
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









lonely_sunflower_
AUTOR•🧡Słyszałam najróżniejsze opinie o J.I. Kraszewskim – od zachwytu i nazywania jednym z najwybitniejszych polskich literatów, po zarzuty ,,aczytalności”, frustrującego dziś dydaktyzmu i zupełnej dezaktualizacji jego prozy w dobie XXI wieku. Sama, dwa razy sięgając po jego utwory, dałam im carte blanche – i po raz drugi z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że czytanie ,,Bolesławity” to prawdziwa czytelnicza ,,uczta”. Lektura ta nie była przełomowym doświadczeniem w moim życiu, jednak nie była też rozrywką na kilka dni, o szybko się zapomina. Odkładając egzemplarz na półkę, początkowo nie mogłam powiedzieć nic ponad zwyczajne: ,,Dobra, naprawdę dobra książka”. Po ,,Hrabinę Cosel” (1873) – pierwszą część słynnej Trylogii Saskiej i jedną z najpopularniejszych powieści J.I. Kraszewskiego – sięgnęłam wiedziona swoją wielką pasją do historii, a także pozytywnymi wrażeniami po poznaniu,,Ulany” (1842), jednego z ludowych utworów pisarza. Dziś jestem w stanie zauważyć kilka podobieństw między tymi na pozór zupełnie różnymi opowieściami – obie ukazują nieszczęśliwe, oszukane kobiety, zgubione przez miłość do niewłaściwego mężczyzny i niezrozumiane przez otoczenie. Choć jedna z nich jest poleską chłopką, a druga – królewską metresą, głębia ludzkich uczuć i skala cierpienia pozostaje niezmienna, niezależnie od majątku i tytułu…
🧡Akcja rozpoczyna się podczas alkoholowej libacji, którą król Saksonii i RON – August II Mocny – odbywa wraz z najważniejszymi urzędnikami na swoim dworze, rozgoryczony porażkami na frontach III wojny północnej i utratą polskiej korony. Wówczas dowiaduje się o Annie Hoym, niezwykle pięknej, choć nieznanej szeroko w Dreźnie i żyjącej na prowincji żonie swego ministra. W wyniku zakładu Hoymowa zmuszona jest przybyć do stolicy i – czego wszyscy się spodziewali – natychmiast wzbudza w kochliwym królu płomienne pożądanie. Wykształcona, odważna, uczciwa i przede wszystkim bez miary dumna, różni się od poprzednich kochanek władcy. Pewnego dnia, otoczona jeszcze blaskiem chwały, słyszy od łużyckiej wróżbitki: ,,Po długim szczęściu czeka cię dłuższa, o, dłuższa pokuta!”. Słowa te zdają się zwiastować serię dramatycznych wydarzeń…
🧡Utwór jako powieść historyczna okazuje się bardzo wartościową pozycją. Kraszewski sam pisze, że historia Anny Cosel sama przez się – taka, jak przedstawiają ją materiały źródłowe – była wystarczająco ciekawa i poruszająca, by nie uzupełniać jej wyobraźnią, nie dodawać zbyt wielu fikcyjnych postaci i zdarzeń. W tej sytuacji wrażenie robi zarówno jego wiedza historyczna, umożliwiająca utkanie z faktów tak barwnej fabuły, jak i literacka wrażliwość, dzięki której tchnął życie w historyczne postaci, a ich uczucia i motywacje uczynił w oczach czytelnika zrozumiałymi, realnymi. ,,Hrabina Cosel”, naturalnie, ukazuje więcej szczegółów społeczno-obyczajowych niż polityczno-militarnych, zarysowane zostają jednak losy wojny północnej czy realiów panowania Augusta II. Autor bezlitośnie obnaża wady władcy – niestałość, podatność na wpływy, rozrzutność, rozwiązłość, hedonizm… – a także degrengoladę XVIII wieku; tragiczny los, pozornie mających wszystko, kobiet; realia życia w Saksonii, gdzie więcej pieniędzy poświęcano na jarmarki, polowania, bale i zbytki dworu, niż armię podczas toczącej się wojny.
