Siedziałaś nad jeziorem, opierając się o pień drzewa. Nuciłaś sobie pod nosem, nie chcąc przerywać panującej w koło ciszy. Twój głos zlewał się z ćwierkaniem ptaków, które ochoczo siadały na drzewach nieopodal. Westchnęłaś po chwili, dotykając zielonej trawy. Lubiłaś przebywać w tym miejscu, to była Twoja odskocznia od rzeczywistości. Twój spokój nie mógł długo trwać. Już po kilku minutach, cichego śpiewania, usłyszałaś brawa. Podniosłaś wzrok z tafli jeziora na źródło dźwięku. – Brawo, zobacz Łapo, nie wiedziałem, że nasz krasnalek umie śpiewać – powiedział James, uśmiechając się w dwuznaczny sposób. Westchnęłaś jeszcze raz, postanawiając zignorować ich. – Masz rację, Łosiu. Nie wiedziałem o jej talencie – zaśmiał się szczerze, przyjaźnie dla ucha Black. – Nie jestem Łosiem, pchlarzu! – odpowiedział szybko okularnik, a Ty przewróciłaś oczami. – Przyszliście tutaj tylko po to, aby przerwać mi ciszę i wrzeszczeć na siebie? – zapytałaś po chwili zirytowana. Oboje spojrzeli najpierw na siebie, a następnie na Ciebie. – Nie – uśmiechnął się szelmowsko Syriusz. – Przyszliśmy, by zaproponować ci grę w butelkę. Co ty na to? – Nie robi się tego tak łapo! – wykrzyczał od razu, Potter. – To się robi tak. Albo się zgadzasz i idziesz dobrowolnie, albo zaciągniemy cię tam siłą. A zatem… Jaka jest twoja decyzja? – A moją decyzją jest to, byście zostawili mnie w spokoju. – Sama chciałaś. Po chwili chłopacy znaleźli się przy mnie, chwycili pod ramię i zaciągneli do swojego dormitorium. Spojrzałam na nich. – Dobrze, w nagrodę że tak ładnie zanieśliście mnie na miejsce gry łaskawie z wami zagram. Chłopacy teatralnie się ukłonili. – Dziękujemy i Pani za chęć poświęcenia nam czasu. Może chciałaby Pani jako pierwsza zakręcić? – Z przyjemnością, pchlarzu. I cała nasza trójka wybuchnęła śmiechem.
Jadłaś spokojnie kolację w Wielkiej Sali, kiedy nagle, po Twoich dwóch stronach usiedli bliźniacy. Dzięki temu, że umiałaś ich odróżnić, wiedziałaś, że po Twojej prawej siedział Fred, a po lewej George. Postanowiłaś dokończyć tosta, nie przejmując się tym. Widocznie, Weasley’owie mieli inny pomysł. – Szkrabie – rozpoczął Fred. – Bo – dodał kolejny wyraz George. -My – dopowiedział jego bliźniak. – Tak pomyśleliśmy – powiedzieli w tym samym czasie. – Że – ciągnął rudzielec, siedzący po Twojej lewej. – Zagramy – orzekł jego brat. – W butelkę – dokończył zdanie George. Pokiwałaś głową ze zrozumieniem. – W takim razie, zagrajcie – posłałaś im lekki uśmiech i popiłaś jedzenie sokiem dyniowym. – Ale my chcemy z tobą – odpowiedzieli w tym samym czasie. Westchnęłaś, przymykając powieki. – No nie daj się prosić, szkrabie – ciągnął Fred, posyłając Ci lekki uśmiech. – Zagrasz z nami w butelkę? – zadał pytanie George. – Prosimy! – dodali obaj. Końcową odpowiedź zostawiam Tobie! Jeśli masz taką ochotę, podziel się nią w komentarzu!
