Drogie Nietoperki,
Aż strach zerkać kiedy był ten ostatni wpis, w którym obiecywałam wam dokończenie kolejnej części AA "wkrótce". Powiedzmy, że troszkę się to przeciągnęło i w sumie nie wiem kiedy naprawdę uda mi się opublikować ciąg dalszy, ale zapewniam, że naprawdę pamiętam o tym i dzielnie walczę z niedoczasem, zmęczeniem i uciekającą weną. Mam nadzieję, że okażecie mi jeszcze odrobinę cierpliwości, bo zdaje się, że w końcu coś ruszyło naprzód tzn. dokończyłam drugi akapit i zaczęłam trzeci. Gorzej, że obawiam się iż raczej nudnawo będzie tym razem bo mi same dialogi jakoś wychodzą i raczej niewiele akcji. Może jednaj niektóre postacie ukażą wam się w innym nieco świetle i wypłynie jakiś nowy wątek… Zresztą sami wiecie jak to bywa. Na razie stwierdzam, że będę musiała przeorganizować nieco kolejną część, żeby mi się zgrało, bo opisanie niektórych wydarzeń za bardzo cofało by i fabułę i wprowadziłoby niepotrzebne zamieszanie, także z kolejną częścią też raczej nie będzie łatwo. W sumie jednak lubię wyzwania. Jak to mówiłam promotor przy pracy magisterskiej: "bo ja lubię mieć pod górkę i najlepiej jeszcze pod wiatr". Mam nadzieję, że już niedługo będę miała coś więcej czym będę się mogła pochwalić niż kolejne usprawiedliwienia. Ale żyję i melduję, że nigdzie się stąd nie wybieram, gdyby ktoś jeszcze miał jakieś co do tego wątpliwości 😅😉💖

Tańcząca z Nietoperzami
Pyladea

Drogie Nietoperki,
Trudno było nie zauważyć mojej zdecydowanie przydługiej nieobecności. Po prostu cytując klasyka *teraz pięknie puszczam oczko do @TW* "obowiązki w końcu wysypały się z szafy" i trzeba się było nimi zająć, a to i w pracy gorący okres i na studiach sesja, więc zapasy czasu skurczyły się tak, że wciąż mam jeszcze maila sprzed miesiąca, na którego dotychczas nie miałam czasu odpisać. Bardzo serdecznie was przepraszam za ten niemały przestój i dziękuję wszystkim którzy wytrwali do tej chwili (po ostatnim wpisie widzę, że mnie tu nie było miesiąc), a jeszcze bardziej tym, którzy mieli nawet na tyle życzliwości dla mnie, że dopytywali o datę powrotu i w ogóle co u mnie. Ale w końcu wszystko zdane i przynajmniej od nauki przerwa. W każdym razie do sedna (bo piszę dzisiaj wybitnie bez ładu i składu): Planuję wielki powrót (to znaczy nie taki wielki, ale ze szczyptą tej megalomanii jakoś lepiej to brzmi) w wakacje, co oznacza, że pojawią się dalsze ciągi rozpoczętych serii, a może też uda się którąś ze starych wznowić i dorzucić parę nowych quizów do których mam już nawet całkiem ładne miniaturki – na dobry początek pewnie pojawi się LAUDA-MINI, bo mam już kilka nowych miniaturek – a raczej okładek, bo ktoś mnie zachęcił do poszerzenia działalności. W kolejce czeka kolejna część AA i Postyliona, choć obu niestety nie zaczęłam. Pracuję też nad planem do odnowionej wersji "Sagi Żelaza i Krwi", ale zamiast się zawężać materiał rozrasta mi się ciągle i to nie koniecznie w pożądanych kierunkach, więc nie wiem kiedy ten chaos zdołam opanować. Także to by było na tyle jeśli chodzi o plany na najbliższy czas. Bardzo się cieszę, ze udało mi się wrócić, bo naprawdę stęskniłam się za waszymi komentarzami i … o właśnie bo zapomniałabym: Jeśli chodzi o te osoby, którym wiszę komentarz pod opkiem to ja pamiętam i przeczytam w wolnej chwili i komentarz na pewno zostawię, także proszę o jeszcze chwilę cierpliwości. (Ale się rozwlekam. W sumie czegóż się spodziewać po miesięcznej nieobecności). Ostatnia informacja. Taka w sumie "sobie a muzom". Zmieniłam tło i obrazek profilowy, jako zapowiedź wznowienia działalności. Chętnie usłyszę co o nich myślicie. To chyba na razie będzie na tyle.

Wasza Tańcząca z Nietoperzami
Pyladea