Patryk

ZuzArt

Patryk

ZuzArt

imię: Zuzanna T.

miasto: Avonlea

o mnie: przeczytaj

79

O mnie

Imię: Zuzanna
Zainteresowania: sztuka, literatura i historia
Ulubiona książka: Mały Książę, Ania z Zielonego Wzgórza, Małe Kobietki, Balladyna
Ulubiony serial: Czas Honoru i Stulecie Winnych
Marzenie: Zyskać sławę jako pisarka. Biblioteka w domu
Miejsce gdzie chciałabym... Czytaj dalej

Ostatni wpis

ZuzArt

ZuzArt

Tak jak obiecałam, pora na recenzję „Stulecia Winnych”! Drugi tom przeczytałam w li... Czytaj dalej

Ulubieni

ZuzArt nie ma ulubionych autorów

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
ZuzArt

ZuzArt

AUTOR•  

– Halo. Tu Błyskawica. Stacja nadawcza Armii Krajowej – ten komunikat usłyszeli ludzie w całej Polsce, w roku 1944, z ust generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego. Ogłoszono dzięki niemu Powstanie Warszawskie, w którym młodzi ludzie walczyli o wolność. A dziś jest 76 Rocznica Powstania warszawskiego, które zaczęło się właśnie o 17, czyli Godzinie „W”, w akcji o nazwie „Burza. 76 lat temu, nasi przodkowie stanęli do walki o wolność. Powstanie trwało przez 63 dni, do 3 października 1944 roku, gdyż niestety poległo, ze względu przewagi wroga. Nie da się ukryć, że walczyli dzielnie, by ich dzieci, wnuki i prawnuki, mogły żyć w przyszłości w wolnej Polsce. Niestety, nasz kraj znowu jest pod zaborami, tym razem Polaka. Chciałabym podziękować powstańcom za to, że się starali, i chcieli to zrobić nie tylko dla siebie, ale tez dla swoich rodzin. Żal mi jest tego, że wielu młodych ludzi nie potrafi tego docenić, i zapomina o bohaterstwie naszych przodków. Specjalnie wstawiam ten wpis o 17.00, by dać znak, że pamiętam o bohaterach, tych, którzy polegli, i tych którzy przeżyli. Niestety nie mogę obchodzić tej rocznicy, gdyż jestem w drodze do słonecznej Italii. Jednak szczerze powiedziawszy, i tak bym nie przyjechała do stolicy, gdyż mam do niej 3 godziny, z resztą, podczas obchodów jest msza, a ja na nie nie chodzę, bo nie jestem wierząca. Chciałam trzy dni temu jechać do muzeum, ale nie mogłam, z pewnych powodów. Co do „Powstania ’44”, piszę je dalej, i pomału opowiadanie stanie się książką, bo ma już 45 stron. Do tego musiałam pozmieniać trochę faktów, by książka wyszła jak najlepiej (a te zmiany wprowadziłam na Wordzie, ale zrobię je tez na SQ)

Pozdrawiam was, trzymajcie się

Odpowiedz
6
ZuzArt

ZuzArt

AUTOR•  

Hejka!

Pora na kolejną recenzje książki! Zauważyłam, że idę teraz jak burza z tymi książkami! Wczoraj skończyłam Małe kobietki, a od razu po tym, zaczęłam czytać „Małą Ninę”, No a dziś ją skończyłam.

Książka jest co prawda od 8 roku życia, wiec czytając te książkę czułam się jak dzieciaczek, ale to niczemu nie umniejsza. Książka opowiada, o ośmioletniej Ninie, której rodzice są rozwiedzeni. Dziewczynka przeżywa różne perypetie razem ze swoją przyjaciółką Luizą, i jej świnką morską, Wangogiem, którego ochrzciły razem szampanem. Nina opisuje wydarzenia ze swojego życia w sposób widziany oczami dziecka. Opisuje jak jej tata znajduje sobie nową miłość ze złością, mówi o swoim chrzcie który miała tuż przed komunią, zadaje sobie pytania: Gdzie jest Bóg? Czy on w ogóle istnieje?

