@.CzekoladowaMuffinka. Idzie z wyborami, musiałam wymyślać jakąś oryginalną historie…aby Puchoni nie czuli się zgorszeni, mają historie ze swoim domem. 😏 Inne historie to już tylko Gryff i Slyth. Coś często pojawia się Draco. Zmienię to zaraz. 😅
Draco Malfoy, ostatni dzień na boisku Quidicha. – Jak myślisz, kto wygra ten mecz o zakład? – dziewczynka zaczęła cię lekko szturchać – [Twoje imię]. [Twoje imię] ? [Twoje imię] !!!! – Co?! I auć! – popatrzyłaś złowieszczym wzrokiem w kierunku swojej przyjaciółki, która uśmiechała się wysuwając na wierzch wszystkie swoje zęby. Ona odwróciła się w kierunku innej Puchonki, też waszej dobrej przyjaciółki. Odwróciłaś wzrok, wpatrując się jak pies w szynkę w boisko, stadion. – [Twoje imię], [Twoje imię], [Twoje imię] – powiedziała śpiewająco druga dziewczynka, Susan Bones. – Zaraz wzrokiem rozbierzesz jednego z tych zawodników, tylko jeszcze musimy wyczytać którego. – …przyjaciółka zaczęła machać rękami przed twoimi piwnymi oczami. ty ciągle podnosiłaś swój wzrok, nie zwracając na nie uwagi. Potrafią być uparte. Po chwili ocucenia się z transu, powiedziałaś sycząc jak wąż: – Możecie z łaski swojej przestać? Mecz oglądam… – Tak? – zapytanie zadała Hanna Abbott. – To jaki mamy wynik? – Wygrywający. – zachichotałaś cicho, mocno ściskając swoją szatę. – Wiem! – powiedziały jednym głosem. – Podoba ci się… DRACO! …aż podskoczyłaś z ławki, co wywołało ich głośne śmiechy: – Jeśli komuś o tym powiecie, to skończycie jak Bazyliszek! – zachichotałaś, tuląc się do przyjaciółek. – Nie rozumiem jednego… – zaczęła Hann – Jak może ci się podobać taki… … bez obrazy…. – kontynuowała druga … debil! – skończyły w jednym czasie. – On jest w Slytherinie, jest wredny. Nie lubi mugolaków, jak tak można! – Nie jestem krwi mugolskiej, nic mi nie grozi. – uniosłaś głowę wysoko na znak dumy.- Jestem półkrwi! – Tsaaa… – przeciągały dziewczynki, ucichły. Mecz się skończył. Gryffindor wygrał, nie przeszkadzało ci to. Zbiegłaś z trybun, wprost na chłopaka, chodź zamysł był inny… Chciałam pogratulować Potterowi…Malfoy upadł na trawę, ty zaś na niego samego… – Patrz lepiej jak łazzz… – podniósł wzrok w twoim kierunku, podskoczył, podając ci dłoń na pomoc. – Panienka przyszła mi pogratulować? – Nie. – wystawiłaś wszystkie ząbki, chichocząc. – Dlaczego? – poczochrał cię po twoim długich, gęstych włosach. – Bo moje gratulacje są coś warte. – wyśpiewałaś, pokazując palcem na Pottera. – On przynajmniej nie jest ślepy, tak jak jedna osoba z naszej dwójki… – zarzuciłaś włosami, walnęłaś go nimi w twarz. Ten, zaskoczony twoim postępowaniem, zabawnie przewrócił cię na ziemię. Kucnął, nachylając się w stronę lewego ucha: – Nie jestem ślepy, jak widzisz. Wyczekałem, wypatrując twój słaby punkt. Lewą nogę masz słabszą. – uniósł głowę na znak zadumy. – Ty mój Cherlock’u! A teraz czy łaskawy pan detektyw pomoże mi wstać? Znów podał ci swoją dłoń. Jasne włosy opadły mu na oczy, komicznie to wyglądała. Wpatrywałaś się w jego szare gałki, nie zwracając uwagę co dzieje się dookoła… Cały tłum był wpatrzony w wasze osoby. Uśmiechali się, piszczeli na znak radości, unosili dumnie głowy, klaskali, wiwatowali… Potter stał za tobą, spoglądał pogardliwie w stronę Ślizgona, przekręcając głową to w prawo, to w lewo… Blondynek przytulił się do ciebie, puszczając oczko w stronę Harr’ego. Uśmiechnął się, sycząc przez zęby. – Co zazdrościsz mi normalnej przyjaciółki? Nie szlamy? – zmienił intonację głosową, mówiąc to w stronę Hermiony, która zbiegła z