Z jednej. Ale bolała za wszystkie. Nie musiał*ś upaść wiele razy. Wystarczyło jedno pęknięcie — i wszystko zaczęło przeciekać. Jedna rana potrafi w sobie nieść tysiące słów, spojrzeń, ciszy. Ta jedna. Głęboka. Nieraz przypominająca o sobie o trzeciej nad ranem. Ale to właśnie przez nią nauczył*ś się patrzeć głębiej. I oddychać mimo lęku.
Z tysiąca. Małych, niedopowiedzianych, ledwo zauważalnych. Twoje serce nie rozdarło się spektakularnie. Nie było krzyku. Tylko drobne ukłucia — spojrzenia, których nie było. Obietnice, które nie wróciły. Tysiąc razy mówił*ś „to nic”. Ale to było coś. A mimo to — jesteś. Cał* z drobnych cierpień, a jednak cał*.
Z jednej. Ale bolała za wszystkie. Nie musiał*ś upaść wiele razy. Wystarczyło jedno pęknięcie — i wszystko zaczęło przeciekać. Jedna rana potrafi w sobie nieść tysiące słów, spojrzeń, ciszy. Ta jedna. Głęboka. Nieraz przypominająca o sobie o trzeciej nad ranem. Ale to właśnie przez nią nauczył*ś się patrzeć głębiej. I oddychać mimo lęku.
Nie wiem… Ale trochę się zgadzam. Niestety, rana wciąż się pogłębia…
nowomowa
Z jednej. Ale bolała za wszystkie.
Nie musiał*ś upaść wiele razy. Wystarczyło jedno pęknięcie — i wszystko zaczęło przeciekać. Jedna rana potrafi w sobie nieść tysiące słów, spojrzeń, ciszy. Ta jedna. Głęboka. Nieraz przypominająca o sobie o trzeciej nad ranem. Ale to właśnie przez nią nauczył*ś się patrzeć głębiej. I oddychać mimo lęku.
Amortencja.a
Z tysiąca. Małych, niedopowiedzianych, ledwo zauważalnych.
Ausia.
Z tysiąca. Małych, niedopowiedzianych, ledwo zauważalnych.
Twoje serce nie rozdarło się spektakularnie. Nie było krzyku. Tylko drobne ukłucia — spojrzenia, których nie było. Obietnice, które nie wróciły. Tysiąc razy mówił*ś „to nic”. Ale to było coś. A mimo to — jesteś. Cał* z drobnych cierpień, a jednak cał*.
....a
Z jednej. Ale bolała za wszystkie.
Nie musiał*ś upaść wiele razy. Wystarczyło jedno pęknięcie — i wszystko zaczęło przeciekać. Jedna rana potrafi w sobie nieść tysiące słów, spojrzeń, ciszy. Ta jedna. Głęboka. Nieraz przypominająca o sobie o trzeciej nad ranem. Ale to właśnie przez nią nauczył*ś się patrzeć głębiej. I oddychać mimo lęku.
Nie wiem… Ale trochę się zgadzam. Niestety, rana wciąż się pogłębia…
Super Quiz, zasługuje na SG!