Przeżywa śmierć Wangoga, jest świadkiem jak zuchwała Nadine chwali się swoim bogactwem, i nigdy się nie nudzi, dzięki swoim przyjaciołom. Dziewczynka nawet się zakoch***, i ma mnóstwo szalonych i zabawnych pomysłów, a sama jest bardzo szczera w swoich przemyśleniach na temat świata, a wszystkie wydarzenia opisuje w zabawny sposób. Książka sama w sobie jest bardzo przyjemna w czytaniu, i moim zdaniem jest wciągająca. Jedyną rzeczą która mi się tu nie podoba, to to, że jest tu za dużo motywów religijnych, przez co mi się wydaje, że ta książka jest strasznie pobożna, a że ja jestem ateistką, niezbyt mi się to podoba. Co do ilustracji, nie ma ich za wiele. Są tylko malutkie rysuneczki które wyglądają jak rysunki z Mikołajka (co jest na plus) , ale się powtarzają, bo jest ich może 4. Moim zdaniem, ta książka jest godna polecenia dla osób 9+.

Moja ocena całokształtu: 7,5/10

Jaką książkę ostatnio przeczytaliście? Napiszcie, czy ją polecacie! :)
PS. Nwm o co chodzi, ale jak napisałam słowo „zakoch***” to w miejscu tych pięciu ostatnich liter, pokazują się gwiazdki. Hej! Moderatorzy! Ja nie napisałam tego słowa na „ch„!

Odpowiedz
5
ZuzArt

ZuzArt

•  AUTOR

@Esti_
Czytałam „Maciusia” , i jest świetna <3 Moim zdaniem to jest taki polski "Mały książę".

Odpowiedz
1

E..._

@ZuzArt Fajnie, że ktoś podziela moje zdanie haha

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (1)
ZuzArt

ZuzArt

AUTOR•  

Hejka! Pora na następną recenzję książki. Tym razem, wybrałam książkę „historyczną” dla dzieci, pod tytułem „Damy, dziewuchy, dziewczyny, czyli historia w spódnicy”.
Akcja książki, rozpoczyna się od poznania Heleny Pustowojtówny, dziewczyny z powstania styczniowego. Jest ona lekko nieokrzesaną, i roztargnioną dziewczyną, z wielkim temperamentem, i odwagą w sercu, która jest zarazem lektorką w książce. Opowiada o tym, jak odstaje od reszty, przez jej dziecięce zachowanie, i luźne nastawienie do świata. Była ona nieustraszona, i zawsze
lubiła niebezpieczne zadania. Po pewnym czasie, dołącza do powstania styczniowego, w którym walczy o wolność ojczyzny.
Teraz odwiedźmy może Świętosławę, czy jak to mówią – Średniowieczną okrutnicę. Jest ona siostrą dobrze nam znanego z lekcji historii w trzeciej klasie, Bolesława Chrobrego. Kobieta rządzi w zimnej Skandynawii, a tak dokładnie, to włada Szwecją, w roku 980. Ale może lepiej, jak zaczniemy od początku. Jej rodzice, Mieszko I i Dobrawa, postanawiają wydać przestraszoną Świętosławę, za króla Szwecji, zapewne, dla sojuszu. Czy jej się to podobało, czy też nie, musiała za niego wyjść, bo od tego zależą losy państwa. Tylko najgorsze jest to, że ona nawet języka nie zna, a na domiar złego, ma jeszcze poślubić mężczyzny, którego nie zna. Jej narzeczony, to jak wcześniej wspomniałam szwedzki król, o imieniu Eryk Zwycięski. Jednak trzeba pamiętać, że Świętosława/ Gunhilda/ Sygryda (jak kto woli ją nazywać) to była twarda babka, która nie boi się niczego!
Teraz, przenosimy się do 12- wiecznej polski, gdzie rządzi 12- letnia Jadwiga Andegaweńska. Dzięki opisom Heleny, czujemy się jakbyśmy faktycznie patrzyli na „Jadźkę”, która pomaga ubogim ludziom, rządzi państwem, i popełnia błędy. Nie zawsze jest kolorowo, ale dzięki żartom Heleny zapominamy o tym, ale przede wszystkim, dowiadujemy się o różnych legendach, ciekawostkach, i mitach na temat przedstawionych w tej książce postaci.
Tego typu postaci jest tu dużo, ale to dużo więcej. Im dalej idziemy, tym bardziej idziemy w stronę współczesności, i poznajemy takie barwne osoby, jak Irena Sendlerowa (zbawicielka dla żydów), Barbarę Hulanicki (projektantkę mody, i założycielkę już nie istniejącej chyba firmy Biba), i znaną nam chyba wszystkim Wandę Rutkiewicz.
Teraz może przejdźmy do ilustracji (wiem, że tego nie robiłam, ale czemu by nie zacząć). Rysunki w książce są bardzo ładne, i idealnie pasujące do lektury, lecz jest jeden minus. Jak się na nie patrzy, i się ich dotyka, to się ma wrażenie, że się zaraz pobrudzi węglem! Do tego rozmazywanie tego węgla, którym są robione rysunki, jeszcze bardziej pogarsza sprawę.
Sama treść książki, mi się bardzo podobała, gdyż wydarzenia, barwne postacie, humorystyczne podejście i wiele innych czynników sprawiają, że chciałoby się sięgnąć po następne części, których niestety nie ma (z tego co mi wiadomo). A szkoda! Bo w historii polski jest tyle niesamowitych kobiet, że można by było zrobić z tego serię. Podoba mi się jednak to, że po każdym zakończeniu opowiadania, mamy wytłumaczenia różnych słów, i wydarzeń zawartych tam.
Moja ocena: 8/10
Jest jakaś nowa książka, którą przeczytaliście? Powiedzcie, czy ją polecacie, i dlaczego :)

