Serwus :)
Zacznę od spóźnionych, ale bezcennych życzeń – szczęśliwego roku 2023. Jak podsumowalibyście 2022? Jak minęły wam święta? Co dostaliście?
A teraz napiszę trochę co u mnie, jakby to kogoś interesowało.
Ja wiem, że żadnych nowych opowiadań czy quizów, okres świąt był dla mnie męczący, chociaż nic nie robiłam. Moja głowa potrzebowała się najwyraźniej zresetować. Być może w niedalekiej przyszłości coś napiszę. Ten rok chciałabym poświęcić na napisanie prawdziwej książki, fizycznej, papierowej historii, która będzie rozszerzeniem i ulepszeniem Umysłów Wolności. To już drugi rok z rzędu się do tego przymierzam, ale cóż… młodsza nie będę, bo właśnie. Za równo pięć miesięcy skończę osiemnaście lat, będę pełnoletnia. Umownie przestanę być dzieckiem, chociaż sama się pogubiłam – czy cały czas nim jestem, czy od dawna już nie. Tyle lat, a ja nadal nie przeżyłam tej nastoletniej miłości (tak, musiałam się wyżalić). Dla przybliżenia – skończyłabym już Hogwart, w Obozie Półkrwi prawdopodobnie bym już nie żyła, w Narnii nie wiem do kogo mogłabym startować, byłabym starsza od Thomasa z TMR i od Kaza. Jeśli czytał*ś Uśmiech wiesz, że jestem w wieku, w którym Tyche poznała Tadeusza. W sylwestra nie piłam już piccolo, moi przyjaciele z dawniejszych lat się zaręczyli, a ja marzę o samochodziku, który mruga (mazda miata, pls).
Wyżaliłam się. To byłoby na tyle. Nie będę sięgać już po więcej minusów mojego wieku, bo ma on też swoje plusy.
Dobranoc.