Patryk
26

Atlantic

Patryk
26

Atlantic

imię: maria

miasto: ???

www: wattpad.com

o mnie: przeczytaj

30316

O mnie

zbiera się na burzę i niebo jest tak ciemne, że nie sposób stwierdzić, która tak naprawdę jest godzina
jeszcze nie pada, jeszcze nie, ale mam wrażenie, że cały kosmos wisi mi nad głową i czeka, by się zerwać
na ścianach wiszą zegary, które już od dawna nie... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Atlantic

Atlantic

o shit ale was okłamałam te dwa lata temuXDDD sorry i was ✨clinically depressed✨ ... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
Atlantic

Atlantic

AUTOR•  

~ jak szybko pokochać Bałkany ~

Czytałam… masę, masę mas książek. Wydawałoby się, że naprawdę niewiele jest w stanie mnie zaskoczyć (Victoria ma immunitet, ona wręcz nie jest w stanie mnie NIE zaskoczyć), a jednak ZA KAŻDYM RAZEM, kiedy w jakiejś zagranicznej książce zostanie choćby wspomniana Polska, jestem w siódmym niebie. Ostatnio (wreszcie) przeczytałam „Osobliwy dom pani Peregrine” i nasze małe, kameralne zad**** naprawdę jest tam wspomniane (coś o jakimś dziadku, który żył w Polsce, ale goniły go potwory, więc się wyniósł – i feel u, bro, musiałeś mieszkać za blisko sejmu). W każdym razie stwierdziłam, że w związku z tym zrobię wszystko, żeby w moich ewentualnych pseudodziełach akcja działa się, w miarę możliwości poza Nowym Jorkiem, Paryżem i Londynem (w kwestii Londynu/ów, immunitet Victorii ciągle działa). I tak oto wplątałam się w historię Albanii, którą usilnie próbuję skłócić z Macedonią (to akurat nie jest trudne, oni wszyscy są permanentnie skłóceni, witamy w kotle bałkańskim) i w dodatku doprowadzić je do stanu, w którym będą sobie mogły materialnie pozwolić na wojnę nuklearną. I coraz bardziej kocham islam.

(Chciałabym zauważyć, że nadużywam w tym wpisie nawiasów). Pytanie moje jest następujące: jakie są Wasze ulubione państwa? Takie, które kochacie ze względu na kulturę, historię, osobiste przeżycia, z którymi czujecie się związani… whatever.

A.

⬇️ Alucard może sobie być zajeb.iście przystojnym gejem, ale nawet sam [CENZURA ANTYSPOJLEROWA] nie wygra z Esą. That’s iconic.

Odpowiedz
28
V_Is_For_Vendetta

V_Is_For_Vendetta

@Atlantic ja kocham Amerykę, Holandię, Hiszpanię i Francję

Odpowiedz
1
LilyRosa

LilyRosa

@Atlantic Grecja, Hiszpania i Meksyk ❤️

Grecję odwiedzam w prawie każde wakacje, uwielbiam jej historię, kulturę, i Greków, którzy są bardzo mili. Bardzo podobają mi się greckie zabytki, urocze małe miejscowości, wąskie uliczki, plaże i góry za nimi.

Meksyk i Hiszpania również bardzo podobają mi się pod względem architektury i tradycji + uczę się hiszpańskiego i uważam ten język za bardzo ładny, najładniejszy z tych, które znam.

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (9)
Atlantic

Atlantic

AUTOR•  

~ „ponieważe” – ponieważ Nigeria, ponieważ białe lilie, ponieważ Wschód ~

(scrollowac na dół po śmieszne cytaty, czytać uważnie, jeżeli nie lubicie kaczek)

Primo – jestem niesamowicie podjarana i humor mi się poprawił na najbliższe nie wiem ile, bo wczorajszy protest był absolutnie cudowny. Miasto, wydawałoby się, zapisiałe aż do szpiku, a ludzi były tysiące. Nie tylko demonstrantów, ale też młodszych i starszych osób, które machały nam z okien, klaskały, puszczały marsz imperialny i rzucały kwiaty policji. Bez względu na wszystko, człowiek czuje się, jakby tworzył historię. Jakby naprawdę coś znaczył. Jakby tego było mało, Kaja Godek zjechana przez Muminki to kanon, na który warto było czekać. Nigdy nie lubiłam tej książki, ale teraz przedkładam ją nad „Demiana” – z wdzięczności dla Tove, która, gdyby żyła, wypiłaby dzisiaj z nami za lepszy świat.

A teraz ten gorszy aspekt. Wszyscy pamiętamy Kijów i Euromajdan. Moja prababcia wolała nazwę „rewolucja godności” (mówiła, że Euromajdan kojarzy jej się z rockowym festiwalem😆). To jest coś, co dzisiaj mamy na Białorusi, co dzisiaj wykrwawia się na ulicach Lagos i to jest coś, co nam w tym momencie bezpośrednio zagraża. Ciężko mi się odnieść do decyzji rządu – czy to świadczy o ich głupocie, desperacji czy może jest częścią jakiegoś wyjątkowo okrutnego planu. Prawda jest taka, że mimo wszystko nie jesteśmy Ukrainą. Słychać nas w największych miastach tego świata, Helsinki nie spuszczają z nas oczu i chyba wszyscy zastanawiają się ile mogą zrobić zanim sięgną po bezpośrednie środki. Wiele można powiedzieć o Kaczyńskim, ale ten człowiek wie, co robi. W Skandynawii mówi się już bezpośrednio o polskiej dyktaturze i prawda jest taka, że innego określenia na to nie ma – bo kiedy władza skazuje obywateli na śmierć, wracamy do Stalina, Hitlera, Mussoliniego, Tse Tunga i całej reszty. A to oznacza, że nie przejdziemy bez echa i komuś ewidentnie na tym zależy. Żeby rzucić na kolana własny naród, na oczach całego świata, śmiać się w twarz prawom człowieka, bo… bo nie wiem co. Bo Kaczyński ma kompleks mniejszości, siedzi pod tyłkiem Trumpa i nie czuje takiej potęgi, jaką by chciał. Innego wytłumaczenia nie widzę. Nie chcę oceniać po pozorach, ale to wygląda tak, jakby poczuł się nieśmiertelny – jeżeli Trumpa już nie wkur.wił ten chory układ z Arabią, to wkrótce się tak stanie, a wtedy już nic nie utrzyma HFPC na taborecie. Możemy po prostu wierzyć, że rząd stanie się zbyt nieostrożny – zamek, który zbudowali, to konstrukcja z kart. I wystarczy lekkie pchnięcie, żeby wszystko runęło.

A teraz parę cytatów z mojego ulubionego kabaretu („TVPiS info”):

– „To jest anarchia!” – pokojowy protest to anarchia, to czym jest nasyłanie na niego policji… dyktaturą?
– „Za wszystko odpowiedzialna jest… „Gazeta wyborcza”, która podburza społeczeństwo!” – RIP „Gazeta Wyborcza”, I feel u, guys
– „Ale pamiętajmy, że aborcja jest niezgodna z Konstytucją, a Konstytucja byłą już z czasów Kwaśniewskiego, kiedy państwo było lewicowe, więc jak widzicie państwo, to lewica również potępia aborcję!” – oświeci mnie ktoś, co oni w takim razie uchwalili?
– „A ta błyskawica to jest runa, która oznacza nazistów” – no darling, muszę was zmartwić – naziści przywłaszczyli sobie tiwaz, to taka jakby strzałka. Pudło. Myślcie, zanim zadrzecie z nordyckimi mitami.
– „W Warszawie było kilkaset osób” – tu to już w ogólne nie wiem, ile trzeba mieć szarych komórek, żeby w to uwierzyć, ale kiedy protestujecie to po zakończeniu spadać jak najszybciej – TVPiS przyjeżdża pod koniec i nagrywa te małe grupki, które pozostały. Cóż za niespodzianka.

