Bazgrołki amatorki #14

#1a "Śniąca (1)" Jak większość obrazków w tej serii ilustracja niepowiązana z żadną serią, a do tego bardzo stara, odgrzebana gdzieś między papierami i co za tym idzie świetna do zrobienia remake'u. Na obrazku rycerka śniąca o zwierzęciu opiekującym się jej rodem, być może ranna i znajdująca się pod opieką jakiegoś czarodzieja medyka.

#1b "Śniąca (II)" Obiecany remake. Widać dość mocno jak zmienił mi się styl, choć starałam się by przedstawienie było jak najbliższe pierwotnemu. Większość elementów pozostała, ale czasami zmieniła miejsce, także z tego względu, że pierwszy obrazek był w orientacji pionowej, a tu zdecydowałam się na poziomą, głównie ze względu na większy komfort przedstawienia postaci zważywszy, że jednak główną oś kompozycyjną wyznacza osoba leżąca. poza tym dopatrzyć się można jeszcze kilku zmian, ale nie będę wam psuła zabawy, bo na pewno sami prędko je zauważycie.

#2 "W ogrodzie" Tutaj z kolei rysunek inspirowany nieco moim realistycznym portretem kobiety, ale bardziej tym razem dynamiczny i z tłem. Myślę, że wyszedł lepiej od oryginału. Oczywiście nie mogłam sobie darować elementów fantastycznych stąd te oplatające ją pnącza i dłoń wzniesiona jakby próbowała podtrzymywać księżyc, a na ławce rysunek jakichś planet.

#3 "Owlette" Kolejna postać z przypadku. Zależało mi na tym by spróbować sportretować konia i jeźdźca od przodu. Pierwotnie miał to być kolejny obrazek przedstawiający moja ulubiona bohaterkę "Sagi żelaza i krwi", ale ponieważ nie miałam czym wypełnić tła, a skrzydła świetnie się do tego nadawały i nie wiedziałam jak domalować nogi kobiecie stanęło na pegazie. Floretta natomiast nigdy na pegazach, a szczególnie na pegazach z rogiem nie latała wyszło mi coś zupełnie innego, ale myślę, że i tak jest to dość niebrzydkie.

#4 "Jeździec jednorożca" Nie mogę wprost uwierzyć, że ten obrazek powstał później niż ten pierwszy. Koń jest szczególnie nieudany, a sama siedząca na nim postać też nie specjalnie nadrabia jego braki, ale może wam się uda dopatrzyć tu czegoś pozytywnego.

#5 "Arystokratka" Obrazek wzorowany na niegdysiejszym, który niestety nie dotrwał do teraz (po prostu nie zwrócono mi go po szkolnej wystawie). Nadal jeszcze nie do końca dopracowany i co ciekawe chyba lepiej wyszedł mi tutaj mężczyzna co dość dla mnie nietypowe.

#6 "Kwietne jezioro" Rysunek kończyłam na krótko przed ślubem więc stąd też może taka romantyczna tematyka. Poza tym zaczęłam od tła, bo przecież nic tak nie odstresowuje tak jak malowanie drobnych elementów, a cóż bardziej relaksującego niż drobniutkie kwiatuszki. Chyba nawet nie planowałam pierwotnie umieszczania tu postaci, ale uznałam, że sam tylko mostek sprawi, że będzie tu jakoś pusto i finalnie wyszła mi scena jak z nocy i dni, tylko, że zamiast nenufarów elegant niesie kobietę. Tylko układ sukni u niej wyszedł mi nienaturalny i usta i znów mężczyzna wygląda lepiej niż jego wybranka.

Na koniec pytanie: Który obrazek podobał ci się najbardziej?