okej wróciłam, przeżyłam, odpowiadam na pytania :
1. Warto było się bać?
🏫 z jednej strony tak
2. Warto było się stresować aż do bólu brzucha i mdłości?
🏫 ZDECYDOWANIE NIE (lepiej było się zrelaksować bo nic się wielkiego nie działo)
3. Sprawdzali zeszyty?
🏫 tylko baba od angielskiego kazała napisać e-maila i zabrała zeszyty całej klasie
4. Podpadłaś któremuś z nauczycieli np. przez kolor włosów lub przez katar?
🏫 nawet nikt (z nauczycieli oczywiście) nie zauważył (albo po prostu mi nie powiedzieli ale kij)
5. Jak zachowywała się wobec ciebie landryna?
🏫 Zachowywała się jak by nic między nami nie było, więc super
6. Siedziałaś cały dzień sama w ławce czy z kimś gadałaś?
🏫 Cały dzień sama
7. Jaka była atmosfera? (luźna czy nerwowa)
🏫 Raczej luźna, ale było jak w zoo, każdy się darł itp
8. Zdążyłaś się rano wyszykować i wszystko ogarnąć?
🏫 Wstałam z nerwów o 6 i chyba wszystko zdążyłam zrobić więc git
9. Zachowywałaś się normalnie, czy jak zawsze nie umiałaś się wysłowić i się jąkałaś przez co wyszłaś na idiotkę?
🏫 Zdecydowanie wyszłam na poważnie jebniętą idiotkę ;-;
10. Wymiotowałaś rano ze stresu?
🏫 Na szczęście nie
11. Podsumuj dzień
🏫 No to byłam w szkole o 07.40 coś takiego, była tam Klaudia (nie nawidzę) więc było źle, trzęsłam się jak p*****na XDD po tem przyszła Maja (lubię) gadałyśmy przez chwilę po tem inni i tak dalej.
Polski był spoko, gadaliśmy do dniu dziecka i takich sprawach
Matma była nieco gorszą bo musieliśmy gadać co lubimy a co nas denerwuje i no moje wysłowienie się oceniam na mocne 3 niestety. Weronika (ładna tapeciara z czarnymi brwiami, nie lubię) zaczęła pyskować do matematyczki i ona się wkurzyła no i było trochę śmiesznie a trochę cringe.
Religia jak religia każdy gadał nie zwracając zbytnio uwagi na Pana.
Historia była serio fajna, bardzo lubię tą panią bardzo wyrozumiała.
Geografia… no i tutaj zrobiłam z siebie największe pośmiewisko, bo nie chciałam przeczytać swojej prezentacji bo bałam się że będę źle czytała i przez to nie dostałam oceny (nie że klasa się że mnie śmiała ale gadała ,,o Jezu Emila coś Ty zrobiła" itp
Fizyka, pani pisała na tablicy jakieś dziwne wzory itd normalnie magia
Angielski, baba krzyczała jak by coś brała XD no i cały dzień katar, kaszel, ból głowy, łzawiące oczy i takie osłabienie (no jak przy przeziębieniu chyba wiecie o co chodzi)
wreszcie w domku, jestem cholernie zmęczona, idę odpoczywać
A jak u Was w szkole???? (wątpię by ktoś doczytał do tego momentu ale jak tak to pozdrawiam ❤️)