– Jak moją koleżankę bolała głowa to pani od razu odsyłała ja do domu, a jak miałam mdłości to pani od polskiego dała mi radę żebym się napiła. – Kiedyś kupiłam sobie płynny korektor do pisania i kiedy robiłam błędy, to go używałam, a nauczycielka oskarżyła mnie, że specjalnie robię błędy, żeby móc go użyć. – Pani od matematyki nie mówiła jakie jest zadanie domowe, a później się dziwiła, że nikt go nie ma. A jak jej maila napisałam to odpisała, że zdawało jej się, że zawsze mówi jakie jest zadanie. – Moja koleżanka została wywołana na matmie i powiedziała pani, że nie rozumie tematu mnożenia pisemnego, a pani powiedziała, żeby spytała się kogoś w domu, bo ,,mnożyć każdy umie" i wywołała następną osobę. – Dziesięć minut po zakończeniu lekcji zdalnej pani nadal gadała, więc ktoś krzyknął, że jest koniec lekcji, a ona się zdziwiła (,,oj, czy nasz czas zaczyna się kończyć?")
A u mnie pani jak ktoś wszedł z klasy to go obgadywała że to nie miły jest i coś wszyscy się w tym zgadzali nawet ja ale boje się co jest jak ja do toalety wychodzę napiszcie co sondziće chyba że nie chceće to spok 🥴
Ja się spotkałam z taką sytuacją, że mój nauczyciel religii wypominał mojej klasie przez miesiąc żeby się nauczyć coś tam na pamięć. Oczywiście jedna kujonka chciała zdawać przed terminem, on się zgodził i ona dostała za to ocenę. A w dzień zdawania, kiedy wszyscy to już umieli on powiedział, że może jednak nie będziemy tego zaliczać na zdalnych, bo możemy ściągać. Jeszcze innym razem ten sam nauczyciel pozwolił jednej dziewczynie napisać modlitwę na kartce, bo się popłakała ze stresu, a mojej przyjaciółce, która się stresowała tak samo, ale się nie poryczała nie pozwolił. Gdzie tu sprawiedliwość?
Spotkałam się w młodszych klasa z sytuacją, gdzie nauczycielka zabraniała jeść na lekcji, a sama miała na wierzchu wyciągnięte pudełku z kanapką. I oczywiście otwarte. I jak skupialiśmy się na działaniach to ją jadła Nie ma to jak szkolna sprawiedliwość
Budyniowa.
– Jak moją koleżankę bolała głowa to pani od razu odsyłała ja do domu, a jak miałam mdłości to pani od polskiego dała mi radę żebym się napiła.
– Kiedyś kupiłam sobie płynny korektor do pisania i kiedy robiłam błędy, to go używałam, a nauczycielka oskarżyła mnie, że specjalnie robię błędy, żeby móc go użyć.
– Pani od matematyki nie mówiła jakie jest zadanie domowe, a później się dziwiła, że nikt go nie ma. A jak jej maila napisałam to odpisała, że zdawało jej się, że zawsze mówi jakie jest zadanie.
– Moja koleżanka została wywołana na matmie i powiedziała pani, że nie rozumie tematu mnożenia pisemnego, a pani powiedziała, żeby spytała się kogoś w domu, bo ,,mnożyć każdy umie" i wywołała następną osobę.
– Dziesięć minut po zakończeniu lekcji zdalnej pani nadal gadała, więc ktoś krzyknął, że jest koniec lekcji, a ona się zdziwiła (,,oj, czy nasz czas zaczyna się kończyć?")
Świetny pomysł na głosowanie 😉
MilkyMilkaCytrynka
Ja miałam tak że pani mówiła że nie moge jeść na lekcji a sama jadła
🤬
smietaniara
@MilkyMilkaCytrynka nooo u mnie też -_-
Nocna_roza
A u mnie pani jak ktoś wszedł z klasy to go obgadywała że to nie miły jest i coś wszyscy się w tym zgadzali nawet ja ale boje się co jest jak ja do toalety wychodzę napiszcie co sondziće chyba że nie chceće to spok 🥴
Fluffy_bumblebee
U mnie trzeba mieć włączone kamery nawet jeśli nauczycieli w ogóle nigdy nie włączył😒
Kulpak
Niestety musiałem wszędzie zaznaczyć „tak” ,takie życie
bombarklisza
j**** PIS
kasza_w_sprayu
Ja prawie wszystko miałam z tego głosowania (눈‸눈)
dreamy.
Ja się spotkałam z taką sytuacją, że mój nauczyciel religii wypominał mojej klasie przez miesiąc żeby się nauczyć coś tam na pamięć. Oczywiście jedna kujonka chciała zdawać przed terminem, on się zgodził i ona dostała za to ocenę. A w dzień zdawania, kiedy wszyscy to już umieli on powiedział, że może jednak nie będziemy tego zaliczać na zdalnych, bo możemy ściągać. Jeszcze innym razem ten sam nauczyciel pozwolił jednej dziewczynie napisać modlitwę na kartce, bo się popłakała ze stresu, a mojej przyjaciółce, która się stresowała tak samo, ale się nie poryczała nie pozwolił. Gdzie tu sprawiedliwość?
lodydlawszyskich
fajny quiz
Borisia
Spotkałam się w młodszych klasa z sytuacją, gdzie nauczycielka zabraniała jeść na lekcji, a sama miała na wierzchu wyciągnięte pudełku z kanapką. I oczywiście otwarte. I jak skupialiśmy się na działaniach to ją jadła
Nie ma to jak szkolna sprawiedliwość