Dołączyłaś do Roześmianego Jack'a! "Jack?" – delikatnie przekrzywiłaś głowę spoglądając na swojego dawnego przyjaciela. Unosząc głowę spojrzał na Ciebie z zagadkowym wyrazem twarzy. "[Twoje imię]… Jak ci się to podoba?" – Uśmiecha się nagle wskazując długimi szponami swoje "dzieło". Widząc krew… nie możesz się powstrzymać i… śmiejesz się cicho. Podoba Ci się to. Nie wiesz czemu, ale czujesz, że ten widok napełnia Cię radością. "Doskonale!" – roześmiał się klaun – "Podejdź tu. Czuję… że masz potencjał…" Posłusznie wykonujesz polecenie, czujesz przyspieszony rytm serca. Nie ze strachu. Z podniecenia. Jack podaje Ci wyczarowany przez niego skalpel. Posługujesz się nim zręcznie, tworzysz własne dzieło. To tak bardzo Cię fascynuje… Nareszcie czujesz się wolna. Zrobiłaś coś zakazanego i poczułaś, że to właśnie to. "Nie wiedziałem, że potrafisz tak świetnie się bawić!" – zachichotał – "Wybacz, że Cię nie doceniłem. Nie powinienem był Cię zostawiać." Klaun razem z Tobą wykończył ofiarę. Na końcu, oboje umazani krwią wybuchacie szaleńczym śmiechem. Gratuluję, zostałaś kimś w rodzaju jego proxy! Możliwe całkiem możliwe żebym tak zrobiła i :> i tak wiem jestem troche creepy
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack’owi jego dawne kolory! „J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję!
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack\’owi jego dawne kolory! „J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję!
Dołączyłaś do Roześmianego Jack’a! „Jack?” – delikatnie przekrzywiłaś głowę spoglądając na swojego dawnego przyjaciela. Unosząc głowę spojrzał na Ciebie z zagadkowym wyrazem twarzy. „[Twoje imię]… Jak ci się to podoba?” – Uśmiecha się nagle wskazując długimi szponami swoje „dzieło”. Widząc krew… nie możesz się powstrzymać i… śmiejesz się cicho. Podoba Ci się to. Nie wiesz czemu, ale czujesz, że ten widok napełnia Cię radością. „Doskonale!” – roześmiał się klaun – „Podejdź tu. Czuję… że masz potencjał…” Posłusznie wykonujesz polecenie, czujesz przyspieszony rytm serca. Nie ze strachu. Z podniecenia. Jack podaje Ci wyczarowany przez niego skalpel. Posługujesz się nim zręcznie, tworzysz własne dzieło. To tak bardzo Cię fascynuje… Nareszcie czujesz się wolna. Zrobiłaś coś zakazanego i poczułaś, że to właśnie to. „Nie wiedziałem, że potrafisz tak świetnie się bawić!” – zachichotał – „Wybacz, że Cię nie doceniłem. Nie powinienem był Cię zostawiać.” Klaun razem z Tobą wykończył ofiarę. Na końcu, oboje umazani krwią wybuchacie szaleńczym śmiechem. Gratuluję, zostałaś kimś w rodzaju jego proxy! Dobrze mi poszło haha
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack’owi jego dawne kolory! „J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję! Super quiz
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack’owi jego dawne kolory! „J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję!
Marysiaquiz.pl
Przywróciłam Jack'owi jego dawne kolory
Bardzo się cieszę😄
GABI_MERY
Ty, a jest opcja że się we mnie zakocha?
Marysiaquiz.pl
@GABI_MERY przecież ziomek ma 218 lat
Nightmare_Moon
Dołączyłaś do Roześmianego Jack'a!
"Jack?" – delikatnie przekrzywiłaś głowę spoglądając na swojego dawnego przyjaciela. Unosząc głowę spojrzał na Ciebie z zagadkowym wyrazem twarzy. "[Twoje imię]… Jak ci się to podoba?" – Uśmiecha się nagle wskazując długimi szponami swoje "dzieło". Widząc krew… nie możesz się powstrzymać i… śmiejesz się cicho. Podoba Ci się to. Nie wiesz czemu, ale czujesz, że ten widok napełnia Cię radością. "Doskonale!" – roześmiał się klaun – "Podejdź tu. Czuję… że masz potencjał…" Posłusznie wykonujesz polecenie, czujesz przyspieszony rytm serca. Nie ze strachu. Z podniecenia. Jack podaje Ci wyczarowany przez niego skalpel. Posługujesz się nim zręcznie, tworzysz własne dzieło. To tak bardzo Cię fascynuje… Nareszcie czujesz się wolna. Zrobiłaś coś zakazanego i poczułaś, że to właśnie to. "Nie wiedziałem, że potrafisz tak świetnie się bawić!" – zachichotał – "Wybacz, że Cię nie doceniłem. Nie powinienem był Cię zostawiać." Klaun razem z Tobą wykończył ofiarę. Na końcu, oboje umazani krwią wybuchacie szaleńczym śmiechem. Gratuluję, zostałaś kimś w rodzaju jego proxy!
Możliwe całkiem możliwe żebym tak zrobiła i :>
i tak wiem jestem troche creepy
US3RK1K1
@Nightmare_Moon też
MariiToscikk
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack’owi jego dawne kolory!
„J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję!
fajna historia .
~polecam Magda Gessler
XxAISHAxX
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack\’owi jego dawne kolory!