A, no i reklamowanie tego filmu, że niby się laska miała nie urodzić, a jednak się urodziła blabla. Fascynujące, prawie to obejrzałam, ale do aktorów jeszcze mam szacunek.

Whatever – trzymajcie się, pozdrówcie ode mnie Warszawę, Wrocław, Kraków i gdzie tam jeszcze mieszkacie. Bez walki nas nie wezmą!

O, a pod spodem kilkanaście osób z Poznania. Ktoś był słaby z matmy.

Odpowiedz
32
Atlantic

Atlantic

•  AUTOR

@booklie. Nie, zdjęcie z neta. Moje własne mają jakość jak z mikrofalówki. Ale gdyby nie pandemia to byłabym na pewno w jakimś większym mieście. Prawdę mówiąc, marzy mi się Warszawa, ale to za daleko, nawet gdybym jednak chciała dojechać

Odpowiedz

n...r

@Atlantic
zazdroszczę obecności na marszu – sama bardzo chętnie bym poszła, ale nie mogłam. Moja matka powiedziała, że w pełni popiera protest.
A mój ojciec utknął w pracy przez warszawskie „kilkanaście osób”. Zrobił zdjęcia, i patrzenie na nie naprawdę daje nadzieję.

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (18)
Atlantic

Atlantic

AUTOR•  

~ it’s not my cosmic dance ~

Tak to chyba wygląda, kiedy człowiek walczy ponad spektrum moralności. Bo moralność już nas nie dotyczy – nie ma jej w prawie, nie ma jej w tych, którzy to prawo stanowią, a więc w ludziach też już jej nie ma. Wchodzimy na nowy poziom desperacji. Do czego zmierzam? Pomyślałam o czymś, o czym nie powinnam była pomyśleć. W dodatku nawet nie czuję się z tym źle. W dodatku nawet mnie to nie przeraża. Ja nigdy nikomu nie życzyłam śmierci, a teraz nagle, zupełnie wbrew mojej woli, mam w głowie całkiem pokaźną listę imion i nazwisk, których posiadaczy chciałabym zmieść z tego świata. Coś takiego nie powinno się przydarzyć człowiekowi, który jest, bądź co bądź, pacyfistą. I w pierwszej chwili miałam takie zawahanie: „powinnaś się tego przestraszyć, powinnaś źle się z tym czuć”. Ale nic takiego nie nadeszło. I cały czas mam w głowie nazwiska, nie tylko te, które wszyscy znamy, ale też takie moje indywidualne doświadczenia, widzę je wszystkie wyraźnie i nie czuję nic. Zero emocji. To nie jakaś psychopatyczna radość czy pragnienie, po prostu wewnętrzny dialog:

– A gdyby nie żyli? – Tak.

I nie wiem, co mam ze sobą zrobić, próbować się zmusić do samo-obrzydzenia, jakoś to z siebie wyrzucić… Wyobraźcie to sobie. Tak po prostu wirtualnie skazać sobie kogoś na śmierć. Bez mrugnięcia okiem. A potem pójść, zrobić herbatę i niczego nie żałować.

Żeby nie było – to jest coś innego niż takie pospolite wkurzenie i wyobrażanie sobie świata bez kogoś, kto mnie irytuje. To cała, szczegółowa wizualizacja bardzo powolnej śmierci i mój mózg nie reaguje na nią nijak.

I to jestem JA. Ja, która robiła psychoanalizę 14 socjopatów, która wybroniła każdego z nich. Ja, która dałaby się w tym momencie zastrzelić za Nigerię, ja, która powtarza jak na mantrę, że śmierć to nie jest kara.

Ale to takie zwierzęce, takie dzikie – tak po prostu się odpłacić. Za wszystkich ludzi, których skrzywdzili. I zobaczyć ich morderców martwych.