Moja odpowiedź: Westchnęłaś zrezygnowana i skończyłaś jeść tosta. -No dobrze… Niech wam będzie.-Bliźniacy przytulili mnie a ja lekko się uśmiechnęłam. Fred zakręcił butelką i wypadło na mnie. -Wyzwanie.-Powiedziałam dumna jak paw. -Musisz jednego z nas pocałować!-Odpowiedzieli hurem. Mogłam się tego spodziewać… Bez zastanowienia dałaś buziaka w policzek i jednemu i drugiemu.-Hej, ale nie takie buziaki! -Nie powiedzieliśmy jakie-Zaśmiałaś się z zrezygnowanych min bliźniaków i dalej graliście mając wspaniałe humory.
~~~~~~~ Powinnaś założyć Wattpada! Ja piszę książki i chętnie bym przeczytała jakiś twój pomysł ;**
@Jullietteee Część! Nawet nie wiesz, jak bardzo mi miło, czytając Twoje słowa- a jeszcze bardziej Twoją kontynuację! Jest magiczna i w klimacie bliźniaków ❤️ Na wattpadzie już nie piszę- jednak tutaj na sq mam swoje opowiadania i inne Quizy tego typu- jeśli chcesz to zapraszam! (Bardzo chętnie poczytam Twoje kontynuację 🙈✨) Mam nadzieję, że do zobaczenia (napisania)!
Jadłaś spokojnie kolację w Wielkiej Sali, kiedy nagle, po Twoich dwóch stronach usiedli bliźniacy. Dzięki temu, że umiałaś ich odróżnić, wiedziałaś, że po Twojej prawej siedział Fred, a po lewej George. Postanowiłaś dokończyć tosta, nie przejmując się tym. Widocznie, Weasley’owie mieli inny pomysł. – Szkrabie – rozpoczął Fred. – Bo – dodał kolejny wyraz George. -My – dopowiedział jego bliźniak. – Tak pomyśleliśmy – powiedzieli w tym samym czasie. – Że – ciągnął rudzielec, siedzący po Twojej lewej. – Zagramy – orzekł jego brat. – W butelkę – dokończył zdanie George. Pokiwałaś głową ze zrozumieniem. – W takim razie, zagrajcie – posłałaś im lekki uśmiech i popiłaś jedzenie sokiem dyniowym. – Ale my chcemy z tobą – odpowiedzieli w tym samym czasie. Westchnęłaś, przymykając powieki. – No nie daj się prosić, szkrabie – ciągnął Fred, posyłając Ci lekki uśmiech. – Zagrasz z nami w butelkę? – zadał pytanie George. – Prosimy! – dodali obaj. Końcową odpowiedź zostawiam Tobie! Jeśli masz taką ochotę, podziel się nią w komentarzu! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ -No ok – powiedzałam – to kto zaczyna? -Ja!- krzyknął Fred. Zakręcił i…wypadło na mnie. -Prawda czy wyzwanie, maleńka – wpatrywał się we mnie. – Hmmm…wyzwanie? – No to w takim razie – jego mina nie wróżyła niczego dobrego – pocałuj mnie! – Na pewno? – No tak – wykrzyknął. Przysunęłam się do niego. Moje serce biło tak szybko jak nigdy. W końcu to zrobiłam. Zatopiłam swoje usta w jego. Poczułam jego dłoń na mojej talii. To było cudowne!!! – Bella, czy…z-zostaniesz może moją dziewczyną? – Tak!
x_Pepereq_x
Z Remusem zawsze haha
SadnessGirl
Harry i Ron
Super quiz naprawdę
Real.
Siedziałaś nad jeziorem, opierając się o pień drzewa. Nuciłaś sobie pod nosem, nie chcąc przerywać panującej w koło ciszy. Twój głos zlewał się z ćwierkaniem ptaków, które ochoczo siadały na drzewach nieopodal. Westchnęłaś po chwili, dotykając zielonej trawy. Lubiłaś przebywać w tym miejscu, to była Twoja odskocznia od rzeczywistości. Twój spokój nie mógł długo trwać. Już po kilku minutach, cichego śpiewania, usłyszałaś brawa. Podniosłaś wzrok z tafli jeziora na źródło dźwięku.