trybun. Ron za nią…ty sama nie słyszałaś tych słów, chwilo odleciałaś w wir miłości. – [Twoje imię] , może masz ochotę przyjechać do mojego rodzinnego dworu na tydzień wakacji? [Twoje imię]? [Twoje imię] !! – Czego?! Aaa… – zagarnęłaś włosy do tyłu, przypatrując się uważnie to Draco, to Golden Trio. – Jestem jak najbardziej na… n…. i… e…. Na niech ci będzie, tak! Blondynek pobiegł w stronę swojego domu. Przybijał wszystkim piątki, oni mu gratulowali… Co jakiś czas słyszałaś zdania typu: „Wow, ona jest najpiękniejszą dziewczyną na tym roku, gratulacje!”, „Draco, od początku ci się podobała, a bałeś się do niej zagadać”, „Szczęścia młodej parze”… Chichotałaś, słysząc to. Rozpierała cię duma. Książę Slytherinu i księżniczka Hufflepuffu? To musi się udać! Wpatrywałaś się w stronę Hermiony, Harr’ego, Ron’a, uśmiechając się promiennym uśmieszkiem w ich stronę, siedząc wyjątkowo cicho. Po chwili trwającą ciszę przerwała mugolka: – Jesteś pewna, że wakacje u Draco to dobry pomysł? … bo wiesz – kontynuował Ron … on jest debilem! – skończył Harry. Zrobiłaś złośliwą minę, uśmiechając się tym razem fałszywym uśmieszkiem: – O co wam wszystkim chodzi, co? Jest zapewne mniejszym debilem niż wy… Dopiero po chwili doszły do ciebie słowa twoich czynów, otworzyłaś szeroko usta, chcąc wydusić z siebie coś na wzór „przepraszam”. Za późno, cała trójka zaczęła się od ciebie oddalać, wpatrując się morderczym wzrokiem w twoją osobę… Zrobiło ci się trochę smutno, do czasu pojawienia się obok ciebie blondyna, który miał przy sobie list: – Rodzice się zgodzili! Możesz do nas przyjechać na ile tylko chcesz., twoi rodzice też o tym już wiedzą. – Yhym… Co?! Tak szybko? Sowa pendolino czy jak? – Powiedzmy… – zaczęliście się śmiać wniebogłosy, budząc tym samym zainteresowanie twoich przyjaciółek, które zaczęły skakać z radości, piszcząc. Draco spojrzał w ich stronę, zbliżył się do ciebie bliżej, wyszeptał: – Co to za waaaariatki? Podobne do ciebie, wiesz? Uderzyłaś go mocno w tył głowy. Pogroziłaś palcem w stronę dziewczyn, które zaczęły głośniej piszczeć…: – Wiesz… To… Skrzaty Hufflepuffu, moje przyjaciółki. Lekko świr, świr… Powiedziałaś to w bardzo zabawnej intonacji głosowej, spowodowało to parsknięcie głośniejszym śmiechem Draco… – Zabawna, ładna, miła, złośliwa… Jestem w raju! Tak dzień minął wam na wspólnych zabawach. Miałaś pozwolenie od nauczycieli, mogłaś zasiadywać u progu stołu zielonej krainy aż do rozdania pergaminów z ocenami. Zaprzyjaźniłaś się z większością Ślizgonów, nawet Pansy. Zdziwiło cię to… Nie była zazdrosna o chłopaka, jakaś nowość… Czułaś się ciągle obserwowana przez wszystkich uczniów innych domów, najwięcej przez Gryfonów, oraz swoje Puchońskie przyjaciółki. Nie przeszkadzało ci to, byłaś tak zafascynowana wszystkimi uczniami z domu Slytherin, nic nie mogło ci zepsuć tej chwili. Super!!!
V...e
Wyszedł mi Draco, zaraz… wybrałam, że jestem czystej krwi i ślizgonce, a wyszło mi pół krwi i Hufflepuff… ale i tak super!
Avelite
• AUTOR@.CzekoladowaMuffinka. Idzie z wyborami, musiałam wymyślać jakąś oryginalną historie…aby Puchoni nie czuli się zgorszeni, mają historie ze swoim domem. 😏
Inne historie to już tylko Gryff i Slyth.
Coś często pojawia się Draco. Zmienię to zaraz. 😅
Fantastyczka
Severus Snape, ostatni dzień na błoniach.
Kurde, a miałam nadzieję na bliźniaków. Szkoda…
Avelite
• AUTOR@Fantastyczka Szukaj a znajdziesz, gdzieś tam są. 😋
Fantastyczka
@Pysiuleczeq Z pewnością
Asiaaaaa1
Draco Malfoy, ostatni dzień na boisku Quidicha.
