Och och trafiło prosto w moje udręczone podobną miłostka serce pozostawiając je w rozsypce. Serce, w którym przebywa osoba, którą od 3 lat powinnam wyrzucić z pamięci, lecz nie udaje mi się, a on… cóż ja jestem powietrzem. Oby chociaż tobie udało się znaleźć prawdziwą miłość <3 to jest przepięknie i wzruszająco napisane <3
@Indifference bardzo dziękuję za komplementy ♡ doprawdy, wiele osób miewa podobne problemy. wyrzucenie kogoś z serca jest cholernie trudnym zadaniem, a im bardziej ktoś nas olewa, tym bardziej chcemy jego uwagi. skomplikowane to i bolesne. chyba niezbyt prędko zmienię zdanie, że zakochanie się to okropne uczucie.
Hildzia, czemuż ja ryczę i czemuż to tak boli? Czy ja jestem aż tak wypaczonym egzemplarzem, by się ciągle mylić i łudzić?
No, ale wracając z mym zatrutych organellów do sedna. Ukąsiłaś mnie tym dziełem (bynajmniej nie anty!) niczym komar, którego będę mieć zaszczyt rozpoznać na wtorkowym teście wiedzy. Jeżeli to zasługa biol-chemu, niechaj trwa on na wieki wieków. Toteż, reasumując i reanimując mą duszę, która się dusi od piękna, zakwitła tu nie tylko zazdrość, ale też pisarstwo.
@_distance_ Chaos był najprzyjemniejszym okresem, zdecydowanie.
I odwrotnie. Cóż, pozostańmy w niewiedzy. Kiedyś, co jest całkiem możliwe, ryczenie zniknie. Chyba.
Jeżeli masz ochotę opowiedzieć o tym niedoszłej lub przyszłej zawierusze miłosnej, z chęcią Cię wysłucham. Ale licz się z konsekwencjami – ja również mogę zacząć opowiadać o swych arcyważnych dylematach.
@persis-tence Może zniknie. A może powstanie z niego coś innego. Albo kilka cosi. Na przykład dwa. Jak z Chaosu.
Och, z ochotą opowiem. Będzie to zawsze milsze od pisania hipotez dotyczących krzepliwości krwi bydlęcej. Konsekwencje jakoś przeboleję. Cóż, arcyważne dylematy są ważne i to arcy, jak wynika z nazwy, więc muszę je tak potraktować. Chociaż dopiero, gdy znajdę czas. Może jutro w drodze do internatu. Długa droga, a opowiadania w sumie nie ma wiele. Boli to, co nie powinno i co może nawet nie istnieje.
@merveille typy od historii zdają się mieć nieco poprzewracane w głowie. arcyszanowny psor stwierdził, że gdy wrócimy z dyżuru będziemy sięgać po książki historyczne i z przekonaniem, że ma racje, przepytuje tak, iż chemia wydaje się być prostsza.
Coltnes
Ale piękne 😨🤎
_distance_
• AUTOR@wrozbitkaa_57 dziękuję ♡
soojin.
Piękne! 💕
_distance_
• AUTOR@K-Pop_Angel miło mi ♡
Indifference
Och och
trafiło prosto w moje udręczone podobną miłostka serce pozostawiając je w rozsypce. Serce, w którym przebywa osoba, którą od 3 lat powinnam wyrzucić z pamięci, lecz nie udaje mi się, a on… cóż ja jestem powietrzem. Oby chociaż tobie udało się znaleźć prawdziwą miłość <3 to jest przepięknie i wzruszająco napisane <3
_distance_
• AUTOR@Indifference bardzo dziękuję za komplementy ♡ doprawdy, wiele osób miewa podobne problemy. wyrzucenie kogoś z serca jest cholernie trudnym zadaniem, a im bardziej ktoś nas olewa, tym bardziej chcemy jego uwagi. skomplikowane to i bolesne. chyba niezbyt prędko zmienię zdanie, że zakochanie się to okropne uczucie.
persis-tence
Hildzia, czemuż ja ryczę i czemuż to tak boli? Czy ja jestem aż tak wypaczonym egzemplarzem, by się ciągle mylić i łudzić?
No, ale wracając z mym zatrutych organellów do sedna. Ukąsiłaś mnie tym dziełem (bynajmniej nie anty!) niczym komar, którego będę mieć zaszczyt rozpoznać na wtorkowym teście wiedzy. Jeżeli to zasługa biol-chemu, niechaj trwa on na wieki wieków. Toteż, reasumując i reanimując mą duszę, która się dusi od piękna, zakwitła tu nie tylko zazdrość, ale też pisarstwo.
persis-tence
@_distance_ Chaos był najprzyjemniejszym okresem, zdecydowanie.
I odwrotnie. Cóż, pozostańmy w niewiedzy. Kiedyś, co jest całkiem możliwe, ryczenie zniknie. Chyba.
Jeżeli masz ochotę opowiedzieć o tym niedoszłej lub przyszłej zawierusze miłosnej, z chęcią Cię wysłucham. Ale licz się z konsekwencjami – ja również mogę zacząć opowiadać o swych arcyważnych dylematach.
_distance_
• AUTOR@persis-tence Może zniknie. A może powstanie z niego coś innego. Albo kilka cosi. Na przykład dwa. Jak z Chaosu.
Och, z ochotą opowiem. Będzie to zawsze milsze od pisania hipotez dotyczących krzepliwości krwi bydlęcej. Konsekwencje jakoś przeboleję. Cóż, arcyważne dylematy są ważne i to arcy, jak wynika z nazwy, więc muszę je tak potraktować. Chociaż dopiero, gdy znajdę czas. Może jutro w drodze do internatu. Długa droga, a opowiadania w sumie nie ma wiele. Boli to, co nie powinno i co może nawet nie istnieje.
merveille
Rowniez pozdrawiam z biolchema (takiego czegoś podobnego do niego, ale iznajmy)
_distance_
• AUTOR@merveille typy od historii zdają się mieć nieco poprzewracane w głowie. arcyszanowny psor stwierdził, że gdy wrócimy z dyżuru będziemy sięgać po książki historyczne i z przekonaniem, że ma racje, przepytuje tak, iż chemia wydaje się być prostsza.
merveille
@_distance_ jak chemia wydaje sie prosta, to naprawde macie ostro.