Co sądzi o Tobie Phone Guy? Zastanawiało Cię to? Spędź z nim 12 godzin i dowiedz się!

Poczułaś dziwny zapach... Czy to mama gotuje obiad? Nie, to chyba nie to. Pasowałoby to sprawdzić, co? Wypada zwlec się z łóżka i dowiedzieć się co to za dziwna woń... Otwierasz oczy i z przerażeniem stwierdzasz, że nie jesteś u siebie w domu, na swoim wygodnym łóżku, tylko leżysz na podłodze w jakimś obskurnym pomieszczeniu. Na szczęście przez kilka okien zabezpieczonych kratami wpadają promienie słońca. Na drugim końcu pokoju dostrzegasz młodego mężczyznę, który wpatruje się w Ciebie zaciekawiony. Jaka jest Twoja reakcja?

Chłopak powiedział, że znajomi mówią na niego "Phone Guy". Po tych słowach zapadła cisza. Zauważyłaś, że Twój lokator wyraźnie nad czymś myśli. Może myśli co robiłby w tym czasie? A co ja bym robiła?:

Postanowiłaś sprawdzić cały pokój. "Ciekawe, czy jest stąd jakieś inne wyjście?" - pomyślałaś i zaczęłaś krzątać się po pokoju. Twój lokator bacznie Ci się przyglądał i w końcu powiedział, że przeszukał to pomieszczenie zanim się obudziłaś. Zawiedziona usiadłaś, a po chwili usłyszałaś "Chyba wiem kto nas tu zamknął, to ten kretyn Vincent. Jest moim kumplem, ale dość głupio się zachowuje. Gdy usłyszał, że nie mam dziewczyny to postanowił mi ją znaleźć. Ostatnie co pamiętam, to jak wychodził z mojego domu, a potem obudziłem się tutaj."

Minęło kilka kolejnych godzin, podczas których rozmawiałaś z chłopakiem. Modliłaś się w duchu, żeby Cię już szukali. Nie przypadła Ci do gustu perspektywa śmierci z wycieńczenia. W pewnym momencie usłyszałaś pytanie "Co o mnie myślisz?"

Chłopak zmieszał się trochę po Twojej odpowiedzi, a Ty cichutko się zaśmiałaś. Robił się wieczór, a Ty miałaś ochotę na gorącą kąpiel i kolację. Wkładając ręce do kieszeni spostrzegłaś, że masz tam długopis i kartkę "No tak, zawszę to noszę w razie czego... Cóż można porysować". Nie miałaś zbytnio pomysłu więc zaczęłaś rysować portret chłopaka, a on sam zaciekawiony spytał "Co tam rysujesz?"

Zapadł już wieczór, a Ty byłaś coraz bardziej zmęczona. Nagle usłyszałaś dźwięk silnika, więc wstałaś i podbiegłaś do okna. Dostrzegłaś samochód swoich rodziców razem z radiowozem policyjnym. Zaczęłaś krzyczeć i wołać o pomoc. Trudno byłoby tego nie zauważyć. Zanim policja wyważyła drzwi zdążyłaś wręczyć swojemu nowemu koledze karteczkę, na której napisałaś "Co o mnie sądzisz?" i podałaś swój numer telefonu. Gdy byłaś już w domu skarciłaś się w myślach za to zachowanie, ale miałaś cichą nadzieję, że on zadzwoni.