„J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję!
Girl_With_a_Toxic_Heart
To… Mojej koleżanki zachwile po to przyjdzie…”
Aha czyli ta „koleżanka” zostawiła piłe tarczową u niej? Aha XD ŚWIETNIEE!!!
Queriella
Uratowałaś dziwczyne i przywróciłaś jego dawne kolory ^ ^ Jack jest nawet uroczy na swój sposób🌈✨
lk1216
Dołączyłaś do Roześmianego Jack’a!
„Jack?” – delikatnie przekrzywiłaś głowę spoglądając na swojego dawnego przyjaciela. Unosząc głowę spojrzał na Ciebie z zagadkowym wyrazem twarzy. „[Twoje imię]… Jak ci się to podoba?” – Uśmiecha się nagle wskazując długimi szponami swoje „dzieło”. Widząc krew… nie możesz się powstrzymać i… śmiejesz się cicho. Podoba Ci się to. Nie wiesz czemu, ale czujesz, że ten widok napełnia Cię radością. „Doskonale!” – roześmiał się klaun – „Podejdź tu. Czuję… że masz potencjał…” Posłusznie wykonujesz polecenie, czujesz przyspieszony rytm serca. Nie ze strachu. Z podniecenia. Jack podaje Ci wyczarowany przez niego skalpel. Posługujesz się nim zręcznie, tworzysz własne dzieło. To tak bardzo Cię fascynuje… Nareszcie czujesz się wolna. Zrobiłaś coś zakazanego i poczułaś, że to właśnie to. „Nie wiedziałem, że potrafisz tak świetnie się bawić!” – zachichotał – „Wybacz, że Cię nie doceniłem. Nie powinienem był Cię zostawiać.” Klaun razem z Tobą wykończył ofiarę. Na końcu, oboje umazani krwią wybuchacie szaleńczym śmiechem. Gratuluję, zostałaś kimś w rodzaju jego proxy!
Dobrze mi poszło haha
BenKtoryJezdzilKolejaxD
@lk1216 też to mam
TheCreepyWolf
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack’owi jego dawne kolory!
„J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję!
Super quiz
Klementynka7
Uratowałaś dziewczynę i przywróciłaś Jack’owi jego dawne kolory!
„J-Jack… Czemu?” – mówisz ze łzami w oczach. Nie rozumiesz dlaczego on robi takie okropne rzeczy, ale wiesz, że sam również został skrzywdzony. Jack podnosi głowę i spogląda na Ciebie zaskoczony. „[Twoje imię]… Nie spodziewałem się ciebie tutaj….” – mówi z lekkim uśmiechem na twarzy. „Jack… Proszę… Nie rób tego. Nie musisz. Wiem, że zostałeś skrzywdzony, ale…” – klaun krzywi się słysząc te słowa. „Skrzywdzony, tak? Błagam, daruj sobie te ckliwe kazania, to nic nie zmieni. Tylko zabijanie daje mi radość!” – roześmiał się szaleńczo. Ty jednak zachowujesz zimną krew. „Jack…” – szepczesz. W sumie zrobiło Ci się go żal… Nie potrafi odczuwać radości? Czujesz nagły impuls. Podchodzisz i przytulasz go mocno. Przestał się śmiać, jest bardzo zaskoczony – „Co ty…?” – zaczyna, jednak tym razem to Ty mu przerywasz. Zamykasz oczy i wtulasz się w niego mocniej. „Jack, nic nie mów. Proszę spełnij moje ostatnie życzenie i… Zostańmy przyjaciółmi. Zobaczysz, że prawdziwa przyjaźń daje dużo więcej radości. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Nie porzucę cię, obiecuję.” – mówisz spokojnie i czujesz coś dziwnego… Nie czułaś tego wcześniej… To… bicie jego serca? Otworzyłaś oczy i ujrzałaś jak kolory wypełniają czarno-białą przestrzeń. Setki wspaniałych kolorów. „Z… Zgoda…” – mówi klaun uśmiechając się zupełnie inaczej niż do tej pory. Odwzajemnia Twój uścisk, przytulając Cię mocno. „Dziękuję…” – szepcze, a po policzku spływa mu łza, jednak on się uśmiecha. „Dzięki tobie poczułem się… dobrze. Pierwszy raz od naprawdę długiego czasu…” Uśmiechasz się na te słowa i odpowiadasz promiennie „Nie ma za co”. „Wiesz… jestem ci też winny przeprosiny… za wszystko…” – mówi drapiąc się przy tym po karku. „Nie szkodzi. Już wszystko dobrze. Jesteśmy przyjaciółmi.” – tulisz go jeszcze raz, po czym spoglądasz na wykrwawiającą się obok dziewczynę – „Mógłbyś… mógłbyś jej jakoś pomóc?” – pytasz spoglądając na niego z nadzieją. „T-tak… Trochę niezręcznie wyszło” – śmieje się i magią ulecza dziewczynę. Przeprasza ją i wyczarowuje dla niej prezent, po czym teleportuje ją do domu. Razem wracacie do Ciebie, zyskałaś magicznego przyjaciela, na zawsze! Co prawda, Jack’a czasami jeszcze ciągnie do tego, by kogoś zabić, kolory wtedy trochę mu blakną, ale zawsze odciągasz go od tego typu pomysłów, a dzięki Tobie on odzyskuje pełne barwy i jest szczęśliwy! Gratuluję!