zaimponować bratu. Gdy Gilbert miał 17 lat, a on 15, oboje wstąpili do The Ringers. Byli chętni do jakichkolwiek zadań i właśnie przez te chęci Gilberta złapano. Zgodził się na udział w ryzykownej akcji i przyłapała go policja. Orion był mocno załamany po tym wydarzeniu i postanowił, że będzie ćwiczył jeszcze intensywniej. Marzy o tym, żeby wydostać brata z więzienia.

Dodatkowe informacje: robi wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę innych, denerwują go osoby dużo młodsze do niego, wciska wszystkim nieprawdziwą historie, że jego ojciec jest przywódcą potężnego gangu i że on również siedzi w więzieniu razem z większością swoich ludzi, ale gdy uda mu się ich wydostać, odbudują swoją potęgę, wmawia im, że w wieku 13 lat zabił kogoś gołymi rękami, udaje, że skończył jedno z lepszych liceów z rozszerzoną geografią

Zalecenia/pomysły dla autorki:
– Mogłaby być taka scena, że puszczą mu nerwy i kogoś pobije, kogo nie powinien
– ktoś mógłby w pewnym momencie powiedzieć, że jego ojciec tak naprawdę pracuje w fabryce i jako mechanik samochodowy i ośmieszyłby go tym samym przed osobami, które mu wierzyły

Odpowiedz
4
Libera

Libera

•  AUTOR

@.A5. ta postać jest świetna!

Odpowiedz
1
.A5.

.A5.

@Libera dziękuję

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (1)
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

Postać do AtH mordo
Imię: Roger

Nazwisko: Jennings

Pseudonim: Klaun

Powiedzenie:  "Szukaj wiatru w polu" – zwykle przez niego używane, gdy podadzą mu jakieś informacje ale są one nie konkretne. "My do lasa wy do sasa" – używane gdy jego czy inny gang nie potrafi się dogadać.

Wiek: 19 lat

Płeć: Mężczyzna

Orientacja: hetero

Gang: Lost Boys

Pozycja w gangu: załatwia kontakty z różnymi ludźmi

Relacje z osobami w gangu:
Vanessa – szefowej pragnie się przypodobać, szuka jej atencji.
Nash – dogaduje się z nim. Ale zwykle mało co z nim gada bo często nadskakuje dziewczyną.
Petras – Tu podobnie szuka zainteresowania z jej strony względem jego. Traktuję ją jak dobrą koleżankę.
Sean – podobnie co Nash

Charakter: Jest zarówno skrajnym masochistą, jak i sadystą. Zawsze jest wesoły i uwielbia żartować, drażni się z Nash'em. Mimo wszystko, jego osobowość nagle się zmienia, gdy coś idzie wbrew jego woli, zazwyczaj, gdy Nash jest zbyt krnąbrny bądź cichy w jego obecności. Potrafi dobrze interpretować motywy innych ludzi. Jest to narcystyczny dowcipniś który ma obsesję bycia najlepszym ze względu na swoje problemy z matką w dzieciństwie. Jest również bardzo zaborczy, gdy chodzi o kobiety z jego gangu. Cieszy się widząc, jak inni cierpią.

Dla przyjaciół: Traktuje chłopaków w tym gangu jak swoje rodzeństwo. A z rodzeństwem to wiadomo różnie bywa. Dogryzają sobie i nie chcą tego przyznać ale lubią się. Dziewczyny lubi niezależnie od tego czy one podzielają to zdanie czy nie. Uważam, że jego gang to jak też jego przyjaciele co do ludzi spoza gangu to nie czuje do nich tej więzi więc nie są oni jego przyjaciółmi ci inni ludzie.

Dla wrogów: Sadystyczny kocha dusić ludzi jakby mógł to zrobiłby to z całym gangiem Horizon bo czuje, że z tym gangiem dogadałby się najmniej więc można ich udusić. Wrogowie jego gangu są jego wrogami, choć ludzi z The Ringers traktował by mnie sadystyczne i okrutnie, co jest powiązanie z jego lękiem.