🧡Historia zaabsorbowała mnie już od pierwszych stron i jakkolwiek od początku czułam, że zakończy się tragicznie – z zainteresowaniem czytałam kolejne rozdziały. Szczególnie duże emocje wzbudził we mnie finał, od którego ciężko było mi się oderwać i który nie tyle może, co wyjątkowo mnie zaskoczył, co poruszył i porwał dramatyzmem, uczuciowością, wartkością zdarzeń. Trzeba jednak przyznać, że środek opowieści momentami bywał monotonny – przez pewien czas, gdy zawiązała się już właściwa akcja, a daleko było jeszcze do końca, ciągłe opisy zbytków, rozpasania saskich elit i intryg na Cosel wydawały mi się odrobinę schematyczne. Czekałam na zdecydowany zwrot akcji, przełom w fabule – i finalnie otrzymałam go, choć nieco później, niż go oczekiwałam. Opowieść jest przede wszystkim miłosna, pozbawiona wielowątkowości i wyraźnie podzielona na ,,dobrych” i ,,złych”, nie można jej jednak uznać za banalną. Traktuje nie tylko o miłostkach króla, lecz i o zmienności ludzkich losów, konsekwencjach płynących ze ślepego zakochania; ukazuje portret buntowniczej, targanej namiętnościami kobiety, szlachetnej jednostki wtłoczonej w świat ludzi występnych i małych – a wszystko to dopełnia dobre studium psychologiczne i znakomicie wykreowane tło historyczne. Kraszewski pięknie maluje słowami, bogactwo języka nadaje tekstowi duże walory artystyczne i sprawie, że można poczuć go całym sobą. Wszystko to czyni ,,Hrabinę Cosel” klasyką gatunku, jednym z piękniejszych romansów polskiej literatury, a nie nawiną, jałową opowiastką. Powieść emanuje emocjami, zmysłowością, bólem, samym życiem, a choć napisana 150 lat temu i traktująca o zdarzeniach sprzed ponad 300 lat – jej problematyka nie traci na aktualności. Zmieniają się czasy – ludzka natura pozostaje jednak niezachwiana…
🧡W skali od 1 – 10 przyznaję ,,Hrabinie Cosel” solidną 8️⃣
lonely_sunflower_
• AUTOR@.Anja łamiesz mi serce💔 no ale rozumiem, gusta są różne i to jest właśnie piękne😄
WeraHatake
@lonely_sunflower_ Wyczerpująca, ciekawa recenzja ♥ W sumie w temacie Hrabiny Cosel jestem o tyle, że w zeszłym roku byłam w zamku Stolpen, także tym bardziej miło mi się czytało to, co napisałaś, choć wspomnianej książki nie czytałam ^_^
lonely_sunflower_
AUTOR•Zaraz powstawiam Wam moje recenzje z ig😗 Na pierwszy ogień idzie ,,Hrabina Cosel" J. I. Kraszewskiego, a później dość długi wpis (trochę esej xD) na temat wspomnianych już ,,Nadberezyńców" F. Czarnyszewicza. Kiedy napiszę kolejną, również ją tu dodam, bo czemu nie.
rilanrin
@lonely_sunflower_ mogłabym poprosić o Twoją nazwę na Instagramie? Bardzo chciałabym zaobserwować Twoje konto!!
lonely_sunflower_
• AUTOR@rilanrin pewnie, zaraz wyślę na priv <3
lonely_sunflower_
AUTOR•Tylko osoby, które na co dzień czytają dużo starych lub historycznych powieści, a zwłaszcza samemu piszą te drugie, wiedzą, jak to jest, kiedy w nowoczesnym eseju zaczynasz posługiwać się archaicznymi zwrotami i niedzisiejszą konstrukcją zdań XDD Najpierw ciężko się jest przyzwyczaić do starego języka, ale później jeszcze ciężej jest się od niego odzwyczaić…
