Przez zasrane pół roku tłumiłam w sobie uczucia, które tak na prawdę we mnie były, aż w końcu wybuchły.

Czuje się jak Marionetka. Wykorzystana. Oszukana. Zraniona. Pozbawiona jej oczka w głowie. Pozbawiona wiary, miłości, empatii, uczuć. Czuje się, pusta.
Budzie się w… ciemnej dupe?! Dopiero po chwili orientuje się, że jestem w samym środku lasu… no to mam przegwizdane…









ShinyPanda