Wygląd: 1,72 wzrostu, zielone-piwne oczy, dłuższe jasno brązowe włosy, jasna cera, szczupły

Cecha charakterystyczna: koszule z dużymi kołnierzami, zawsze chodzi z liną u boku

Ubiór: Zawsze na kolorowo.
Na zwykły dzień: jasno niebieski garnitur, czerwona koszula, żółte materiałowe buty, zielone skarpetki
Do parkuru: brązowa skórzana kurtka, żółty t-shirt albo koszula, zwykłe jeansy, białe sportowe buty, pomarańcze skarpetki

Lęki: Wywalenie go z gangu. Jeżeli go wywalą drugą opcją jest pójście i wkupienie się w łaski The Ringers. Choć przez to, że nie słucha poleceń nakazanych mu przez facetów może być to dość trudne. Jeżeli ma coś zrobić to tylko na żądanie kobiety.

Umiejętności: odwracanie uwagi, posługiwanie się bronią palną krótką, podduszanie ofiary, parkour radzi sobie na nim dość dobrze, z walką wręcz u niego też całkiem dobrze, oczywiście umie komuś przywalić ale dużo bardziej woli jeżeli już ma być walka wręcz to walczyć w parterze niż na stojąco dlatego też szybko chce powalić ofiarę na ziemię, z resztą umówmy się łatwiej się też zakłada komuś pętle na szyje czy dusi jak ten ktoś leży bo ma trudniej z ucieczką
Jego umiejętności po kolei od najleprzej:
1 – duszenie
2 – odwracanie uwagi
3 – walka wręcz i parkour
4 – broń palna
5 – noże

Wyjątkowa umiejętność: zrobienie szubienicy z czegokolwiek się tylko da i jest akurat pod ręką oraz dogadanie się z praktycznie każdą osobą neutralną czyli taką która nie jest członkiem wyżej wymienionych pozostałych dwóch gangów

Słaby punkt: Niestabilność emocjonalna gdy widzi jak kobieta w jego obecności rozmawia z innym mężczyzną i to jemu poświęca swoją uwagę, fatalnie mu nie idzie rzucanie nożami, nie ma kompletnie orientacji w terenie. On zna dużo ludzi w mieście a nie ogarnia gdzie jest w mieście jakaś dana ulica czy budynek.

Broń: pistoletu używa żadko, najczęściej to lina, krawat, pasek, słuchawki, łańcuch bądź inna rzecz z której pomocą można zrobić szubienice bądź kogoś udusić ale jeśli mówimy o duszeniu to rąk też używa.

Opanowane języki: angielski oraz francuski – w szkole od najmłodszych lat miał oba te języki

Rodzina: Matka — Joyce, 39 lat, mają jakby na to nie patrzeć smutną relacje. Roger ją kocha, ale kobieta nie żywi do niego uczuć macierzyńskich tylko jeśli już to czysto zarobkowych.
Ojciec — Gregory, {41 lat}, mieli ze sobą dobrą relacje, normalną jak ojciec z synem.

Krótka historia: Zepsuta, dziecięca osobowość Rogera wynika z tego, że nie był odpowiednio wychowywany. Jego wypaczony charakter powoduje to, że
otrzymał jakąś formę miłości, w chory, niematczyny sposób. Jego matka nie stawiała jednak dziecka na pierwszym miejscu i widziała syna jako pionka którego można wykorzystać. Joyce zaniedbywała i wykorzystywała syna w taki sposób, że wywarło to negatywny wpływ na jego spojrzenie na życie, zwłaszcza na zrozumienie i uczucie miłości. Niebyła jednak zła od zawsze, wszystko zapoczątkowała śmierć jej męża. Greg umarł gdy Roger miał 3,5 roku. Joyce nie potrafiła sobie z tym poradzić ani ze śmiercią męża którego potrącił samochód ani z wychowaniem dziecka będąc zupełnie sama. Jej rodzice a dziadkowie Rogera odcięli się od niego gdyż dla nich, ich córka była dzieckiem gdy zaszła w ciążę więc nie interesują się tym samym swoim wnukiem. Załamana i pozostawiona przez najbliższych Joyce, żeby nie myśleć o tym co się stało, zaczęła spotykać się z różnymi nowy poznanymi mężczyznami. Przez co mały Roger praktycznie wychowywał się sam. Joyce albo mówiła, że ma jej nie przeszkadzać gdy ta zabawiała się za ścianą z nowymi facetami albo kazała mu iść coś ukraść bądź żebrać byle by mieli pieniądze by ich nie wywalili z mieszkania na ulicę. Podczas takich wypraw poznawał co róż to nowy ludzi stąd tyle ich zna.

