[Rozdział piąty - wspomnienia]
Kiedy tata przyjechał i dowiedział się, że mam list do wysłania, to tak się ucieszył, że niemal podskoczył.
Natychmiast pobiegł na pocztę, aby to wysłać, a potem wrócił z wieścią, że list dotrze jutro rano.
Postanowiłam, że się prześpię, była już dwudziesta trzecia a ja dalej nie mogłam spać. Rozmyślałam o Anthonym i o tym jak zareaguje na list. Trochę się stresowałam, ale w końcu udało mi się zasnąć.
Śniły mi się moje najcudowniejsze wspomnienia. Jak byłam mała to razem z tatą chodziliśmy razem nadawać listy, a ja to uwielbiałam, ale zawsze nie dosięgałam. Wtedy tata brał mnie na plecy i podsadzał a ja chichotałam.
Zastanawiam się, czy mu tego brakuje tak samo jak mnie?
Kiedy rano się obudziłam, zobaczyłam nad sobą doktora. Okazało się, że nawet się nie zorientowałam, a już mogę zacząć chodzić bez kuli! Chociaż na razie tylko po szpitalu, ale zawsze coś.
-Katie, za 3 dni wrócisz do szkoły, dobrze?- zapytał. - Spójrz na kalendarz.
Kiedy spojrzałam na kalendarz, zorientowałam się, że jest 11 lutego! Za 3 dni walentynki! Ale wtedy przypomniało mi się coś strasznego. Bal walentynkowy. Co roku w naszym liceum jest organizowany na walentynki, a z kim bym poszła? Najchętniej z Anthonym, ale on będzie na balu w swoim liceum… i pewnie będzie tańczyć z inną…
Moje przemyślenia przerwał głos taty.
-Byłbym zapomniał, mam coś dla ciebie.
To był list. Od razu rzuciłam się na niego jakby był ze złota.
-Jejku, co się stało? - Powiedział ze śmiechem tata.
-Odpisał mi! - Krzyknęłam na cały szpital.

„Oh, naprawdę? Myślałem, że mnie odrzucisz… ale dobra, nie ważne, przejdę do sedna rzeczy. Zapytałem twojego tatę, czy za 3 dni wracasz do szkoły. Na szczęście potwierdził.
I… chciałbym cię zaprosić do restauracji „Jemioła” w najbliższy piątek (walentynki)
Mam nadzieję, że wiesz o którą restauracje chodzi.
Do zobaczenia mam nadzieję, że w piątek.
~Anthony”
Kiedy skończyłam czytać, przez chwilę nie mogłam się ruszyć, a potem zachciało mi się śmiać i skakać, i nie wiem jak ale udało mi się powstrzymać.
-Widzę, że chyba cud się zdarzył! - zawołał tata, i mocno mnie uścisnął
Nic nie odpowiedziałam tylko również mocno go uścisnęłam. Przez te emocje zupełnie o nim zapomniałam!
Natychmiast poleciałam do biurka, i napisałam list potwierdzający wizytę w restauracji, dałam go tacie a on pojechał go nadać.
Godzinkę później przyjechała moja mama, która od razu chciała wiedzieć, co mnie tak ucieszyło?
-Pamiętasz Anthonego? - zapytałam.
-Tak… - Powiedziała mama robiąc podejrzliwą minę.
-Zaprosił mnie do restauracji! - krzyknęłam z cichym piskiem.
-Gratulacje! Tylko… w czym ty pojedziesz?
Nie musiałam odpowiedzieć. Spojrzałam jej w oczy, a potem obie pojechałyśmy do najbliższej galerii.
Była to moja ulubiona galeria w dzieciństwie. Razem z mamą jeździłyśmy tutaj po ubrania albo jedzenie. Ale teraz wybudowali obok nas bardziej hm… Nowoczesną? I teraz tam chodzę z przyjaciółkami, a nie mamą. Mimo to mama nadal chodziła właśnie do tej starej dobrej galerii. A może jej tego brakowało? Tak jak tacie mojego nadawania listów na poczcie?
Jeszcze sama nie wiem.

Ognista_gwiazda.niki
💜💜
I_like_HP
Ale super! Czekam na next!
Elviora
• AUTOR@I_like_HP Dzięki, następne za tydzień!
Nottie.
Super, czekam koniecznie na kolejną część 💖
Elviora
• AUTOR@.Shiny_Cloud. Cieszę się <3
Natalka987
💜💜💜
Elviora
• AUTOR@Natalka987 <3
AG7
Wspnaniałeee 😊❤️
Elviora
• AUTOR@AG7 Dzięki! 💞
eilishy
silczne!! potrzebuje wiecej 😭
Elviora
• AUTOR@amavella Dzięki haha, następna dzień dopiero za tydzień :/
Elviora
• AUTOR@Elviora *część