Starałaś się trzymać w całości, nie rozklejać. Na co zdałyby się dalsze łzy? Drewniane krzesło nie pozwalało Ci się wygodnie rozciągnąć. Westchnęłaś.
Zaraz czeka Cię śmierć. Zostaniesz ofiarą złożoną przez satanistów ich mistrzowi.
Wtem do pokoju wszedł Kasper. Drzwi skrzypnęły, ciemny pokój wypełniła odrobina światła.
– [Twoje imię] – zaczął Kasper podchodząc – Chodź ze mną, a ukarzę Ci prawdę.
– Nie wiem, czy mogę ci ufać – powiedziałaś, zachowując wszelką ostrożność – W każdym bądź razie…
– Spokojnie, na razie nie planuję nic groźnego względem Ciebie.
– Mam nadzieję… – mruknęłaś.
Wstałaś i poszłaś za nim. Zaprowadził Cię do nietypowej sali, nie wyglądała ani na rytualną ani na żaden salon. Rozglądnęłaś się. Było tam też kilku innych, prawdopodobnych satanistów, jednak nie wzbudzali w Tobie niepokoju.
– Czas, żeby powitać wśród nas kogoś nowego – zaczął Kasper, nie wiadomo do kogo kierując te słowa – Niech [Twoje imię] wstąpi do naszego kręgu, niech będzie tą kolejną.
"…ofiarą?" – myślisz w napięciu.
Szłaś ciągle za Kasprem. Znaleźliście się na tyłach dziwnej sali, gdzie leżał, poskładany w kostkę, rytualny, czarny płaszcz z takim samym nożem jak u Kaspra, leżącym na górze.
Chłopak wręczył Ci rzeczy w uroczystym geście. przejęłaś je niepewnie.
I wtedy Cię olśniło! Nie podziałałaś negatywnie na Kaspra, więc zaoferował Ci bycie satanistką i czczenie Szatana. Teraz zostaje tylko kwestia, czy przyjmiesz zaproszenie do tego grona? hyba bym dołączyła…
Nightmare_P
,,Non est iudicium."
(Nie ma wyroku).
Starałaś się trzymać w całości, nie rozklejać. Na co zdałyby się dalsze łzy? Drewniane krzesło nie pozwalało Ci się wygodnie rozciągnąć. Westchnęłaś.
Zaraz czeka Cię śmierć. Zostaniesz ofiarą złożoną przez satanistów ich mistrzowi.
Wtem do pokoju wszedł Kasper. Drzwi skrzypnęły, ciemny pokój wypełniła odrobina światła.
– [Twoje imię] – zaczął Kasper podchodząc – Chodź ze mną, a ukarzę Ci prawdę.
– Nie wiem, czy mogę ci ufać – powiedziałaś, zachowując wszelką ostrożność – W każdym bądź razie…
– Spokojnie, na razie nie planuję nic groźnego względem Ciebie.
– Mam nadzieję… – mruknęłaś.
Wstałaś i poszłaś za nim. Zaprowadził Cię do nietypowej sali, nie wyglądała ani na rytualną ani na żaden salon. Rozglądnęłaś się. Było tam też kilku innych, prawdopodobnych satanistów, jednak nie wzbudzali w Tobie niepokoju.
– Czas, żeby powitać wśród nas kogoś nowego – zaczął Kasper, nie wiadomo do kogo kierując te słowa – Niech [Twoje imię] wstąpi do naszego kręgu, niech będzie tą kolejną.
"…ofiarą?" – myślisz w napięciu.
Szłaś ciągle za Kasprem. Znaleźliście się na tyłach dziwnej sali, gdzie leżał, poskładany w kostkę, rytualny, czarny płaszcz z takim samym nożem jak u Kaspra, leżącym na górze.
Chłopak wręczył Ci rzeczy w uroczystym geście. przejęłaś je niepewnie.
I wtedy Cię olśniło! Nie podziałałaś negatywnie na Kaspra, więc zaoferował Ci bycie satanistką i czczenie Szatana. Teraz zostaje tylko kwestia, czy przyjmiesz zaproszenie do tego grona?
hyba bym dołączyła…
BlackBloody666
nie chciałam mu pyskować ale jestem ateistą to dyskryminujące T-T
Basia_Basia3
@BlackBloody666. Ja też jestem ateistką :')
BlackBloody666
@Basia_Basia3 YeY ! kolejny oświecony człowieczeQ :D