OD RAZU MÓWIĘ…
JEŚLI KTOŚ NIE CHCE SŁUCHAĆ MOICH MONOLOGÓW NA MÓJ TEMAT TO NIECH ODPUŚCI SOBIE CZYTANIE TEGO WPISU!😊

Dobra zacznijmy od tego… Mam bardzo zaniżoną samoocenę, a jej głownympowodem jest moja sylwetka… Nienawidzę jej szczerze… Nie wiem kiedy tak się zapuściałam ale czuję się źle ze swoim ciałem… Dlatego od jutra to wszystko się zmieni… Ja się zmienię…

Nie może być tak, że uciekam jak najdalej od tematów mojej wagi, bo boje się że ktoś mnie wyśmieje… Nie może być tak, ze nie chcę wychodzić w stroju kąpielowym na plażę, bo wtydzę się mojego brzucha i nóg… Powinnam być taka jak mnie Bóg stworzył… A jestem tego przeciwieństwem…
Chciałabym się w końcu dobrze czuć w swoim ciele niezależnie od wszystkiego… To jest moj główny powód… Moja waga…

Slatego postanowiłam, że od jutra zacznę małymi kroczkami tworzyć nową siebie… Taką jak choć trochę sobie ją wobraziłam… Postanowiłam że przez wakacje muszę schudnąć 15 kg (przynajmniej) abym czuła się w swoim ciele tak jak powinnam…

Denerwuje mnie fakt, że przez mój brzych nie mogę nosić crop topów, czy krótkich spodenek… Postanowiłam, że muszę schudnąć i zacząć nowy rok szkolny zadowolona ze swojej sylwetki… Ja po prostu czuję się brzydka i szczerze mówiąc lekko obrzydza mnie moje ciało… Wiem, że są osoby grubsze ode mnie ale to są tylko i wyłacznie moje odczucia… Dlatego będę jadła najmniej jak to możliwe słodyczy i uprawiała przeróżne sporty. Rozpoczynając od hula- hop aż do rolek…

Mam nadzieję, że nie zanudziłam was tym moim wyżaleniem lub nie zdenerwowałam, ale po prostu musiałam… Coś mnie podkusiło…

Więc… trzymajcie za mnie kciuki i no… miłego wieczorku😙😙😙

Właśnie piszę kolejną część ,,Dreams…” i powiem wam że mam na nią super pomysły😊😊 Teraz będę się starałą coraz częściej ją dodawać😋😋😋😍😍😍