
NK13
279
O mnie
ᴺᴼᵂ ᴾᴸᴬᵞᴵᴺᴳ : Emigrate - Rainbow
1:41 ───ㅇ───── 3:35
∞ ↺
°Jeżeli jeździłabym w: gokartach, motocrossie, W Series, Formule E, Formule 4, Formule 3, Formule 2 czy Formule 1 to moim... Czytaj dalej
Ostatni wpis
Odznaki

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.
Oglądałam Spectre (bo akurat w TV leciało)… i Chryste, jak ja się zirytowałam – nigdy mnie chyba żaden film tak nie wyprowadził z równowagi, jak ten. Co to ma być?!
Multum nierealnych efektów specjalnych – oczywiście musiało się walić, palić i wybuchać, bo jak niby inaczej? I sensu to żadnego nie miało, naciągane jak prześcieradło z gumką.
Płaskie postacie, jednowymiarowe – w tym nowa dziewczyna Bonda, pomiędzy którymi nagle i od tak rozkwitła miłość. Do tego dziwnie mało scen z nimi było, więc nie wiem jakim cudem cokolwiek się między nimi pojawiło do jasnej cholery 😂
Kolejna sprawa: mało realne, żeby w takiej kiecce, jaką miała, go uratowała (widzę skrajności w filmach, albo robią z babeczek damy w opałach, albo jakieś op baby z jajami – ja potrzebuję jakiejś normalnej, kobietki, która jest pomiędzy, która umie się obronić, ale czasami, jak każdy człowiek, potrzebuje pomocy (tak, facetów też takich potrzebuję, bo wtedy to po prostu ludzkie, a nie przerysowane – facet też wtedy potrafi być męski, ale co najważniejsze LUDZKI w tej męskości)) – jakby go uratowała typowo myśląc logicznie, to byłoby to bardziej realne, a nie wpada nagle i ratuje dzień, jak jakaś heroska, którą nijak nie jest – i serio pozbyła się tak ogromnego i silnego przeciwnika zwykłą małą bronią? Z tym chłopem sam Bond nie umiał sobie poradzić, ale nie, blondyna spisała się lepiej, niż facet z licencją na zabijanie – ta, jasne – a ja to balerina.
Poza tym skąd to ma niby PEGI 16? Nie było przeklinania, przemoc słaba – co za tym idzie krwi wręcz NIE BYŁO, no i brak scen erotycznych (akurat z tego powodu nie narzekam).
Takie to wszystko kartonowe jakieś, i przez to irytujące, bo robią z widza debila, że to niby takie dobre kino… Dla mnie? Kpina.
Wiecie czego moim zdaniem potrzeba? Czegoś nowego, innowacyjnego i nie tak naciągniętego, jak to co widziałam.
Może.. dziewczyny Bonda – która będzie taką tylko z nazwy, bo ma zasady i nie da mu się zaciągnąć do łóżka. Taką która nie pije, nie pali – i otwarcie okazuje niechęć do używek. Taką zimną i niedostępną… I nie chodzi mi o taką "trudną do zdobycia", ale taką, której NIE DA SIĘ ZDOBYĆ, bo Bond jest urzeczywistnieniem wszystkiego czemu jest przeciwna.
Jeżeli byłaby to trylogia, to widzę ją w pierwszej części oraz niespodziewanie wróciłaby w trzeciej. Bond nie umiałby o niej zapomnieć – może przez fakt, że jako jedynej w życiu nie zdobył… a może przez fakt, że to było czymś przez co się w niej zakochał – bo nie uwiódł ją swoim urokiem, bo nie była łatwym kąskiem, bo miała żelazne zasady, których się trzymała. I przez to nieświadomie ją kochał.