Odpowiedz
4
ZuzArt

ZuzArt

•  AUTOR

@Esti_
Nie czytałam, ale widziałam serię ODPP u Zaksiążkowanych, i przyciągnęły moją uwagę, przez okładkę (bo jestem okładkową sroką), i przez fabułę. Kolejna pozycja, do listy TBR <3

Odpowiedz
2
-.Deborah.-

-.Deborah.-

@ZuzArt Spoczko ^^

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (3)
ZuzArt

ZuzArt

AUTOR•  

Hejka!
W ostatnim czasie zapomniałam dodawać tu recenzje książek, za co przepraszam, ale miałam ostatnio mały zastój czytelniczy, tak więc, bez długiego wstępu, zaczynam.
Przeczytałam ostatnio książkę, pod tytułem „Małe kobietki”, autorstwa Louisy
May Alcot. Książka opowiada o trzech siostrach, Meg (Margaret), Jo (Joanne) , Beth (Elizabeth), i Amy. Dziewczęta żyją w Ameryce, podczas wojny secesyjnej,
i mieszkają razem z matką i służącą Hanną, w prostym, niezbyt bogatym
domu, zwanym Orchard House. Niestety, nie widzą się z ojcem, gdyż on wyjechał walczyć podczas wojny. Za sąsiada, mają tajemniczego staruszka, pana Laurence’a, i jego cichego wnuka, Laurie’ego, który bardzo sympatycznie traktuje dziewczęta, i po ich lepszym poznaniu, przekonuje dziadka, by przestał trzymać chłopca cały czas pod kluczem, na co po dłuższym zastanowieniu mężczyzna się zgadza, ale oczywiście książka nie jest na ten temat. Przez mniej więcej rok śledzimy wydarzenia przytrafiające się rodzinie Marchów. Ich odważna, i jakże samodzielna matka, zarazem pani domu, wychowuje już wcześniej wspomniane cztery córki. Meg, to najstarsza z nich. Ma 16 lat, jest poważna, i stara się być elegancka. Zawsze strofuje o rok młodszą siostrę, Jo, która jest jak na swój wiek niedojrzała, i zachowuje się jak chłopak. Nawet skróciła swoje imię, by brzmiało bardziej chłopięco. W jej głowie nie ma czasu na elegancję i dobre maniery! Nie! Ona woli zachowywać się tak jak chce, i nie
podąża za stereotypami. 3 w kolei siostrą, jest cicha, nierzucająca się w oczy nikomu Beth. Jest ona miła i pogodna, a jej pasją jest granie na pianinie. Lubi pomagać lalkom, które należały do jej sióstr, a teraz wyglądają niekorzystnie. Ona zatrzymuje te lalki, bo Amy uważa, że nie będzie dziedziczyć tych paskud. Pan Laurence ma w swoim bogatym domu piękne, profesjonalne pianino, pozwala wchodzić Beth do domu bez pytania, chociaż on sam nie jest fanem muzyki z pewnego powodu, o którym nie będę mówić, by nie spojlerować wszystkiego. Zwierza się z wielu spraw Jo, na którą zawsze może liczyć. Najmłodszą siostrą jest Amy, mająca tyle lat co ja, chociaż szczerze powiedziawszy, nie utożsamiam się z nią ani trochę. Jest ona przemądrzałą, śliczną dziewczynką, o jasnych blond lokach. Często zwierza się ze wszystkiego Meg.
Nie wiem, co mogłabym napisać jeszcze, by nie spojlerować, tak więc ja kończę. Powiedzcie, jaka była ostatnia ksiązka jaką przeczytaliście. 😃

Odpowiedz
6
obsession.de.la.creation

obsession.de.la.creation

@ZuzArt
Moja ostatnia książka którą przeczytałam była pierwsza część zaległej serii Harry’ego Potter’a, nic szczególnego, ale cieszę się że w końcu się za to zabrałam. Ale Małe Kobietki też brzmią interesująco.

Odpowiedz
1
ZuzArt

ZuzArt

•  AUTOR

@loneliness_poetry
Ach… Harry Potter to jedna z najlepszych serii jakich czytałam❤️

Odpowiedz
ZuzArt

ZuzArt

AUTOR•  

Hejka!

Pozwólcie mi na pewną refleksję: Mam coprawda tylko 12 lat, i możecie sobie pomyśleć, że jestem głupią gówniarą, ale jak patrzę na to czego słuchają moi rówieśnicy (pseudo-rap o s##sie i d**ach) to tak naprawdę jest mi bardzo smutno, że nasze pokolenie jest tak ułomne, i woli coś takiego, od prawdziwych dobrych piosenek i wolą jakiś influencerów szczerzących się jak głupki do kamery i zbijających na tym kasę, niż prawdziwe, dobre gwiazdy tamtych lat. To tylko moje zdanie, No ale jak ktoś się ze mnie śmieje, tylko dlatego, że słucham starych piosenek, to mnie krew zalewa. Ciekawe co by było, gdybym śmiała się z jakiegoś tam „Żabsona” czy innych takich.

Co o tym sądzicie? Oczywiscie możecie się ze mną nie zgadzać.
PS. Wiem, że brzmię trochę jak boomer No ale cóż…

Odpowiedz
5
Czerwony_kapturek

Czerwony_kapturek

Trudno uwierzyć, że masz 12 lat.
Popowe piosenki są rozerotyzowane ogólnie, a wydaje mi się, że rap jest dosyć popularny. Jestem pewna, że są wśród Twoich rówieśników osoby, którym nie pasuje tego typu muzyka, i jest to na pewno duża grupa, tylko raczej się tym nie chwalą. Z resztą chociaż w tym wieku człowiek jest już dosyć nie zależny w swoich gustach, to duży wpływa na jego smak muzyczny i kulturalny mają może nie rodzice, ale starsze rodzeństwo i koledzy.

Odpowiedz
2
ZuzArt

ZuzArt

•  AUTOR

@Czerwony_kapturek
Hah wiele ludzi mówi, że nie zachowuje się tak jak na swój wiek.

Odpowiedz
3
pokaż więcej odpowiedzi (2)