Czas – do tej pory nie rozumiałam jego pracy. Chciałam mieć wszystko od razu. Niepotrzebnie przyspieszałam. Tworzyłam wbrew sobie i jemu. Pisząc coś dłuższego pomijałam ważne wydarzenia, by tylko przejść do jeszcze ważniejszego. Nie skupiałam się na opisach, które przecież posiadają jedną z głównych ról. Praktycznie nic nie było dopracowane, a to powinno się robić już od samego początku.
Zrozumiałam, iż należy stopniowo coś budować. Poprawiać, jeśli nie jest zadowalające. Nie robić na siłę. Tylko tworzyć z przyjemną radością.

Długo zajęło mi przyjęcie myśli, że coś tam potrafię. Jednak przed tym, musiałam pojąć powyższą teorię czasu. Wciąż zadawałam sobie same pytania, na które czasem znajdowały się odpowiedzi. Analizowanie moich wyborów przy nocnym niebie, nie należało do najłatwiejszych zadań.

W taki sposób znajduję się właśnie tutaj. Bardziej pewna w tym co robię, a od tego służyć będzie to konto. Niepoprawnie sformułowałam moje czyny.
Uwielbiam całym sercem niesamowitych Autorów oraz osoby śledzące me poczynania. Ograniczyłam do minimum moje zaglądanie tutaj i nie ukrywam, był to dobry wybór. Teraz jednak chciałabym wszystko wyprostować oraz postawić jasno.

Przepraszam za moje zachowanie, którym mogłam kogoś urazić. Przepraszam za to, co komuś mogło się nie podobać. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.

Wciąż nie będę wchodzić za często, ale w jakiś tam sposób będę. Jeśli tylko coś przyjdzie mi do głowy wrzucę one shota. ZERO SERII. Heartbreaker znajduje się we wnętrzu mojego laptopa. Jestem świeżo po napisaniu prologu i mogę zdradzić, że sporo się zmieniło i zmieni. Na przykład Skyler nie jest już Skyler, tylko posiada inne imię. Jakie? Jeśli ktoś ma ochotę, może zgadywać.

Pewnie ten wpis jest długi, ale potrzebowałam zebrać to w jednym miejscu. Nie ma sensu dodawać quizu informacyjnego. Skoro ktoś nie czyta wpisów, jego strata.

Dziękuję i przepraszam. 🌙☀