
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×










Left_Behind
AUTOR•Zapomniałem dodać że w większości zespołów tego podgatunku wokaliści są również jakimiś ego topami o prymitywnych poglądach
Left_Behind
AUTOR•Imo glam/hair metal to najgorszy gatunek metalu. W większości irytujące wokale i nic nie znaczące teksty. Jedynie gitary ratują niektóre piosenki. Aesthetic też w większości prawie ten sam dla większości zespołów
Left_Behind
AUTOR•Weezer – Pinkerton
Drugi album zespołu Weezer dotyczy bardziej osobistych dla Riversa Cuomo tematów, ale inspirowany jest też operą pt. "Madame Butterfly". W porównaniu do pierwszego albumu, dźwięk gitar zmienił się na bardziej przesterowany lub syntezatorowy, a riffy i części perkusyjne stały się bardziej skomplikowane. Początkowo album spotkał się z ostrą krytyką, ale teraz uznawany jest przez wielu za ich najlepszą płytę. Osobiście sądzę, że jest to ich drugi najlepszy album.
Największe zalety:
– Dobre riffy i solówki
– Wspaniałe melodie
– Nietypowy dźwięk
Największe wady:
– Rivers naprawdę lubi opowiadać o prywatnych sprawach
Piosenki:
Tired of Sex – Bardzo podobają mi się główne melodie. Tekst brzmi desperacko i daje muzyce ciemnego nastroju. Kiedy grane są szczęśliwe progresje akordów, Rivers wylewa na nas swoje uczucia, co będzie typowe dla reszty piosenek. Ta piosenka bardzo dobrze działa jako początek albumu, od razu wprowadza słuchacza w atmosferę. Działa jako intro. 9/10
Getchoo – Jest interpretowane jako piosenka o przemocy domowej lub jako jakaś część lore z niedoszłej płyty zespołu. Jakikolwiek jest jej zamiar, jest wspaniała. Gdy Rivers wykrzykuje tytuł, na prawdę słychać w nim wiele emocji, których z resztą pełna jest cała piosenka. Gitary brzmią całkiem chaotycznie (szczególnie w solo), a perkusja jest z kolei bardziej agresywna. 9/10
No Other One – Ma dobry tekst opowiadający o toksycznej relacji w której główny bohater jest uwięziony, twierdząc, że nie nie ma żadnego wyjścia. Lubię instrumentację tej piosenki. 8.5/10
Why Bother? – Najkrótsza piosenka na albumie w której tym razem bohater jest niechętny do zaczęcia nowej relacji po przeżyciu wielu nieudanych związków. Mimo nie trwania za długo przekazuje w dobry sposób swoją wiadomość. Rzadki przypadek gdy zwrotki mogą brzmieć nawet lepiej od refrenu, choć lubię energiczność gitary w refrenie. 9/10
Across The Sea – Prawdopodobnie najdziwniejszy (jeśli chodzi o tekst) utwór Weezer, co jest jego największym minusem. Mimo tego uważam, że jest to dobra piosenka i jej silnym punktem jest refren. 8,5/10
The Good Life – Jest tu jeden z lepszych riffów Weezer oraz top 3 solo. Uwielbiam brzmienie i melodie tej piosenki. Kolejny osobisty tekst, nie ma żadnych minusów. 10/10
El Scorcho – Pół-japońskie dziewczyny 😔 Zielony Dzień koncert 😍. Najlepsze momenty tej piosenki to refren i energiczny most. Jest to jeden z niewielu utworów tego albumu w którym bohater nie przeżywa jakiejś tragicznej sytuacji. Bardzo oryginalny jest teledysk do tej piosenki. Jest to jeden z moich faworytów. 10/10
Pink Triangle – Z początku wydaje się na zabawną piosenkę, ale opowiada o złamaniu serca w jeden z gorszych sposobów. Tak jak każdy refren albumu, ten również jest wspaniały. Solo pasuje do atmosfery piosenki. 9/10
Falling For You – Trochę basic temat, ale przekazany w dobry sposób. Zapamiętywalna piosenka, uwielbiam każdy fragment. Jedyny jej minus dla mnie to ich sposób śpiewania "down/with you", ale to mało znaczące. 10/10
Butterfly – Najbardziej inspirowana operą piosenka na płycie. Opowiada lore opery z perspektywy głównego bohatera i ten utwór jest o wiele lepszy gdy zna się lore. Jest to też jedyna akustyczna piosenka albumu. 8.5/10
Najlepsza piosenka – El Scorcho / The Good Life / Falling For You
Najgorsza piosenka – Across The Sea (ale też dobre)
Uważam, że warto przesłuchać ten album i to więcej niż raz. Jego melodie nie opuszczą nowych słuchaczy przez bardzo długi czas. Wielką stratą jest to, że ten album początkowo tak źle się przyjął po wyjściu. Miał on potencjał na utrzymanie zespołu na szczycie.
Końcowa ocena – 9.5/10
Left_Behind
• AUTOR@80Ramone Imo jedna z ich lepszych piosenek
80Ramone
@Left_Behind nie znam szczególnie dużo, ale zgadzam się
Left_Behind
AUTOR•Metallica – …And Justice For All
Jest to pierwszy album w którym zaczęli znacznie zmieniać swój styl. Jest to jednak dalej thrashowy album. Teksty na tej płycie były inspirowane m.in. dzieciństwem Jamesa Hetfielda oraz wydarzeniami z czasów w je tworzono. Często okazują oburzenie władzą, całkiem punkowo.
Według mnie najważniejszymi zaletami tego albumu są:
– Styl bardziej progresywny, odmienny od poprzednich albumów metalliki
– Jakość tekstów
– Dobre riffy oraz solówki
– Prawdopodobnie najlepsza gra na perkusji ze wszystkich albumów Metalliki
Wadami z kolei są:
– Ledwie słyszalny bass (choć ig czasami to daje satysfakcję jeśli uda się go usłyszeć)
– Ton gitary, który czasami może spowodować zmęczenie słuchaniem
A teraz przechodząc do piosenek, album zaczyna się od "Blackened". W intro słychać wiele harmonijnie grających gitar. Brzmi ono bardzo pięknie i jest według mnie jednym z najlepszych. Po nagłym jego zakończeniu piosenka przechodzi do głównego riffu. Jest to również jeden z lepszych i cięższych riffów zespołu i prawdopodobnie ich najtrudniejszy. Na podziw zasługuje też solo, które zaczyna się po harmonijnym wznoszeniu się melodii. Tekst tej piosenki opowiada apokaliptyczną wizję końca świata. Kończy się w niej cały postęp ludzkości jak i sam gatunek ludzki. Jest to tekst, który niestety mimo upływu czasu dalej jest realistyczny i może służyć jako przestroga. 10/10
Kolejnym utworem jest tytułowe "…And Justice for All". Piosenka ta trwa prawie 10 minut i jest ofiarą dużej powtarzalności, która pogarszana jest tymbardziej przez ton gitary. Nie było to dla z początku mnie problemem, ale po kilku odsłuchaniach ta piosenka zaczęła trochę mnie męczyć. Mimo tego dalej podoba mi się m.in. melodia gitary na samym początku. Lubię również lick z zaginaniem strun gitary, ten, który m.in. kończy całą piosenkę. Całkiem dobry jest też tekst. 7/10
Trzeci jest "Eye of the Beholder" którego tematyką jest kontrola wolności słowa. Sądzę, że byłby to całkiem średni utwór gdyby nie refren i solo. Jak na ten album nie jest to zbytnio specjalna piosenka. 7/10
Następna piosenka to "One". Jest to nie bez powodu jeden z najważniejszych utworów w całej historii metalu. Ma znany antywojenny tekst i teledysk opowiadający historię żołnierza, który w walce stracił większość swojego ciała oraz swoje zmysły. Opowieść ta jest perfekcyjnie opisana przez tekst i melodie. Nawet solo w pewien sposób jest częścią tego lore. Najbardziej uwielbiam refreny, most oraz część karabinową tej piosenki, choć spokojniejsze fragmenty też lubię, brzmią bardzo ładnie. Jest to ulubiona piosenka wielu fanów, moja też. 10/10
Dalej jest "The Shortest Straw" które szczerze mówiąc brzmi tak jak bym miał sobie wyobrazić typową piosenkę z tego albumu. Nie jest zła, ale nie wyróżnia się za bardzo. 7/10
"Harvester of Sorrow" to jedna z cięższych piosenek Metalliki. Jej minusem jest to, że zanim zaczną się zwrotki jest aż randomowych kilka riffów, choć według mnie są one dobre, więc nie nudzą się. Sądzę, że tekst też jest całkiem dobry. 8/10
Siódma piosenka to "The Frayed Ends of Sanity". W intro pojawia się nietypowe nawiązanie do "Buddy Holly" 😳. Bardzo lubię riffy oraz refren. 8,5/10
"To Live is to Die" to prawie całkowicie instrumentalny utwór. Metallica znowu pokazała tutaj swoje umiejętności w pisaniu piosenek instrumentalnych, tak jak robiła to już np. w "Orion". Cały utwór jest zadedykowany Cliffowi Burtonowi i używa nagranych przez niego części basowych. Części akustyczne brzmią pięknie. Jest to jeden z moich faworytów. 9/10
Album kończy się na "Dyers Eve". Nie doceniałem przedtem tej piosenki, ale jest ona świetna. Bardzo dobry jest tekst, w którym James wyrzuca wszystkie swoje uczucia na temat swoich rodziców i złego dzieciństwa. Riffy są jednymi z najlepszych i najszybszych. Lars randomowo dostał skill gdy nagrywał swoje części. Dobry koniec albumu 10/10
Tytuł najlepszej piosenki należy według mnie do "One", a najgorsze jest prawdopodobnie "Eye of the Beholder". Ważne jest zaznaczenie, że nawet ono nie jest złe.
Warto przesłuchać ten album, mimo swoich wad jest to jedna z najlepszych metalowych płyt.
Końcowa ocena – 9/10
80Ramone
@Left_Behind czuję się zachęcona xD
Nie wiem czemu nie umiałam przesłuchać nowej płyty Mety, jakoś w połowie się poddałam, więc może tutaj coś podejdzie
Left_Behind
• AUTOR@80Ramone nowa płyta jest trochę meh, nienajlepsze piosenki i do tego często mocno wydłużane
Left_Behind
AUTOR•Czy ktokolwiek by w ogóle czytał prawie 700-słowną recenzję Justice? 😭
Left_Behind
• AUTOR@Dicke.Titten skoro przeczytałoś to nie
Dicke.Titten
@Left_Behind Ale znowu chcę!