
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Escada
AUTOR•Nominka dla koniarzy🐎 (wreszcie jakaś fajna)
Autor @-Izakaya-
Ukradłam od @.Latte.
1. Nie każdy koniarz musi jeździć konno. A więc uprawiasz ten sport?
🐴 I tak, i nie – jeżdżę, ale nie sportowo (może kiedyś…)
2. Jeżeli tak, to jak długo?
🐴 Zaczęłam jeździć we wrześniu (jakoś tak, blisko początku roku szkolnego) 2010 r., więc jakieś niecałe 12 lat , ale z duuużą ilością przerw i baaardzo nieregularnie :/ – ostatni raz siedziałam na koniu chyba 3. września poprzedniego roku
3. Na jakim "poziomie" jazdy konnej jesteś?
🐴 To bardzo zależy od stajni i od konia, serio 😂 w stajni, w której zaczynałam, przez ileś lat nie zeszłam z lonży, jak uczono mnie skręcania (swoją drogą niezbyt prawidłowo, jak się później okazało), bez lonży może kilka minut?
W stajni, w której zdarza mi się jeździć jak jesteśmy na wakacjach w Pszczewie, w zastępie jeżdżę normalnie (poza ewentualnym grupowym galopem, bo nie galopuję) i bardzo rzadko biorą mnie tam na lonżę, chyba tylko raz się zdarzyło,
A w mojej ostatniej stajni, w której jeździłam bardziej regularnie na 3. jeździe mnie zdjęto z lonży i jeździłam normalnie (oprócz kłusa, bo arabka, na której jeździłam, miała wyjątkowo sprężysty krok i nie wiem kiedy naprawdę byłabym w stanie samodzielnie na niej kłusować)…
4. Lubisz pracę z ziemi?
🐴 Jak na razie zdarzyło mi się tylko prowadzenie koni na linie, co częściowo się zalicza do pracy z ziemi, więc lubię, aczkolwiek chciałabym się bardziej zagłębić w temat od strony praktycznej…
5. Jaka jest Twoja ulubiona dyscyplina?
🐴 Ujeżdżenie, ale klasyczne, czyli biomechanicznie poprawne
6. W jakiej dyscyplinie chciałabyś się rozwijać lub jej spróbować?
🐴 Ujeżdżenie właśnie 💙
7. Byłeś kiedyś w terenie?
🐴 Jeśli liczyć ze 2 w życiu spacery, na których w większości moje koniki były prowadzone, to tak, ale chciałabym się wybrać na pełnoprawny spacer stępo-kłusowy na jakimś spokojnym koniu lub kucu (najchętniej na tinkerze… ❤️)
8. Jaka jest twoja najniebezpieczniejsza lub najbardziej szalona historia z koniem?
🐴 Były takie dwie (3 jakby się uprzeć, 2 na jednym treningu, przez moje nieogarnięcie, choć ta druga tak naprawdę nie była niebezpieczna, bo po prostu zatrzymałam konia, dzięki czemu drugi koń mógł spokojnie obok nas przekłusować czy tam przegalopować – nie pamiętam)…
To była ta druga sytuacja na jednej jeździe, pierwsza była dosyć podobna: jadę sobie spokojnie stępem, napawam się towarzystwem Hrabiny (imię genialnie dopasowane do arabki 💙), i nagle słyszę, i widzę, że jakoś zbyt szybko próbuje obok nas przegalopować dziewczyna na większym koniu… A ja kompletnie nie wiedziałam co zrobić, byłam trochę w szoku. No i tu uratowała nas obie Hrabina, która po prostu odskoczyła w bok w odpowiednim momencie, co było na tyle szybkie i zaskakujące, że dopiero po fakcie zorientowałam się co się właściwie stało… Ale NIE Spadłam ani nic – nie wiem czy jakkolwiek się w ogóle poruszyłam w tym siodle, ale chyba nie…
Ostatnia sytuacja z obozu w Starej Dąbrowie, pierwsze moje wzięcie konia na linę… Początek był w porządku, ale potem zbyt poluzowałam linę i koń na nią nadepnął, a ja stałam zamrożona, kompletnie nie wiedząc, co z tym fantem zrobić… :/ tzn. podchodziłam do niego powoli, w nadziei, że w którymś momencie nieświadomie uwolni się sam, ale dosyć konsekwentnie Romek tego nie robił. Gdybym wiedziała jak, podniosłabym mu normalnie nogę i sytuacja byłaby opanowana, a tak zmarnowałam ileś minut zanim ktoś mnie wyratował :/
Nie polecam tego uczucia…
9. Niektórzy mają tylko jednego ukochanego konia, a niektórzy kilka. A ty?
🐴 Więc tak: 😂
– w stajni nr 1: Luna (klacz o mega miękkim i super wygodnym kłusie, bardzo delikatna na łydkę – jeździłam na niej bardzo rzadko, ale polubiłam ją najbardziej)
– w Kuźniku (koło Pszczewa) jeździłam tylko na dwóch koniach – jasnym kasztanie o imieniu Browar (koń pracujący w hipoterapii, prawie-anioł, również o bardzo miękkim kłusie, niestety doskonale wiedzący, kiedy może sobie pozwolić na odrobinkę wolniejszy kłus 😅) i wyższej od niego gniadej klaczce o imieniu Pandora, też mającej lekki kłus, chociaż już nie tak lekki jak jej poprzednik (na jej korzyść przemawia fakt, że ona mojego niedoświadczenia nie wykorzystała, nawet jak mi bat wypadł – swoją drogą, to jedyna stajnia, w której pierwsze 3 jazdy kazali mi z batem jeździć – jedyny plus, że Browar zachowywał się naprawdę idealnie, bez bata było minimalnie gorzej, ale i tak więcej w tym widzę minusów, bo:
1) nie wiedziałam jak mam go w ogóle trzymać
2) był długi
3) był ciężki – dlatego raz po prostu wypadł mi z ręki), ale i tak Browar w moim sercu zagościł nieco bardziej… Uwielbiam rudzielce!!! 🧡🧡🧡)
– w Mogadorze (czyli stajni ostatniej) jeździłam tylko na Hrabinie (oprócz jednej jazdy z Casą, która była wyjątkowo wymagająca…), więc arabka Hrabina zdecydowanie wygrywa ❤️ żaden koń nie współpracował ze mną tak jak ona, miałam wrażenie, że autentycznie jazdy ze mną sprawiają jej frajdę… 💙 Chyba nawet zbyt gwałtowny (bo nieumiejętny) , pierwszy na niej, skręt mi wybaczyła
10. Koń, który najwięcej cię nauczył, którego najlepiej wspominasz?
🐴 Chyba właśnie Hrabina, bo nauczyła mnie delikatności w równie subtelny sposób, nie zrobiła ze mną na grzbiecie nic naprawdę niebezpiecznego, nawet po tym nieszczęsnym skręcie nie wykonała żadnego piruetu wokół własnej osi, nie brykała… Raz tylko na początku jazdy bardzo się 'kręciła', a właściwie dreptała, wyrażając swoje oburzenie z faktu, że reszta koni właśnie je kolację, a ona za moment zaczyna jazdę zamiast odpoczywać jak na prawdziwą hrabinę przystało
W sumie miała rację, tylko mnie to przestraszyło dość mocno – chciałam nawet poprosić ją o zatrzymanie, ale instruktorka w porę mnie ostrzegła, że zacznie się cofać, więc zrezygnowałam z tego pomysłu. Przez pierwsze kilka minut byłam jeszcze zestresowana, ale ponieważ nie było podczas jazdy żadnych oznak buntu, w końcu się uspokoiłam i nawet zapomniałam o tym początku… To była nasza trzecia wspólna jazda i na niej też instruktorka zaproponowała mi jazdę samodzielną – BYŁO SUPER!!! ❤️ próbowałam robić jakieś slalomy i coś tam nam nawet wychodziło (chociaż trochę krzywo 😂)
Do końca jazdy jeździłyśmy już bez lonży, ale pod dyktando trenerki 💙
11. Twoja ulubiona rasa konia to…
🐴 Arab (chociaż raczej nie mogłabym mieć), fiord, tinker, TWH, Morgan, APH (chociaż nie wiem czy te ostatnie nie są dla mnie za szybkie…)
12. Czytasz książki o koniach? Jak tak to jakie są twoimi ulubionymi?
🐴 "Ktoś to musi powiedzieć", co do "Myśleć jak koń" i "Jaki człowiek, taki koń" mam mieszane uczucia. Ostatnio natomiast przyjechała do mnie książka pt. "Czy twój koń jest gwiazdorem", jestem jeszcze na początku, ale powiem Wam, że wbrew moim obawom, książka ta ma potencjał… 💚 Czeka na mnie jeszcze zaczęte "Gdyby konie mogły krzyczeć" i parę innych, jeszcze nietkniętych końskich książek…
Nominuj tyle osób, ile ma liter imię konia, którego lubisz najmniej / nie lubisz!
Nie wiem jak się ten koń nazywa, więc nominuję kilka osób
🐴 Nie wiem :/
@hippika
@.mint. (mam nadzieję, że dobrze napisałam)
@Bayu
@Atlantic
I chętni ❤️
.Anja
@Escada Ale mi się miło czyta takie nominki wypełnione z pasją 🥰😍 Wstawisz jakieś zdjęcie Hrabiny?
Escada
• AUTOR@.Anja jak ściągnę na telefon, to raczej tak :) ale mam chyba tylko nas obie na zdjęciach (w za dużym kasku 😂)
Escada
AUTOR•https://youtu.be/ZF7wCg_bcZA
"Herbata" ☕
Ta piosenka jest całkowicie świeża – ma jakieś 2 dni, poznałam ją wczoraj dzięki mojej instruktorce śpiewu, Iwonce, która udostępniła ją na Facebooku.
A że śpiewa ją chłopak, którego wcześniejsze wykonania mi się podobały (nie tak dużo starszy ode mnie zresztą), natychmiast weszłam w link.
Intro (tak to się chyba nazywa) przyjemne, choć momentami nieco dziwne, ale generalnie w stylu, który mi odpowiada.
Początek z tekstem podczas pierwszego słuchania wydał mi się w porządku, raczej w kierunku "może być" niż "super!", natomiast refren…
Cóż, refren jest TOTALNIE w moim stylu i ABSOLUTNIE uwielbiam w nim wszystko – a najbardziej głos 'Arthura Samuela' (pseudonim artystyczny).
Może nie do końca tematycznie są to moje klimaty, ale zdecydowanie jest 'to cos' 💙
(i doprawdy nie wiem czemu, ale kolejny raz moja wybujała wyobraźnia podsuwa mi pomysły na współpracę z autorem – a nawet wyobrażam sobie coś w rodzaju drugiego głosu w refrenie – ofc made myself… 😅 Skłamałabym, twierdząc, iż bym nie chciała, ale zanim to mogłoby mieć rację bytu, musiałabym się jeszcze dość mocno podszkolić głosowo, a zanim fizycznie nie 'stanę na nogi', to nie ma opcji powodzenia)
Nie wiem, czy też tak macie, że niektóre piosenki po pierwszym przesuchaniu średnio Wam się podobają, a np. po kilku dniach bezwiednie grają Wam w głowie i nie możecie się od nich uwolnić?
No to ja prawie tak miałam.
Jak już refren wpadł mi w ucho, to cała piosenka znalazła w moich oczach (a raczej w uszach 😂) większe uznanie.
A dzisiaj pół dnia jej słucham, choć z przerwami i udostępniam prawie wszędzie, gdzie się da 😅
Jak dla mnie ta piosenka wymiata! 🔥🔥🔥
Oczywiście zachęcam do udostępniania jeśli się komuś spodoba (piosenka – nie wpis), like'owania et cetera…
Koniecznie przesłuchajcie i podzielcie się swoimi odczuciami!
Escada
• AUTOR@WeraHatake i jak wrażenia?
WeraHatake
@Escada Może nie jest do końca w moim guście, ale przyjemnie się jej słuchało ♥
Escada
AUTOR•*tak, dalej jestem pod wrażeniem soboty*
Wizyta sama w sobie była świetna, ale to już wiecie ;)
Psy były mega miziaste etc…❤️
Hodowczyni na wstępie zaproponowała kawę i herbatę (i kawa, i herbata – owocowa – były przepyszne)…
Niestety okazało się, że praktycznie nie ma szans na szczeniaka z charakterem dla mnie w moim ulubionym umaszczeniu (a raczej dwóch), ale to i tak nie jest najważniejsze, chociaż szkoda, nie powiem…
W niedzielę byłyśmy z mamą u siostry i dżinsy 'borderowe' skutecznie odwróciły uwagę małych piranii (potocznie zwanych psami 😂) od skakania na mnie (no, prawie, bo 'ruda małpa' (tudzież Dziuniaczek) nie podarowała sobie tego jednego skoku. Za to Lala jak zaczęła z zainteresowaniem studiować ślady borderów, to myślałam, że do końca wizyty nie zrobię ani kroku 😂😂😂
Dziunia za to "atakowała" mnie nosem z kanapy… 😅
W każdym razie w czasie tejże wizyty napisałam do hodowczyni bc z potwierdzeniem chęci posiadania szczeniaka od niej i w myśl zasady, że hodowcy dobrze zadawać dużo pytań, nawet tych dziwnych… zapytałam jaka to była herbata XD i jeszcze się dowiedziałam, że z tej samej firmy dobra jest zimowa :)
Jeszcze tego samego dnia zamówiłam na Allegro kilka opakowań (w tym chyba jeden zestaw kilku różnych smaków…
Wczoraj z kolei byłam u osteopatki, ale fizjo musiałam odwołać na ostatnią chwilę, bo ogarnęłam, że tego się chyba faktycznie jednak nie powinno się łączyć jednego dnia…
I to na razie tyle :)
Dajcie znać co u Was! ❤️
Escada
• AUTOR@WeraHatake tak samo urocze, jak nieogarnięte…😂 Chociaż zależy od sytuacji. Kaśka ostatnio próbowała zmienić moją pozycję na kanapie z siedzącej na lężącą, to przyleciały mnie 'ratować', a potem Lala 'biła się' z Dziuniaczkiem, bo uznała, że rudzielec zbytnio zbliża się do mojej twarzy… ❤️
WeraHatake
@Escada To dopiero sprytne skubańce x'D ♥
Escada
AUTOR•Kocham ten dzień! 💙
I absolutnie felt in love with border collie… 💙 Mój poziom cukru we krwi jak zobaczyłam szczeniaczka blue merle (i pogłaskałam, bo w życiu bym sobie tego nie odmówiła – i słusznie…) gwałtownie przekroczył górną granicę skali… 💙 Praktycznie cały dzień mieliśmy zajęty, chociaż u hodowczyni siedziałyśmy z mamą nieco ponad 2 godziny.
Słyszałam, że bordery są towarzyskie , ale te nas nie opuszczały prawie w ogóle na krok – poza chwilami kiedy wychodziły do ogrodu). Nie wiadomo było kogo głaskać, wszystkie były cudowne.. 💙
Wyobrażałam sobie wprawdzie, że psiaki nie będą na nas skakać, ale niektóre to robiły – i jestem zaskoczona jak delikatne to było… 💙 Dzięki wariatkom mojej siostry jestem przyzwyczajona do znacznie bardziej żywiołowych skoków i tu się trochę obawiałam, bo bc od naszych 'dziewczyn' są jednak większe i w większości cięższe, ale żaden mnie nie przewrócił.
Moja mama nie była przekonana do bordera przez mity na temat rasy krążące od dawna (ze względu na które sama bardzo długo nie brałam ich pod uwagę – do niedawna).
Planowałam BOS-a, ale moja mama się obawiała wagi szwajcara i podzieliła się tymi obawami z moją fizjo jakoś w grudniu. Moja fizjo stwierdziła, że dla mnie pies powinien ważyć max. 10 kg… No i tu się pojawia problem, bo ja takiego małego psa nie chcę i nie potrzebuję, a z praktycznych względów mogłoby to być nawet niebezpieczne…
Jak chodzimy z mamą na spacery z psami mojej siostry, to ja mam problem ze stwierdzeniem czy Dziunia (aka Wiewiór) – ok. 13 kg tylko coś wącha, czy już zżera coś, czego absolutnie nie powinna – i już niejednego śmiecia przez to wchłonęła :/
A ona nie jest jakaś super mała (w większą od yorka czy maltańczyk, to na pewno). Mój ojciec maltańczyk mi proponował już wielokrotnie, ale skoro z Dziunią mam już taki problem, to wyobraźcie sobie, co taki maluch mógłby zeżreć… :/
W każdym razie po tamtej wizycie u fizjo powypisywałam sobie kilka ras ważących do mniej więcej 15 kg i większość z nich okazała się albo rzadka w Polsce (albo w ogóle niedostępna), albo bardzo szczekliwa, czego wolałabym uniknąć, zwłaszcza że mieszkam w bloku, albo jeszcze coś…
W końcu coś mnie natchnęło i sprawdziłam wymiary borderów – Górna granica wagowa (i to tylko u suczek, ale innej płci i tak nie brałam pod uwagę, chyba że w przypadku mniejszych ras)…
Border od początku był dla mnie super ze względu na wielkość (chociaż i tak większego psa też kiedyś chcę), inteligencję i wszechstronność – czyli mogłabym robić dokładnie to samo, co chciałam robić z BOS-em, czyli hobbystyczne obi na przykład. I coś jeszcze, o ile się w ogóle uda, co w przypadku mniejszego psa byłoby niewykonalne i absurdalne, a wręcz groteskowe…
Moja mama uznała, że oszalałam, a fizjo stwierdziła, że nie ogarnę i że mi ten pies ręce powyrywa (albo stawy? Coś w tym stylu w każdym razie), bo – uwaga – PIES JEJ ZNAJOMEJ JEST TAKI I TAKI I ZACHOWUJE SIĘ TAK I TAK.
Jeśli to ma być argument, to sorry, ale kompletnie do mnie nie przemawia, bo, 'heloł', psy są różne… I ich zachowanie w dużej mierze zależy od wychowania i środowiska, w jakim żyje – oczywiście, geny również mają ogromne znaczenie, ale to nie wszystko.
Okazuje się, że te psy wcale NIE potrzebują pracy non stop, a wręcz można im w ten sposób zaszkodzić… (i wyrobić kondycję, dzięki której zmęczenie psa może być niemożliwe, a zwierzę się będzie:
-nudzić=męczyć i broić, być 'natrętnym'
-frustrować, nie mogąc rozładować energii i 'wybuchać' "agresją"…
No i bardzo ważne jest nauczenie bc odpoczywania…
Ok, rozpisałam się za bardzo. 😅
Okazało się, że dla mnie znalezienie odpowiedniego psa będzie dosyć trudne, ale możliwe – nawet w domu pani miała super sunię czekoladową 7-miesięczną, odpowiednią… Ale chyba ma dla niej inne przeznaczenie i to w sumie dobrze.
Dowiedziałam się, że w Poznaniu jest suczka, po której może się urodzić miot borderów w wersji 'light', czyli takich, jakich potrzebuję – tylko nie wiadomo kiedy.
Ale poczekam ile będzie trzeba.
Moja mama zakochana po uszy tak jak ja i uspokojona, więc… ❤️
EverlastingPoet
@Escada jaki wspaniały dzień ❤
Escada
• AUTOR@EverlastingPoet tak… 💙 Hodowczyni nawet herbatę i kawę miała super 😅 (herbatę wczoraj zamówiłam; tę i kilka innych z tej firmy) :)
Escada
AUTOR•Jutro jadę do hodowli psów rasy… (zgadujcie 😅) i nie mogę się już doczekać!!! Wprawdzie nie wrócę ze szczeniakiem, chociażby dlatego, że ich obecnie nie ma (chyba że do tej pory została suczka, o której wiem tylko tyle, że suczką jest… 😂)
Na razie jedziemy tylko porozmawiać i poznać 11 psiaków… ❤️
Szczeniaka chciałabym wziąć jak już wrócę do pełnej formy, czyli w bliżej nieokreślonej przyszłości… Inaczej byłoby to 'samobójstwo', a tak przynajmniej siebie i mieszkanie ogarniemy.
Mamy być na 11:30, więc najpóźniej o 10:00 musimy wyjechać – tym razem będę miała powód, żeby wstać o 'normalnej' porze 😅
Btw, zamówiłam sobie ostatnio żelki z melatoniją (na sen właśnie) 😂 we wtorek lub środę były już u mnie i testuję – na razie mogę powiedzieć, że dobre są (wiśniowe) 😂
Jedyną wadą na razie jest cukier w składzie, a plusem jest to, że działanie poczułam już przy pierwszym użyciu (ale przeczekałam, bo czytałam Liściowy fanfik, @Lots_of_Leaves 💚), więc…
Dobra, kończę i idę na YouTube'y, bo wkręciłam się ostatnio w oglądanie odcinków Dzikiego Ucha i wyobrażać sobie jutrzejszą wizytę… 💙
Miłego zgadywania rasy (ciekawe czy ktoś trafi 😂) i dajcie znać co u Was! ❤️
Escada
• AUTOR@Gogixs też kiedyś spróbuję (chciałam w ogóle jeszcze inne – jakieś cytrynowe, ale cały czas są niedostępne od dłuższego czasu)
WeraHatake
@Escada Ojej, ale super! ♥ Daj potem znać, jak było ^w^