Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Cyrkowy potwór … Creepypasta


Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie

Komentarze sameQuizy: 3

GABI_MERY

GABI_MERY

Laughing Jack

Zsunęłam z oczu szal. Przed moimi oczami stał Jack. Podniosłam się i stanęłam przed nim. Spojrzeniem dał mi znak żebym włożyła szalik. Owinęłam nim szyję i ramiona. Był naprawdę ciepły.

Roześmiany drgnął. Zrobił krok w moja stronę. Cofnęłam się. Znów się przybliżył. A ja oddaliłam się. Na każdy mój krok w tył on odpowiadał dwoma w przód. Serce zaczęło mi bić jak młot. Co jeśli mnie dotknie?!

Zatrzymałam się. Nie dlatego, że chciałam, lecz dlatego, iż za moimi plecami było drzewo. Przyparł mnie do muru. Oparł dłonie o pień drzewa na wysokości moich ramion. Zagrodził mi drogę ucieczki. Nie wiedziałam co zrobić. Nigdy przez coś takiego nie przechodziłam. Powoli zbliżał twarz do mojej. Starałam się odsunąć głowę jak najdalej. Poczułam ból w karku – to był mój limit.

Zatrzymał się. Spojrzał mi w oczy. Wyglądał jak szczeniaczek który przeprasza za to, że zjadł ci kapcie.

-Rozumiem.- Powiedział. Jego słowa zabolały mnie bardziej niż uderzenie batem.

''Nie! To nie tak…'' Czy on już zapomniał jak działa mój dotyk? Chciałam mu to przypomnieć, lecz coś mi przerwało. Otrzymał uderzenie prawdziwym batem.

Z cichym jękiem osunął się na ziemię. Wydostałam się z jego objęć. Co tutaj robi właściciel?! Biegł do mnie. On chciał mnie. Odegrać się na mnie. Tylko za co?

Zerwałam się do biegu. Noga za nogą. Ten bieg nie był już tak przyjemy. Co kilka kroków plątały mi się nogi i prawie upadałam. Prawa. Lewa. Prawa. Lewa. Przez zdenerwowanie ciężko było mi zapanować nad nogami. Każdy krok był niepewny.

Coś zacisnęło mi się na gardle. Straciłam oddech i nie mogłam go nabrać. Ucisk na szyi nasilał się im bardziej się szarpałam. To szalik zahaczył o wystającą gałąź. Nie mogłam nabrać powietrza. Nawet cofając się nie mogłam poluzować uścisku. Owinął się za mocno i zacisnął. Chwyciłam go dłońmi i starałam się poluzować uścisk. Usłyszałam krzyk właściciela. Był tuż za mną.

Męska dłoń złapała za szal. Zdjęła go z mojej szyi. Ruszyłam dalej.

Usłyszałam krzyk właściciela. Dziękuje Jack. Dalej biegnąc odwróciłam głowę w tył.

-Stój.- Zawołał Clown.

Zatrzymałam się. Dopiero wtedy dotarło do mnie dlaczego to powiedział. Tuż przede mną rozciągało się głębokie urwisko. Odwróciłam się. Podniosłam stopę by odsunąć się od przepaści. Co się dzieje?! Ziemia się osunęła. Spadam. Czyjeś dłonie oplotły się wokół moich nadgarstków. Spojrzałam w górę. Zauważyłam triumfalny uśmiech Jack'a. Moje usta jednak wykrzywiły się w grymasie bólu. Nie chciałam tego robić! Wolałam już spaść niż go zabić. On jednak nie dał mi wyboru i chwycił mnie za dłoń. Wyciągnął mnie z urwiska. Wylądowałam w jego ramionach. Siedzieliśmy na trawie, a ja nadal nie mogłam uwierzyć. On żyje! Naprawdę żyje!

''Ale … jak?'' Spytałam.

-Twój dotyk zabija zwierzęta i ludzi.- Powiedział tak jakbym tego nie wiedziała.- Tylko kto powiedział, że jestem człowiekiem?- Odpowiedział. Zwykłe pytanie retoryczne wbiło mnie w takie osłupienie.

A więc mogę. Nie skrzywdzę go. Zatopiłam się w jego ciepłych ramionach. Już wiedziałam dlaczego zwierzęta tak pragnęły mojej bliskości. Dotyk był tak przyjemny. Nie wiedziałam, że tak zwykła czynność może wywołać tyle uczuć. Był taki ciepły. Wewnątrz mnie było tyle niewypowiedzianych słów. Tak bardzo chciałam mu podziękować. Jednak milczałam. Nie chciałam przerywać tego magicznego momentu. Trwałam w bezruchu i nie przeszkadzało mi to. Mogła bym zamienić się w kamień i zostać tak do końca życia

Jezu kocham to. Dodaję do ulubionych i będę czytać przed pójściem spać 💞💞💞

Odpowiedz
Momone-Kou

Momone-Kou

Super quiz historia jest piekna i orginalna aż słuchalam sobie pozytywki przy czytaniu.~

Odpowiedz
1
Creepy_Karolina

Creepy_Karolina

Popłakałam się 3x 😭😭

Odpowiedz
1

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej