Historia "Romeo i Julia" nauczyła mnie,
***

Moja torba ląduje w kącie pomieszczenia, a następnie ja sama udaje się do kuchni. Przez ułamek minuty męczę się, aby dosięgnąć półki, na której leży mój ulubiony kubek, a kiedy już go zdobywam stawiam czajnik na gaz.
- Wróciłaś? - słyszę głos z pokoju mojej siostry, a później kroki w korytarzu.
- Nie, kurde, umarłam. Teraz rozmawiasz z duchem. - mówię sarkastycznie. - Nienawidzę, kiedy pytasz się o takie głupie rzeczy... - skupiam wzrok na parze, która ulatnia się z czajnika.
- Wiem, właśnie dlatego mnie lubisz. - spoglądam na chłopaka z niedowierzaniem w oczach.
- Ty tak na poważnie? Myślałam, że jesteś mądrzejszy, ale jak widać chyba się myliłam. - kręcę głową. Przemek opiera się ramieniem o lodówkę, po lewej stronie pomieszczenia i patrzy na mnie z uniesionymi brwiami.
- Jestem mądrzejszy, niż ci się wydaje, młoda damo.
- Odezwał się stary człowiek. - szepczę i wywracam oczami, zakładając ręce na piersiach.
Następuje chwila ciszy, która w naszym przypadku jest stuprocentowo normalna. Lubimy sobie dokuczać, wkurwiać siebie nawzajem i wyzywać. Bez tego nie bylibyśmy sobą. A ten króciutki dialog to nic, w porównaniu do sytuacji, kiedy oboje jesteśmy pijani.
- Teraz mam dla ciebie jedno pytanie. - zaczyna, a mi natychmiastowo przechodzi przez myśl piosenka, którą ostatnio słuchałam. - Co tam w szkole?
W tej samej chwili zaczynamy się śmiać.
- Wszystko super, oprócz tego, że mam zrobić jakiś projekt na chemię. - przecieram dłońmi oczy i opieram się o blat kuchenny. - A, zapomniałabym. Jutro przychodzi do mnie kolega z klasy, aby rzekomy projekt zrobić.
- Mam wziąć Laurę i pojechać gdzieś, prawda? - pyta, patrząc na mnie dwuznacznie.
Cisza. Przez jej czas analizuję każdy skrawek jego twarzy, na której widnieje delikatny uśmieszek. Analizuję też jego słowa, szukając drugiego dna, którego nie było dane wykryć od razu.
- Ciebie coś popyrtało, chłopczyku. - rzekę, a moja mina zmienia się na obojętną. W tym momencie słyszę dźwięk czajnika. Zalewam moją herbatę, uprzednio wrzucając do kubka saszetkę, a następnie dosypuję trochę cukru i mieszam cały wywar.
- Teraz ja mam dla ciebie pytanie i oczekuję szczerej odpowiedzi. - chrząkam. - Opowiadałeś mi wczoraj, że pokłóciłeś się z Zimmermanem. A mogę znać powód kłótni?
- A jeśli powiem, że nie, nie możesz go znać, to co? - odpiera, patrząc na mnie. Szukam w jego głosie rozbawienia, czy nutki sarkazmu, jednak ani tego, ani tego nie znajduję.
- Mówisz serio? - brunet kiwa głową. - Oł... Tego nie przemyślałam, ale... Dlaczego?
- Ta informacja raczej nie jest ci potrzebna do życia. Nie zmądrzejesz od niej.
- Przez Ciebie jeszcze bardziej chcę wiedzieć, co to za powód. - biorę do ręki kubek i upijam ostrożnie trochę jego zawartości.
- Niestety, ode mnie się nie dowiesz... - krzyżuje ręce na klatce piersiowej, na co ja wzdycham. Jego postawa bardziej utwierdza mnie w tym, że nie przełamię jego alter ega, choćbym nie wiem co zrobiła.
- Przemuś? - mruczę, patrząc na chłopaka błagalnym wzrokiem, jednak już po jego minie stwierdzam, że za chuja nie dowiem się o co chodzi. Wiem to już od początku, ale mimo wszystko drążę temat.
- Nie. - Woźnica śmieje się, co jeszcze bardziej mnie irytuje.
- Kurwa. - mówię bezdźwięcznie i po raz kolejny wywracam oczami. - Nienawidzę cię czasami.
- Też cię lubię. - podchodzi do mnie i zabiera mi mój kubek, a następnie odchodzi. Przez chwilę stoję w miejscu, kiedy mój mózg przetwarza to, co się teraz stało.
- Moja herbata...
W tym momencie do pomieszczenia wchodzi Laura. Uśmiechnięta dziewczyna, próbuje dosięgnąć najwyższej półki, w której zwykle jest czekolada. Chcę jej pomóc, jednak moje chęci nic by nie dały, ponieważ jestem od niej niewiele wyższa.
Ciemnowłosa po chwili patrzy na mnie wzrokiem mówiącym "Zabij mnie. Proszę.". W odpowiedzi wzruszam ramionami.
Zostawiam moją siostrę i idę do swojego pokoju. Siadam na łóżku, biorę telefon do ręki i zaczynam przeglądać internet.
***
- Czyli nie dowiedziałaś się w końcu, o co się pokłócili? - słyszę z głośnika mojego telefonu głos Anastazji. Kiwam głową, choć wiem, że tego nie widzi.
