Pracuję właśnie nad pewnym opowiadaniem o Creepypaście. Jest ono raczej w poważnej wersji (jeżeli można tak w ogóle mówić o tym w taki sposób). Już teraz wiem, że na pewno nie mogę pozwolić sobie opublikować pewnych wstawek czy wypowiedzi, ale mam nadzieję, że akcji i tak nie zabraknie.

Mam jednak problem z tym, czy główna bohaterka powinna być w zupełności stworzona przeze mnie czy jednak skłaniać się w stronę „x Reader”.

Historia jest w narracji pierwszoosobowej i głównie opiera się na „Syndromie Sztokholmskim” – bo, nie ukrywajmy, większość opowiadań czy quizów z CP kończy się właśnie tym, a niestety nie każdy chce mówić o tym głośno.
Jestem w trakcie pisania drugiego rozdziału i mogę powiedzieć, że opowiadanie jest dosyć obszerne. Główna bohaterka nie jest wcale nieporadna i potrafi się obronić czy też skraść serce jednego z…. Proxies ;)

Mam też w sumie małe obawy przed publikacją tego… (mam także duży problem z tytułem), ponieważ rozdziały czasem pisze mi się ciężko i mam mieszane uczucia co do narracji… Ale kto wie…