Zamiana charakterów – Harry Potter!


Co gdyby słynny Wybraniec, Harry Potter stał się zły i okrutny niczym Lord Voldemort?
Na pewno nie byłby już Wybrańcem – w końcu otrzymał ten tytuł jako osoba walcząca ze złem, a nie je czyniąca.
Trafiłby do Slytherinu – z takim charakterem jak Voldemort nie mógłby znaleźć się nigdzie indziej, jak w domu węża. W dodatku, z ambicjami i zdolnościami Riddle'a szybko stworzyłby grupę swoich popleczników, trzymającymi z nim aż do końca szkoły.
Byłby rozpieszczony – bez trudów życia, których oryginalny Harry doznał we wczesnym dzieciństwie, Potter okazałby się zupełnie inny. Wszystkie osiągnięcia zostałyby przez niego zdobyte specjalnymi zdolnościami w rzucaniu zaklęć niewybaczalnych, a nie rzeczywistymi staraniami. Tak jak według obaw Dumbledore'a stałby się rozpieszczonym małym księciem, który otrzymuje to, czego zapragnie.
Hogwart byłby zamknięty – za sprawą okrutnego Harry'ego, Komnata Tajemnic zapewne zostałaby otwarta. Bardzo możliwe, że to on byłby dziedzicem Slytherin i spełniając wolę przodka wytępiłby szlamy. Doszłoby do morderstw, których skutkiem byłoby zamknięcie szkoły.

Co gdyby znany czarnoksiężnik Voldemort stał się miły i przyjazny?
Nie zabiłby rodziców Harry'ego – jako dobra osoba Voldemort na pewno nie posunąłby się do morderstwa, a nawet nie miałby ku temu powodów.
Wyglądałby znacznie inaczej – na pewno posiadałby nos oraz normalny kolor skóry. W końcu nie straciłby pierwotnego ciała w wyniku spotkania z Harrym, więc nie miałby powodu, aby je odzyskiwać.
Stworzyłby organizację ,,śmiecio-sprzątaczy" – jest to znacznie lepsza alternatywa śmierciożerców, którzy zamiast zajmować się knuciem i zabijaniem zaczną sprzątać odpady. W ten sposób nie tylko znajdą zajęcie, ale też pomogą naszej planecie.
Nie stworzyłby horkruksów – po co miałby zostawiać cząstkę swojej duszy na ziemi? To okropnie zajmujące zajęcie i potrzeba na nie sporo czasu. Zamiast tego, wolałby podlewać krokusy, to przynajmniej jest bardziej pożyteczne.

Co gdyby Ron Weasley stał się pilny i żądny wiedzy niczym Hermiona Granger?
Czytałby głównie książki kucharskie – Ron kocha jeść, nic tego nie zmieni. Na pewno będzie czytać głównie tego rodzaju książki, zwłaszcza, jeśli znajdą się w nich przepisy na kurczaka.
Bliźniacy robiliby mu znacznie więcej kawałów – kujon w rodzinie? Fred i George nie mogliby przepuścić tej okazji! Na pewno Rona spotkałyby nieprzyjemne, aczkolwiek dokładnie zaplanowane wypadki, takie jak pająki w książkach czy też wesoło tańczące kałamarze, oczywiście za sprawą zaklęcia.
Nie zaprzyjaźniłby się z Hermioną – dziewczyna na pewno nie wytrzymałaby towarzystwa kogoś, kto jest mądrzejszy od niej. Nie chciałaby jego towarzystwa, dlatego zwyczajnie nigdy by się nie zaprzyjaźnili.
Nie przeżyłby tylu przygód – jako pilny uczeń Ron za bardzo obawiałby się złamania regulaminu czy wydalenia ze szkoły. Właśnie dlatego razem z Harrym nie zrobiliby tylu rzeczy i ani razu nie wpakowali się w kłopoty.