- I jeden, i drugi milczy, kiedy zaczynam ten temat albo kłóci się ze mną, że nie mogę wiedzieć, bo nie. - wyrzucam ręce w powietrze. - Zanim do ciebie zadzwoniłam, pisałam z Adasiem. Jedyne co wiem od niego na temat tej kłótni, to to, że miała miejsce kilka tygodni temu.
- Bardzo przydatna informacja, nie powiem.
- No właśnie! - przerywam jej. - Ta sytuacja musi mieć jakiś głębszy sens, skoro żaden z nich nie pcha się, aby mi cokolwiek powiedzieć.
- Żyj z facetami. - śmieje się, a ja wywracam oczami. - A w ogóle, któryś z nich wie, że znasz tego drugiego?
- Yhym.. - mruczę. - Przemek wie, że chodzę z Adasiem do klasy, wie, że mam z nim jakikolwiek kontakt. I tyle.
- A Zimmerman?
- On nic nie wie o istocie Przemka w moim życiu. Niech tak pozostanie. - mówię, po czym następuje chwila ciszy, przerywana uderzaniem moich paznokci o blat biurka.
- Okey. - zaczyna dziewczyna, a ja natychmiastowo skupiam swój wzrok na ekranie urządzenia. - Masz jakieś plany na wieczór?
- Ogólnie, to mam zamiar obejrzeć jakiś film i nie mam za bardzo pojęcia jaki to będzie, gdyż repertuar wymyśla Laura. A tak, to chyba nic... Czemu pytasz?
- Bo nie chcę słyszeć takiej grobowej ciszy? - pyta, chociaż bardziej brzmi to jak zdanie oznajmujące. - Na twoim miejscu przygotowałabym się na jakieś horrory. Z tego co wiem, Młoda lubi ten gatunek filmowy, więc... Kto wie?
- Ktoś na pewno. - odpieram, zakręcając na palcu kosmyk moich włosów. - A teraz słuchaj... Ja kończę, muszę jeszcze coś zjeść, a później będziemy oglądać ten film i sama rozumiesz...
- Okey, to cześć. - mówi, a następnie rozłącza się. Rzucam telefon na łóżko i wstaję od biurka. Kieruje się do kuchni, aby zrobić sobie coś do jedzenia.
Zaczynam krzątać się po pomieszczeniu, a po pięciu minutach cieszę się gotowymi tostami.
- Wiesz, gdzie jest Laura? - słyszę głos chłopaka, tuż przy wejściu do kuchni.
- Z tego co mi wiadomo poszła jakieś dwadzieścia minut temu do sklepu, a znając ją, zagadała się z kimś i nie będzie jej jeszcze trochę. - spoglądam na chłopaka. - Wiesz, co mam ochotę w tym momencie zrobić?
- Hmm?
- Zrobić z ciebie jednorożca, ale nie mam żadnej gumki do włosów, a po za tym... - zaczynam gestykulować dłońmi, dając tym samym znak chłopakowi, że ma dokończyć.
- Jesteś za niska, tak, tak, wiem to. - uśmiecha się, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Raczej ty za wysoki.
- Wychodzi na to samo. - podchodzi do mojej osoby, a kiedy już wystarczająco długo skupiam na nim uwagę, ten bierze do ręki jednego z moich tostów i wychodzi z kuchni, pozostawiając mnie w chwilowym osłupieniu. Po raz drugi dzisiejszego dnia.
- Kurde, Woźnica! - krzyczę i słyszę tylko cichy pomruk chłopaka. - Ja tu się produkuję, a ty mi to kradniesz! - w tym momencie sama biorę, już jedyną na talerzu, "upieczoną" kanapkę.
- Nie moja wina, że nie zauważasz, kiedy coś ci zabieram.
- Czasami jesteś nie znośny. - mówię z pełnymi ustami i również wychodzę z pomieszczenia.
- No dobra... Przepraszam. - słyszę go gdzieś za sobą, po czym zostaję przez niego objęta w talii. Mimowolnie uśmiecham się.

Spagettii
Zrób kolejna część
K0k1ch1_0um4
Będzie kolejna część?
Ps. Życzę weny 💗
Wiku45_
Wiem że ostatnia część była 2 lata temu, ale i tam się zapytam.
Będziesz kontynuowała tę serię?
PandziaPanterka
• AUTOR@Wiku45_ jak na razie jestem na etapie egzaminów i tego całego szajsu. nie wiem, pomysł jest, ale nie wiem
Wiku45_
@PandziaPanterka no to fajno że chociaż pomysł jest.
ciurakowata
Chcę więcej
juliamaruniak
Rób następną część. A jak zawiesiłaś to odwieś
Pedi
Seria zawieszona?
too.jaa
Kolejna świetna seria 😍 czekam na next 💕
PandziaPanterka
• AUTOR@too.jaa O jejku, dziękuję! 😍💓
aCzyToWazne
no no extra opowiadanie czekam na next bardzo fajna seria 🤔💖😀
PandziaPanterka
• AUTOR@aCzyToWazne Dziękować ❣💪
Emi987
💙
PandziaPanterka
• AUTOR@Emi987 ❤
Klaudunia_I_Love_You
Nie jestem pewna, ale chciała bym, aby Woźnica i nasza główna bohaterka się zeszli ;) Kto Za 🙄❤❤❤❤
PandziaPanterka
• AUTOR@KlauduniaGames ✋😌❤ 🙄