Swoją droga, przeczytałam ,,Nadberezyńców" Floriana Czarnyszewicza i muszę Wam powiedzieć, że dawno nie spotkałam się z tak wspaniałą książką. To chyba moja nowa ulubiona, albo jedna z ulubionych. Najpewniej dlatego, że moja dusza jest częściowo na Kresach Wschodnich (co zabawne, nie ma to nawet związku z pochodzeniem, albo nie mam dowodów, by miało, ale powody tego przywiązania już pomińmy) i powieść porusza moje najwrażliwsze struny, jednakże utwór obiektywnie jest wybitny i uważam, że jak najwięcej osób powinno się z nim zapoznać. Niesamowite bogactwo języka i charakterów, wartka, awanturnicza fabuła, urokliwy wątek romantyczny, wspaniałe tło historyczne i refleksje o Polsce, no i cały klimat, cała epickość tej panoramy – to po prostu porusza, uderza, zapiera dech, porywa. I boli, tak strasznie boli, gdy pomyślę o losie tych zim i mieszkających na nich Polaków… Dla mnie czytanie ,,Nadberezyńców" było czymś więcej niż lekturą – było niemal mistycznym doznaniem i przeniesieniem się w jakiś inny, miniony już świat, który autor przywraca do życia pięknem swojej prozy…
Warto wspomnieć, że choć przysięgłam sobie, że nie będę kupowała nowych książek i twardo się tego trzymałam, to ostatnie oszczędności przeznaczyłam właśnie na następne książki Czarnyszewicza. Po pierwsze dlatego, że ,,Nadberezyńcy" mają otwarte zakończenie i ,,Wicik Żywica" to ich częściowa kontynuacja – a ja po prostu muszę poznać dalsze losy bohaterów. Po drugie dlatego, że wciąż mi mało tych kresowych opowieści, przygód i intryg, szlacheckiej braci z ubogich zaścianków, a do tego prawdziwej eksplozji patriotycznych uczuć, podniosłej atmosfery oczekiwania na polskie wojska między Berezyną i Dnieprem, bezkresnymi puszczami i łąkami Białorusi… Przepadłam w tym świecie, pokochałam go całą sobą. Czekałam na książkę, która coś we mnie zmieni, i ta zmieniła – może nie mój charakter i nie mój światopogląd, bo w nim raczej utwierdziła (co też jest ważne!), ale utkwiła mi gdzieś głęboko w duszy i sprawiła, że na niektóre kwestie będę patrzyła przez jej pryzmat. Jest to pewna duchowa, emocjonalna, specyficzna zmiana. Czytajcie Czarnyszewicza, moi drodzy, czytajcie, a jak przeczytacie, to mówcie wszystkim o tych arcydziełach, które PRL-owska cenzura chciała wyrwać z naszej świadomości (jak cały los Polaków na Kresach)! Ja na pewno będę mówiła!
A Wy, polecacie jakieś niedawno poznane powieści?
Swoją drogą, powoli przekształcam swoje konto na IG na bookstagram i jeśli chcecie, to mogę Wam a) podać nazwę na priv (piszcie), b) wstawiać recenzje też tu (dajcie znać w komentarzach, czy to ma sens).
.lovelyz.
Stare książki mają taki super vibe, chyba po tej recenzji dodam to na listę do przeczytania🤌
obecnie czytam "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej, jestem nią zachwycona, chociaż idzie mi dośc wolno
jak to czytam to mam takie wrażenie że bohaterowie serio istnieli, mają tak rozbudowany charakter i całe tło też mi bardzo przypadło do gustu ^^
idk, obserwuję Cię od niedawna, ale jeżeli chcesz to ja chętnie się dowiem, jak nazywasz się na ig :>
WeraHatake
@lonely_sunflower_ Super, że mogłaś przeczytać książkę, która tak mocno Ci się spodobała ♥
Myślę, że pomysł wstawiania recenzji książek też tutaj jest trafiony :D
lonely_sunflower_
AUTOR•Kurczę, dlaczego moje konwersacje z ludźmi (jako INFJ) zaczynają się dosłownie od d*** Maryny, a kończą na rozmowie o cudzych traumach pokoleniowych i próbach leczenia ich o wpół do północy…
.lovelyz.
@lonely_sunflower_ infjs też są super:3 chociaż myślę, że jestem bardziej ambiwertykiem
lonely_sunflower_
• AUTOR@.lovelyz. ja też bardziej ambi niż intro😅 Ale u INFJ ten typ introwersji jest trochę specyficzny, bo choć jesteśmy dość cisi, zamknięci w sobie i musimy trochę regenerować się po długich spotkaniach, to mamy w sobie coś ze społeczników, lubimy ludzi i zwykle nie cech**e nas zbytnia nieśmiałość. No to dość ciekawa mieszanka. Tak czy inaczej, zwykle stajemy się darmowymi terapeutami naszych znajomych, to już jakąś klątwa xD
lonely_sunflower_
AUTOR•Wiecie co? Ostatnio mam trochę zastój z pisaniem swojej powieści, mimo że mam dużo więcej czasu niż dawniej, a do tego głowę pełną pomysłów. Po prostu ostatnie miesiące były dla mnie tak wyczerpujące, pełne takiego wysiłku intelektualnego, że potrzebuję resetu (a jednocześnie nie jestem w stanie się do niego zmusić, cały czas czuję, że muszę 'coś' robić, że teraz jest ten czas, gdy nareszcie muszę wziąć się za zaniedbaną, a tak wielką pasję, którą jest tworzenie) i przytłacza mnie perspektywa żmudnej pracy nad prozą historyczną; czuję się tak, jakby wiązała się ona z przyjęciem ogromnie ciężkiego balastu, którego fizycznie nie jestem w stanie udźwignąć😔 Do tego znów doszłam do wniosku, że muszę poprawić trochę napisane już rozdziały – zwłaszcza pod kątem faktów historycznych, ale też po raz kolejny zwątpiłam w jakość swojego stylu, swoje umiejętności, w artystyczne walory tego, co tworzę…
A teraz z ciekawości przejrzałam to, co wstawiałam tutaj 4, 3 lata temu. Dziś większość tych ,,dzieł" zdaje mi się okropnie naiwna/patetyczna/wymuszona, jeżeli chodzi o fabułę i zagmatwana/pretensjonalna/niewyrobiona, jeśli mówimy o stylu😂 Z jednej strony – to naturalne, byłam wtedy zdecydowanie młodsza i z pewnością to, co pisałam, choć dziś wydaje mi się słabe, znamionowało w tamtych latach jakieś predyspozycje do literatury, robiło wrażenie, że wyszło spod pióra tak młodej osóbki. Z drugiej – najzwyczajniej w świecie, jakkolwiek miewam wątpliwości co do swojej aktualnej twórczości, tak uważam, że starsza wypada nawet na jej tle fatalnie.
A mimo to dostawałam od Was tyle miłych słów, wsparcia, pochwał; tak bardzo zachwycało moich Obserwatorów to, czego dziś nikomu bym nie pokazała. Pisaliście, że mam piękny styl, że tworzę ciekawe postaci, że buduję wciągającą akcję, że wzruszają Was moje utwory, że otworzyły Wam oczy na pewne kwestie i jak najwięcej osób powinno je zobaczyć – i myślę sobie: ,,cholera, przecież nawet wtedy to się komuś podobało, a teraz poczyniłam tak ogromne postępy w każdej z tych dziedzin!". I jakoś komentarze do moich starych opowiadań przywróciły mi wiarę w to, że rozwijam się, idę w dobrym kierunku i mam jakikolwiek talent pisarski❣️ Wielokrotnie dziękowałam już wtedy. Dziś, po latach, chcę zrobić to znów. Otrzymałam od Was tyle dobra – i jego skutki odczuwałam nie tylko godzinę, dzień, tydzień po przeczytaniu danej wiadomości, a odczuwam je nawet dziś, po latach. To takie piękne😭 DZIĘKUJĘ z całego serca każdej osobie, która kiedyś przy mnie była i wspierała mnie w tej pokomplikowanej, pisarskiej drodze, a jeszcze bardziej dziękuję tym, którzy zostali tu do dziś, którzy czytają ten wpis. Ludzkie słowo ma tak wielką moc, a wzajemna życzliwość to siła, którą można pokonać tyle przeciwności… To może się zdawać banalne, ale często tego nie doceniamy, nie myślimy o tym💌
A korzystając z okazji, napiszę krótką ocenę rzeczy, które tu wstawiałam. 16 kwietnia minęły 4 lata od utworzenia konta, więc potraktujmy to, jako taki trochę spóźniony ,,specjal" (tak się jeszcze mówi, haha?) na taką całkiem zgrabną liczbę. Będzie trochę nostalgicznie, trochę gorzko i trochę śmiesznie. Jesteście gotowi?
🌻,,summertime sadness" – wiosna 2019, 4 lata temu, na początku istnienia tegoż konta. No głupiutkie, infantylne, zrąbane stylistycznie, takie trochę o niczym, ,,mięgwienie gówna w trawie" XD A myślałam, że to takie artystyczne… Jakiś tam swój urok miało, może wyszło mi parę ładnych zdań, ale teraz nie potrafię patrzeć na to inaczej, niż z politowaniem. Choć piosenkę wciąż uważam za zarąbistą. Dajmy 3/10, głównie za Lanę.
🌻,,Listy przesiąknięte łzami" – lato 2019, prawie 4 lata temu. Z jednej strony nie napisałabym dziś czegoś takiego i mogę zarzucić temu tekstowi wyżej wymienione wady, z drugiej… pamiętam, ile serca w to włożyłam i uważam, że temat był naprawdę poważny i istotny. Napisałam o nim z poczucia pewnej misji i najlepiej, jak wówczas umiałam. Ze względu na to… 5,5/10.
🌻,,Zainspiruj się pięknem sztuki" – lato 2019, prawie 4 lata temu. Tutaj mamy pierwszy quiz. Naprawdę tworząc go miałam dużo mniejszą wiedzę na temat sztuki niż dziś, i znów uznaję to za trochę cringowe XD Estetycznie, jako pierwszy, quiz też trochę odbiega od późniejszych. No ale w fragmencie o poezji dałam kawałki bardzo ładnych wierszy. Powiedzmy, że quiz nie jest aż taki najgorszy i dajmy 6/10.
🌻,,Potłuczona filiżanka" – jesień 2019, 3,5 roku temu. Takie trochę zbyt dramatyczne i zbyt banalne jednocześnie XD Można by to napisać duuużo lepiej, choć pomysł nie był zły. 5,5/10.
🌻,The Adventure of Eriven Hills" – pisane wiosną 2019, 4 lata temu, ale jakoś w 2020 dali na Główną i wyświetla się wyżej. CRINGE NAD CRINGAMI, ile błędów, ile nieścisłości, ile głupich scen. Boże, jak ja to skopałam. Jakim cudem to dali na Główną? A najgorsze jest to, że miałam strzępki dobrego pomysłu, ale kompletnie go zmarnowałam, czego świadomość miałam już niedługo po napisaniu… Długo chodziło mi po głowie i irytowało to nieudolne opowiadanie, a co najgorsze – mam do niego dziwny sentyment i jakoś uśmiecham się, gdy je widzę. 2,5/10.
🌻,,Beautiful brain" – pisane wiosną/latem 2019, prawie 4 lata temu, znów w 2020 dali na Główną. Ej, tu akurat też był sensowny temat i pomysł. Sporo rzeczy mi się w nim nie podoba, ale to wciąż jedna z lepszych rzeczy, które tu opublikowałam. Dam aż 6,5/10.
🌻,,Wszystkie kolory jesieni" – jesień 2019, 3,5 roku temu, chyba pierwszy quiz z Głównej. I serio wyszedł całkiem urokliwie (choć podziwiam, że chciało Wam się to wszystko czytać i klikać, a mi – tworzyć XDDD). 8/10.
🌻,,Zimowa historia" – zima 2019 (w sensie końcówka roku, grudzień), 3,5 roku temu. Tu tak samo, nawet nieźle, choć nie był tak dopracowany, jak ten o jesieni. 7/10.
🌻,,Wyjątkowy kalendarz na rok 2020!" – zima 2019 (znów przed samym początkiem 2020), 3,5 roku temu. Ktokolwiek go zrobił? Ja sama chciałam i nigdy tego nie zrealizowałam finalnie XDDD Ale pomysł był ciekawy i serio sporo serca w to włożyłam, aż sama sobie się dziwię, jak ja się starałam nad zwykłym quziem. 9/10.
🌻,,Ludzie" – zima 2020 (w sensie początek roku), trochę ponad 3 lata temu. Tutaj już nieco poważniej było. W sumie niegłupie. 8/10.
🌻,,Zainspiruj się w… kuchni!" – zima 2020, trochę ponad 3 lata temu. Tu z kolei bardzo luźna tematyka, ale uroczy, kreatywny quiz (choć ktoś mnie oskarżył o promowanie zaburzeń odżywiania, bo określiłam zdrowe jedzenie jako niskokaloryczne, wtf XD). 8/10.
🌻,,Wiosenny spacer" – wiosna 2020, 3 lata temu. Tak samo, jak z innymi quizami o porach roku. 8/10.
🌻,,Zanurzmy się w świat liter – Wyjątkowe ćwiczenie pisarskie!" – wiosna 2020, 3 lata temu. Znów nie mam pojęcia, czy ktokolwiek to zrobił, bo ja nie, ale pomysł miałam zarąbisty, nieskromnie powiem. 9,5/10.
