Z cyklu: lubię długie wpisy, ale SQ nie, weź ze mną cholero współpracuj

HEJ HEJ HEEEEEJ~!
Dawno nie pisałam (aż tydzień), więc trochę się rzeczy zebrało. Dzisiaj miałam próbną maturę z polskiego i borze świerkowy i did it.
Powołałam się na BTS na rozprawce.

No po prostu jezu nie wiem, jaką trzeba być debilką, żeby to zrobić XDDDD Ale powiem wam, no idealnie pasowało! Temat o wpływie decyzji na życie, no to cyyyykk, Inner Child. Ale cholea taka satysfakcja była jak na arkuszu napisałam „Kim Taehyung”, a potem „Bangtan Sonyeondan” miałam takie aaaa this is happening aaa i can die in peace.

Poważnie, ja jak zobaczyłam pytanie (z fragmentem „Lalki” swoją drogą) i przyszło mi to na myśl to tak jak głupia się zaczęłam uśmiechać, że się musiałam zakryć włosami, aby nie zwracać na siebie uwagi skjsjkjskjks po prostu siedziałam jak ten cymbał XDD

Ogólnie to tak. Chill wjechał na całego, rano sobie powtórzyłam lektury mniej więcej, bardziej więcej piosenki w samochodzie (i doszłam do wniosku, że anpanman jest tak idealnym dodatkiem do ferdydurke gombrowicza, że to się w głowie nie mieści, podobnie jak idol), potem weszłam na salę i w sumie dawno nie byłam taka wyluzowana jak dzisiaj. Nie pierwszy nie ostatni egzamin, nic się nie uczyłam, napisałam wszystko, wywalone jedziemy dalej. Jutro matma, potem dwa angielskie i już zostaną tylko dwie do zaliczenia (matma rozszerzona i gegra rozszerzona), a potem już weekend i piąteczek :3

NEXT

Obiecałam, więc piszę: wpadnijcie do @aespira i dajcie trochę miłości jej „More Tears”. Weszło ostatnio na główną i żałuję, że nie mam jeszcze okazji się z tym zapoznać, bo na pewno jest świetne. Zostawcie po sobie serduszko czy coś, na pewno będzie jej mega miło, bo zasłużyła <33
https://samequizy.pl/more-tears/ !

I już ostatnia rzecz na dzisiaj (a raczej trzy rzeczy w jednej)
(to się nazywa przemyt)
(hehe)

Nie da się ukryć, że ostatni tydzień obfitował w różnego rodzaju wydarzenia. We wtorek Dzień Pizzy — chwalić się, kto jadł na obiad? Ja miałam domową i była przepyszna :3
Potem tłusty czwartek — chwalić się też, ile pączków zjedliście! Przyznam, że choć u mnie w tym roku nie było pączków, to mama zrobiła drożdżowe ciasto z cukrem pudrem, ahh, smak dzieciństwa…
No i w końcu wczorajsze Walentynki. Muszę przyznać, że zabawa była naprawdę ciekawa i ah, czekałam na tę 19 jak na jakiegoś Sylwestra XD Ciekawa jestem, czy komuś wypadłam? 🤔 Nikt do mnie nie pisał, więc nie wiem. A wam jak wyszło? Znaliście kogoś już wcześniej czy totalny random?

Dobra, koniec na dzisiaj XD Kto wytrwał do końca, temu gratuluję. Trzymajcie się, kochani i do zobaczenia w piątek!