Czuje sie tak bardzo bezradna, w tak wielu sprawach. Ale potrzebuje komunikacji i zaufania, potrzebuje checi abym mogła pomóc. Jestem zbyt glupia i wytrwała, jednocześnie będąc słabą i mądrą. Wiem wiecej, wiecej rozumiem, bo ktos mi o tym powiedział, bo mam pewne doświadczenia, bo rozwijam się inaczej. Jednocześnie wiem, że to co wiem to jest nic i dopiero raczkuje w tym świecie, a osoby które rozumieja mniej uwazaja ze wiedzą wszystko. Umysłem jestem za stara na rówieśników, ja po prostu do nich nie pasuje, a jednocześnie za młoda dla ludzi troche starszych, bo są rzeczy ktorych po prostu nie moglam poznać. Nie pasuje po prostu. I moze brzmie jakbym zjadla wszystkie rozumy, ale ja sie tak nawet nie czuje, ja po prostu chcialabym aby ktos blizszy mnie rozumiał i to ze ja nie chce źle. A komunikacja jest ważna i bez niej, nie jestem w stanie sama nic zmienic bo nie wiem nawet co. Nie wiem nie mam gdzie tego napisac, a chcialabym tak poprostu się tym z kims podzielić.