Kolejny wspaniały rozdział ♥ Według mnie coś tu się znowu zmienia, więc trudno odczuć dotkliwie powtarzalność. Widać, jak stan Sebastiana się coraz bardziej pogarsza, bo częściej jesteśmy w jego głowie i wspomnieniach, niż w rzeczywistości. Swoją drogą to moim zdaniem świetne rozwiązanie, jeśli chodzi o dopełnianie historii wzmiankami o przeszłości. Dzięki nim widzimy wszystko szerzej niż do tej pory. No i czujemy, że Hazel miała swój wkład w osłabienie ich relacji (co było oczywiste, ale teraz jest namacalne, a nie tylko w sferze domysłów). To przykre, że przestała postrzegać problemy Sebastiana na równi ze swoimi, tym samym im umniejszając… :( Wiadomo, że jej też było ciężko, ale to nie znaczy, że jej mężowi było tysiąc razy lżej. Po prostu problemów nie powinno się porównywać i tyle.
Ten list był bardzo rozbudowany i szczery i wydaje mi się, że po tym wszystkim Hazel spojrzałaby na niego inaczej. W końcu dla Sebastiana postanowiła wyjść z domu, a to już dużo mówi o uczuciach, których może sama nie potrafi wyklarować.
@WeraHatake Nadal nie jest to raczej mój ulubiony rozdział, na pewno od zawsze lubiłam w nim list, bo wydaje mi się, że jest bardzo w stylu Sebastiana, ale tak dzięki Tobie zmieniłam o nim trochę zdanie na lepsze ❤️. Szczególnie cieszę się, że mówisz, że nie czuć aż tak strasznie tej powtarzalności, bo tego się bardzo bałam
WeraHatake
Kolejny wspaniały rozdział ♥ Według mnie coś tu się znowu zmienia, więc trudno odczuć dotkliwie powtarzalność. Widać, jak stan Sebastiana się coraz bardziej pogarsza, bo częściej jesteśmy w jego głowie i wspomnieniach, niż w rzeczywistości. Swoją drogą to moim zdaniem świetne rozwiązanie, jeśli chodzi o dopełnianie historii wzmiankami o przeszłości. Dzięki nim widzimy wszystko szerzej niż do tej pory. No i czujemy, że Hazel miała swój wkład w osłabienie ich relacji (co było oczywiste, ale teraz jest namacalne, a nie tylko w sferze domysłów). To przykre, że przestała postrzegać problemy Sebastiana na równi ze swoimi, tym samym im umniejszając… :( Wiadomo, że jej też było ciężko, ale to nie znaczy, że jej mężowi było tysiąc razy lżej. Po prostu problemów nie powinno się porównywać i tyle.
Ten list był bardzo rozbudowany i szczery i wydaje mi się, że po tym wszystkim Hazel spojrzałaby na niego inaczej. W końcu dla Sebastiana postanowiła wyjść z domu, a to już dużo mówi o uczuciach, których może sama nie potrafi wyklarować.
midnight_pages
• AUTOR@WeraHatake Nadal nie jest to raczej mój ulubiony rozdział, na pewno od zawsze lubiłam w nim list, bo wydaje mi się, że jest bardzo w stylu Sebastiana, ale tak dzięki Tobie zmieniłam o nim trochę zdanie na lepsze ❤️. Szczególnie cieszę się, że mówisz, że nie czuć aż tak strasznie tej powtarzalności, bo tego się bardzo bałam
💞
WeraHatake
@midnight_pages Zawsze coś ♥