– Jak myślisz, kto wygra ten mecz o zakład? – dziewczynka zaczęła cię lekko szturchać – [Twoje imię]. [Twoje imię] ? [Twoje imię] !!!!
– Co?! I auć! – popatrzyłaś złowieszczym wzrokiem w kierunku swojej przyjaciółki, która uśmiechała się wysuwając na wierzch wszystkie swoje zęby. Ona odwróciła się w kierunku innej Puchonki, też waszej dobrej przyjaciółki. Odwróciłaś wzrok, wpatrując się jak pies w szynkę w boisko, stadion.
– [Twoje imię], [Twoje imię], [Twoje imię] – powiedziała śpiewająco druga dziewczynka, Susan Bones. – Zaraz wzrokiem rozbierzesz jednego z tych zawodników, tylko jeszcze musimy wyczytać którego. – …przyjaciółka zaczęła machać rękami przed twoimi piwnymi oczami. ty ciągle podnosiłaś swój wzrok, nie zwracając na nie uwagi. Potrafią być uparte. Po chwili ocucenia się z transu, powiedziałaś sycząc jak wąż:
– Możecie z łaski swojej przestać? Mecz oglądam…
– Tak? – zapytanie zadała Hanna Abbott. – To jaki mamy wynik?
– Wygrywający. – zachichotałaś cicho, mocno ściskając swoją szatę.
– Wiem! – powiedziały jednym głosem. – Podoba ci się… DRACO!
…aż podskoczyłaś z ławki, co wywołało ich głośne śmiechy:
– Jeśli komuś o tym powiecie, to skończycie jak Bazyliszek! – zachichotałaś, tuląc się do przyjaciółek.
– Nie rozumiem jednego… – zaczęła Hann – Jak może ci się podobać taki…
… bez obrazy…. – kontynuowała druga
… debil! – skończyły w jednym czasie. – On jest w Slytherinie, jest wredny. Nie lubi mugolaków, jak tak można!
– Nie jestem krwi mugolskiej, nic mi nie grozi. – uniosłaś głowę wysoko na znak dumy.- Jestem półkrwi!
– Tsaaa… – przeciągały dziewczynki, ucichły. Mecz się skończył. Gryffindor wygrał, nie przeszkadzało ci to. Zbiegłaś z trybun, wprost na chłopaka, chodź zamysł był inny… Chciałam pogratulować Potterowi…Malfoy upadł na trawę, ty zaś na niego samego…
– Patrz lepiej jak łazzz… – podniósł wzrok w twoim kierunku, podskoczył, podając ci dłoń na pomoc. – Panienka przyszła mi pogratulować?
– Nie. – wystawiłaś wszystkie ząbki, chichocząc.
– Dlaczego? – poczochrał cię po twoim długich, gęstych włosach.
– Bo moje gratulacje są coś warte. – wyśpiewałaś, pokazując palcem na Pottera. – On przynajmniej nie jest ślepy, tak jak jedna osoba z naszej dwójki… – zarzuciłaś włosami, walnęłaś go nimi w twarz. Ten, zaskoczony twoim postępowaniem, zabawnie przewrócił cię na ziemię. Kucnął, nachylając się w stronę lewego ucha:
– Nie jestem ślepy, jak widzisz. Wyczekałem, wypatrując twój słaby punkt. Lewą nogę masz słabszą. – uniósł głowę na znak zadumy.
– Ty mój Cherlock’u! A teraz czy łaskawy pan detektyw pomoże mi wstać?
Znów podał ci swoją dłoń. Jasne włosy opadły mu na oczy, komicznie to wyglądała. Wpatrywałaś się w jego szare gałki, nie zwracając uwagę co dzieje się dookoła… Cały tłum był wpatrzony w wasze osoby. Uśmiechali się, piszczeli na znak radości, unosili dumnie głowy, klaskali, wiwatowali… Potter stał za tobą, spoglądał pogardliwie w stronę Ślizgona, przekręcając głową to w prawo, to w lewo… Blondynek przytulił się do ciebie, puszczając oczko w stronę Harr’ego. Uśmiechnął się, sycząc przez zęby. – Co zazdrościsz mi normalnej przyjaciółki? Nie szlamy? – zmienił intonację głosową, mówiąc to w stronę Hermiony, która zbiegła z trybun. Ron za nią…ty sama nie słyszałaś tych słów, chwilo odleciałaś w wir miłości.
– [Twoje imię] , może masz ochotę przyjechać do mojego rodzinnego dworu na tydzień wakacji? [Twoje imię]? [Twoje imię] !!
