Patryk

twices

Patryk

twices

imię: .𝐒𝐚𝐧𝐚.

miasto: .𝐇𝐚𝐰𝐚𝐢𝐢.

www: pin.it

o mnie: przeczytaj

2166

O mnie

𝐀𝐥𝐨𝐡𝐚 𝐞 𝐤𝐮ʻ𝐮 𝐡𝐨𝐚🦢💐

Po hawajsku oznacza to ,,Witaj przyjacielu", z tej strony Sana i miło mi, że trafiłxś na mój profil! Zaparz sobie herbatę, najlepiej taką, co pachnie dzieciństwem albo czymś, co rozgrzewa serce. Usiądź wygodnie... Czytaj dalej

Ostatni wpis

twices

twices

⭑hii babes ๋࣭ ⭑ ~ Dzisiaj mija dokładnie rok, odkąd założyłam to konto! Trudno mi w... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
twices

twices

AUTOR•  

⭑hii babes ๋࣭ ⭑

~ Dzisiaj mija dokładnie rok, odkąd założyłam to konto! Trudno mi w to uwierzyć… rok! 12 miesięcy, 365 dni – chociaż jak tak się dobrze zastanowić, to biorąc pod uwagę moje wszystkie dłuższe przerwy w aktywności, realnie działałam tu może jakieś 6 miesięcy? Ale nie o to chodzi. Ten rok był wyjątkowy, pełen wzlotów, spadków motywacji, ale i chwil totalnej, kreatywnej ekscytacji. Pamiętam jak dziś mój pierwszy quiz, pierwszy komentarz, pierwszą obserwację – to było jak malutki promyk nadziei.

~ Przez ten czas nie tylko tworzyłam, ale też się uczyłam: o sobie, o tym, co sprawia mi radość, o tym, że czasem trzeba wrzucić coś „niedoskonałego”, że warto po prostu się dzielić – nawet jeśli nie zawsze trafia to na główną. Bo chodzi o radość tworzenia, kontakt z Wami, inspirację, wspólnotę, uśmiechy i te wiadomości: „twój quiz poprawił mi humor” – to serio znaczy dla mnie wszystko!

~ A jakie mam plany na kolejne miesiące?
Zdradzę Wam moje małe-wielkie cele na resztę tego roku. Kto wie – może dzięki tej liście łatwiej będzie mi się ich trzymać:

🎯Opublikować 80 quizów – czyli sporo roboty przede mną, ale jestem na to gotowa!

🎯Dobić do 50 quizów na stronie głównej – marzenie ambitne, ale wierzę, że uda się dosyć szybko hahaha

🎯Osiągnąć 400 obserwatorów – to taki symboliczny próg, który wydaje się dosyć magiczny xd.

🎯Wrócić do regularnego pisania wpisów – tak, wiem, że czasem znikam, ale postaram się być tu częściej i dzielić z Wami moimi pomysłami, wątpliwościami i wszystkim, co we mnie siedzi.

🎯Zrobić coś specjalnego, kreatywnego i z sercem – np. wyjątkowy projekt, seria, coś naprawdę „mojego”.

~ Na koniec:
Dziękuję każdej osobie, która tu była, kliknęła, skomentowała, wsparła mnie słowem, serduszkiem albo nawet cichym rozwiązaniem quizu. Bez Was nie byłoby mnie tutaj. Dziękuję, że jesteście!
A teraz – lecimy dalej! Bo coś czuję, że to dopiero początek!

~ miłego wieczoru, Wasza twices! ✨🎂🎉

Odpowiedz
25
cannelles

cannelles

@twices gratuluję rocznicy!🩷

Odpowiedz
1
Peraly

Peraly

@twices gratuluję!

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)
twices

twices

AUTOR•  

⭑hii babes ๋࣭ ⭑

~ Właśnie zakończyłam szkołę podstawową. Coś, co wydawało się kiedyś tak odległe i nierealne, właśnie się wydarzyło. To niesamowite, jak długo na to czekałam, a kiedy już ten moment nadszedł, okazał się dużo bardziej wzruszający, niż się spodziewałam. Oczywiście z wieloma osobami będę się jeszcze widywać – ale już nie codziennie, już nie będą moją codziennością. Nie będzie wspólnych przerw, lekcji, wygłupów na korytarzu ani tych głupich stresów przed sprawdzianami, które mimo wszystko jakoś zbliżały. To już koniec pewnego rozdziału. I nawet jeśli kolejny może być piękny – to tego nigdy nie zapomnę.

~ W ostatnich dniach dużo myślę też o sobie. A dokładnie – o swoim wyglądzie, o kompleksach, o tym, jak łatwo jest się porównywać. Widziałam ostatnio filmik, w którym przepiękne kobiety – modelki, aktorki – mówiły, że w dzieciństwie były „tym najbrzydszym kaczątkiem”. Jedna z nich wspominała, że chciałaby mieć mniejsze stopy, mniejszy nos, być niższa, być blondynką… a ja patrzyłam na nią z myślą: „Jak można być tak piękną i myśleć coś takiego o sobie?”

~ I wtedy uświadomiłam sobie, jak często ja sama tak robię. Porównuję się do innych, próbuję dopasować do jakiegoś wyimaginowanego „ideału” – zapominając, że przecież każda z nas jest inna, wyjątkowa, potrzebuje innego tempa, innego czasu, żeby rozkwitnąć. Czasem tak bardzo chcemy być „doskonałe”, że gubimy naszą autentyczność – tę, która czyni nas naprawdę pięknymi.

~ Coraz bardziej wierzę, że każda z nas ma w sobie coś wyjatkowego – i że trzeba to pielęgnować, a nie ukrywać. Może dopiero uczymy się siebie, może dopiero rosną nam skrzydła, ale niech to będzie czas, kiedy przestajemy siebie krytykować, a zaczynamy siebie słuchać.

Dziękuję, że tu jesteście.
I jeśli czujecie się czasem niewystarczające – to wiedzcie, że to tylko myśl. Nie fakt.

~ miłego wieczoru, Wasza twices ✨🌿

Odpowiedz
20
twices

twices

•  AUTOR

@Claddie bardzo dziękuję 🥹

Odpowiedz
2
twices

twices

•  AUTOR

@Zozzana było naprawdę cudownie! tak mnie bolały stopy od tańca hahaha 😅

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (2)
twices

twices

AUTOR•  

⭑hii babes ๋࣭ ⭑

Jeśli to czytasz to naprawdę Ci dziękuję – serio. Bo piszę to z miejsca, które długo milczało, a teraz pęka i w końcu pozwala, żeby coś z niego wypłynęło. Zniknęłam stąd na wiele tygodni. Wiele z Was pisało do mnie czy to na profilu czy na wiadomościach prywatnych za co jestem ogromnie wdzięczna. Mój całkowity brak aktywności nie jest spowodowany natłokiem obowiązków szkolnych, wyjazdem lub… egzaminami, ale brakiem przestrzeni – w sobie. Zaczęłam udawać (głównie przed samą sobą) kogoś kim nie jestem…

Wiem, że nikt nie oczekuje od ludzi w internecie perfekcji, ale ja tak bardzo ją sobie narzuciłam. Zaczęłam bać się tego, że nie jestem wystarczająca: że mój wpis nie będzie „dość ciekawy”, że quiz będzie „zbyt prosty”, że moje życie nie jest „dość inspirujące".

I wiecie, co się wtedy stało?

Zatraciłam moją autentyczność. Tą część mnie, która zawsze pisała z serca, czasem w śmiesznych piżamach, jedząc owsiankę o siódmej rano, płacząc przez piosenkę Merlin Monroe i marząc o mieszkaniu na Manhattanie. Zatraciłam to wszytsko na rzecz jakiś wymyślnych, wyimaginowanych ram, które sama na siebie narzuciłam.

Zamiast być sobą, zaczęłam być tą wersją siebie, która wydawała mi się akceptowalna.
Cichą, grzeczną, uporządkowaną, ale też interesującą i inspirującą.
Znikałam z kuchni, zanim ktoś mnie usłyszy. Odsuwałam muzykę, zanim ktoś usłyszy jak śpiewam.
Nie dodawałam nic tu, bo… nie chciałam być „za mało”. Nie chcaiałam zejść ponieżej poziomu, który sama sobie ustawiłam, i który był tak nie realny i nie potrzebny…

Ale prawda jest taka, że autentyczność boli mniej niż udawanie. Bo kiedy nie jesteś sobą, nawet jak ktoś Cię pochwali – to nie Ciebie chwali, tylko tę głupią maskę.
I wtedy wszystko traci sens…

W tym czasie 38 dni, 912 godzin i 3 283 200 sekund (około oczywiście) nieobecności próbowałam wielu różnych rzeczy. Starałam się jeść zdrowiej, pić więcej wody (szczególnie z cytryną), ograniczać ekran, ćwiczyć, medytować, chodzić spać wcześniej, pisać w dzienniczku, żyć tu i teraz – i jednocześnie… krzyczeć w głowie, że nie robię tego wystarczająco dobrze.

Aż zrozumiałam: ja nie potrzebuję idealnego stylu życia – ja potrzebuję łagodności wobec siebie. Zrozumienia i wsparcia, potrzebowałam stać się swoim najlepszym przyjacielem.

I tej łagodności szukałam. Starałam się ,,romantyzować" własne życie i celebrować każdy moment.
W owsiance, która raz wychodzi kleista, a raz idealna.
W playlistach, które tworzą mi tło do marzeń.
W tańcu o drugiej w nocy i rozmowach o psychologii.
W wątpliwościach i w mojej największej nadziei: że mogę pomagać ludziom – teraz jak i w przyszłości.

Więc wracam! Nie po lajki, nie po uznanie.
Wracam, żeby znów być sobą – waszą twices.
Może czasem chaotyczną. Może nieidealną.
Ale prawdziwą. I z sercem na dłoni, bo taką siebie lubię i taka już jestem.

Jeśli jesteś tu, dziękuję. Jeśli też czujesz się zagubiona/y – jesteś w dobrym miejscu.
Bo tu zaczynam nowy rozdział! Bez presji, ale z wdzięcznością.
I z Tobą oczywiście!

Specjalne podziękowania dla @Swann ponieważ to ona jako pierwsza otworzyła mi oczy i gdyby nie ona możliwe, że nie zaszłoby tak wiele rzeczy dzięki, którym jestem tu i teraz z Wami.

Również dziękuję: @Zozzana ; @Lorellie ; @Lavernaa ; @Daughter.of.Nyx. ; @cannelles – za pamięć i troskę kochane ;)

Oraz wszystkim 269 obserwatorom!

~ miłego dnia/nocy WASZA TWICES!
(aż się za tym stęskniłam hahaha)

Odpowiedz
21
Claddie

Claddie

@twices Cześć, świetnie, że wróciłaś kochana!😊
Mam podobny kryzys, i dobrze ciebie rozumiem. Ten stan jest nie do wytrzymania a ja go mam ponad 3 tygodnie… I dalej nie mam rozwiązania😬
Wow, już zbliżasz się do 300!
Miłego wieczoru i dobranoc!💕
(Jak coś to ja, Blue Candy)

Odpowiedz
1
cannelles

cannelles

@twices tak się cieszę, że jesteś spowrotem! ten wpis to coś czego naprawdę aktualnie potrzebowałam – bardzo inspirujący, mądry i zmuszający do myślenia. świetnie, że zrozumiałaś to, co w ostatnim czasie się w twojej głowie działo – wiele osób nadal czeka aż nastąpi moment tej świadomości. bądź sobą, wystarczy🫶🏻 trzymaj się!!

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (5)
twices

twices

AUTOR•  

⭑hii babes ๋࣭ ⭑

~ Hej, no cześć. Taaak, wiem — tydzień milczenia. Niektórzy w tym czasie zdążyliby napisać tomik poezji, zmienić fryzurę, przebiec maraton i napisać trzy wypracowania o renesansie. A ja? Cóż. Przez ostatni tydzień moim największym osiągnięciem było odnalezienie skarpetki do pary i fakt, że nie zasnęłam na lekcji historii. To się chyba liczy jako sukces?

~ Ale tak serio: nie miałam pojęcia, o czym pisać. Czułam, że każda myśl, która wpada mi do głowy, to taki trochę ziemniak. Niby coś tam jest, ale nic, co by zachwyciło jury. Ale w końcu stwierdziłam — hej, to nie blog naukowy, tylko moje miejsce, więc czas wrócić. Nawet z ziemniakiem. Dodatkowo przetrwałam egzaminy dlatego teraz moja głowa jest czysta i otwarta na nowe rzeczy.

~ A skoro już wróciłam, to rzucę Wam dziś rozkminę z serii: „myśli o 23:47”.
Czy istnieje coś takiego jak „sezon na bycie zagubionym”? Bo serio, mam wrażenie, że ostatnio wszyscy albo się szukają, albo próbują siebie wymyślić od nowa, albo robią oba naraz. I wiecie co? Może to jest okej. Może to jest właśnie życie — takie trochę niepoukładane, ale nasze. Więc jeśli ostatnio czujesz się jak bohaterka filmu, która nie wie, co robi, ale jakoś brnie dalej — witaj w klubie. Mamy ciastka (no dobra, tylko wirtualne).

~ Dobra, nie przedłużam — wpis zrobiony, obecność zaznaczona.
W następnym tygodniu postaram się ogarnąć coś bardziej konkretnego. A może i quiz? Kto wie. Tymczasem dajcie znać w komentarzach — co u Was, co Was ostatnio rozśmieszyło albo zirytowało, albo… co zjedliście na obiad. Cokolwiek. Bo serio — trochę tęskniłam za tą naszą wymianą myśli.

~ miłego popołudnia, Wasza twices ✨🥂

Odpowiedz
21
Lavernaa

Lavernaa

@twices uwielbiam to porównanie myśli do ziemniaka xDD

Odpowiedz
1

S...n

@twices
~ Cóż, doskonale Cię rozumiem. Jak miałam majówkę, zaplanowałam sobie sporą listę rzeczy do zrobienia, a mimo to przez tydzień nie zrobiłam nic 😂 Ostatnio też, jak nieco chorowałam i siedziałam w domu, nie zrobilam nic konkretnego. Czasem tak bywa, co zrobisz.
~ I tu też dobrze Cię rozumiem, sama wpisu nie dodawałam od 4 tygodni, a jak już dodałam wczoraj czy przedwczoraj, to o niczym konkretnym XD
~ co do rozkmin, wysłałam ci jedną w wiadomości prywatnej 🤭 U mnie nic ciekawego, podobnie jak Zozzana wyjezdzam :)

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (3)
twices

twices

AUTOR•  

⭑hii babes ๋࣭ ⭑

~ Dzisiaj planuję wrzucić quiz — a właściwie to muszę, bo biorę udział w wyzwaniu quizowym organizowanym przez jedną z użytkowniczek (całuski!). I chociaż pomysł był super, to jego realizacja doprowadziła mnie na skraj — serio, myślałam, że wyrzucę laptop przez okno i pójdę żyć z kozami w Bieszczadach. Na szczęście już ogarnęłam najgorsze i quiz prawie gotowy, ale jeszcze trochę grzebania zostało, więc jeśli nie odpowiadam na wiadomości albo nie jestem aktywna — to nie ignoruje Was drodzy przyjaciele, tylko przegrzebuję pinteresta w poszukiwaniu pasujących zdjęć.

~ A teraz… trochę z innej beczki. Chciałabym pogadać o poezji — a raczej o tym, co czasem za poezję uchodzi. Bo nie wiem, czy też to widzicie, ale jak ktoś napisze: „Wstałam melancholijnie. Zjadłam zupę pomidorową. Poszłam do mojej placówki edukacyjnej.” i nagle komentarze jak spod igły: „O mój Boże, to ja. Życie w wersach. Czysta sztuka.” I jasne, że można w prostocie znaleźć piękno — ale czasem mam wrażenie, że wszystko, co minimalistyczne i lekko melancholijne, z automatu dostaje pieczątkę “artystyczne”. I nie zrozumcie mnie źle — sama lubię krótkie formy, tylko… może po prostu warto czasem się zastanowić, co naprawdę nas porusza, a co tylko tak ładnie wygląda w pastelowym story.

~ Dobra, wracam do quizowego piekiełka. Dziękuję, że jesteście — i dajcie znać, co myślicie o tej „poezji codzienności”. Może coś polecicie? A może sami piszecie? Chętnie poczytam, serio.

~ miłego popołudnia, Wasza twices ✨🪱

PS. Jutro wrzucę recenzję pewnej WSPANIAŁEJ książki, wyczekujcie hehehe…

Odpowiedz
22
twices

twices

•  AUTOR

@Hirovima hahaha – nie musisz przepraszać, ostatecznie chyba nie wyszedł najgorzej 😅

Odpowiedz
1
Hirovima

Hirovima

@twices bardzo mi się podoba haha

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (5)