Cześć Słoneczka!
Jak minął pierwszy tydzień szkoły? Mój całkiem znośnie, poza oczywiście środą. Naprawdę, to było mniej więcej tak:
Piątek:
„ALE JAK TO ZA DWIE MINUTY DZWONEK?! TAK SZYBKO?!”
Środa:
„Która godzina?”
„12:50”
*15 minut później*
„A teraz?”
„12:53”
Tak więc no xd Poza tym, mam zakwasy, wszystko mnie boli, ale w gruncie rzeczy cieszę się, że mamy wf. No i dziś zarobiłam z niego i matmy 5 :D Dwie najłatwiejsze piątki w życiu, a jednak z matmy byłam jedyną osobą XD Jak w ósmej klasie można nie umieć dodawania i mnożenia PISEMNEGO? Halo, to podstawy 4 klasy!
No, ale nieważne. Jedna z lepszych historii była wczoraj (czwartek):
Matma, za kilka minut dzwonek.
Pan: A jak nie miałem wam zrobić kartkówki przypadkiem? Bo wiem, że miałem zrobić chyba w ósmej klasie.
Klasa: Nieeee, skądżeeee!
Jasiu: Z pewnością chodzi o ósmą A, pan mówił, że im zrobi kartkówkę.
Pan: No to Jasiu mamy problem, ponieważ ja uczę tylko jednej ósmej.
Wszyscy: *zaczynają się śmiać*
Ja: Nooo, coś ci Jasiu nie pykło xD Zostałeś przyłapany.
Naprawdę mega lubię tego nauczyciela, jest jednym z niewielu, którzy nie dość, że dobrze uczą, to jeszcze są zabawni i lubią żartować. Będzie mi tego brakować, jak już pójdę do liceum, ale przede mną jeszcze calusieńki rok szkolny, więc na razie nie będę o tym myśleć.
No i dostaliśmy już dzisiaj książki na początku dnia 😒 Im starsi jesteśmy, tym szybciej je chyba dostajemy xd W czwartej klasie dostaliśmy pod koniec września lub na początku października, w piątej trochę wcześniej, w szóstej po dwóch tygodniach może, w siódmej po tygodniu lub półtorej tygodnia, no i w ósmej po dwóch dniach XD
A zatem powracam do pytania, jakby ktoś zapomniał: jak minął pierwszy tydzień szkoły? Mam nadzieję, że był znośny. A jak z Wami? Kiedy dostajecie książki? A może wygląda to u Was inaczej? Podzielcie się :D
Ja zmykam, bo jestem mega zmęczona (ucięłam komara na jakieś 4h, a chciałam tylko na godzinkę XD), a jeszcze muszę coś zrobić. Trzymajcie się i dobranoc albo dzień dobry, w zależności kiedy to czytacie 💖
Buziaczki!
~Veri

EDIT: Zapomniałam wspomnieć o sytuacji na WF, gdzie na trzeciej godzinie kilka osób poszło na piłkę nożną, a reszta na siatkę. Wyszła sytuacja 4:4, więc zrobiliśmy chłopaków na dziewczyny. I cały czas rzucaliśmy tekstami „ALE TY JESTEŚ FATALNY/A!” *z takim podkreśleniem słowa „fatalny” XD*.
No i też jestem w szoku. Połowa klasy 8A nie nosi maseczek na korytarzach, a większość dziewczyn ma tonę tapety (jedna z nich ma mega długie kreski). Serio nie ogarniam, po co komu aż tyle tapety. No ja rozumiem do czasu do czasu czy coś, ale kurde… Ja bym się nie czuła chyba dobrze :/