Proszę, oto co rebelia robi z ludźmi. „Dead girl walking” w tle nareszcie pasuje (btw, znalazłam dwa tak genialne wykonania, w sensie aktorskim, wokalnym i wgl, ale z oczywistych względów ich tu nie podlinkuję – kto wie, ten wie dlaczego, ale TRUST ME, JD MNIE ROZWALIŁ, ryłam z tego przez 20 minut).

I could change my name and ride up to SEATTLEEEEE (@Annabeth222 @dead.girl.walking you girls have a serious problem with me now)

Wniosek: nadmiar Heathers + debilizm polskiego Trybunału (nie)Konstytucyjnego = Atlanta psychopatka

A z tego pod spodem to ja się nawet nie tłumaczę.

Odpowiedz
29
Im.Sanji

Im.Sanji

właśnie widziałam, że był popyt na tego Mroza (i chyba nadal jest?), ja zawsze uważałam, że takie kryminaliki to nie dla mnie i wolałam przeczytać chociażby Fitzka, którego szanuje i uwielbiam z całego serca, mimo że przeczytałam może ze 4 książki dopiero, a dwie leżą na półce i czekają na swoją kolej? Serio, kocham jego styl pisania, a zakończenia zwykle są niespodziewane i to uwielbiam, szkoda tylko, że to są takie książki „na raz”, bo już znasz zakończenie, ale jeśli po czasie się za pomni, albo po prostu chciałoby się powspominać to cudnie. Bardzo zaskoczył mnie „Odprysk” od niego, pokazał jak działać może ludzki umysł, gdy umierasz…

Odpowiedz
Atlantic

Atlantic

•  AUTOR

@Im.Sanji Mróz to raczej thrillery (przynajmniej z tego, co czytałam). Tam idzie raczej bardzo mocne profilerstwo i behawiorystyka niż taka sucha psychologia, więc bywa… ciężko, ale gość ma fajny styl pisania. I pier.doli cenzurę. Ja mam wsm to do siebie, że o książkach bardzo dużo rozkminiam i przejście z gatunku do gatunku to jest jednak trochę czasu. Teraz jestem po zayebistym fantasy, ale „Demian” czeka sobie na półce aż poczuję się wystarczająco mądra żeby po to sięgnąć XD (jeszcze sobie poczeka)

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (14)
Atlantic

Atlantic

AUTOR•  

~ whatever I am ~

No więc siedzę sobie, ubrana na czarno (czy to ma znaczenie, że praktycznie ciągle ubieram się na czarno? Nieistotne.) – symbolika nie jest taka do końca głupia. Nic nie daje, ale nie jest głupia. Cytaty z „Odcieni Magii”po norwesku też brzmią całkiem w porządku, chociaż zrozumienie który jest który trochę mi zajęło. To naprawdę ładny, naprawdę dziwny język. Whatever, przynajmniej umiem się przedstawić. I przeklinać. Norweskie przekleństwa są urocze – na przykład „faen ta deg” to „spier.dalaj”. Podoba mi się.

Gdyby Was to zastanawiało, ten wpis do niczego nie prowadzi. Po prostu staram się czymś zająć myśli, bo inaczej mogłabym przez przypadek kogoś zabić. Jak znacie jakieś fajne piosenki to poproszę ⬇️ (piosenki zawsze działają). No a pod spodem Lila, na poprawę humoru. Uwielbiam te cytaty, a kiedy się zna kontekst, to brzmią jeszcze lepiej. O właśnie, cytaty też możecie podesłać. Enjoy.

~ A.

