Hahaha ta szczoteczka… A mimo wszystko i tak myślę, że oni się kochają… gdzieś tam głęboko, tak głęboko, że kompletnie nie można tego zauważyć, ale jeszcze dość płytko, żeby dało się tą miłość odkopać.
Lennard, Lennard… Lennard Hansen – teraz będę pamiętać, szczególnie, że moja sympatia do tego człowieka przez ten rozdział wzrosła wielokrotnie. Odzywki w punkt, dokładnie takie, jak lubię 👌 Jest taki na swój sposób szarmancki – jak takiego nie lubić?!
Ja się powtarzam, wiem, ale trza-ska-nie. Pragnę więcej!
Ależ ona przecież musi go kochać. Czuję to ✋😌
A na końcu… Na końcu się zaśmiałam. Szczerze 😂 Szczoteczka na interior – faktycznie, dramat!
Wspaniałe jak zawsze! ❤️❤️✨
PS I tu widać różnicę między świeżymi a odgrzewanymi komentarzami ;p
@midnight_pages Ja się rujnuję w Empiku zazwyczaj wtedy, kiedy nigdzie indziej danej pozycji nie ma albo potrzebuję jej na już, bo na jutro nie wytrzymam 😂 Zanim jeszcze zacznę zbierać na Targi Książki, oczywiście (Ale to zanim ta cała pandemia, etc.). Tam mogę bankrutować z uśmiechem
@Prozaiczna_Fantastyczka O, nigdy nie byłam na tych prawdziwych Targach Książki. Niestety trochę mi tam nie po drodze. I czasu też jakoś nigdy nie miałam… Chociaż kiedyś pewnie warto byłoby się wybrać…
Bardzo kompetentny, realistyczny i ciekawy rozdział ♥ Podoba mi się, jak wprowadzasz ciekawostki, które jeszcze bardziej wprowadzają możliwość zaistnienia takowej historii w realnym świecie. Świetnie też ukazujesz główną bohaterkę i jej odczucia, a także przechodzisz z perspektywy jej do innych postaci. Ciekawa była również owa akcja z ubraniami, jak i końcowe problemy Hazel i jej podróż do wspomnień. Jestem ciekawa, co czeka nas dalej, bo jednak zapowiada się niebezpiecznie ;w; ♥
TW
Jak zwykle rozdział fajny bardzo ❤️ aż zacznę czytać następny…
midnight_pages
• AUTOR@TW Dziękuję 💕
.Emisia.
Hahaha ta szczoteczka… A mimo wszystko i tak myślę, że oni się kochają… gdzieś tam głęboko, tak głęboko, że kompletnie nie można tego zauważyć, ale jeszcze dość płytko, żeby dało się tą miłość odkopać.
midnight_pages
• AUTOR@.Emisia. Aww, jaka ładna ta metafora
No cóż… nie powiedziała, że go kocha… ale nie powiedziała też, że nie kocha, więc…
Unde_Malum
Lennard, Lennard… Lennard Hansen – teraz będę pamiętać, szczególnie, że moja sympatia do tego człowieka przez ten rozdział wzrosła wielokrotnie. Odzywki w punkt, dokładnie takie, jak lubię 👌 Jest taki na swój sposób szarmancki – jak takiego nie lubić?!
Ja się powtarzam, wiem, ale trza-ska-nie. Pragnę więcej!
Ależ ona przecież musi go kochać. Czuję to ✋😌
A na końcu… Na końcu się zaśmiałam. Szczerze 😂 Szczoteczka na interior – faktycznie, dramat!
Wspaniałe jak zawsze! ❤️❤️✨
PS I tu widać różnicę między świeżymi a odgrzewanymi komentarzami ;p
Unde_Malum
@midnight_pages Ja się rujnuję w Empiku zazwyczaj wtedy, kiedy nigdzie indziej danej pozycji nie ma albo potrzebuję jej na już, bo na jutro nie wytrzymam 😂
Zanim jeszcze zacznę zbierać na Targi Książki, oczywiście (Ale to zanim ta cała pandemia, etc.). Tam mogę bankrutować z uśmiechem
midnight_pages
• AUTOR@Prozaiczna_Fantastyczka O, nigdy nie byłam na tych prawdziwych Targach Książki. Niestety trochę mi tam nie po drodze. I czasu też jakoś nigdy nie miałam… Chociaż kiedyś pewnie warto byłoby się wybrać…
WeraHatake
Bardzo kompetentny, realistyczny i ciekawy rozdział ♥ Podoba mi się, jak wprowadzasz ciekawostki, które jeszcze bardziej wprowadzają możliwość zaistnienia takowej historii w realnym świecie. Świetnie też ukazujesz główną bohaterkę i jej odczucia, a także przechodzisz z perspektywy jej do innych postaci. Ciekawa była również owa akcja z ubraniami, jak i końcowe problemy Hazel i jej podróż do wspomnień. Jestem ciekawa, co czeka nas dalej, bo jednak zapowiada się niebezpiecznie ;w; ♥
midnight_pages
• AUTOR@WeraHatake No, to jesteśmy dwie w tej sytuacji. Zawsze to jakieś pocieszenie
WeraHatake
@midnight_pages Trochę raźniej, haha.