W ostatniej części uciekałby przed kimś lub czymś, i jedynie ona by mu została, jako koło ratunkowe – odnalazłby ją… I okazałoby się, że znalazła mężczyznę, który sprostał jej wysokim wymaganiom – cudowny mąż i wspaniały ojciec. Mimo to okazałaby mu litość i pomogłaby mu się ukryć. Potem wyszłoby na jaw, że jej mężem jest jeden z wrogów Bonda – tajemnica poliszynela – ona dobrze o tym wie, ale kocha go i widzi w nim dobro (mógłby być Niemcem, przez co możnaby zrobić jakieś nawiązania do WWII, będącymi przytykami). Jej syn mógłby być podobny do niej, a nie ojca, co też nie wzbudzałoby podejrzeń Bonda + młody mógłby zostać porwany, trzeba by było go ratować. Koniec mógłby wyglądać następująco – to ONA musiałby wybrać między mężem, a Bondem – wybrałby… rzecz jasna męża, będąc wierna swoim poglądom – zastrzeliłaby więc Bonda, aby zachować porządek w swej rodzinie, który on, swoim pojawieniem się, po latach zburzył: "Nigdy cię nie kochałam, James. I nie zmieniłam zdania."
@NK13 a dziewczyna Bonda nie miała być przypadkiem inspirowana polską szpieginią czy ja żyję w alternatywnej rzeczywistości?



NK13
AUTOR•Czytam sobie właśnie o tym, jak wyglądał grudzień w Starożytnym Rzymie.
I jak mam być szczera, to obchodzili oni ten czas w roku lepiej i ciekawiej niż my – nasz grudzień w porównaniu z ich.. to po prostu szajs… Wolałabym świętować tak jak oni, niż tak jak obecnie jest to wymyślone
NK13
AUTOR•Jestem złym człowiekiem, skoro mnie to śmieszy?
.haifisch.
@NK13 może?
NK13
• AUTOR@.haifisch. trudno
sadystyczne poczucie humoru jest wynikiem ubocznym traum, więc wsm to i tak nie jest moja wina xddd
80Ramone
Ryszard się odezwał
NK13
• AUTOR@80Ramone oo, dobra, dzięki za znak o jego znaku; ale widzę, że szału to tu nie ma
80Ramone
@NK13 nie ma, ale przynajmniej się odezwał xD
NK13
AUTOR•Kolejny raz do tego wracam, bo jak mam być szczera, to od dłuższego czasu próbuje i nie umiem ustalić kształtu mojego nosa (nawet robiłam sobie zdjęcia z profilu, aby to rozszyfrować….); ale dziś jak do tego wróciłam, to na 90% mogę powiedzieć, że mam haczykowaty. A opis to strzał w dziesiątkę!
A jak tam u was? Mamy tu jakiegoś nosowego Rzymianina? 😁
NK13
• AUTOR@Honey…arianators no to mamy problem xddd
Bier pół opisu z zadartego i pół z rzymskiego i masz nosa swego – taaa-daaa!!! Nie dziękuj 😁😁🤌🏻👌🏻
Honey...arianators
@NK13 z rzymskiego pasuje idealnie wrażliwość i życie emocjonalne a zadarty.. raczej kieruje się intuicją (zastosuje to jutro na kartkówce z historii)
NK13
AUTOR•Zobaczcie, jak kiedyś wyglądał zapis liczb rzymskich (IV w n.e) na podstawie kalendarza rzymskiego – chociażby zerknijcie na czwórkę – pamiętam, jak na początku uczenia się liczb rzymskich w podstawówce, tak ją właśnie zapisałam, było źle…
Jak mam być szczera, taki zapis podoba mi się bardziej, niż ten który jest obecnie używany, jest po prostu prostszy i ma w sobie więcej logiki….
NK13
• AUTOR@Filip_11 heh, cieszę się, że nie tylko ja tak myślę 🤗
(Dziwi mnie, że w szkołach o tym nie mówią – ale im więcej zagłębiam się w historię, to okazuje się, że wiele rzeczy jest przemilczanych i faszerują nas samymi nudami….)
Filip_11
@NK13 To prawda