– Brawo, zobacz Łapo, nie wiedziałem, że nasz krasnalek umie śpiewać – powiedział James, uśmiechając się w dwuznaczny sposób. Westchnęłaś jeszcze raz, postanawiając zignorować ich.
– Masz rację, Łosiu. Nie wiedziałem o jej talencie – zaśmiał się szczerze, przyjaźnie dla ucha Black.
– Nie jestem Łosiem, pchlarzu! – odpowiedział szybko okularnik, a Ty przewróciłaś oczami.
– Przyszliście tutaj tylko po to, aby przerwać mi ciszę i wrzeszczeć na siebie? – zapytałaś po chwili zirytowana. Oboje spojrzeli najpierw na siebie, a następnie na Ciebie.
– Nie – uśmiechnął się szelmowsko Syriusz. – Przyszliśmy, by zaproponować ci grę w butelkę. Co ty na to?
– Nie robi się tego tak łapo! – wykrzyczał od razu, Potter. – To się robi tak. Albo się zgadzasz i idziesz dobrowolnie, albo zaciągniemy cię tam siłą. A zatem… Jaka jest twoja decyzja?
– A moją decyzją jest to, byście zostawili mnie w spokoju.
– Sama chciałaś.
Po chwili chłopacy znaleźli się przy mnie, chwycili pod ramię i zaciągneli do swojego dormitorium. Spojrzałam na nich.
– Dobrze, w nagrodę że tak ładnie zanieśliście mnie na miejsce gry łaskawie z wami zagram.
Chłopacy teatralnie się ukłonili.
– Dziękujemy i Pani za chęć poświęcenia nam czasu. Może chciałaby Pani jako pierwsza zakręcić?
– Z przyjemnością, pchlarzu.
I cała nasza trójka wybuchnęła śmiechem.
Cudo
LilianaMadeline
• AUTOR@olcia_a123 O jeju, dokładnie to słowo przyszło mi do głowy, gdy przeczytałam Twoją kontynuację 😍❤️
Real.
@LilianaMadeline dziękuję 😘
SaltKikimora
Remus ok, wszystko cudnie i „Miłość rośnie wokół nas” w tle, ale…kiedy zdobyłam umiejętność wykrywania chłopaków przez ich perfumy???
Blueberry_oficall
Będę grała z wami, Huncwotami, to moje marzenie xD
Tylko nie wykręćcie mi kawału bo pożałujecie xD
Jullietteee
Jadłaś spokojnie kolację w Wielkiej Sali, kiedy nagle, po Twoich dwóch stronach usiedli bliźniacy. Dzięki temu, że umiałaś ich odróżnić, wiedziałaś, że po Twojej prawej siedział Fred, a po lewej George. Postanowiłaś dokończyć tosta, nie przejmując się tym. Widocznie, Weasley’owie mieli inny pomysł. – Szkrabie – rozpoczął Fred. – Bo – dodał kolejny wyraz George. -My – dopowiedział jego bliźniak. – Tak pomyśleliśmy – powiedzieli w tym samym czasie. – Że – ciągnął rudzielec, siedzący po Twojej lewej. – Zagramy – orzekł jego brat. – W butelkę – dokończył zdanie George. Pokiwałaś głową ze zrozumieniem. – W takim razie, zagrajcie – posłałaś im lekki uśmiech i popiłaś jedzenie sokiem dyniowym. – Ale my chcemy z tobą – odpowiedzieli w tym samym czasie. Westchnęłaś, przymykając powieki. – No nie daj się prosić, szkrabie – ciągnął Fred, posyłając Ci lekki uśmiech. – Zagrasz z nami w butelkę? – zadał pytanie George. – Prosimy! – dodali obaj. Końcową odpowiedź zostawiam Tobie! Jeśli masz taką ochotę, podziel się nią w komentarzu!
Moja odpowiedź:
Westchnęłaś zrezygnowana i skończyłaś jeść tosta.