Co gdyby Hermiona Granger była zabawną, lubiącą żarty dziewczyną, dla której nauka jest obojętna?
Biblioteka stałaby się niepotrzebna i pusta – Hermiona była jej główną odwiedzającą. Gdyby nagle przestały interesować ją książki i nauka, biblioteka stałaby się bezużyteczna. W końcu niewielu uczniów Hogwartu z niej korzystało.
Harry i Ron nie mieliby od kogo ściągać – bez wiedzy Hermiony, chłopcy zdobywaliby najgorsze oceny, nie mając od kogo spisywać na testach. To znacznie wpłynęłoby na ich wyniki.
Nigdy nie użyłaby zmieniacza czasu – Hermiona niepotrzebująca już czasu na dodatkowe lekcje, nie mogłaby otrzymać od McGonagall zmieniacza. Byłby dla niej bezużyteczny.
Większość misji Harry'ego okazałaby się porażką – to Hermiona pomagała Potterowi w planowaniu wypraw czy też ratowaniu ludzi. Bez jej wiedzy niektóre misje zakończyłyby się porażką.
Reklama

Co gdyby Luna Lovegood była zwyczajną dziewczyną, nie posiadającą w sobie osobliwości?
Nargle oraz inne stworzenia opanowałyby Hogwart – bez Luny, skutecznie powstrzymującej je przed dostaniem się do szkoły, magiczne istoty z łatwością dostałyby się do szkoły, kradnąc i robiąc psikusy innym.
Żongler straciłby czytelniczkę – Luna, nie interesując się już przekonaniami swego ojca, przestałaby czytać czasopismo.
Duchy byłyby samotne – bez Luny, rozmawiającej z duchami, zjawy byłyby zwyczajnie samotne. Poza tym, Harry nie porozmawiałby z Szarą Damą i nigdy nie zniszczyłby horkruksa.
Bez względu na to, wciąż brakowałoby budyniu – czy Luna będzie dziwna, czy nie, budyniu i tak będzie wciąż brakowało.

Co gdyby Severus Snape, stał się radosnym i uśmiechniętym człowiekiem?
Gryffindor miałby jeszcze większe szanse na puchar domów – bez Snape'a odejmującego punkty, dom lwa miałby ich znacznie więcej. Miły Severus na pewno nie byłby już tak krytyczny w stosunku do Gryfonów.
Z radością używałby szamponu – radosny Snape przestałby narzekać i w końcu zadbałby o swoje włosy, mając przy tym lepsze samopoczucie.
Harry wciąż otrzymywałby od niego kary – to, że Severus stał się radosny, nie oznacza, że polubił Jamesa lub jego syna. Wciąż będzie go karał, z tą różnicą, że robiąc to, na jego twarzy zagości uśmiech.
Lekcje eliksirów stałyby się zabawniejsze – szczęśliwy Snape, prowadzący zajęcia sprawiłby, że robienie mieszanin byłoby znacznie przyjemniejsze niż wcześniej! Może nawet uczniowie przygotowywaliby Felix Felicis?
Reklama

Co gdyby Draco Malfoy stał się pewny siebie oraz niezależny?
Jego ojciec o niczym by się nie dowiedział – niezależny Draco nie mówiłby o każdej drobnostce Lucjuszowi, skutkując tym, że starszy Malfoy nie wiedziałby o tym, co dzieje się u syna.
Nie wstąpiłby do śmierciożerców – Draco dołączył do śmierciożerców pod wpływem nacisków ojca i matki. Gdyby był niezależny, najprawdopodobniej nigdy nie wstąpiłby w ich szeregi.
Przestałby spełniać rozkazy Czarnego Pana – gdyby Malfoy był choć odrobinę niezależny, przestałby spełniać polecenia Voldemorta i nie musiałby zabijać Dumbledore'a.
Zmieniłby fryzurę – gdyby Draco był pewny siebie, zmieniłby ułożenie włosów na bardziej odważne. W końcu jego fryzura nie byłaby tak ,,ulizana".

Co gdyby Remus Lupin był równie nieodpowiedzialny jak jego przyjaciele?
Hogwart przestałby istnieć – bez czujnego Remusa, powstrzymującego kolegów, huncwoci bez wątpienia rozwaliliby Hogwart.
Remus straszyłby Snape'a swoją wilkołaczą formą – nie miałoby to pozytywnych skutków, zwłaszcza, że Lupin w tym czasie nie panował nad sobą.
Gryffindor straciłby jeszcze więcej punktów – z kolejnym nieodpowiedzialnym żartownisiem w paczce, która już i tak sprawiała problemy dom lwa miałby małe szanse na wygranie pucharu domów.
Remus razem z resztą Huncowotów poruszałby się po Hogsmeade w formie wilkołaka – gdyby Lupin był nieodpowiedzialny, przestałby pilnować, aby jego przemiany były bezpieczne.

