Opiszę Wam mój piękny dzień xdd

Mieliśmy wigilię klasową i wszystko byłoby cudownie, gdyby nie większość chłopaków (u nas zachowują się czasem, jak dzieci exactly). Co oni takiego odwalali? Już od chyba zawsze B miesza w kubku na Wigilii klasowej wszystkie słodycze z wszystkimi sokami – ogólnie everything. No i dziewczynom aż się *🤮* chce, co nie. Do tego chłopacy robili zdjęcia tej "apetycznej" mieszanki, po czym B *🤮*, co nagrali. No ja nie mogę… I jeszcze taki mądry, że gdy *🤮* nadal to pił. (Wybaczcie mi za te emoji.)

Druga komedia to sprawdzian z polaka. No jakby z panią coś jest nie tak XD. Zrobiła nam sprawdzian z podręcznikiem (w sensie zadania z podręcznika) i co prawda nie ma tam wiele informacji, ale łatwiej ukryć ściągę, czy zeszyt (ja ściągałam z zeszytu i pięknie "przemyślanych" zapisków ołówkiem przy zadaniach). No i B został przyłapany za zeszyt, a O za telefon. Jakie ja szczęście miałam… Choć tak czy siak umiałam i pani nie podejrzewałaby mnie nigdy o ściąganie, ale tu dosłownie miałam to wypisane w podręczniku. 😂
Ale to nie wszystko! Pani jeszcze sobie za drzwi wyszła no i było łatwiej.

Była jeszcze matma i w sumie większości dobrze poszło, bo z procentów klasa jest najlepsza, jeśli chodzi o zakres wiedzy naszej klasy.

(Pisałam na szybko, przepraszam za błędy!)

A co u Was?