-No dobrze… Niech wam będzie.-Bliźniacy przytulili mnie a ja lekko się uśmiechnęłam. Fred zakręcił butelką i wypadło na mnie.
-Wyzwanie.-Powiedziałam dumna jak paw.
-Musisz jednego z nas pocałować!-Odpowiedzieli hurem. Mogłam się tego spodziewać… Bez zastanowienia dałaś buziaka w policzek i jednemu i drugiemu.-Hej, ale nie takie buziaki!
-Nie powiedzieliśmy jakie-Zaśmiałaś się z zrezygnowanych min bliźniaków i dalej graliście mając wspaniałe humory.
~~~~~~~
Powinnaś założyć Wattpada! Ja piszę książki i chętnie bym przeczytała jakiś twój pomysł ;**
LilianaMadeline
• AUTOR@Jullietteee Część!
Nawet nie wiesz, jak bardzo mi miło, czytając Twoje słowa- a jeszcze bardziej Twoją kontynuację! Jest magiczna i w klimacie bliźniaków ❤️
Na wattpadzie już nie piszę- jednak tutaj na sq mam swoje opowiadania i inne Quizy tego typu- jeśli chcesz to zapraszam! (Bardzo chętnie poczytam Twoje kontynuację 🙈✨)
Mam nadzieję, że do zobaczenia (napisania)!
Jullietteee
@LilianaMadeline Hej, hej! ^^ Chętnie zajrzę moja droga do twoich innych opowiadań i do Quizów❤😝
animchan_
Remus, awww boze JAKI ON JEST SLODKI JAK SIE RUMIENI
marchewka123123000
Harry i Ron
.Spe.
Harry i ron
B...r
Jadłaś spokojnie kolację w Wielkiej Sali, kiedy nagle, po Twoich dwóch stronach usiedli bliźniacy. Dzięki temu, że umiałaś ich odróżnić, wiedziałaś, że po Twojej prawej siedział Fred, a po lewej George. Postanowiłaś dokończyć tosta, nie przejmując się tym. Widocznie, Weasley’owie mieli inny pomysł. – Szkrabie – rozpoczął Fred. – Bo – dodał kolejny wyraz George. -My – dopowiedział jego bliźniak. – Tak pomyśleliśmy – powiedzieli w tym samym czasie. – Że – ciągnął rudzielec, siedzący po Twojej lewej. – Zagramy – orzekł jego brat. – W butelkę – dokończył zdanie George. Pokiwałaś głową ze zrozumieniem. – W takim razie, zagrajcie – posłałaś im lekki uśmiech i popiłaś jedzenie sokiem dyniowym. – Ale my chcemy z tobą – odpowiedzieli w tym samym czasie. Westchnęłaś, przymykając powieki. – No nie daj się prosić, szkrabie – ciągnął Fred, posyłając Ci lekki uśmiech. – Zagrasz z nami w butelkę? – zadał pytanie George. – Prosimy! – dodali obaj. Końcową odpowiedź zostawiam Tobie! Jeśli masz taką ochotę, podziel się nią w komentarzu!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-No ok – powiedzałam – to kto zaczyna?
-Ja!- krzyknął Fred. Zakręcił i…wypadło na mnie.
-Prawda czy wyzwanie, maleńka – wpatrywał się we mnie.
– Hmmm…wyzwanie?
– No to w takim razie – jego mina nie wróżyła niczego dobrego – pocałuj mnie!
– Na pewno?
– No tak – wykrzyknął.
Przysunęłam się do niego. Moje serce biło tak szybko jak nigdy. W końcu to zrobiłam. Zatopiłam swoje usta w jego. Poczułam jego dłoń na mojej talii. To było cudowne!!!
– Bella, czy…z-zostaniesz może moją dziewczyną?
– Tak!
LilianaMadeline
• AUTOR@BellaGranger Może powinnaś zastanowić się, czy nie trenować swojego talentu? :D
B...r
@LilianaMadeline Chyba się zastanowię😊