Ha, przegapiłam moją 4 rocznicę tutaj, która była wczoraj (17.05). To jest dość dziwne, w końcu tyle lat. Tak wiele się działo. Trochę szalone, co nie? W zasadzie można powiedzieć, że przez 4 lata wszystko się zmieniło, nie tylko tutaj. Inni ludzie, nowe rzeczy i wydarzenia. Rozwój, dopracowanie, nauka.

Nie chcę się rozpisywać, po prostu świetnie, że tutaj jesteście i miłego dnia! 🌾

Powiem tyle, że jest mi bardzo przykro. Mimo przychodzących nowych obserwacji (nie mam pojęcia skąd one się biorą), aktywność ogromnie mnie rozczarowuje. Jakby przestaję widzieć w tym sens. Ponoć jest tutaj 1760+ obserwujących, ale ciężko uzbierać 10 jakichkolwiek reakcji. Serio, czuję się zawiedziona. Najpewniej mój czas po prostu przeminął. Moje prace już wcale nie są brane pod uwagę na stronę główną. Również z tego powodu jest mi przykro, bo jednak wkładam w to pracę.
I nie wiem czy wyjdę w tym momencie na samolubną, pewnie tak, ale po prostu musiałam się podzielić moimi odczuciami.

Nominacja od @WhiteFlower (na dole kilka dodatkowych słów).

1. Czym TAK NAPRAWDĘ są twoim zdaniem chomiki z Media Expert?
Kolejnym wytworem reklamy, postaciami wirtualnymi. Niczym więcej.

2. Rzuciłaś swojego chłopaka, ponieważ okazuje się, że cię zdradzał. On jednak przychodzi do ciebie następnego dnia. Błaga, żebyś mu wybaczyła i mówi, że wygrał milion w totka. Co robisz?
Jeśli miałabym mieć kiedykolwiek chłopaka, to nigdy bym nie przebaczyła. Uważam, że zdrada jest nie do przyjęcia. Cholernie boli, niszczy wszystko. Nie popieram. Jeśli zdradzi raz, zrobi to i kolejny. To już nie tyczy wyłącznie mężczyzn, ale i kobiet. Człowiek jest człowiekiem. Może i istnieją wyjątki, ale rzadko kiedy się o nich słyszy. A co do kwestii pieniędzy… Z jego strony posunięcie by było żałosne. Mierzyć moją wartość określoną kwotą. Jasne, świetnie dostać zastrzyk gotówki, ale nie są mi potrzebne brudne pieniądze. Zresztą i tak bym sobie poradziła. Zawsze jakoś sobie radzę.

3. Kosmici którzy przylecieli na naszą planetę dają ci wybór: albo polecisz z nimi na ich planetę i już nigdy nie zobaczysz swoich najbliższych ALBO sprawią, że znikną wszyscy ludzie z Azji. Co wybierasz?
Nie wiem. Trudno mówić o rzeczach, z którymi nie mamy styczności. Ale nie zabiłabym ludzi, jeszcze wyszczególnione tu społeczeństwo Azji, co przejawia się jako rasizm. Ale nie poleciałabym też sama. Pewnie zaczęłabym negocjować, może poprosiła o zabranie innej osoby, najlepiej samotnej. Lepiej nie znaleźć się w takiej sytuacji.

4. Gdybyś miała wehikuł czasu, który może przenieść cię tylko w przeszłość i możesz użyć go tylko raz (tylko raz polecieć i wrócić), to do jakiego momentu w historii byś się przeniosła?
Z jednej strony przemawia do mnie XIX wiek, gdzie wszystko się zmienia, a z drugiej strony przyciąga czas II wojny światowej. Jednak myślę, że wybrałabym wojnę. Chciałabym zobaczyć na własne oczy okropną tragedię, poczuć ten ból. Przekonać się jak wszystko funkcjonowało. Może zmieniłabym wtedy swoje myślenie, zrozumiałabym więcej kwestii. To bardzo ciężki temat.

5. Czy chciałabyś poznać datę i miejsce swojej śmierci?
Nie. Żyłabym w strachu.

6. Jeśli mogłabyś spełnić JEDNO swoje największe marzenie, jakie by to było?
Chyba po prostu chciałabym mieć dobrą przyszłość. Pod każdym względem. Inne rzeczy nie mają większego znaczenia.

7. Kiedy byłaś małym dzieckiem, kim chciałaś zostać w przyszłości?
Szczerze? Nie pamiętam. Chyba jak każde dziecko księżniczką, piosenkarką może i nauczycielką. Do tej pory mam mieszane myśli.

8. Czy byłabyś w stanie zostawić swoich obecnych przyjaciół dla sławy, mając świadomość, że bardzo się pokłóciliście i wasze relacje prawdopodobnie już nigdy nie będą takie jak dawniej?
Nie. Będąc kimś znanym, żyłabym pod ciągłą presją. Życie pokazało mi, jak wyglądają prawdziwi przyjaciele i w tej sprawie zostałam zraniona zbyt wiele razy. Nie dałabym rady stracić tej malutkiej garstki. To zbyt wiele.

9. Nominuj najdroższe ci osoby (na SQ):
Każdy kto to czyta jest bliski memu sercu.

Witajcie, raz jeszcze, po tylu miesiącach. Być może jestem okropnym człowiekiem, dając znikome znaki życia, ale jestem. Nie wiem czy przeprosiny będą tu odpowiednie, ale są. Chcę również podziękować tym, którzy zostali. To cudowne. Ale może powiem troszkę co u mnie? Czy coś się zmieniło?
Prawie 5 miesięcy temu ścięłam włosy (40cm!).
Straciłam przyjaciółkę…
Kupiłam bilet na koncert Harry’ego oraz Niall’a! Na tym drugim spotkam się wreszcie z bardzo drogą mi osobą. (inicjały jeśli ktoś pamięta RG, ale nie ma jej już na tej stronie)
Cóż, miałam zwiedzić Grecję, ale zakładam, że wycieczka zostanie odwołana.
Staram się we wszystkim z całych moich sił.
Chyba straciłam „to coś” w pisaniu.

A co u was? Piszcie, poczytam. Na pytania odpowiem.

BH :)