Hej 💛
Bardzo, ale to bardzo Was przepraszam, że kolejny raz z rzędu, nie pojawił się rozdział w piątek. Jeszcze pamiętam jak kilka tygodni temu, dałam sobie małe postanowienie, że gdy wybije mi pod LIAYN 1700 serduszek to dodam 19 rozdział, cóż, po czasie wybiła ta liczba, a rozdział się nie pojawił, a teraz? A teraz mija drugi miesiąc od dodania ostatniego rozdziału oraz jest już ponad 1800 serc, a rozdziału jak nie było tak nie ma 😥. Nigdy nie robię tak, że gdy wybije mi pewna liczba to dodaję rozdział, zawsze dodaję wtedy, gdy napiszę lub czekam do piątku z dodaniem, ale wtedy chciałam złapać się jakieś motywacji, która pomogłaby mi i zarazem pospieszałaby mnie do skończenia rozdziału. Teraz wiem, że żaden cel jaki sobie wystawię, nie pomożę mi z napisaniem opowiadania, gdy nie mam weny. Więc Wam też tego nie radzę, bo potem będziecie mieć wyrzuty sumienia, że znowu zawiedliście swoich czytelników oraz że nie podołaliście wyzwaniu.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale ostatnio z moim czasem jest licho, bo mój grafik wygląda tak:
7:00 – wstaję do szkoły
8:00 – 16:00 – mam lekcję
16:20 – jestem w domu
16:30 – ogarniam się, po czym odrabiam lekcję oraz uczę się do sprawdzianu lub kartkówki (rzadko mam dzień bez kartkówki lub sprawdzianu)
17:00 – jadę na różaniec
18:00 – jestem w domu i znów siadam do lekcji, bo przez godzinę mój ułomny mózg niczego nie zdążył się nauczyć.
20:00 – jem kolacje i jestem padniętaaaa.
21:00 – staram się coś napisać, mimo iż nie mam już na nic siły.
Tak, to jest mój „rozkład zajęć”, oczywiście on jest bardzo ogólny, bo nieraz dojdzie jakaś dłuższa praca domowa czy prezentacja ☺
Do tego muszę znaleźć czas na jeżdżenie po lekarzach, bo mam „za dużo czasu”.
Mimo wszystko w końcu przekroczyłam 2 tyś. słów w 19 rozdziale 💪 Stwierdziłam, że nie pozwolę Wam czekać do piątku, więc poświęcę noc i dodam część wtedy, gdy napiszę (np. we wtorek)
Jestem ciekawa ilu zostanie wiernych czytelników 😂 Bo szczerze mówiąc, ja na Waszym miejscu odpuściłabym sobie już opowiadanie 😂 Chociaż w sumie, zależy jakie. Jedno opowiadanie, które czytam to mogłabym na nie czekać nawet i z rok 😆
Ps. Ach, no tak! Zapomniałam jeszcze, że lekturę muszę przeczytać, która ma chyba ponad 300 stron. Może nie dużo, ale jakoś mnie ona nie ciekawi 😢

Hej! 🌹
Chciałam Was przeprosić, że rozdział nie pojawił się wczoraj i za małą aktywność z mojej strony 😔
Nawet nie mam czasu dodać wpisu, co chyba zauważyliście. A ostatnio coś często choruję, do tego prawdopodobnie mam niedobór żelaza, o ile nie mam anemii, która prowadzi do białaczki, ale w to ostatnie wątpię.
W czwartek znów było mi niedobrze w szkole i gdy poszłam do pielęgniarki to okazało się, że w czwartki jej w szkole nie ma. I w piątek nie poszłam do szkoły, ale moje samopoczucie było na tyle złe, że nie byłam w stanie nic napisać 😕
Tydzień temu w ostatnim wpisie napisałam, że 19 rozdział LIAYN ma 1200 słów i tak było do wczoraj, w ogóle nie miałam czasu tknąć tego rozdziału, aczkolwiek dzisiaj znalazłam chwilę i jest ponad 1600 słów 😊
Ostatnio mega wkurza mnie wattpad, bo mi się ścina na telefonie, do tego nie mogłam dodać 6 rozdziału LIAYN na wattpada (o ile się da) oraz nie mogłam poprawić rozdziału 😤
Zmieniając trochę temat. Słyszeliście o Selenie Gomez? Nasza Selenka trafiła do psychiatryka z podejrzeniem załamania nerwowego 😢 Tak mi jej szkoda, bo tyle przeszła. Na początku rozeszła się z Bieberem, który znalazł pocieszenie u swojej przyjaciółki, której po kilku tygodniach się oświadczył, a teraz są donosy, że są już małżeństwem. Jeszcze wcześniej jakiś projektant powiedział, że jest brzydka, a ona w odpowiedzi przyczepiła sobie do włosów słowo „ugly” (brzydka), do tego choruje na toczeń rumienowaty, który wyniszcza narządy wewnętrzne, przez co musiała mieć już przeszczep nerki. A teraz dowiedziała się, że skutkiem tej operacji było, że ma bardzo mało leukocytów (krwinek białych) i jeszcze cierpi na depresje 😔
Nie jestem jakąś wielką chrześcijanką, bo za bardzo nie praktykuję mojej religii (w sensie: nie modle się rano i wieczorem czy poszczę w piątek), ale według mnie, gdy Bóg coś daje, to w zamian coś zabiera. Niestety Selence zabrał zdrowie, ale za to dał jej głos i sławe, ale czy to było warte jej zdrowia fizycznego jak i psychicznego?
A co tam u Was słychać? Jak w szkole/pracy? Też macie dużo obowiązków i mało czasu? Czy tylko ja jestem takim pechowcem? 😂