Dodatkowe informacje:
*Dostał przydomek od stylu ubioru
*Jeśli gdzieś na parkourze znajdzie się tyrolka bądź zjazd po dachu, Roger wybierze to niż skakanie po dachach np. budynków
*Ma tak mocno zakorzenione słuchanie się kobiet, że tylko one mogą mu coś kazać zrobić
*Uwielbia patrzeć jak z jego ofiar ulatnia się życie gdy ich powiesi
*Obchodzą go tylko kobiety z jego gangu bo są mu najbliższe, więc to ich atencji pragnie lecz gdy inna okaże mu ciepło i zrozumienie zaczyna ją traktować jako potencjalną kolejną taką istotną w jego życiu.

Zalecenia/pomysły dla autorki:
1. Fajna myślę była by scena gdzie siedzą w swojej siedzibie i np. akcja ta wydarzy się po powrocie z misji bądź z miasta po prostu gdzie to Roger nie zważając na ludzi dokoła padnie na kolana przed szefową mówiąc, że zrobi wszyscy co tylko każesz. Szefowa tu ma dwa wyjścia albo go zignorować albo nie. Gdy go zignoruje Roger wtedy na kolanach doczłapie się pod nogi innej dziewczyny w ich gangu.
2. Myślę też o scenie gdzie np. w barze dziewczyna z innego gangu okaże mu to ciepło i zainteresowanie które on tak usilnie szuka w kobietach. Roger nie będzie wiedział, że jest ona z przeciwnego gangu bo np. będzie nowa no nie. I wtedy kobiety z Lost Boys zaczną mu przypominać przed kim ma się płaszczyć i kto tu był pierwszy. Roger ich oczywiście posłucha i wyjdą z tego baru.
3. Proszę nie rób mu stałej dziewczyny, on nawet bardziej nie szuka dziewczyny on szukam sobie jakby zastępczej matki.
4. Fajną sceną może być np. jego mocne zaangażowanie się, powieszenie jakiegoś człowieka, przypadkowego czy też nie. I pomylenie się i nazwanie dziewczyny z jego gangu 'mamą' i tekst Rogera: 'Spójrz, zrobiłem to dla Ciebie mamo. Jesteś ze mnie dumna?'

Odpowiedz
3
Styczniowka

Styczniowka

@BlackQueenCrown a co do ostatniej wypowiedzi Rogera, to Petras mogłabym mu odpowiedzieć tak:
– Rób co chcesz. – wzruszyła ramionami. – Dopóki ja jestem bezpieczna, wszystko inne, a raczej wszyscy inni, zwłaszcza nasi przeciwnicy, się dla mnie nie liczą. – uśmiechnęła się lekko. – Poza tym Zagubieni Chłopcy są wolni, nie mają narzuconych zasad.. Sam Piotruś Pan zabijał chłopców, którzy dorastali – dodała niewinnym głosem, uśmiechając się przy tym szerzej.

Odpowiedz
1
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

@Styczniowka (to jest bardzo dobra sugestia więc niech tak zostanie i zgadzam się udali nam się jak nikt inny) @Libera my już mamy taki pomysł na nasze dwie postacie jak to czytasz to wiesz wszystko

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (13)

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej