Myślę, że pora na kolejny wpisik na temat tego co mnie ostatnio zainteresowało w gierkowie, a mam o czym gadać, bo jedna z dwóch nadchodzących, najbardziej interesujących mnie gier, otrzymała nowy, dość długi trailer pokazujący sporo konkretów, wraz z datą premiery. Mianowicie mowa tu o Death Stranding, od legendarnego w tej branży Hideo Kojimy, który jest twórcą jednej z moich ukochanych serii (Metal Gear Solid). Ogólnie gra została zapowiedziana już w 2016 roku i wszystko co do tej pory pokazano było tak dziwne i enigmatyczne, że nie było wiadomo o czym ta gra ma być… i w sumie nadal niewiele wiemy. XD
Całość toczy się w przyszłości po jakimś kataklizmie, Ameryka się rozpadła, a główny bohater ma za zadanie ponownie połączyć ludzkość, czy coś (słowo „połączenie” pada odnośnie wielu aspektów gry, więc jest dość znaczące). Wiadomo, że bohater jest jakiegoś rodzaju kurierem, który będzie podróżował między osadami ludzi, widać na trailerach, że dość silnie będzie zaznaczony ten motyw wędrówki. Świat nie jest oczywiście bezpieczny, głównie z powodu dziwnych stworów z innego wymiaru (tytułowego Death Stranding, cokolwiek to znaczy), które ukazują się podczas deszczu, choć zagrożeniem ma też być jakaś paramilitarna grupa ludzi.
Niektórzy z bohaterów noszą przy sobie słoik z bobasem w środku (tak wiem jak to brzmi xd), tak zwanym Bridge Baby, który z tego co zrozumiałem zapewnia im połączenie z „drugą stroną”, a czym jest ta druga strona? Cholera wie, być może jakiegoś rodzaju zaświatami, bo pojawia się tam jakiś osobny wymiar stylizowany na okopy pierwszej wojny światowej, do których bohater podobno ma trafiać po każdym zgonie (chyba, że obcych wymiarów będzie więcej). A po samych tych okopach biegają szkielety, co przywodzi mi na myśl jakąś wizję piekła.
Jak widzicie nie jestem nawet wstanie za bardzo nic sensownego powiedzieć o tym tworze, więc czemu właściwie tak bardzo na to czekam? Ponieważ Kojima. :P
Jestem przekonany, że cokolwiek ten koleś wymyślił (albo mu się przyśniło), będzie z pewnością genialne i pełne emocji. Po premierze cała ta dziwność na pewno nabierze sensu, choć i tak opowieść pewnie będzie bardzo skomplikowana i wielowątkowa, podobnie jak to było w serii MGS.
Nawet jeśli ogólna historia nie zachwyci, zrobią to pewnie micro historie poszczególnych bohaterów, a co ciekawe wśród nich zobaczymy znajome twarze różnych aktorów. Pojawi się między innymi Norman Reedus (znany jako Daryl z TWD), który wcieli się w protagonistę, Mads Mikkelsen i Troy Baker, którzy prawdopodobnie będą antagonistami, a nawet pojawi się reżyser filmowy Guillermo Del Toro jako jedna z postaci.
Także jaram się strasznie, choć do końca nie wiem czym, ale jestem przekonany, że będzie to co najmniej bardzo dobra produkcja (szczególnie pod względem fabuły), a liczę na to, że nawet wybitna. Najlepsze, że premiera w listopadzie tego roku, co jest dla mnie sporym zaskoczeniem. :D
Zostawiam link do trailera, żeby każdy mógł sam zobaczyć jak to wygląda. Zwiastun pokazuje zarówno sporo filmików fabularnych, jak i trochę rozgrywki. Co ciekawe w japońskiej wersji zwiastuna znaczącą różnicą jest, że przygrywa piosenka z wokalem, co wypada lepiej. W angielskiej mamy samą melodię. Jednak wrzucam angielski trailer, ze względu na lepszy voice acting: https://www.youtube.com/watch?v=XfUhhlUFrXw&t=1s