
Chciałam trwać w tym objęciu cały czas, było tak przyjemnie, czuć wokół tyle tęsknoty i zamartwiania się. Odwróciłam się i spojrzałam na osobę, nie mogłam wyczytać o czym myśli Shane…
Nie wiem co się dzieję, czy jeszcze żyję? Zobaczę kiedyś Shane’a? W mojej głowie nie obyło się od pytania „Co ze mną?” Denerwowałam się, z każdą minutą, a może godziną, czułam odrobinę ulgi…
Minęło już sporo czasu, poznałam wiele miłych osób, wszyscy zaczęli nazywać mnie Natalie, spodobało mi się to imię, nie miałam nic do tego…
















