nawiązując do wczorajszego wpisu:
w skrócie chodzi o konkurs dla siódmych klas gdzie jak dojdziesz do jakiegoś etapu to nie musisz pisać egzaminu bo masz automatycznie 100% i na dodatek możesz pójść do jakiej szkoły chcesz bo masz pewność że się dostaniesz dzięki temu
wczoraj była w naszej klasie pani od matematyki która już nas nie uczy bo została dyrektorem i pytała paru osób czy chcą (mnie też) a ja jej powiedziałam zupełnie bez zastanowienia że nie chcę
i potem pomyślałam że niepotrzebnie to mówiłam bo za te 2 lata bym sobie tego nie wybaczyła że chociaż nie spróbowałam
no i byłam dziś u tej pani i bardzo się zdziwiłam że tak łatwo poszło
w nocy wymyśliłam jakieś kwestie które sobie powtarzałam jak jej to powiem i w ogóle
ale wyszło tak:
poszłam do pokoju nauczycielskiego i pytam jednej pani czy wie gdzie jest pani [nazwisko] i ona mi mówi że jest w sekretariacie
*idę do sekretariatu*
wchodzę i pytam pani sekretarki czy jest pani [nazwisko] mówi że jest
idę i widzę że jest. nie oczekiwałam że pójdzie aż tak łatwo mianowicie:
– dzień dobry
– zdecydowałaś się jednak?
od razu wiedziała po co przyszłam xd
także ten niepotrzebnie się tak stresowałam wczoraj xdd
a Wam Słowianeczki jak dzień minął?

wn pomocy ja nie wiem czy mam iść do niej jutro i to ogarnąć czy odpuścić xdd