Patryk

Escada

Patryk

Escada

imię: Ola

o mnie: przeczytaj

201

O mnie

#stopbullying
#papużka

nadzieję, że zostaniesz na dłużej... ;}
Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś na mój temat, to zapraszam b. serdecznie do czytania nominek, których trochę tu jest oraz do przeczytania Q&A.
A teraz kilka informacji... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Escada

Escada

Jak Wam mijają święta? Mi dość nudnawo, chociaż po prezentach u dziadka, przemknęłam... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Escada

Escada

AUTOR•  

*Pierwsze koty za płoty – czyli o moim pierwszym live'ie*

No więc tak: pytania dostałam od jednej osoby, toteż live trwał jakieś…10 minut 😂 ale to w sumie dobrze.
Jak po raz pierwszy go nagrałam, to chciałam zakończyć i… Okazało się, że go jednak nie nagrałam…😅😂😅
Bez zbędnych przemyśleń, nagrałam więc (tym razem z sukcesem) powtórkę, która moim zdaniem wyszła trochę lepiej niż poprzednia wersja.

Stresowałam się, nie powiem, trochę odwlekałam rozpoczęcie live'a i pierwsze nagranie zaczęłam jakoś 16:30.
Na prawidłowo poczynionej transmisji (jak poważnie to brzmi…) na żywo dołączyła chyba tylko jedna osoba 😅

Myślę, że mogłam zrobić to lepiej, ale nie było tak całkiem tragicznie.
Wkurzało mnie to, że miałam momenty, kiedy się zacinałam albo robiłam bezsensowne 'przerywniki', aczkolwiek było ich chyba mniej niż na wcześniejszej próbie… Właściwie nawet się ucieszyłam, zorientowawszy się, że się jednak nie nagrało, bo mogłam spróbować poprawić niektóre rzeczy.
Co mnie jeszcze denerwowało podczas obu nagrań – brzmienie mojego głosu – suche, jakby bez emocji (z drugiej strony nie lubię 'przeemocjowania'), ale od dłuższego czasu to moja codzienność, pomijając mój wybitnie dobry chumor/głupawkę, które też się czasami zdarzają. W ogóle, ostatnimi czasy moje drugie imię to (a właściwie dwa drugie imiona) Zmienność Nastrojów.

W każdym razie zaczęłam dzisiaj szukać mikrofonu do nagrywania (w sensie bardziej vlogów niż piosenek) i założyłam konto na Allegro.
Mikrofon zamówię jutro i będę na niego czekać jakiś miesiąc, bo z Chin, ale ponoć jest dobry. I tańszy niż ten, który chciałam i który polecała pewna youtuberka (tamtej oferty podobno na Allegro już nie ma).

Kilka dni temu zdradziecki Instagram podsunął mi filmik pewnego sklepu jeździeckiego, na którym były pokazane buty w kilku różnych kolorach (zimowe, jak się okazało).
Weszłam w link i bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ich niewielka cena, stwierdzam, że je zamówię, tylko na razie nie mogę się zdecydować na kolor (bo są też różowe i pomarańczowe…szare są ładne, ale nie wiem czy chcę neutralny kolor…)
Ale z tym i tak chcę raczej poczekać na Black Friday…
Trzymajcie kciuki, żeby rozmiar 33 nie był zbyt rozchwytywany…😅

Jutro na 12:00 mam fizjo, a po 15 idę do dziadka robić (a raczej próbować) cukierki z kuzynem, u którego byłam wczoraj na spóźnionej "imprezie" urodzinowej…
Btw, od dzisiaj naprawiają/wymieniają nam windę i przez co najmniej miesiąc będziemy musieli chodzić po schodach.
Uhm, tylko wspomnę, że mieszkam na 7. (słownie: SIÓDMYM piętrze)…😂

Już kilka razy wcześniej chodziłyśmy z mamą po schodach dla sprawdzenia czy damy radę i w jak bardzo tragicznym stanie jest nasza kondycja XD
Teraz będziemy to robić regularnie i bardzo się z tego cieszę mimo wszystko. 😂

Wczoraj zrobiłam w Złotym Koniu drobne zakupy (dla mnie szczotkę, kamień – do czyszczenia – i książkę, a dla mojej jeszcze niczego nieświadomej mamy odżywkę do włosów, bo w tym sklepie są też ludzkie 'kosmetyki dwóch naturalnych firm), dzisiaj wysłali, ciekawe kiedy mi dojdzie ta paczka.

I to chyba tyle, zapraszam na live'a, bo jest jeszcze dostępny, nie wiem jak długo. I dajcie znać jak mi poszło 😅 + opowiadajcie co u Was! 💙

Odpowiedz
5
Escada

Escada

•  AUTOR

@.Anja udało się, ale ja swój kawałek tekstu wyrecytowałam jak robot, z szybkością karabinu maszynowego 😅

Odpowiedz
1
WeraHatake

WeraHatake

@Escada Cieszę się, że udało Ci się przełamać, aby nagrać pierwszy live ^_^ Jedna osoba to zawsze coś ♥

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (10)
Escada

Escada

AUTOR•  

Hej, co u Was? 💙

1. Miał być live tydzień temu w piątek na Instagramie, ale nie doszedł do skutku, bo w poście zapowiadającym nikt się nie wypowiedział, więc nie miałoby to sensu. Może zrobię w poniedziałek popołudniu lub we wtorek, bo doszło mi kilka obserwacji (w tym chyba najwięcej o tematyce…świec sojowych… Przypadek? 😂
2. W tym tygodniu u mojej fizjo byłam raz (wczoraj) i raz u Mateusza, czyli prawie nic się nie zmieniło. Wczoraj przed fizjo jeszcze miałam masaż twarzy – inny niż 2 tyg. temu i tak, jak myślałam, przyniósł lepsze efekty niż wcześniejsze kobido. W przyszłym tygodniu piątek zapowiada się tak samo, tylko nie wiem który masaż będę mieć, ale chyba ten, co wczoraj.
3. W środę byłam z dziadkiem w Decathlonie w celu zakupienia kilku rzeczy do ćwiczeń (znalazłam tylko jedną z nich, za to w dwupaku 😂), a oprócz tego spodobał mi się jeszcze jeden dres, który okazał się zestawem. Zarówno bluza (w ładnym, acz trudnym do nazwania kolorze), jak i granatowe spodnie są mega miękkie i bardzo ciepłe – idealne na jesienio-zimę…💜
4. Po masażach pojechałyśmy z mamą po Kaśkę do pracy, a po drodze do domu wstąpiłyśmy jeszcze do Obi, bo dziewczyny chciały jakieś osłonki czy coś. Skorzystałam z okazji i poszłam do działu z farbami z myślą, że może tym razem – w odróżnieniu od listopada/grudnia – znajdę jakieś próbki w ładnych kolorach.
No i znalazłam – CZTERY…💙💙💙
2 niebieskie i 2 fioletowe. Wszystkie cztery kupiłam, a dzisiaj zainstalowałam sobie duluxowy wizualizer na telefonie i sprawdzałam. W ogóle mi to nie pomogło, bo nie dość, że wszystkie z tych czterech kolorów są przepiękne, to jeszcze ze 2 mi się spodobały…😅
Na internetach te kolory w większości wyglądają gorzej niż na żywo, ciemniejsze są.
Jestem strasznie podekscytowana i tak samo niezdecydowana XD
Ale zanim cokolwiek pomaluję pewnie jeszcze minie trochę czasu.
5. W poprzednią środę/czwartek zapoznałam nasze psie dziewczyny z folią bąbelkową, bo byłam ciekawa ich reakcji. Były zainteresowane, więc wpadłam na pomysł z zabawą węchową polegającą na umieszczeniu kilku kawałków smakołyków na kawałku folii i przykrycie ich resztą tejże folii.
To był strzał CO NAJMNIEJ W 10! ❤️
potem zawijałam jeszcze zabawki, w czwartek również, ale, o ile w 'wyławianie’ smaczków angażowały sobie, o tyle zabawki uwalniała tylko Dziunia, w dodatku w jakimś dzikim tempie…, nie dając lali nawet cienia szansy… Nagrałam 3 filmiki, ale żaden niestety nie nadaje się do publikacji gdziekolwiek.

No dobra, u mnie chyba tyle, teraz czekam na Was ❤️

Odpowiedz
7
Escada

Escada

•  AUTOR

@NatNaw taaak 💜💜💜

Odpowiedz
Escada

Escada

•  AUTOR

@.Anja pokażę, tylko muszę je najpierw zrobić :)

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (9)
Escada

Escada

AUTOR•  

Chyba o tym Wam jeszcze nie wspominałam – otóż kilka miesięcy temu zobaczyłam na fb post dotyczący kursu robienia świec sojowych. Ponieważ temat wydał mi się ciekawy, weszłam w link i spodobało mi się jeszcze bardziej :)
Niedrogo, fajna zawartość (kursu i bonusów). Od tamtego czasu coraz bardziej się nad nim zastanawiam.
Już wcześniej mnie ciągnęło do świec, zwykłych i każdych innych, zawsze wącham. 😅 Ale dopiero od tych kilku miesięcy krąży mi w głowie pomysł robienia własnych.
Byłby to jakiś dodatkowy zarobek, bo oczywiście nie robiłabym ich tylko dla rodziny. W ogłoszeniach sprzedażowych zazwyczaj irytuje mnie stosunek ceny do wagi, więc chciałabym 'robić to lepiej' 😅

Wiąże się to z pewną inwestycją, teraz nie mogę sobie na nią za bardzo pozwolić, a z drugiej strony może się okazać, że cena tego kursu wzrośnie, bo jak w poniedziałek sprawdzałam, była taka sama jak te kilka miesięcy temu…
Pomijając fakt, że nie mam zdolności manualnych, chciałabym spróbować.
Kiedyś chciałam 'projektować perfumy' – tu byłoby podobnie, z zapachami, wyglądem…💙 Uwielbiam zajęcia kreatywne (z pominięciem DIY 😂)!

W każdym razie zamówiłam w poniedziałek 3 sojowe świeczki, a w prezencie dostałam jeszcze jedną.
Zapachy brzmiały bardzo kusząco: aksamitna czekolada, dzika wiśnia i soczysta pomarańcza, a dołożyli mi słodkie maliny.
Doszłam do wniosku, że zostawię sobie 2, a pozostałe dam moim fizjo do gabinetów.
Kaśce się najbardziej spodobała pomarańcza i wiśnia, reszta na równi, mi zresztą też, chociaż maliny też są fajne. Mama wybrała maliny, więc pomarańczę dam Kasi (w końcu i tak na razie mieszkamy razem), malinę mama już dostała i paliła, do mojej fizjo napisałam i wybrała wiśnię, a do reflekso jutro zabieram czekoladę.

*Bardzo poważnie rozważam sprzedaż niektórych rzeczy, właściwie już zdecydowałam*
Wystawiłam niedawno na OLX i Vinted zestaw do czyszczenia konia, chcę kupić inny.

No i trzecia sprawa: pomysł mam taki, że jeśli do piątku uzbiera mi się na Instagramie 30 obserwujących, zrobię w ten dzień live'a a'la Q&A, o ile mi to wyjdzie, bo nie wiem jak to zrobić. 😂
Brakuje mi jakichś sześciu, o ile nic się nie zmieniło.

To tyle na razie, zostawiam fotę świeczek:

Odpowiedz
9
WeraHatake

WeraHatake

@Escada Dzięki ;D

Odpowiedz
1
EverlastingPoet

EverlastingPoet

@Escada ciekawe hobby!

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (11)
Escada

Escada

AUTOR•  

W piątek miałam masaż twarzy (jednak taki sam, co mamie roblono), a potem moja twarz została oklejona tape'ami, mamy twarz również, tylko ona miała na czole wzór twarzy Myszki Mickey 😂, a ja miałam w kilku różnych miejscach twarzy. Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu wyglądałam tak komicznie – pewnie nie. 😂 Zrobiłam sobie nawet filmik w trybie selfie, żeby pokazać (rodzinie) jak to wyglądało.
Chcę jeszcze spróbować, podobno, mocniejszego masażu, bo ten pomógł mi może minimalnie.

Jakiś tydzień temu na Instagramie (warszawskiego!) Teatru Syrena zapowiedź CASTINGU DO MUSICALU "SIX", z którego mam swoją ulubioną piosenkę (w wersji Studia Accantus) i oczywiście śpiewającą ją postać. Piosenka nosi tytuł "Heart of stone", w wersji accantusowej śpiewa ją Patrycja Mizerka ("Serce z kamienia").
Po przeczytaniu tej zapowiedzi strasznie się podekscytowałam, ale wiedziałam, że nic z tego, choćby z dwóch, a nawet 3. powodów:
-szukają aktorek,
-świetnie śpiewających,
-o dużych umiejętnościach tanecznych (moje wynoszą mniej niż 0, tak samo jak umiejętność odtworzenia czyichś ruchów).
Mój śpiew też jeszcze nie jest taki, jakbym chciała choćby przez same napięcia – wprawdzie mój poziom potrafi ulec diametralnej zmianie na plus po samym otwarciu klatki piersiowej, ale to jest proces, do którego dążymy z fizjo już chyba od kilku miesięcy i jeszcze się nie zapowiada.
W każdym razie zgłoszenia przyjmują do drugiego października, a casting jest 9. i 10.10., więc tak czy siak bardzo mało czasu na przygotowanie.
Strasznie szkoda, bo ponoć nawet mój wujek, który nie jest wielkim fanem wspierania artystycznych aktywności chociażby swojej własnej żony zaproponował jakąś podwózkę (bagatela, jakieś 5 h w jedną stronę…)
A ostatnio się okazało, że nawet nie mam z kim się przygotować.

W miejscu, gdzie zaczynałam naukę śpiewu prawie 3 lata temu, w poprzednim roku zaczęła pracować trenerka mająca również wykształcenie aktorskie pracująca w zawodzie. Napisałam w środę maila z pytaniem o indywidualne lekcje u niej. I oczywiście jeśli ja się już cieszę na pięknie ułożony plan, to musi, po prostu MUSI się coś zepsuć.

Otóż, ta konkretna nauczycielka już tam nie uczy.
Jeśli ktoś pamięta mój wpis chyba z 2020 o tym jak moja (i jedyna w tym miejscu) instruktorka jazdy konnej zrezygnowała z pracy w stajni, do której się dopiero przeniosłam, to to jest dokładnie taka sama sytuacja.

Ale tym razem byłam jeszcze bardziej przygnębiona. Ta sama instruktorka śpiewu też była w teamie Gosi Sacały i sprawdziłam w środę (w ten sam dzień, kiedy pisałam maila do ART'u) i oczywiście, tam także jej już nie ma…

Z tego, co kojarzę, Ania daje lekcje online albo we Wrocławiu (jeszcze nie wiem, czy jest jeszcze jakaś inna opcja), czyli ogólnie bardzo słabo, bo o ile do Wrocławia mam ok. godziny drogi, o tyle sama nie pojadę, a mama niezbyt chce ze mną jeździć. Z lekcji online natomiast wiem, że nic nie wyniosę, więc nie biorę nawet pod uwagę tej opcji.
Więc tak…

We wtorek za to idę na 10:30 do osteopatki, żeby bardziej przyspieszyć powrót do formy.

*A na dole fotka "croissanta", zwanego również Dziuniątkiem* ❤️

Odpowiedz
9
Elena_Salvatore

Elena_Salvatore

@Escada Kurczę, mam nadzieję, że jakoś się mimo wszystko uda albo przyszłość jeszcze zapewni coś wyjątkowego :(

Odpowiedz
1
Escada

Escada

•  AUTOR

@Elena_Salvatore na razie się ogarnę fizycznie, bo teraz chyba zrobiłabym sobie tylko krzywdę już wracając na lekcje śpiewu

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (2)
Escada

Escada

AUTOR•  

Well, widzę, że nie wspominałam za bardzo o minionym wyjeździe…
Wróciliśmy w niedzielę, ok. 18/19, nie pamiętam. W Sochaczewie towarzyszyła nam niezbyt miła pogoda, deszcz itp.
Byliśmy w pałacu i załapaliśmy się na fragmenty próby do opery, którą następnego dnia miała być wystawiona. Mam sporo zdjęć i zdecydowanie muszę je przejrzeć w celu zostawienia tylko tych, na których cokolwiek widać. XD

W sobotę pół dnia spędziliśmy w kolejce wąskotorowej (na szczęście parowej, bo na niej dziadkowi – byłemu kolejarzowi – żależało najbardziej). Ja się nudziłam i nadrabiałam zaległości w spaniu po drodze.
Na grillowym przystanku nic nie jadłam, za to miałam okazję spotkać i nawet przez krótko-dłuższą chwilę wygłaszać przeurocze go żebraka podobnego trochę do Dziuniaczka. ❤️ W komentarzu dam jakąś fotkę.

W niedzielę po wymeldowaniu się w hotelu pojechaliśmy na mszę do Łowicza, a potem, już w aucie, nagle mama zauważyła sklepik z łowickim rękodziełem, więc tata się zatrzymał, a ja z mamą poszłyśmy zobaczyć co mają. I o ile podobało mi się trochę rzeczy, to nie było niczego, co zachwyciłoby mnie niezmiernie.
Spodobała mi się torba na zakupy – beżowa z wzorem w przepięknych kolorach – której zdjęcie będzie pod wpisem. (Oczywiście dla mnie jest wielka, ale i tak ja wzięłam, bo jest prześliczna…💜😅💜)

Zwykły tydzień upłynął normalnie, słuchałam nagrań ze szkolenia (które swoją drogą będą dostępne do 26.09., a nie tak, jak pisałam – mój błąd).

W piątek byłam u mojej fizjo w gabinecie, a mama poszła na masaż twarzy drzwi obok. Ja skończyłam wcześniej i skorzystałam z zaproszenia, żeby dołączyć do mamy (ciekawa byłam jak to wszystko wygląda). W końcu okazało się, że obie z mamą wyraziliśmy chęć ponownej wizyty – ja też się umówiłam na masaż twarzy, tylko raczej będzie on inny od tego, który miała moja mama.
Btw., Gosia jest bardzo miłą i sympatyczną osobą.

Tak więc wczoraj miałam normalnie fizjo, jutro mam masaż u 'nowszego' fizjo, a w piątek fizjo i zaraz potem masaż twarzy…😂
I to nie dlatego, żebym jakoś bardzo te masaże lubiła (wolałabym zaoszczędzić te pieniądze, ale jeszcze nie mogę sobie na to pozwolić), ale za bardzo jestem jeszcze ponapinana, żeby wrócić do dawnego stanu, a co dopiero w siodło :(

W każdym razie wczoraj wieczorem (i trochę dzisiaj, chociaż to już były resztki, posprzątałam wreszcie szufladę… Jedną wprawdzie, za to praktycznie wypchana po brzegi…nalatalam się strasznie, bo jestem osobą, która jak już zacznie coś robić, to chce to robić możliwie najskuteczniej. Już wcześniej kilka razy próbowałam się za nią zabrać, ale ilość rzeczy w niej upchnięte bardzo skutecznie mnie przygniatała.
Wyrzuciłam milion rzeczy, a część oddaję Magdalenie i jej dzieciom, a moim kuzynom.
W taki oto sposób odzyskałam około połowy szuflady. Szuflada pod nią jest w podobnym stanie, chociaż chyba nieco bardziej poukładane są rzeczy w niej. Ale ją ogarnę dopiero jak Kaśka się wyprowadzi, bo dostęp do niej zagradzają mi jakieś bo jej pudła i nie chcę ich ruszać.

Wczoraj też, tylko wcześniej, powołałam na nowo moja grupę pomocową na fb i, o dziwo, fajnie się znowu rozkręca…
Na razie są tylko moje posty, ale pod prawie każdym z licytacja jest chociaż jedna oferta, więc mega się cieszę! 💙💜❤️
Ale zbiórka i tak na stoi w miejscu :/
Tak czy siak, mam nadzieję, że na nowo się to wszystko rozwinie i że do grudnia zbierzemy potrzebną kwotę (ok. 20 000 zł.
Trzymajcie kciuki!

A tu obiecana fotka torby:

Odpowiedz
8
WeraHatake

WeraHatake

@Escada Och, próba opery musiała być ciekawa :o

A uprzątnięcie szuflady to sukces – sama wiem, że czasem takie porządki są mega potrzebne, a zdarza się, że trudno się za nie zabrać ;D

Odpowiedz
1
Escada

Escada

•  AUTOR

@WeraHatake oj tak…

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (9)