Patryk

NeoMak

Patryk

NeoMak

7684

Ostatni wpis

NeoMak

NeoMak

Cześć, jak się głosuje na quizy w wyzwaniach tygodniowych? ;__; Przy pierwszych wyz... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
NeoMak

NeoMak

AUTOR•  

,,I gdy książę sam zapragnął poczuć delikatnymi palcami różę, pokaleczył się o jej kolce. Spanikował widząc krew, sączącą się z małych ranek. Lecz nie było przy nim nikogo, kto mógłby go uspokoić. Zamoczył więc dłonie w fontannie, próbując poradzić sobie samemu.”

Odpowiedz
25
NeoMak

NeoMak

AUTOR•  

,,Słyszała co mówię. I jak tu jej nie kochać, gdy do perfekcji opanowała sztukę ignorowania mojego głosu?”
,,365 dni mojego uśmiechu”
.Dzień czwarty.
Wybiegł z domu, wściekle trzaskając drzwiami. Te mimo dużej siły, która je pchnęła, nie zamknęły się, a odbiły. Aleksander musiał zawrócić, aby je domknąć. Zrobił to i wyszedł na chodnik. Jego krok był zdecydowany i nieco agresywny. Tego ranka ciemne niebo i zimny, silny wiatr niemalże odwzorowywały humor chłopaka. Zatrzymał się pod przystankiem i stał, pociągając co chwilę nosem. Autobus w żółtym kolorze, kurkumowym można by rzec, podjechał i zatrzymał się, wcześniej jednak ochlapując wodą z kałuży nogawki Aleksandra. Zirytowany z samego ranka chłopak wlazł do pojazdu i opadł ze zrezygnowaniem na jedno z nielicznych, wolnych miejsc. Po postoju na zaledwie dwóch przystankach pojazd zatłoczony był niesamowicie. Przenikliwe spojrzenie zirytowanego padło na staruszkę, która stojąc, trzymała dwie siatki.
-Pani usiądzie – powiedział Aleksander, uśmiechając się uprzejmie. Pani zdziwiona, bowiem nie spodziewała się takiego gestu ze strony, ubranego na czarno, nastolatka, zajęła miejsce, które ustąpił jej. Sam Aleksander stanął między ludźmi i wyjął telefon. ,,Przepiszę później” pomyślał i zapisał w notatkach ,,Mój uśmiech jest sztucznie uprzejmy.”.

Odpowiedz
23

R...r

Odpowiedz
1
sunflower_poet

sunflower_poet

💕🍁

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (2)
NeoMak

NeoMak

AUTOR•  

,,Gdyby nie to, że używam dłoni do pisania, już dawno bym je sobie odcięła.”
,,Na nic mi piękne słowa, cudowne morały, idealne rymy, oryginalne porównania, charakterystyczne przenośnie, gdy moje pismo jest tak szkaradne, że nikt nie odczyta moich zapisków.”
,,Sukulentowa taśma, gładkie kartki, ulubione pióro z atramentem ciemnym niczym morskie głębiny nie poprawią estetyki kwiecistych myśli, gdy koślawe pismo zawzięcie będzie przyciągało uwagę swą niedoskonałością.”
[Tu było ,,Podsumowanie”, jednak wolałam nie pokazywać mu światła dziennego (czy raczej blasku gwiazd, ponieważ gdy to piszę, jest noc.]

Odpowiedz
26
.Niedoskonala.

.Niedoskonala.

@Neo_Mak Piękne 💗

Odpowiedz
NeoMak

NeoMak

AUTOR•  

Chciałam napisać o bohaterze, który idzie krokiem posępnym, a głowa jego skierowana jest w dół. W oczach witają łzy, które mężczyzna z całych sił powstrzymuje. Pogoda natomiast piękna, jak na ustalone normy. Słońce, delikatny, orzeźwiający wiatr i przyjemna temperatura powietrza. Na ulicach nie ma tłoku, wszystko wydaje się być wyjątkowo idealne.
Jakaż ironia, gdy wcielasz się w rolę swojego bohatera i tracisz pewność, czy przyjemna pogoda będzie jeszcze bardziej dołować czy nieco złagodzi smutek.

Odpowiedz
21
NeoMak

NeoMak

AUTOR•  

Nie zostanę malarzem, jeśli zasłonisz mój podpis.
Nie zostanę piosenkarzem, jeśli nie poinformujesz, że to ja jestem autorem owego utworu.
Nie zostanę pisarzem, jeśli będziesz mylić mój pseudonim.
Nie zostanę człowiekiem, do którego czuć szacunek, jeśli będziesz przekręcać moje nazwisko.
Przypatrz mi się uważnie, spróbuj pomylić się jeszcze raz, a następnie uważaj na konsekwencje. Bo bez względu na to, jak bardzo mi to utrudniasz, zostanę kimś wielkim, a wtedy nie ręczę za siebie.

,,Przepraszam” wymówił pośpiesznie mężczyzna, widocznie śpiesząc się gdzieś, potrącając przy tym dziewczynę. Ona kiwnęła głową, nie mając za złe człowiekowi, w końcu każdemu mogło się przytrafić. Włożyła do uszu słuchawki, które przed chwilą jej wypadły. Skocznym krokiem ruszyła przed siebie. Zwolniła, gdy podeszła do niej nieznajoma. Były na oko w tym samym wieku, złote loki spływały po ramionach, gdy zdenerwowana rumieniła się, a warstwa makijażu nie ukrywała czerwieni na jej twarzy. ,,Chciałbyś może wymienić się numerami?” zapytała, a dziewczyna, która wyjęła na moment jedną słuchawkę poczuła się dosyć niezręcznie. ,,Nie mam telefonu.” skłamała zwinnie i wyminęła blondynkę. Nie musiała długo czekać, ot zwyczajny zakręt wystarczył, aby po chwili poczuć ciepły oddech na karku. Wysoki brunet pochylił się nad nią, z jej ucha wyjmując jedną słuchawkę. Szepnął mając policzek przy jej policzku ,,Wiesz, że wyglądasz dziś jak chłopiec? Mogłaś jej powiedzieć, że się pomyliła. Dziewczyna odwróciła się i z nieco złośliwym i kpiącym uśmieszkiem powiedziała, wyciągając drugą słuchawkę ,,Mogłam, ale wtedy nie miałbyś tyle zabawy z tej niezręczności.”.

Odpowiedz
23