„whatever I am, let it be enough” ~ Delilah Bard

Odpowiedz
37
Escada

Escada

@Atlantic Linkin Park i m.in. „Iridescent”… 💙💙💙

Odpowiedz
1
weronikak123

weronikak123

@Atlantic

Aha
Oki
„Nie rozumiem. To dla mnie za mądre.”
Taki cytacik z mojej ulubionej książki 📚

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)
Atlantic

Atlantic

AUTOR•  

~ stay strong, please, stay fucking strong ~

Jest takie uczucie, którego nie potrafię nazwać. Niemcy też nie potrafią, a wydawałoby się, że mają idealne słowo na wszystko. Dlatego… ja to po prostu opiszę. Nie odzywasz się, nie myślisz o niczym, skupiasz się na jednej rzeczy – na tym, czy oddychasz. Bo nie czujesz tego. Nie czujesz powietrza w płucach, choć wcale się nie dusisz. Jakbyś był/a pustą skorupką, wydmuszką, czymś niezupełnie żywym. Siedzisz, nie mrugając nawet, po prostu starając się poczuć powietrze. Za wszelką cenę.

Ale nie czujesz zupełnie NIC. Ogarnia cię taka dziwna panika, podobna do tej, kiedy zgubisz się na lotnisku, w kraju, w którego języku nie znasz ani słowa. Stoisz, otępiały/a, obracasz się dookoła i rozpaczliwie potrzebujesz, żeby ktoś przystanął i zaproponował pomoc. Nikt tego nie robi.

Właśnie tak się teraz czuję. I ciągle nie jestem pewna, czy oddycham. Ponieważ to się stało. PONIEWAŻ NAS ZAMORDOWANO.

Kiedyś mówiłam to pół żartem, pół serio, dzisiaj bez cienia uśmiechu: trzeba uciekać. I nie wolno nam słuchać ludzi, którzy, jak moja matka, mówią, że „przesadzamy”. To już było. W Związku Radzieckim, w Korei Północnej, w Libii, w Chinach, na Kubie, to za każdym razem zaczynało się tak samo. Będą próbowali – już próbują – przekonać nas, że nasze prawa tak naprawdę nam się nie należą. Wzbudzić w nas poczucie winy za bycie wolnymi ludźmi. Tak, żebyśmy ostatecznie sami zacisnęli sznury, sami założyli kajdany.

Mówię to z lekkim kłuciem w sercu, ale trzeba opuścić tonący statek. Bo kraj powalony przez obce wojska, przez cudze miecze, zawsze się podniesie. Natomiast kraj, który gnije od środka, rozpada się, jest zjadany przez robactwo, które wyłazi z jego trzewi – to już są zgliszcza. A ponieważ, chociaż nawet nie znamy się w realu, naprawdę mi na Was zależy, to błagam, nie pozwólcie zatrzymać się na pokładzie tego statku do momentu, kiedy znajdzie się pod wodą.

I ciągle macie prawo. Macie prawo do zdrowia i życia. Macie prawo do bezpieczeństwa. Nie tutaj, nie w naszym nowym piekle, ale głęboko w sobie, tam, gdzie znajduje się to, co czyni nas człowiekiem – nasza godność. I nie dajcie jej sobie odebrać.

~ A.

PS Świat jest po naszej stronie. Francja protestuje DLA NAS⬇️

Odpowiedz
41
LostFound

LostFound

@Atlantic w ogóle, jak niedofinansowane są niektóre odnogi medycyny, to jest okropne
Na przykład psychiatria, przecież w szpitalach psychiatrycznych brakuje pieniędzy na podstawowe naprawy, takie jak jakieś wystające gwoździe z szafek, czyszczenie łóżek… Przecież wszelkie elementy niebezpieczne na oddziale psychiatrycznym mogą skończyć się tragedią!
Brakuje im też pieniędzy na płyny do dezynfekcji teraz, na maseczki jednorazowe dla lekarzy i pielęgniarzy
I sam deficyt łóżek i respiratorów dla osób poszkodowanych teraz, przecież te „litosciciwe oddane” przez rząd to albo łóżka z innych oddziałów, albo z zasobów WOŚPu głównie

Odpowiedz
Atlantic

Atlantic

•  AUTOR

@.Emisia. Ale nikt tego nie robi, bo nie na tym polega zabieg. Aborcja jest do 12 tygodnia. Potem już tylko w przypadkach, kiedy życie matki jest zagrożone.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (44)