Przyszedł czas na podsumowanie tego roku. Zacznę od tego, co dotyczy szczególnie strony, bo uważam, że jeśli chodzi o konto, to ten rok był całkiem udany. Poprzedni kończyłam z trochę ponad 400 obserwacjami, a ten już z 1500. Wow, to tak ogromnie dużo i nie mam pojęcia, co powiedzieć, żeby wyrazić wdzięczność. Rozwinęłam kreatywność, poszerzyłam horyzonty w tematyce quizów. Napisałam przynajmniej kilka prac, z których jestem szczerze dumna i uważam, że da się zauważyć spory progres. Z opowiadań i tego, jak piszę zdecydowanie nie jestem w pełni zadowolona, ale liczę na to, że ten rok pomoże mi to zmienić. Skończyłam serię, zaczęłam wiele innych, co poniekąd mnie cieszy. Były wzloty i upadki, chwilę wzątpienia, ale cieszę się, że z tego wyszłam i nie przestałam tworzyć.

W życiu prywatnym trochę się rozpiszę, więc jeśli nie chcesz, przejdź dalej. Styczeń był dla mnie niezły, pomimo zmagania się z osłabieniem z powodu choroby, którą jednak w większej części przeszłam w grudniu 2019, co praktycznie w nowym roku dało mi wytchnienie i lepszy start. Luty był dobrym miesiącem, oba zresztą były, choć nie wydarzyło się nic szczególnego w moim życiu prywatnym, prócz odsunięcia mnie przez większość klasowej społeczności, jednak największą radość dawała mi wtedy moja przyjaciółka, jedyna w swoim rodzaju. W marcu przyszła kwarantanna i zerwanie kontaktów ze znajomymi, które i tak bywały burzliwe, więc nawet byłam zadowolona z tych „2 tygodni”. Przedłużyło się, jak doskonale wiemy, jednak kwarantanna minęła mi nie najgorzej, a praktycznie co dwa dni jadłam moje ukochane faworki, od których szczerze się uzależniłam, haha. Poza tym, w marcu trochę przytyłam po chorobie, co niekoniecznie mi się podobało, jednak rzekomo potem znów schudłam, nie wiem. Kwiecień był nieco gorszy, bo zaczęło mi brakować towarzystwa, chociażby mojej przyjaciółki. Maj minął średnio, jednak dlatego, że zaczęła doskwierać jeszcze nuda. Czerwiec był dobrym miesiącem, a wakacje należały do jednych z najlepszych w moim życiu, co i tak zamierzam pobić w tym roku. Od września powrót do szkoły i trochę dopasowałam się do towarzystwa, co jakoś trwa do teraz, choć tych osób nie nazwałabym przyjaciółkami. Dobre znajome, bo zdarzyło się kilka przykrych sytuacji, w których czułam się niestety wykorzystana i z pewnością tak było. Wiecie, koło ratunkowe, gdy czegoś potrzebują, a ja głupia nie umiałam dobrze reagować i powiedzieć, że to przesada. W październiku zaczęłam czuć się gorzej psychicznie i dostałam fioła na punkcie ćwiczeń, co wykańczało mój organizm (ćwiczenia 4 razy dziennie pozdrawia), a listopad i ogólnie okres jesienny ostatecznie uważam za najgorszy w tym roku. W listopadzie czułam się jak wrak człowieka, miałam wrażenie, jakbym zmagała się niemal z bulimią albo depresją i może to wydawać się głupie, ale nie przesadzam, bo wiem, że nie chciało mi się żyć, a po jedzeniu pojawiały się wyrzuty sumienia. W grudniu był najtrudniejszy moment w moim życiu, jednak w końcu pokonałam złe samopoczucie na dobre, a ćwiczyć zaczęłam kilka razy w tygodniu dla zdrowia, choć i tak trochę schudłam, ale to widać bardziej w postaci mięśni niżeli utraty wagi. Grudzień był cudownym miesiącem, jak wakacje i nieco okres wiosenny. Podsumowując, ten rok był całkiem dobry, jeśli chodzi o mnie.

W przyszłym roku chcę nadal prowadzić jakoś w miarę zdrowy styl życia, a właściwie przemienić to w hobby, znaleźć pasję w sporcie, niżeli obowiązek. Aparat na zęby dla wyrównania mankamentów też ma być dla mnie sporą zmianą. Mam nadzieję, że uda mi się tu dalej tworzyć i, że w życiu prywatnym zbuduję większą pewność siebie i w końcu przestanę być „tą, która zawsze pomoże”, bo to zdecydowanie nie jestem ja, a nikt nie chce być popychadłem, więc to jest priorytet na ten rok dla mnie. Mieć własne zdanie w każdej sytuacji i otworzyć się na ludzi. Dużą zmianą będzie kompletna przemiana mojej fryzury, którą już z początkiem roku wprowadzam. Celów jest dużo, ale przede wszystkim mam nadzieję, że będą przy mnie osoby także stąd, na które zawsze mogę liczyć i nie będę ich wymieniać, bo doskonale wiedzą, że o nich mowa. ❤️✨

Dziękuję za wsparcie, za wszystko, co udaje nam się tu osiągnąć. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dla was niesamowity i dostarczy wiele radości, szczerych relacji, a ta przysłowiowa „maska” już nigdy nie będzie Wam towarzyszyć. Spełniajcie swoje cele, a ludzie którzy Was krytykują bezpodstawnie robią to z czystej zazdrości i nie warto tracić na nich czasu. I tak ich zapomnicie, jak i oni zapomną w końcu was. Kocham Was. ❤️

Kochani, bardzo, bardzo dziękuję Wam za 1400 obserwujących. 🥺 Nie wiem, co powiedzieć, naprawdę. Dziękuję z całego serducha ❤️🥺