W Nowy Rok wjeżdżam po końskiemu! 😜 Wczorajszą cięższą noc konie zniosły spokojnie, zawsze zamykam je na wszelki wypadek w stajni. Jak co roku dzielnie przetrwały bez większego stresu. Massi również nie była bardzo przejęta co mnie cieszy.
Kobyłki miały 10 dniową przerwę od treningów z wizytą masażystki w międzyczasie, totalna czillera i utopia, sama bym tak chciała 😂. Dzisiaj pierwsze jazdy za nami. Nie wymagałam od nich wiele, przede wszystkim chciałam tylko je rozruszać i nastawić na powrót do pracy (u Nitry o wiele lżejszej niż w przypadku Massi) więc zaangażowałam je w zwykłym rozruchu na płasko z kilkoma drągami. Na razie z Massachusetts dajemy sobie czas na trenowanie, doskonalenie techniki i uspokajanie głowy a na kolejne zawody myślę, że wybierzemy się w lutym 🏇. Z Veltą dzisiaj gimnastykowałyśmy na niskich szeregach dwuczłonowych, ćwiczymy siłę 🍑 i lepsze składanie nóżek w skoku oraz odpowiednie tempo. Bez presji powolutku do góry… aczkolwiek myślę, że w tym roku ta Kobyłka nieźle zadziwi swoją właścicielkę i mnie również 😁.
Nie przygotowywałam sobie na ten rok olbrzymich planów- jestem zdania, że pracę nad sobą i dobrymi nawykami można rozpocząć zawsze i nigdy nie jest za późno. W szczególności z jeździeckimi postanowieniami to różnie bywa, bo nie mamy żadnej pewności czy przypadkiem "coś" (czyt. kontuzje, infekcje, zgubienie podkowy, brak czasu i wszystko inne co krzyżuje plany) nie stanie nam na drodze… 🤪. Tak więc w celach zakładam sobie po prostu dalsze zdobywanie wiedzy i umiejętności, skupienie się na sobie i na swoim zdrowiu oraz rozpoczęcie prawa jazdy (ciągnie się to za mną od napisania matury XD ale w tym roku już musi się udać!).
A Wy? Rozpisujecie swoje postanowienia czy jesteście podobnego zdania co ja? Jeśli jakieś macie to pochwalcie się! 🎉

Czas na podsumowanie tego roku… 🎉
Mam co do niego mieszane uczucia. Był naprawdę intensywny, pełen nowych przeżyć, ale też bardzo ciężkich zmian. Poszłam o kilka kroków, ale jakże obszernych w przód w mojej pasji 🐴. Pożegnałam też 3 moich ukochanych końskich kompanów, z czego jednego całkowicie z tego namacalnego świata. Kupiłam nową klaczkę i mamy za sobą już pierwszy, udany start w P a to dopiero początek… 🏆. Jestem przeogromnie zadowolona z startowych osiągnięć z Nitrą choć nie brałyśmy w tym roku udziału wiele razy. Podjęłam też istotną decyzję, która kończy jej sportową karierę. Wyciągnęłam ciekawe wnioski ze szkoleń w których wzięliśmy udział z koniskami. U Ohio poprawił się stan zdrowia co jest dla nas ogromnym darem z nieba 💖. Miałam okazję doświadczyć kilku końskich przypadków i popracować długoterminowo, naprowadzić na odpowiednią ścieżkę te zwierzaki i ich właścicieli. Poznałam wiele świetnych ludzi. Bardziej też skupiłam się na swoim zdrowiu psychicznym i zawalone kolosy już nie rujnują humoru a poprawki traktuję jak naturalną kolej rzeczy 😅. Wiele też zmieniło się w moim życiu prywatnym.
Chciałam Wam podziękować za ten czas. Byliście ze mną na dobre i na złe, uzyskałam od Was ogromne wsparcie. Dziękuję za wszystkie obserwacje, polubienia, polecenia i po prostu wspieranie mojej działalności tutaj 💚.
Wiem, że następny rok będzie dla mnie ciężki, ale niezwykle udany! Życzę Wam spełnienia wszelkich marzeń! 🤩