Z racji, że trochę zmienił się skład mojego stada a wiele osób mimo, że jest na bieżąco wciąż gubi się w imionach- postanowiłam, że niebawem (naprawdę, postaram się niebawem 🙈 tylko muszę znaleźć chwilkę czasu 😅) przedstawię Wam wszystkich moich kopytnych towarzyszy.
Dlatego też otwieram ten wpis na Wasze pytania dotyczące 🐴, które pojawiają się na tym profilu :))

Pastissiv V/d Heffinck, bo tak się zwie ten przyszły gwiazdor 🌟 to 9 letni ogier BWP. No właśnie… Czemu ogier? I to jest pytanie, na które staram się znaleźć odpowiedź odkąd podpisałam umowę 😂. Jego milusiński charakter mnie zachwycił, stwierdziłam że 🥚 nie są przeszkodą aczkolwiek zdecydowałam się na kastrację co niebawem nastąpi. Ten "groźny" ogr zachowuje się w stosunku do człowieka jak pies. Bardzo przyjacielski do ludzi oraz innych koni (również klaczy). Pod siodłem to mały diabełek. Mogę się pochwalić, że na pierwszej próbnej z niego zleciałam, bo takiego bryka strzelił- ma różki a właśnie to uwielbiam u koni 😈.
Na razie na profilu tego Pana nie zobaczycie. Pasi (/Pastis, tak na niego mówili a mi też pasuje :D) zostaje na ten moment w Belgii, tam będzie dzielnie trenował i wciąż zdobywał doświadczenie. Teraz jest mój czas na wzięcie się do solidnej nauki do sesji i zdana w pierwszym terminie umożliwi mi przyjazd do niego w ferie (mam w planach wziąć też Massi, ale na razie gdybam). Będę mogła wtedy z nim potrenować oraz spróbować pierwszych zawodów a z Rudą przepracować pod innym profesjonalnym okiem w innym otoczeniu. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli, bo w innym razie będę w d*pie… 😂. Nie jestem w stanie określić kiedy przyjedzie do mnie, ale w okresie zimowym na pewno nie. Może w kwietniu, zobaczymy jak się życie potoczy 😉.
Massi zaczynam wprowadzać w klasę N, coraz bardziej się odnajdujemy (na razie jeszcze na treningach, zawody na przełomie stycznia/lutego). Zanim udoskonalimy technikę na perfecto, będę pewna jej umiejętności i ona sama będzie czuła się dobrze to jeszcze troszkę czasu minie. Dopiero wtedy będziemy mogły podwyższać poprzeczkę. Dlatego zdecydowałam się na drugiego konia. Pasi ma na ten moment treningowe doświadczenie w CC, na zawodach do 135. Zawsze kupując kopytnego kupujemy w jakimś stopniu kota w worku- nie mam gwarancji, że oba te konie dadzą sobie radę- może zajdziemy do GP a może ledwo ujedziemy 120 🤷. Chcę dać sobie i Nowemu szansę a co z tego wyjdzie i czy jesteśmy sobie pisani to zobaczymy z czasem 😊.

🐴