🌻,,Na którym z tych zdjęć widzisz magię i klimat lata? – pojedynek nastrojowych fotografii" – lato 2020, prawie 3 lata temu. Znów, pory roku. 8/10.
🌻,,Podróż w głąb Twojego umysłu" – lato 2020, prawie 3 lata temu. Pomysł odklejony, ale bardzo intersujący w swoim odklejeniu. Trochę przydługawe i pseudoartystyczne opisy, ale aż sama się dziwię swojej kreatywności w 2020 i temu, jak się postarałam. Niegłupie to było. 9/10/
🌻,,Sad girl" – wiosna 2020, 3 lata temu (na pierwszą rocznicę…), ale później wywaliło na Główną. Takie trochę lepsze ,,summertime sadness". 4,5/10.
🌻,,Zdrap swój kolaż jesiennych przeżyć!" – jesień 2020, 2,5 roku temu. Matko, moja pierwsza zdrapka, na którą mega długo siedziałam, a zarazem jeden z najbardziej niedocenionych quizów. Przykro mi było. Znów, strasznie długie te opisy, mogłam tam też polecić parę innych, lepszych książek i w ogóle (no ale wtedy za bardzo ich nie znałam XD)… Ale całkiem przyjemnie wyszło. 7/10.
🌻,,Piękno" – lato 2020, prawie 3 lata temu, jesienią dali na Główną. Akurat to był jeden z lepszych quizów, potrzebny. 9,5/10.
I na koniec coś, co tworzyłam w częściach, najdłużej i zarazem uważam za jedną z nielicznych rzeczy stąd wartych uwagi…
🌻,,Gra złamanych dusz" – od jesieni 2019 (choć możliwe, że później opublikowałam) do… hm, jakoś końcówki 2020? Chyba jedyny quiz, w przypadku którego nie jestem pewna. W każdym razie – TO BYŁO DOBRE. Pomysł był przedziwny i trochę odklejony, dziś bym czegoś takiego nie napisała, ale miał swój urok. Stylistycznie było sporo niedociągnięć, ale wciąż wypada dużo lepiej na tle poprzednich tekstów. Fajnie, że udało mi się połączyć poważną tematykę i jakieś rozważania z szybką akcją. Do tego opowiadanie miało taki specyficzny klimacik… Byłam strasznie dumna z postaci Iris, tej rudej, sarkastycznej dziewczyny z domu dziecka, z ciężką przeszłością, silnej, twardo stąpającej po ziemi, dalekiej od egzaltowania i romantyczności, które to zwykle cechowały (i kuźwa, chyba wciąż cech**ą xDDDD z pewnych rzeczy się nie wyrasta) moich bohaterów, a zarazem na jakiś dziwny sposób sympatycznej. I wciąż uważam, że babka była naprawdę niezła, chyba najlepsza z moich quizowych bohaterek. To jedyne opowiadanie, które szczerze mi się podoba i najdłużej łudziłam się, że jeszcze nad nim popracuję, że ma potencjał. Dziś wiem, że na 99,99% nie postawię tam już nawet kroki i potencjał został zmarnowany, ale będę ten teks bardzo miło wspominać. 8/10 – naprawdę wysoki wynik jak na opowiadanie.
No cóż, kończymy ten wspomnień-czar. Jeszcze raz dziękuję za wszystko i pozdrawiam, Kochani!😘
.Anja
@lonely_sunflower_ podoba mi się to jak z czasem wzrastają twoje oceny, od 2/10 do 8/10 😍 myślę że rozwój to najpiękniejsza rzecz jaka może nas spotkać <3 ja bym się chyba bała zrobić taki powrót do swoich prac bo jakby nie patrzeć, w 2019 miałam 12 lat 😩 uważam że taki zastój w pisaniu jaki obecnie przeżywasz to najnormalniejszą rzecz pod słońcem, nie zmuszaj się do pisania zwłaszcza że pewnie szkoła daje ci w kość, na pewno któregoś dnia będziesz miała znowu czas i siły ❤️ i wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy xd
WeraHatake
@lonely_sunflower_ Nie wątp w swój aktualny styl, kochana, bo naprawdę jest przyjemny i zdecydowanie ma walory artystyczne ♥ Zastój się zdarza każdemu, więc może potrzebujesz po prostu chwilę przerwy? Cieszę się, że porównywanie do starszych prac pomogło Ci pojąć, że serio robisz postępy :D ♥