– Czego?! Aaa… – zagarnęłaś włosy do tyłu, przypatrując się uważnie to Draco, to Golden Trio. – Jestem jak najbardziej na… n…. i… e…. Na niech ci będzie, tak!
Blondynek pobiegł w stronę swojego domu. Przybijał wszystkim piątki, oni mu gratulowali… Co jakiś czas słyszałaś zdania typu: „Wow, ona jest najpiękniejszą dziewczyną na tym roku, gratulacje!”, „Draco, od początku ci się podobała, a bałeś się do niej zagadać”, „Szczęścia młodej parze”… Chichotałaś, słysząc to. Rozpierała cię duma. Książę Slytherinu i księżniczka Hufflepuffu? To musi się udać! Wpatrywałaś się w stronę Hermiony, Harr’ego, Ron’a, uśmiechając się promiennym uśmieszkiem w ich stronę, siedząc wyjątkowo cicho. Po chwili trwającą ciszę przerwała mugolka:
– Jesteś pewna, że wakacje u Draco to dobry pomysł?
… bo wiesz – kontynuował Ron
… on jest debilem! – skończył Harry.
Zrobiłaś złośliwą minę, uśmiechając się tym razem fałszywym uśmieszkiem:
– O co wam wszystkim chodzi, co? Jest zapewne mniejszym debilem niż wy…
Dopiero po chwili doszły do ciebie słowa twoich czynów, otworzyłaś szeroko usta, chcąc wydusić z siebie coś na wzór „przepraszam”. Za późno, cała trójka zaczęła się od ciebie oddalać, wpatrując się morderczym wzrokiem w twoją osobę… Zrobiło ci się trochę smutno, do czasu pojawienia się obok ciebie blondyna, który miał przy sobie list:
– Rodzice się zgodzili! Możesz do nas przyjechać na ile tylko chcesz., twoi rodzice też o tym już wiedzą.
– Yhym… Co?! Tak szybko? Sowa pendolino czy jak?
– Powiedzmy… – zaczęliście się śmiać wniebogłosy, budząc tym samym zainteresowanie twoich przyjaciółek, które zaczęły skakać z radości, piszcząc. Draco spojrzał w ich stronę, zbliżył się do ciebie bliżej, wyszeptał:
– Co to za waaaariatki? Podobne do ciebie, wiesz?
Uderzyłaś go mocno w tył głowy. Pogroziłaś palcem w stronę dziewczyn, które zaczęły głośniej piszczeć…:
– Wiesz… To… Skrzaty Hufflepuffu, moje przyjaciółki. Lekko świr, świr…
Powiedziałaś to w bardzo zabawnej intonacji głosowej, spowodowało to parsknięcie głośniejszym śmiechem Draco…
– Zabawna, ładna, miła, złośliwa… Jestem w raju!
Tak dzień minął wam na wspólnych zabawach. Miałaś pozwolenie od nauczycieli, mogłaś zasiadywać u progu stołu zielonej krainy aż do rozdania pergaminów z ocenami. Zaprzyjaźniłaś się z większością Ślizgonów, nawet Pansy. Zdziwiło cię to… Nie była zazdrosna o chłopaka, jakaś nowość… Czułaś się ciągle obserwowana przez wszystkich uczniów innych domów, najwięcej przez Gryfonów, oraz swoje Puchońskie przyjaciółki. Nie przeszkadzało ci to, byłaś tak zafascynowana wszystkimi uczniami z domu Slytherin, nic nie mogło ci zepsuć tej chwili.
Super!!!
Avelite
• AUTOR@Asiaaaaa1 Cieszę się! ❤ …ciekawi mnie dlaczego większości wychodzi Draco, chyba coś muszę edytować w wynikach :/
QueenOfDark
Supreowe :D
Avelite
• AUTOR@QueenOfDark Dziękuję! 😌
Martwa_w_srodku
Mega zgadzam się z komentarzem Valiner_Malfoy To powinno iść na główną
Martwa_w_srodku
wyszedł mi Draco <3
Avelite
• AUTOR@Ksiezniczka_slitherinu Cieszę się, że się podoba! Gratuluję wyniku! 😊❤
Valiner_Malfoy
Suuhper zasługuje na glowną
Avelite
• AUTOR@Valiner_Malfoy Dziękuję ❤ …ale i tak na głównej nigdy znając życie nie będzie, haha 😋
Valiner_Malfoy
@Pysiuleczeq ale zasługuje!
Odelia
Super quiz ☺ wyszedł mi Draco ♥♥
Avelite
• AUTOR@AKJS Dziękuję! ❤ Ooo, gratuluję wyniku, historia się podobała? 😊
Odelia
@Pysiuleczeq I to jak ☺