Hej gwiazdeczki ⭐

Ahh…. święta ….. najgorszy okres w całym roku (bynajmniej dla mnie). Nie będę się tutaj rozpisywać dlaczego, ponieważ wiem, że 96% populacji kocha ten czas. Szanuje czyjeś zdanie, dlatego nie komentuje.

Ten ostatni tydzień to był jakiś…… brakło mi słowa. 7 sprawdzianów 9 kartkówek (w 4 dni), wigilia klasowa, kilka kłótni, sprzeczek, mała bójka. W piątek byłam na maratonie Gwiezdnych Wojen. Boże, ja kocham tę sagę i przysięgam, że na końcu ryczałam (wychodziła nową część). Mega mi się podobało, ale końcówka była taka….. taka …… przykra. Coś jak ten moment gdy Zgredek umiera, ale razy 2. Od 23 do 7 rano w kinie plus poprzedniej nocy też nie spałam, ponieważ miałam pewną ,,robotę” do wykonania. Albo inaczej, musiałam skończyć pewną pracę. Czyli podsumowując, spałam czwartek od 2 do 6 (nad ranem) i później dopiero w sobotę od 8 do 12. Można? Można.
W niedzielę byłam na basenach to przynajmniej trochę odpoczęłam. Dzisiaj idę na łyżwy i mega się cieszę. W sumie, śmieszna historia, bo miałam iść z koleżanką, Później z 4 koleżankami, następnie dołączyli się do nas jacyś 3 chłopaki (których zna tylko jedna z moich przyjaciółek), a później zaprosił mnie taki chłopak, więc będzie on ze swoją 8 osobową ekipą i ja ze swoją 8 osobową 😄😄

Co tam u was kochani? Nastrój świąteczny wam się udziela? Lubicie jeździć na łyżwach? Ja bardzo i mogę powiedzieć, że wychodzi mi to całkiem nieźle (później wstawię zdjęcie z sesji zdjęciowej na lodzie). Wszyscy zdrowi i uśmiechnięci? I jak tam wasze samopoczucie?

Ja wracam do nauki, a wam życzę cudownego dnia,
Cristal 🖤