Zepsuta dziewczyna usiadła na krześle w swoim niewielkim pokoiku. Wymięta biała koszula idealnie pasowała do rozwalonego koka, a krótkie czarne spodenki kontrastowały z resztą. Wcześniej znajdowała się tu dopasowana równie czarna spódniczka. Skończyła szkołę, co dalej? Nawet ten dzień musiał dać jej w kość.
Myślała, że ma przy sobie miłość życia. Chłopaka marzeń. To z nim spędziła najlepsze chwile. Jednak dziewczyna stała się odwrotną postacią księżniczki. Jej książę oznajmił, że ich związek nie ma sensu. Zrobił to przy dość sporej grupie ludzi, bo chciał rozstać się pokojowo. Udawała silną, jakby się tym w ogóle nie przejęła. Trzeba przyznać, że w tamtej sytuacji była świetną aktorką. Aż za dobrą.
Ten chłopak… On utrzymywał ją przy normalności. Dzięki niemu nie była tak okropnie zepsuta w środku. Plaster, który ją sklejał, pękł.
Nasza bohaterka wyciągnęła papierosa. Odpaliła go i zaciągnęła się dymem, który powili wypełniał jej płuca. Tak samo powoli go wydychała.

Już wiedziała co zrobi.