Co gdyby Dolores Umbridge była wyrozumiałą i dobrą kobietą?
Nie używałaby veritaserum, aby wyciągać informacje z uczniów – gdyby Dolores Umbridge była dobra, na pewno nie popełniałaby tak nieludzkiego czynu. A nawet jeśli, to raczej nie nadużywałaby tego eliksiru.
Przestałaby truć uczniów swoją obrzydliwą herbatką – gdyby Umbridge była wyrozumiała, zrozumiałaby, że nie każdy lubi jej herbatę oraz potrafiłaby to zaakceptować.
Wyrzuciłaby swoje krwiste pióra – dobra osoba nie powinna kazać, nawet w ramach kary robić tak okrutnych i bolesnych rzeczy.
Oznaczałoby to, że zwariowała – u niej takie zachowanie nie jest normalne... Wręcz niepokojące...

Co gdyby Rubeus Hagrid nie był przyjaznym olbrzymem i bardziej przypominał swoich krewnych?
Straszyłby uczniów Kłem – pies Hagrida jest niepozorny, choć na pierwszy rzut oka wydaje się przerażający. Kto jednak o tym nie wie, może się nieźle przestraszyć.
Specjalnie tworzyłby twarde ciastka, aby uczniowie łamali sobie zęby – jako miły olbrzym Hagrid robił to nieumyślnie. W tej wersji mógłby to wykorzystać jako broń!
Uciekłby z Hogwartu i wrócił do rodziny – po co Hagrid miałby powstrzymywać się od typowego zachowania olbrzyma, skoro w gronie krewnych mógłby być sobą? To oczywiste, że uciekłby do rodziny.
Harry nie dowiedziałby się od niego o smokach – Hagrid nie powiedziałby Potterowi o pierwszym turniejowym zadaniu, więc chłopak poniósłby porażkę.

Reklama
408 Super!
Zauważyłeś literówkę lub błąd? Napisz do nas.

Komentarze sameQuizy: 104

T...a

Nie umiem sobie wyobrazić zawsze uśmiechniętego i wesołeg Snape'a 😲🧐🤔🤪

Bardzo fajne głosowanie ❤️

Odpowiedz
.Wolficzka.

.Wolficzka.

Fajny quiz, ale przecież Nargle czy Chrapaki Krętorogie nie istnieją nawet w świecie magii, więc jak mogłyby opanować cały Hogwart?

Odpowiedz
1
Mugolaczka

Mugolaczka

•  AUTOR

@Hermiona_456 Wystarczy wierzyć, że istnieją… 🤭

Odpowiedz
1
Wiewiorczy___Lot

Wiewiorczy___Lot

spoko quiz

Odpowiedz
1
Mugolaczka

Mugolaczka

•  AUTOR

@crazy_girl12 Dziękuję!

Odpowiedz
PoterowaGirl

PoterowaGirl

Suuuper! Ale ja bym chciała by Severus był miły. Gratki SG! ❤

Odpowiedz
1
Mugolaczka

Mugolaczka

•  AUTOR

@PoterowaGirl ❤❤❤

Odpowiedz
katie_friendsfan

katie_friendsfan

Super! Świetnie ci wyszło!
Kto jest potterheadem, zapraszam do zrobienia moich quizów :3

Odpowiedz
1
misia_aaa

misia_aaa

fajny quiz

Odpowiedz
1
Natalia.Potter

Natalia.Potter

Jeśli jesteś Potterhead zapraszam zobaczyć mój quiz 😙💗

Odpowiedz
1
Emily_Lupin

Emily_Lupin

Uśmiechnięty Snape – marzenie każdego

Odpowiedz
3

Wikicostam

Proszę niech ktoś czyta opowiadania o Harrym Potterze użytkownika o nazwie Jimi_tt. Dziewczna sie stara i potrzebuje motywacji proszę zróbcie to.

Odpowiedz
1
bambarylo

bambarylo

Czemu ludzie głosowali na pierwszą odpowiedź niezależnie od tego jak inne pasowały. Łby jesteście ludzie xD

Odpowiedz
1

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej