Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Na zawsze… [Yandere story] | Creepypasta


Wychodzisz pośpiesznie z domu. Za kilka minut odjeżdża twój pociąg, jedzie tylko dziś jeden. O dziwo wyjeżdża on o 6 rano. Ledwo łapiesz dech, ale pędzisz na stację. Dzięki twojemu szybkiemu biegu, jesteś po chwili na stacji, idealnie z pociągiem. Zdyszana wchodzisz do środka, na twoje przydzielone miejsce. W twoim przedziale nie ma wielu ludzi, na szczęście. Widzisz przez szybe jak niektórzy żegnają się ze swoimi rodzinami bądź przyjaciółmi, ty nie miałaś inaczej. Też musisz opuścić rodzinny dom by pomóc chorej siostrze, Annabelle. Jest młodsza od ciebie o pare lat, czyli kończy niedługo 14 lat. Jej stan zdrowotny jest tragiczny, gdyż ma nowotwór i jest naprawdę wychudzona, więc ledwo może sobie radzić w codziennym życiu. Jej rodzice bardzo dużo pracują, by mieć pieniądze na jej leczenie. 


                 ***


Jakiś czas później gdy pociąg prawie odjeżdza, wchodzi pewien niski brunet. Z nim wchodzi blond włosy niższy chłopak. Nastolatkowie siadają miejsce na przeciw Ciebie. Chłopak o brązowych włosach w pewnym momencie zaczyna wypowiadać wulgarne słowa bez powodu. 

Przerażona podchodzisz do niego pp czym łapiesz go delikatnie za ramie aby nie ucierpieć. Blondyn patrzy na Ciebie ze zmieszaniem. Przez pewien moment starasz się uspokoić bruneta, po jakimś czasie to działa. 

Patrzysz przerażona na sytuacje.

Po chwili gdy sytuacja cie już denerwuje wstajesz.


— Zamknij morde szczylu. - nie planowałaś aby to powiedzieć, ale to było mocniejsze od ciebie. 

Wszyscy z przedziału popatrzyli w twoją strone a brunet zaczął sie nagle gwałtownie rzucać co jescze bardziej cie przeraziło.

Pare minut później wychodzisz z przedziału ponieważ już nie wytrzymujesz.

Zajmujesz wolne miejsce. Rozeglądasz się i widzisz chłopaka o czarnych włosach z kapturem i maseczką higieniczną. Chłopak jest nienaturalnie blady, ale taka teraz moda, więc nie zwracasz na to szczególnej uwagi.


Nie dawało ci to spokoju więc po chwili namysłu zapytałaś


— Przepraszam ale po co ci ta maseczka na twarzy? 


Chłopak tylko na ciebie spogląda. 


— Bo czemu nie?


— A h a


Spojrzałaś na niego ostatni raz po czym wlepiłaś wzrok w szybę. Czułaś wzork nieznajomego na sobie.

Ignorujesz go.

Nie ważne co wybrałaś chłopak i tak zaczyna temat


— Gdzie jedziesz?


Chwile na niego patrzysz.


— Dlaczego Cię to interesuje?


— Może jedziemy do tego samego miejsca? — Wydawałoby się, że chłopak się uśmiechnął. 


— Do Detroyed. — Odpowiadasz po chwili.


— To dobrze się składa, bo my też. 


— M-my...?


— Ta, moi koledzy są w poprzednim przedziale z którego wyszłaś. — Mówi beznamiętnie.


Chwile się zastanawiasz czy chodzi o tego tourett'a i blondyna. 


Już się nie odzywasz.


— Tak wogóle jestem Jeff. 


— A ja [t/i]...

Z ciekawości pytasz.


— Taki brunet i niski blondyn? 


Czarnowłosy patrzy na Ciebie chwile.


— Może mówimy o tych samych osobach?


— Ten brunet zaczął wszystkich wyzywać.

— Mówisz lekko się uśmiechając. 


— Toby. Tak o niego chodzi. On jest chory. Musisz go zrozumieć. 


Wolisz zgrabnie wyminąć temat, więc pytasz — Jak się nazywasz?


— Jeff Woods. A ty?


— Jestem [t/i].


Na tym się zaczęła wasza rozmowa. Dowiedziałaś się, że blondyn nazywa się Ben i są oni wszyscy współlokatorami. Rozmawialiście całkiem długo. 

Po dłuższym momencie wchodzi konduktor. Ty i Jeff w jednym momencie ruszacie z miejsc do wyjścia na inny przedział. Ruszacie prawie przez cały pociąg i na samym końcu spotkacie małą dziewczynke z misiem, która na widok Jeff'a szeroko się uśmiecha. 


— Jeff kto to? — Pyta brunetka czarnowłosego.


— To moja koleżanka.

— Jak się nazywasz? — Pytasz dziewczynkę. 


— Jestem Sally, a ty?


— [t/i].

— [t/i] to Sally jak coś. — Mówi Jeff. 


— Mhm... — Niezbyt Cię to obchodzi.

Całą droge rozmawialiscie w trzech a jeszcze później do rozmowy przyłączyli sie Ben i Tolby. Dowiedziałaś sie że toby nie jest aż taki zły oraz że lubi gofry, ty też je lubisz. 


         ***


Dojechaliście do Detroyed. Wysiedliście wszyscy i poszliście na gofry. Rozmawialiście do późna, aż zapomniałaś o problemach. 


— Ej, [t/i] spotkamy się jutro? — Pyta z nadzieją Sally.


— Może... 


Wróciłaś po tym do domu.

Szybko zapomniałaś o tym dniu i nie masz zamiaru się z nimi spotkać. 

Spodobali ci się nowi znajomi, więc kontunuujesz znajomość.

Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
Emil_to_ciul
Emil_to_ciul
Zobacz profil

Komentarze sameQuizy: 2
Najnowsze

Malamati

Malamati

Aaaaa ruchaj mnie kc ten quiz ogulnie super i czilera normalnie auuu z******** lepszego nie czytałem w zyciu rup tak dalej senpai kc <3 😂😂😂😂

Odpowiedz
1
Emil_to_ciul

Emil_to_ciul

•  AUTOR

@Malamati ❤❤❤

Odpowiedz

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej