To bardzo ciekawe uczucie, gdy czytam swoje zapiski z mojego „dawnego życia”. Naprawdę, mam wrażenie, że dwa lata temu zaczęłam nowe życie i przez długi czas to stare zdawało się nie mieć żadnego sensu czy znaczenia. Co więcej, nie przypominałam sobie zbyt dobrze mojego stosunku do Rosji, zanim weszła do mojego życia jako jedna z najdroższych mi rzeczy. To tak, jakbym próbowała opisać Ziemię przed pojawieniem się Słońca.
Wczoraj jednak przeczytałam swoją (niemało żenującą) parodię Star Wars, w której robiłam dziwne nawiązania do innych krajów, i oto co znalazłam:

„Barman obejrzał pocisk dokładnie, po czym mruknął:
– Ruski, ale chyba z Geonosis.
– Że…co?
– No,takie mają w Rosji, ale chyba produkowali Geonosianie. Ruscy. Oni to wszędzie tę swoją wojnę przeniosą…” ~”Pamiętniczek Obi-Wana”, Dinaszka (wtedy to w sumie miałam inny nick, ale nieważne xD)

Tak więc cóż, ciekawe, ciekawe… Tamta ja miewała poczucie humoru i mam nadzieję, że jest ono ze mną dalej ;) W ogóle, wspomnienia z tamtego roku, gdy to pisałam, są piękne i uważam, że mają duże znaczenie. Po prostu teraz idę nową drogą, ale ostatecznie to tamta ja ją znalazła. Pozdrawiam wszystkich czytających swoje żenujące zapiski z dzieciństwa! :P